Reklama

Siły zbrojne

Szwecja przywróciła pobór. Dla mężczyzn i kobiet

Fot. Forsvarsmakten
Fot. Forsvarsmakten

Władze Szwecji przywróciły zniesiony w 2010 roku powszechny obowiązek służby wojskowej. Decyzję potwierdziła rzeczniczka ministerstwa obrony. Jak podkreślają władze kraju, jest to reakcja na zwiększające się zagrożenie w regionie Morza Bałtyckiego.  

Grupa zostanie wybrana spośród 13 tysięcy osób urodzonych w roku 1999. Przejdą oni wstępne testy psychologiczne i fizyczne. Następnie obowiązkową służbę rozpocznie 1,5 tys. rekrutów oraz 3,5 tys. kandydatów, którzy zgłoszą się do wojska. Przywrócenie poboru związane jest z zagrożeniem, które dla Szwedów stanowią m.in. manewry wojskowe Rosji w okolicach Morza Bałtyckiego. Jak otwarcie przyznają przedstawiciele władz, zwrot w "sąsiedztwie" Szwecji jest wyraźny - mając na myśli zmianę statusu bezpieczeństwa.  

Jak zakładają Szwedzi, służba trwać będzie od 9 do 12 miesięcy, a jej celem będzie m.in. zachęcenie rekrutów do przejścia na zawodostwo oraz do dołączenia do rezerw. Szwedzi zdali sobie sprawę, że obowiązkowa służba wojskowa musi uzupełnić stosowaną od 2010 roku służbę ochotniczą. Podkreślał to m.in. w wypowiedzi dla szwedzkiej telewizji minister obrony Peter Hultqvist.

Zaznaczono również, że decyzję tę popiera ok. 70 proc. parlamentarzystów, którzy chcą wzmocnienia armii i współpracy wojskowej z innymi krajami. Wymienia się tu przede wszystkim Finlandię. Sam model połączenia rekrutacji obowiązkowej z ochotniczą ma być projektowany w oparciu o wzory norweskie. 

Czytaj więcej: Polska i Szwecja zacieśniają współpracę wojskową. Szatkowski na rozmowach

Obowiązkowa służba wojskowa funkcjonowała w Szwecji do 2010 roku. Jej przywrócenie sugerowali we wrześniu 2016 roku autorzy przygotowanego na zlecenie rządu raportu. Eksperci podkreślali w nim, że przyjęta obecnie forma nie pozwala na pozyskanie wystarczającej liczby żołnierzy, którzy byliby w stanie realizować szwedzką politykę obronną i bezpieczeństwa. W 2010 roku szacowano bowiem, że do sił zbrojnych co roku (od 2010 do 2015) wstępować będzie na ochotnika ok 4 tys. osób.

Okazało się jednak, że na przestrzeni tych pięciu lat Szwedom udało się zrekrutować jedynie 2,5 tys. osób rocznie. Doprowadziło to do pojawienia się braków w szeregach wojska, które na początku 2016 roku oceniano na ok. 800 dowódców drużyn, żołnierzy i marynarzy. Co więcej, w Szwecji brakować ma również ok. 6,6 tys. osób, które służyć powinny w ramach "czynnej rezerwy" (także jako dowódcy drużyn, żołnierze i marynarze).

Czytaj więcej: Szwecja: Większy budżet na obronę przed cyberatakami

Podsumowując tę sytuację, eksperci stwierdzili, że zgodnie z obecnym trendem, już w 2020 roku w Szwecji liczba pełniących służbę żołnierzy będzie niewystarczająca. W kolejnych latach natomiast wojsko nie będzie zdolne do prowadzenia działań. 

W raporcie sugerowano, by powszechny pobór rozpoczął się już w 2017 roku. Wiadomo już jednak, że możliwe to będzie dopiero na początku roku 2018. Zgodnie z prawem, będzie on dotyczył zarówno mężczyzn, jak i kobiet, gdyż pobór jest w tym kraju jest obecnie "neutralny pod względem płci" (tak jak np. w Norwegii).

W raporcie również wzrost liczby poborowych do 5 tys. w roku 2020, a później nawet do 6-8 tys. w kolejnych latach. Eksperci ocenili również, że siły rezerwowe powinny mieć liczebność ok. 23 tys. Pojawiły się także propozycje podwyższenia płac w wojsku. 

Szwecja podejmuje więc konkretne kroki w celu wzmocnienia swoich zdolności obronnych. Władze zakupiły m.in. dodatkowe haubice samobieżne Archer oraz ustanowili ciągłą obecność wojskową na Gotlandii, gdzie są rozlokowane pododdziały wojsk lądowych. Szwedzi planują utworzenie na wyspie niewielkiej grupy pancerno-zmechanizowanej (na BWP CV-90 i czołgach Strv 122).

