Reklama

Geopolityka

Stoltenberg: NATO potępia atak na Nawalnego; Rosja powinna odpowiedzieć na poważne pytania

Fot. NATO
Fot. NATO

Wszyscy członkowie Sojuszu Północnoatlantyckiego potępiają atak na rosyjskiego opozycjonistę Aleksieja Nawalnego — oświadczył po posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej w tej sprawie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Spotkanie na poziomie ambasadorów państw należących do NATO zostało zwołane dwa dni po tym jak kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała, że nie ma wątpliwości, iż rosyjskiego opozycjonistę próbowano otruć i tym samym go uciszyć.

"Są niebudzące wątpliwości dowody, że pana Nawalnego chciano otruć z wykorzystaniem wojskowego środka chemicznego z grupy Nowiczok. Użycie takiej broni jest przerażające. Wszystkie kraje Sojuszu potępiają ten atak" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli Stoltenberg.

Jak zaznaczył, jakiekolwiek wykorzystanie broni chemicznej pokazuje całkowity brak poszanowania dla istnień ludzkich i jest nieakceptowalnym złamaniem międzynarodowych norm i zasad. "Członkowie NATO zgadzają się, że Rosja musi teraz odpowiedzieć na poważne pytania" - oświadczył sekretarz generalny.

Wezwał przy tym Moskwę do pełnej współpracy z Organizacją ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW), w sprawie bezstronnego, międzynarodowego śledztwa. NATO, podobnie jak UE, podkreśla, że odpowiedzialni za atak muszą ponieść odpowiedzialność i stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Sojusz zaapelował do Rosji o przekazanie jasnych informacji na temat programu dotyczącego substancji Nowiczok do OPCW.

Substancję z tej grupy produkowano już w ZSRR, a Rosja zastosowała w zamachu na podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córkę Julię w angielskim Salisbury 4 marca 2018 roku. Stoltenberg zauważył, że w tym przypadku doszło do ataku na terenie państwa NATO, a w przypadku Nawalnego w Rosji.

Zwrócił też uwagę, że po raz kolejny liderzy opozycji i krytycy rosyjskiego reżimu są atakowani, a ich życiu zagraża niebezpieczeństwo. "Niektórzy zostali zabici. To nie jest atak na jednostkę, ale na fundamentalne prawa demokratyczne. To poważne złamanie prawa międzynarodowego, które wymaga międzynarodowej odpowiedzi" - dodał sekretarz generalny NATO.

Zapowiedział, że państwa należące do Sojuszu będą kontynuować konsultacje i zastanawiać się nad implikacjami tego incydentu. "Będziemy kontynuować konsultacje w tej sprawie. Oczywiście konsultujemy to także z innymi organizacjami i jesteśmy przekonany, że jest to złamanie prawa międzynarodowego, więc wymaga międzynarodowej reakcji. Nie będę obecnie spekulował, jakiej międzynarodowej reakcji" - powiedział Stoltenberg.

Nawalny został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Na żądanie rodziny dwa dni później został przetransportowany lotniczym ambulansem do kliniki Charite w Berlinie, gdzie został poddany szczegółowym badaniom.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Wojtekus

    NATO moze i popiera ale bez USA wiec nie cake NATO. Misja Trumpa jest rozbicie pozostalosci jednosci w NATO. Wczoraj powiedzial ze nic nie wie, nke widzial zadnych dowodow i ze w ogole jest za wczesnie na jakakolwiek reakcje. Gdyby Ruskie zabili jego tak zwanego przyjaciela Dude, to tez by tak samo belkotal.

  2. PiotrEl

    Ta śmieszna rozmowa puszczona przez Łukę i tak jest bardziej prawdopodobna niż "butelka z noviczokiem" która przykleiła się do Nawalnego. Powtarzam jeszcze raz ani jeden niemiecki lekarz nie potwierdził "nowiczoka"! Ich diagnozy były inne. Na razie wiadomo że nowiczoka robią w Anglii (podrzucili do próbki którą przekazali lab w Szwajcarii) w Czechach. A twórca od 25 lat żyje w USA. Niech się tłumaczą.

  3. yaro

    Prezydent USA Donald Trump powiedział, że nie ma jeszcze dowodów na udział Rosji w „otruciu” rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. „Nie mamy jeszcze żadnych dowodów, ale przestudiuję (ten problem)” – zapewnił Trump.

    1. ruski stek bzdur...

      Prezydent USA Donald Trump powiedział, że jest dowodów aż nadto że to Rosja.

