Reklama
  • Wiadomości

Su-35 alternatywą dla tureckich F-16?

Turcja jest „blisko” podpisania porozumienia w sprawie zakupu rosyjskich myśliwców. Tak przynajmniej twierdzą anatolijskie media. Ostatnie doniesienia nie mówią jednak o „sensacyjnym” myśliwcu 5. generacji Su-57, któremu daleko jeszcze od dojrzałości technicznej, a o Su-35, co całą sprawę nieco urealnia.

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan był gościem na rosyjskim międzynarodowym salonie lotniczo-kosmicznym MAKS jeszcze w sierpniu bieżącego roku. Prezentowano mu tam przede wszystkim cztery konstrukcje rosyjskiego przemysłu lotniczego: myśliwiec Su-57 (był pierwszym zagranicznym przywódcą, który zbliżył się do tego samolotu), myśliwiec Su-35, śmigłowiec bojowy Ka-52 i transportowy Mi-38. Wkrótce potem strona rosyjska, a dokładnie państwowa firma Rostec, ogłosiła że jest gotowa sprzedać Turcji „najlepszy samolot przewagi powietrznej”, jeżeli tylko ta wyrazi takie życzenie.

Obecne doniesienie mediów tureckich wskazują, że tą maszyną może być jednak nie - zaliczany do 5. generacji - Su-57 ale Su-35, które miałyby zostać sprzedane jakoby w ilości 36 egzemplarzy. Jest to liczba wystarczająca do uzbrojenia 2-3 eskadr lotniczych, a zatem niewielka biorąc pod uwagę obecne rozmiary bojowego lotnictwa tureckiego (245 F-16C/D różnych wersji plus 49 F-4) i nie wspominając o ambicjach tego państwa na przyszłość (do niedawna planowano flotę przyszłości 100 F-35 plus 250 rodzimych myśliwców TF-X). Byłaby to więc relatywnie niewielka partia. Być może mająca na celu zapoznanie się przez Turków z rosyjskimi rozwiązaniami technicznymi i przegotowanie ich przemysłu do przyjęcia technologii do Su-35 lub nawet Su-57. Jak podaje turecka prasa przemysł turecki miałby bowiem w związku z tym zakupem zaangażować się w produkcję „niektórych elementów” rosyjskich myśliwców oraz uzbrojenia precyzyjnego do nich.

Oficjalnie władze Rosji i Turcji nie potwierdzają tych wszystkich rewelacji, chociaż w połowie października br. Erdogan mówił o tym, że jego kraj ma „alternatywę dla F-35”. Alternatywę skromną, ale w obecnej sytuacji geopolitycznej, w której Turcja może mieć problemy nawet z pozyskaniem części do eksploatowanych obecnie F-16, Ankara może być na nią po prostu skazana.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama