Reklama

Geopolityka

Super-radar „antybalistyczny” dla okrętów AEGIS gotowy w 80%

Koncern Raytheon zakończył z powodzeniem testy radaru AMDR dla systemu AEGIS udawadniające, że nowa stacja radiolokacyjna ma możliwość wykrywania i śledzenia rakiet balistycznych.

Pierwsze faktyczne testy radaru obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej AMDR (Air and Missile Defense Radar) przeprowadzono na poligonie pacyficznym na wyspie Kauai na Hawajach w czasie ćwiczeń amerykańskiej marynarki wojennej. W ramach prób nowa stacja radiolokacyjna z sukcesem wykrywała i śledziła obiekty balistyczne, podobnie jak wcześniej statki powietrzne oraz satelity. Sprawdzono przy tym zarówno sprzęt (hardware) jak i oprogramowanie systemowe (software).

Czytaj także: Rakietowe wsparcie dla amerykańskiej tarczy

Przedstawicieli koncernu Raytheon stwierdzili, że są bardzo blisko zapewnienia „bezprecedensowych zdolności” dla marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. „Radar wykonał dokładnie to, czego od niego oczekiwaliśmy podczas tej misji - wszystkie systemy były sprawne”… „Po raz pierwszy cel symulujący rakietę balistyczną był śledzony przez szerokopasmowy radar z cyfrowym formowaniem wiązki. AN / SPY-6 jest na dobrej drodze, do wprowadzenia na wyposażenie niszczycieli DDG 51 Flight III”.

Testy są kolejnym krokiem w pracach nad opracowaniem nowego radaru dla okrętów wyposażonych w system AEGIS. Nowa stacja radiolokacyjna jest oznaczana jako AMDR lub AN/SPY-6(Y) i ma być wdrożona w pierwszej kolejności na niszczycielach rakietowych typu Arleigh Burke - wersji Flight III. Przed koncernem Raytheon postawiono trudne zadanie opracowania radaru w pełni programowalnego, o zwiększonych możliwościach wykrywania celów nawodnych i powietrznych – w tym również rakiet balistycznych. Dzięki temu nowe niszczyciele typu Aleigh Burke mają być od razu przygotowane do działania w ramach systemów obrony antyrakietowej.

Zachowano przy tym koncepcję radarów AN/SPY-1 obecnie wykorzystywanych na okrętach AEGIS. Stacja AMDR będzie więc miała również cztery anteny ścianowe rozmieszczone na nadbudówkach, które pomimo że nieruchome, będą zabezpieczały obserwację dookólną. Poprawione zostaną jednak parametry wykrycia zwiększając co najmniej dwukrotnie zasięg wykrycia i to dodatkowo celów o połowę mniejszych – biorąc pod uwagę skuteczną powierzchnię odbicia.

Czytaj także: US Navy otrzyma zintegrowany system komunikacyjny nowej generacji

Zgodnie z informacją koncernu Raytheon w nowej stacji zapewnione ponad trzydziestokrotnie większą czułość w porównaniu do obecnie wykorzystywanego radaru AN/SPY-1D w podobnej przestrzeni i o porównywalnej cenie.

Antena radaru AMDR- fot. Raytheon

Sama antena została zbudowana z wielu takich samych bloków radarowych RMA (Radar Modular Assemblies) opracowanych w technologii Azotku Galu (GaN). Ich konstrukcja została tak pomyślana, by poprzez dobranie odpowiedniej ilości bloków RMA można był stworzyć radar dla dowolnej wielkości jednostki pływającej. W przypadku anteny stacji SPY-6(V)/AMDR dla niszczycieli Arleigh Burke takich modułów jest 37. Sukces koncernu Raytheon jest tym większy, że testowana antena ścianowa o kształcie ośmiokąta została skompletowana w ciągu 140 dni.

Faza „inżynieryjno-produkcyjna” w programie AMDR jest obecnie zrealizowana w osiemdziesięciu procentach. Jeżeli nie pojawią się jakieś niespodziewane problemy to pierwszy, gotowy już radar zostanie zamontowany na niszczycielu typu Arleigh Burke Flight III już w 2019 r.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. łódka_Bols_MON-(R)BBN

    Polacy i tak by nie dali rady, jak tyle ofert np. francuskich i holenderskich odrzucili, tego chociażby na drewnianej łódce zainstalować.

  2. kim1

    Jak oni to robią? Dlaczego inne państwa nie mogą samodzielnie opracować takiego radaru? Przecież technologia jest dostępna dla wielu krajów, nie tylko dla USA.

  3. Tak powinno być...

    Polska powinna natychmiast kupić taki radar AMDR i umieścić go na okręcie ORP Wodnik , aby czuć się bezpiecznie, a w zamian odsprzedać Amerykanom nasze poradzieckie radary, co by się im przydały, bo takowych nie posiadają.

  4. tomahołk

    oczywiście powinniśmy kupić i zainstalować na naszej motorówce za miliard czy dwa, chyba że z jej ukończeniem poczekamy na kolejna lepszą wersję tego radaru

    1. dimitris

      Od amatorskiego "rzeźbienia", nie płynie korzyść dla kogokolwiek. A "motorówka" było to dojenie skarbu państwa, partackie i ośmieszające. Budować trzeba TYLKO to, na czym stocznia się zna, zrobi to rzeczywiście seryjnie, zapewniony ma zbyt także do odbiorców trzecich i dochód, dzięki czemu ludzie mają pracę, ZUS otrzymuje składki, a społeczeństwo podatek. Przez 4 i pół dziesięciolecia sprawdzaliśmy, że już sama własność państwa, czyli niczyja, to ekonomiczne stawianie spraw na głowie. Od stoczni oczekiwano jeszcze przy tym zaklaskania uszami. Oczwiście z "tysiącami dronów" będzie tak samo. A gdyby wreszcie powstały, wykonają przelot prosto do muzeum. Takie przecież były zawsze skutki sowieckiej, potem postsowieckiej mentalności urzędniczej. I nie inne.

    2. fx

      Po co jak te co już są zainstalowane przewyższają technologicznie ruskie o 2 dekady. Ta motorówka jak mówisz będzie dozbrojona jak mówią w kuluarach sejmowych. Te radary o których piszesz to kolejne 10 lat dołożone Rosji przez USA.

  5. dimitris

    Jeden, w porę nabyty okręt, przeważył w latach 1912-1913 losy całej wojny wyzwoleńczej, o Morze Egejskie. Dzięki znacznej przewadze technologii. Otóż nabyto go nieplanowo. Inny zamawiając zawahał się. Grecki MON, ani skarb państwa - co oczywiste - nie mieli gotowych pieniędzy... - i to samo po tureckiej stronie morza. Jednak darczyńca prywatny dostarczył zaraz 1/3 niezbędnej kwoty, jako zadatek. Zaraz też zawieziony do stoczni, w czystym złocie. I wtedy okazało się, że uczyniono to tylko nieco wcześniej, niż planowała strona wroga. A gdyby nie ta decyzja, za dysponowane pieniądze pozyskać miano raptem żaglowiec szkolny. ============= Zawsze wyszydzam tu pomysły zakupu lub dalszej eksploatacji w Polsce sprzętu, z którym można tylko "z honorem lec" (jak mówi piosenka). Gdyż warto kupować wyłącznie broń zdolną zwyciężać. Każde inne wydatki sprzętowe, to oczywisty podatniczy pieniądz w błoto.

Reklama