Do czasu jej pojawienia się, na Gotlandii rozmieszczane są siły rotacyjne, wyspa jest bowiem istotna z punktu widzenia kontrolowania regionu Morza Bałtyckiego - na przykład w razie konieczności udzielenia wsparcia krajom bałtyckim przez NATO. Siły, które Szwedzi planują rozmieścić na wyspie, mogą jednak nie okazać się wystarczające i nie będą w stanie prowadzić samodzielnych działań bojowych w wypadku zagrożenia na większą skalę. W czasach Zimnej Wojny na Gotlandii Szwedzi dysponowali brygadą pancerną.

Czytaj więcej: Gotlandia: Słabe ogniwo Zachodu na Bałtyku. Szwecja wzmacnia współpracę z USA

Natomiast obecnie władze Szwecji przywróciły do służby zmagazynowane wcześniej czołgi Strv 122, które zostaną zmodernizowane. Podjęto także decyzje o podwyższeniu wydatków na obronę narodową (5 proc. w latach 2016-2020), gdyż za jeden z ważniejszych problemów wojsk uważa się niedostateczne ukompletowanie jednostek. 

Wysiłki Szwedów dostrzegają też jednak sami Rosjanie, którzy w opinii ekspertów podejmują działania dezinformacyjne i lobbingowe, mające a celu powstrzymanie Szwecji od zwiększania współpracy wojskowej i przystąpienia do NATO. Wskazują oni na przykład, że współpraca z NATO miałaby być związana ze zgodą na stacjonowanie w Szwecji broni nuklearnej, co jest oczywistą nieprawdą. 

Reklama
Reklama

Komentarze (13)

  1. Darek S.

    Chłopy na skwał. U nas samych kurdupli kontraktują w armii, bo się więksi w Rosomakach nie mieszczą. A jak wejdą do lasu, prawie ich nie widać i się za byle sosną schowają takie mamy chudziny. Tylko amunicji do kalibru 7,62 dźwigać biedaczyny nie mogą bo na siłownie chodzą tylko niektórzy. A w kwestii ewentualnego poboru u nas to mi się nawet pisać nie chce, bo na wszelkich szczeblach władzy siedzą takie młoty, że i tak nie są w stanie ani nic mądrego wymyślić, ani nawet wysłuchać mądrych i wprowadzić w jakiejkolwiek dziedzinie jakieś mądre rozwiązanie. Bierze się to stąd, że do polityki garnie się najgorsza swołocz, a idealistów i wartościowych ludzi, jako nie nienormalnych izolują lub eliminują ze swoich szeregów.

  2. Afgan

    A kiedy powszechny pobór wróci w Polsce? Tak w kwestii przypomnienia, to my graniczymy z Rosją i Białorusią i to u naszego sąsiada toczy się wojna. Chyba nie muszę więcej tłumaczyć, że Polska jest bardziej zagrożona od Szwecji.

    1. tomo

      Szwecja nie jest częścią NATO jest więc bardziej zagrożona od Polski.

    2. Bumar SA

      Naprawdę tęsknisz za powrotem fali? Tęsknisz za tym by "stare wojsko" znów bawiło się w gonienie "młodych kotów"?

    3. Wietnam

      Polska jest mniej zagrożona od Szwecji bo należy do NATO i jest u nas coraz więcej żołnierzy z USA o czym Szwedzi mogą na razie pomarzyć, więc obecnie Polska może czuć się względnie bezpieczna, a już na pewno bardziej niż Szwecja co to jej piloci nie latają w niedzielę bo......mają wolne heh :))

  3. inż.

    Z Wikipedii: Na rok 2014 muzułmanów jest 6%. Obecnie po fali imigrantów podejrzewam, że jest około 10%. Za 10 lat będzie ich 30%. Jeszcze będziemy uciekać przed nimi na wschód przez Bug. I to wpław.

  4. Marek1

    Niech Szwedzi raczej wzmocnia garnizon Gotlandii przynajmniej do wzmocnionego batalionu(obecnie 150-osobowa kompania bez broni ciężkiej i syst. plot/p.okrętowych) i ograniczą oddawanie instalacji portowych dla Gazpromu.

  5. kapralek

    A cóż to za uzbrojenie osobiste posiada ten specjals na pierwszym planie? Jakieś nawiązanie do wikińskiej tradycji?

