Polityka obronna
Szef MON u polskich żołnierzy pod Sarajewem
Polska delegacja z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem na czele odwiedziła w piątek żołnierzy służących w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Bośni i Hercegowinie. – Jesteśmy także dawcą bezpieczeństwa, zapewniamy je innym narodom – podkreślał minister obrony.
Początkowo z żołnierzami miał spotkać się również premier Mateusz Morawiecki, ale ze względów zdrowotnych odwołał swój wyjazd. W składzie delegacji byli natomiast szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk (w 2017 r. przez kilka miesięcy wiceszef MON) oraz szef gabinetu premiera Marek Suski, a także dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Tomasz Piotrowski.
Polscy politycy odwiedzili bazę wojskową w Butmir koło Sarajewa, gdzie stacjonują Polacy, którzy uczestniczą w prowadzonej przez Unię Europejską szkoleniowej operacji Althea. Rozmawiali także z dowódcą sił UE w Bośni i Hercegowinie austriackim generałem Martinem Dorferem, jak i dowódcą sił NATO w tym kraju amerykańską generał Marti Bissell.
Czytaj też: "Jesteśmy solidarni". Wigilia u polskich żołnierzy w Rumunii z udziałem prezydenta i szefa MON
– My Polacy przyczyniamy się do tego, żeby Bośnia i Hercegowina była krajem normalnym, żeby ludzie zamieszkujący to państwo mogli żyć w pokojowych warunkach – powiedział Błaszczak do żołnierzy.
Wasza służba w Bośni i Hercegowinie dowodzi również tego, że my – jako Polska – nie jesteśmy jedynie biorcą bezpieczeństwa, że nie tylko cieszymy się z tego, że mamy gwarancje bezpieczeństwa, które udziela nam Sojusz Północnoatlantycki oraz nasza współpraca w ramach UE, ale jesteśmy także dawcą tego bezpieczeństwa, zapewniamy bezpieczeństwo innym narodom.
Szef MON podkreślił, że zarówno generał Dorfer jak i generał Bissell bardzo pochlebnie wyrażają się o aktywności żołnierzy Wojska Polskiego.
Minister dziękował też żołnierzom PKW "za codzienną służbę"; życzył im też wszystkiego dobrego w 2019 roku. Podczas uroczystości kilku żołnierzy odebrało medale i listy gratulacyjne.
Czytaj też: Polsko-niemiecka straż nad krajami bałtyckimi
Polscy żołnierze służą w Bośni i Hercegowinie od przeszło 25 lat. Obecnie polski kontyngent składa się z żołnierzy 8 Koszalińskiego Pułku Przeciwlotniczego, a dowódcą XVI zmiany PKW EUFOR ALTHEA jest ppłk Jarosław Bondalski. Maksymalna liczebność kontyngentu to zgodnie z postawnowieniem prezydenta do 50 żołnierzy i pracowników wojska.
Celem unijnej misji EUFOR ALTHEA jest szkolenie i budowa zdolności wojskowych sił zbrojnych Bośni i Hercegowiny oraz monitorowanie sytuacji bezpieczeństwa.
W 2010 roku PKW zakończył zadania stabilizacyjne i od tamtej pory wypełnia zadania szkoleniowo-doradcze, udziela też pomocy humanitarnej. PKW stacjonuje w Sarajewie, Doboju i Banja Luce.
Operacja ALTHEA została uruchomiona w grudniu 2004 roku i jest największą operacją lądową Unii Europejskiej.
PAP/RAL
Bosniak
To nie miejscowość nosi nazwę Butmir tylko baza. Sama baza jest w obrębie Sarajeva - owszem na przedmieściach na skraju lotniska Sarajevo (lokalizacja nie jest przypadkowa - była tak wybrana by stacjonujące kontyngenty zabezpieczyły lotnisko na potrzeby ewentualnej pomocy przy braku stabilizacji w BH).
luj
My nawet sobie nie potrafimy zapewnić bezpieczeństwa a co dopiero innym
Marek1
Kolejna "gospodarska" wizyta najwierniejszego czynownika Prezesa RP. Zna się on na armii jak kura na Kosmosie, ale wszak rok wyborczy nadszedł, więc kiełbasę kręcić zacząć czas wszędzie, gdzie się tylko da. Elektorat patrzy i słucha. A że WP to nadal skansen ? No cóż, żołnierzom można zawsze coś obiecać(jak poprzednio), a tych co nie uwierzą wywalić do cywila. Teraz nadchodzące WYBORY się liczą, a nie jakieś tam ... "bezpieczeństwo" Kraju.