  4. yaro

    "Agencja Sinhua (ChRL) 3 września 2020 r. Chiny są gotowe do połączenia sił z Rosją w trosce o powszechny pokój, bezpieczeństwo i dobrobyt dla przyszłych pokoleń - powiedział prezydent Chin Xi Jinping w telegramie gratulacyjnym do prezydenta Władimira Putina z okazji 75. rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej. Pekin zamierza pogłębić relacje kompleksowego strategicznego partnerstwa z Moskwą, bronić wyników II wojny światowej i uczciwego porządku międzynarodowego. Xi Jinping podkreślił, że jako stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ Chiny i Rosja ponoszą ważną odpowiedzialność za pokój i rozwój planety." ---- jak Oni to zrobią to Soltenberg nie będzie miał nic do powiedzenia. Powstanie sojusz dwóch Państw i ich satelitów który zmiecie NATO jednym mrugnięciem oka.

    1. andys

      1. To ważny komentarz. Pozwole jednak sobie stwierdzić, że interesy Chin i Rosji nie sa tożsame, szczególnie w przyszłości. To dwie kategorie wagowe w ekonomii. Oczywiscie jest i bedzie jakiś czas daleko idaca zgodnosć w sprawach , które wymieniłeś -" Pekin zamierza pogłębić relacje kompleksowego strategicznego partnerstwa z Moskwą, bronić wyników II wojny światowej i uczciwego porządku międzynarodowego. Xi Jinping podkreślił, że jako stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ Chiny i Rosja ponoszą ważną odpowiedzialność za pokój i rozwój planety." Jednak Chiny prowadzą polityke globalną i w duzym stopniu samodzielną, szczególnie w sprawach ekonomicznych. Jako przyszla (a może i obecna) najwieksza gospodarka świata, bardzo szeroko szuka sojuszników i rynków zbytu i ma w tych poszukiwaniach sukcesy (np. Afryka). Jesli zbuduje dobre stosunki z krajami średnimi (np Brazylia, Iran, Pakistan, Indonezja itd) to Rosja Chinom nie bedzie potrzebna. W Rosji jest podobnie. Rosja to kraj europejski, uczestniczył w zyciu Europy stale (na dobre i złe). Putinowskie haslo -"Europa od Lizbony do Władywostoku" to podstawowy wektor w rosyjskiej polityce zagranicznej. NYT stwierdził, że Trump planuje wystapić z NATO (nie bójcie sie, nie teraz, ale w drugiej kadencji) . Jesli to prawda, a moim zdaniem to całkiem logiczne, to rola Rosji w Europie wzrosnie, dlatego, że zostana stworzone warunki do poprawy stosunków Rosji z UE. ................. 2. Reasumując, teraz Chiny i Rosja beda scisle współpracować w waznych sprawach, ale w miare jak Chiny beda umacniać sie w pozycji hegemona, wzajemne zainteresowanie zmniejszy sie. Rozjada sie , jak w statki w morzu - Chiny beda zajete wypełnianiem roli hegemona, a Rosja bedzie budować swoja pozycje z/w Unii Europejskiej. Amerykańskie bazy w Polsce i krajach baltyckich beda wyraźnie utrudniać te plany Rosji. I jeszcze jedno - nie widze powodów , aby interesy Rosji i Chin były kiedykolwiek sprzeczne. Oni skazani sa na zyczliwe sąsiedztwo.

  5. Stefffan

    Gdyby Kreml chciał się pozbyć Nawalnego, to miał go na swoim terenie i mógł to zrobić skutecznie na dziesiątki sposobów (wypadek, samobójstwo,szaleniec z bronią itp.). To co się wydarzyło wygląda jednak bardziej na spektakl medialny niż zamach. Nawalny zostaje „otruty” na lotnisku tak, że traci przytomność w samolocie. Ewidentnie komuś chodziło o maksimum widowni tego wydarzenia. Gdyby rzeczywiście chciano go otruć, to truciznę podano by mu wieczorem. Skonałby sobie w trakcie snu, a następnie „zaufany” lekarz potwierdził „zawał serca”. Dodatkowo, fakt ogłoszenia przez niemieckich lekarzy, że Nawalnego próbowano otruć Nowiczokiem. Założenie, że rosyjskie służby działają tak bezsensownie, iż stosują Nowiczok wobec Nawalnego, a następnie zgadzają się na jego przewiezienie do Niemiec przekracza moje wyobrażenie absurdu. W tej sprawie, warto zadać sobie pytanie „cui bono?”, kto miał interes w tym spektaklu, bo na pewno nie Putin.

    1. yaro

      Dokładnie, 100/100.

    2. T72B3

      Oczywiście masz rację ,a poza tym jak Rosjanie zablokowali dopływ funduszy z zachodu to i Nawalny się skończył a myślę że to on próbował wyjść z tego z twarzą .Bo pewno po wyleczeniu wróci do Rosji ,co było w Anglii