Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Środowy przegląd prasy: Zmiany w offsecie: za sprzęt i uzbrojenie zapłacimy więcej, Putin ogłosi przyłączenie Krymu do Rosji i zakpi sobie z Zachodu, Biden przywiózł gwarancje, ABW przypilnuje pieniędzy, Prowokacją może być amunicja wśród leków

Fot. ABW
Fot. ABW

Środowy przegląd prasy

Rzeczpospolita, Zmiany w offsecie: za sprzęt i uzbrojenie zapłacimy więcej, Marta Frąckowiak Jarosław Witek: Nowelizacja przepisów może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego i spowolnić modernizację polskiej armii - twierdzą eksperci.(...) Zgodnie z nowelizacją odpowiedzialność zagranicznych dostawców w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązań offsetowych nie będzie już określana w umowie offsetowej, ale będzie wynikać bezpośrednio z ustawy. Będzie także ukształtowana jako odpowiedzialność całkowita, tj. równa wartości niewykonanych zobowiązań offsetowych lub ich nienależycie wykonanych części.. Możemy przypuszczać, że określenie zakresu odpowiedzialności w ustawie (co testowaliśmy już w przeszłości z mało zadowalającym skutkiem) oraz zaostrzenie do granic możliwości samej zasady odpowiedzialności (z surowością, której nie może równać się chyba żadne ustawodawstwo offsetowe na świecie) będzie skutkować, zgodnie z podstawowymi zasadami działania wolnego rynku, podwyższeniem ceny oferowanego uzbrojenia i sprzętu wojskowego. (...) Tak sztywne podejście może także zmusić zagranicznych dostawców do wyboru prostszych zobowiązań offsetowych, tj. takich, których rozliczenie będzie dla nich mniej ryzykowne. Taka prymitywizacja offsetu może pozbawić Polskę zaawansowanej technologii i know-how, którymi powinna być szczególnie zainteresowana, odbierając szansę rozwoju przemysłu obronnego i stawiając pod znakiem zapytania ochronę podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa, któremu w założeniu offset ma służyć. W efekcie najlepsze uzbrojenie i sprzęt wojskowy mogą ominąć Polskę, stawiając pod znakiem zapytania zdolności bojowe zmodernizowanej armii, a także kompatybilność nabywanego uzbrojenia ze sprzętem używanym przez naszych sojuszników, którzy z tak restrykcyjnych instrumentów nie korzystali.

RZ, Oby przywódcom Zachodu spadły łuski z oczu, Jerzy Haszczyński: (...) Przecież wszyscy dokładnie wiedzieli, że we wtorek Putin ogłosi przyłączenie Krymu do Rosji i zakpi sobie z Zachodu, a mimo to dzień wcześniej szefowie dyplomacji krajów Unii Europejskiej wydusili z siebie skromniutkie sankcje wobec Rosji. Wielu miało jeszcze na oczach łuski z logo Gazpromu lub Russia Today.Jaki jest ten czarny scenariusz? Składa się z dwóch przeplatających się wątków. Jeden to stopniowe odtwarzanie przez Putina Związku Radzieckiego i poszerzanie granic Federacji Rosyjskiej, co on sam w wystąpieniu na Kremlu zresztą zasugerował. Drugi to bardzo szybkie pogodzenie się Zachodu z imperialnymi działaniami Rosji. Przejdźmy do wątku rosyjskiego. Władimir Putin powiedział wprost: szkoda, że ZSRR upadł. Mimo że miał wady: bolszewicy bowiem źle wytyczyli granice republik. Historyczne ziemie rosyjskie, jak zauważył, znalazły się w ten sposób na Ukrainie. Część z nich - Krym - już odzyskał.