    1. Marek

      Raczej nie, bo oni używali narzędzi pochodzących z gospodarstwa domowego. Tymczasem topór na zdjęciach w sposób oczywisty nawiązuje do nieobcego w kulturze skandynawskiej bojowego Labrysa.

  6. gienek

    Co to za "pokazówka" z tym malowaniem twarzy? To amatorzy, czy aktorzy? Jeśli robi się kamuflaż twarzy, to maluje się każdy centymetr, łącznie z wewnętrzną częścią ucha i szyją, aby ani centymetr ciała nie "świecił" a zarys głowy staramy się rozmyć. Tamten w tle ma gołe ręce, które są bardzo widoczne z daleka. Albo porządnie, albo w ogóle.

    1. Extern

      Fakt że słabo są pomalowani (duże ciemne powierzchnie) ale czasem można zostawić kawałek nie pomalowany oczywiście jeśli ten zostawiony kawałek nie będzie symetryczny i będzie zmieniał kształt twarzy utrudniając obserwatorowi zorientowanie się na co patrzy .

  7. sylwester

    po co im wojsko skoro oddali swój kraj w panowanie imigrantów , Rosji się boją no przecież w Szwecji rdzenni mieszkańcy niedługo będą mniejszością i zostaną poproszeni o opuszczenie swojego kraju , i to bynajmniej nie przez Rosjan

    1. harald_sinobrody

      W Szwecji jest 1.5% ludności muzułmńskiej, w Rosji 18% bajkopisarzu.

  8. gnago

    No i te uzbrojenie..... labrys w ręku to skuteczna broń/narzędzie i wspomnienie miejscowej mitologii Młota Thora

    1. Laber

      Labrys to starożytna, (przedgrecka), broń z basenu Morza Egejskiego. Nazwa stamtąd pochodzi. W Skandynawii jest to być może wspomnienie po wcześniejszej kulturze toporów bojowych, obecnie zw. kulturą ceramiki sznurowej. Labrys to Kreta.

    2. muzungu

      Tego rodzaju podwójnych toporów nie używano ani w okresie wikingów, ani we wczesnej epoce żelaza, ani w późnym średniowieczu. Topór bojowy, wbrew pozorom był zazwyczaj mniejszy i lżejszy. Ostrze było szerokie, ale nasada wąska, co uzyskiwano dzięki rozbudowaniu tzw. brody, lub wachlarzowatemu kształtowi. Tego rodzaju podwójne siekiery to popularne narzędzie drwali, zwłaszcza w Ameryce Północnej.

  9. autor

    Szwecja potrzebuje wojsko do opanowania no go zones. I to duzo wojska.

    1. radek

      wystarczy 10 Breivików na 1 strefę no go i wolna ręka dla nich - w tydzień zaprowadzą porządek

  10. Sceptyk

    Tylko system mieszany w odpowiednich proporcjach zapewnia ciągłą gotowość bojową i mobilizacyjną. Podoba mi się szwedzkie rozwiązanie.

  11. WERBEL

    WOJSKA SZWEDZKIE to już NIE WIKINGOWIE ...to konglomerat osobliwości ,o światopoglądzie ..mentalnie nastawionym jak bohaterzy "Dzielnego wojaka Szwejka" ...te państwo pęka od środka ..więc nie podoła "uderzeniu z zewnątrz"..jedynie co ma do zaoferowania w sferze obronności ..to technika która jest godna do pozazdroszczenia ...ale nawet najlepsza technika bez zmotywowanego żołnierza to "wesołe miasteczko"

    1. Gall Anonim

      to konglomerat osobliwości ,o światopoglądzie ..mentalnie nastawionym jak bohaterzy "Dzielnego wojaka Szwejka" Nie mieszajmy tu tzw. "elit politycznych" i powiązanych z nimi karierowiczów na najwyższych szczeblach dowodzenia ze zwykłymi żołnierzami. Zmotywowanych patriotów w Szwecji nie brakuje, podobnie jak w Polsce. Problemem nie tylko Szwecji, ale zdecydowanej większości państw europejskich są kompletnie oderwani od rzeczywistości lewaccy (to nie to samo co lewicowi wbrew temu co by się mogło komuś wydawać) politycy spod znaku tzw. poprawności politycznej.

  12. dziwne

    Jeżeli rzeczywiście chodzi im o bezpieczeństwo to niech w tym temacie dadzą sobie spokój z poprawnością i odpuszczą pakowanie równouprawnień tam gdzie ich nie trzeba.

  13. krzysiek84

    Siły kurdyjskie i irackie mogą się spodziewać szybkiej kontrofensywy dobrze wyposażonego wojska.

    1. lolo

      Jak rozumiem w Szwecji