Nasz Dziennik, Biden przywiózł gwarancje, Artur Kowalski: Stany Zjednoczone są przygotowane na zwiększenie sankcji wobec Rosji - zapewniał wczoraj w Warszawie wiceprezydent USA. Przebywający wczoraj w Polsce wiceprezydent USA Joe Biden zadeklarował, że jego kraj jest gotów zapewnić Ukrainie miliardy dolarów gwarancji pożyczkowych. Zapowiedział też, że w najbliższych tygodniach będą się toczyć rozmowy z państwami europejskimi w sprawie dywersyfikacji źródeł energii tak, by gaz i ropa nie były w rękach Władimira Putina skuteczną bronią przeciw Europie. Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden spotkał się wczoraj z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem. Jednoznacznie potępił dokonywaną przez Rosję aneksję Krymu, jednocześnie zapewniając, że Stany Zjednoczone gotowe są materialnie pomóc Ukrainie, a także zwiększyć sankcje wobec Rosji. Premier poinformował po spotkaniu, że uzyskał od wiceprezydenta mocną deklarację bezpieczeństwa dla Polski i deklarację współpracy Stanów Zjednoczonych z Polską.

Gazeta Wyborcza, Okradli państwo na 37 mln zl: Funkcjonariusze ABW rozbili gang oszustów paliwowych. Jak ustalili śledczy, sprawcy w ciągu roku stworzyli sieć kilkunastu spółek, które wykorzystywano do legalizowania importu paliw i rozprowadzania ich na terenie kraju bez płacenia podatku VAT. W ten sposób do Polski trafiło ponad 30 mln litrów paliwa. Między 10 a 13 marca funkcjonariusze ABW zatrzymali 15 osób z województw łódzkiego, śląskiego, małopolskiego i mazowieckiego. Podejrzanym postawiono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i oszustwa na co najmniej 37 mln zl. Grozi im do pięciu lat więzienia i wysokie grzywny.

RZ, ABW przypilnuje pieniędzy: Władzę nad Agencją dostanie minister spraw wewnętrznych. ABW ma mieć skonkretyzowane zadania i odpowiadać m.in. za ściganie najcięższych przestępstw popełnianych na szkodę ekonomiczną państwa. Ważną zmianą jest zabranie bezpośredniej władzy nad ABW z rąk premiera i przekazanie jej szefowi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Stanie się służbą wyspecjalizowaną w przeciwdziałaniu zagrożeniom terrorystycznym, w kontrwywiadzie i w ochronie informacji niejawnych.

Polska, Prowokacją może być amunicja wśród leków, Z Piotrem Niemczykiem, byłym zastępcą dyrektora Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa, ekspertem ds. bezpieczeństwa, rozmawia Tomasz Modzelewski: 

Premier przestrzegł wojewodów, zwracając szczególną uwagę na województwa pomorskie i warmińsko-mazurskie, żeby byli przygotowani na ewentualne prowokacje. Pokazuje się jako twardy przywódca czy mógł dostać jakieś informacje od ABW, o których wprost nie może powiedzieć 

Nie mam pojęcia, czy dostał jakieś informacje z ABW, ale nie dziwię się logice tego działania. Od pewnego czasu Rosjanie dosyć bezczelnie twierdzą, że za pewnymi ruchami na Ukrainie, a w szczególności tymi, które definiują jako banderowców albo faszystów, „znajdują się" Polacy, że ci ludzie byli szkoleni w Polsce, są doposażani przez jakieś polskie insty tucj e i w jakiś sposób działają z polskiej inspiracji. Moim zdaniem, nie ma na to żadnych dowodów, więc nie jest wykluczone, że takie dowody mogą być fabrykowane. Warto zobaczyć, jak rozkłada się terytorialnie mniejszość ukraińska w Polsce. Nie zdziwiłbym się, gdyby teraz rosyjskie służby bardzo poszukiwały albo wręcz preparowały dowody na temat polskiego zaangażowania w grupy, które przez Rosję są określone jako faszystowskie.

(...) Bałbym się raczej czegoś innego, na przykład że w transporcie pomocy humanitarnej do Kijowa czy Lwowa w jakiś dziwny sposób zostanie podrzucona amunicja. Albo że nagle się okaże, iż grupa ludzi na Ukrainie ma polskie buty wojskowe kupione w jakimś sklepie z rzeczami z demobilu i przywiezione tam np. w transporcie pomocy humanitarnej, co miałoby być dowodem na to, że ludzie na Ukrainie są wyposażani w rzeczy z polskich magazynów wojskowych.

 

 

Reklama

Komentarze

    Reklama