Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Środa z Defence24.pl: Wywiad z szefem Dowództwa Morskiego NATO; Oferta Boeinga w programie Kruk; Wywiad z dowódcą 6MBOT; Prezydent RP i szef MON odwiedzili polskich żołnierzy w Bośni i Hercegowinie; Rosyjskie służby podrabiają sygnały nawigacyjne

Fot. wikipedia CC BY-SA 3.0
Fot. wikipedia CC BY-SA 3.0

Środowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Maciej Miłosz, Dziennik Gazeta Prawna, „Polska potrzebuje fregat”: Wywiad z szefem Dowództwa Morskiego NATO (MARCOM). „Moim zdaniem potrzebujecie i fregat, i okrętów podwodnych. Ale priorytetem są okręty nawodne. Powinniście kupić cztery fregaty, bo to pokaże, że Polska chce faktycznie odgrywać silną rolę na świecie. Z czasem, gdy środki będą dostępne, powinniście także inwestować w okręty podwodne.”

Konrad Wysocki, Gazeta Polska, "Modernizacja oparta na partnerstwie": Wywiad ze Stanley'em Prusinskim, dyrektorem Boeing Defense, Space & Security na Europę Środkowo-Wschodnią. W wywiadzie prezes Boeinga mówi o śmigłowcu AH-64E Apache Guardian, podkreślając takie jego zalety jak wszechstronność i elastyczność. Wskazuje na zdolności pomagające chronić własne wojska i likwidować siły przeciwnika, w tym zaawansowane technologie informacyjne, systemy łączności i wymiany danych. Wspomina także o możliwościach transferu technologii do Polski a także innych produktach oferowanych obecnie Siłom Zbrojnym RP, w tym samolotach wielozadaniowych F/A-18 Super Hornet Block III i Advanced F-15, a także maszynach walki elektronicznej E/A-18G Growler.


Antoni Rybczyński, Gazeta Polska Tygodnik, „Czarnomorski kontratak NATO”: Okręty NATO na Morzu Czarnym wzmocnią południową flankę NATO. „Pod względem zabezpieczenia bałtyckiego odcinka wschodniej flanki NATO Sojusz w końcu zareagował na rosyjską ekspansję na południu, na Morzu Czarnym. Przyjęto pakiet środków wzmacniających obecność Sojuszu w regionie, w tym wojskowe wsparcie dla Ukrainy i Gruzji.”


Paweł Kryszczak, Gazeta Polska Codziennie, „Zawsze gotowi, zawsze blisko”: Wywiad z płk. Grzegorzem Kaliciakiem, dowódcą 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. „Obecnie w swoich szeregach mamy żołnierza, który jest na misji w Rumunii, teraz natomiast kolejny wojskowy z naszej brygady będzie służył na misji w Kosowie. Dowódca lub instruktor musi mieć to doświadczenie, aby mógł przekazać niezbędną wiedzę podkomendnym i być autorytetem dla żołnierzy. Warto jednak podkreślić, że samymi instruktorami powoli stają się również żołnierze WOT. Jeśli mamy człowieka, który zna się doskonale na broni i ma ukończone kursy strzelania z broni po naszych wojskowych kursach, może uczyć swoich kolegów z WOT. Podobnie wygląda sytuacja z medykami, którzy pracują na co dzień na szpitalnych oddziałach ratunkowych.”


Aleksander Kłos, Gazeta Polska Codziennie, „Prezydent u żołnierzy na Bałkanach”: Prezydentowi Andrzejowi Dudzie podczas wizyty w polskim kontyngencie wojskowym towarzyszył minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak. „Prezydent Andrzej Duda odwiedził polskich żołnierzy unijnej misji EUFOR Althea stacjonujących w Bośni i Hercegowinie. To pierwsza wizyta polskiego prezydenta w tym kraju. [...] Podczas spotkania z żołnierzami unijnej misji w Camp Butmir prezydent powiedział, że zapewniają oni stabilność temu regionowi i cieszą się dobrą opinią wśród ludności. - Na tej ziemi, wciąż pełnej bólu, na której wciąż jest tyle pozostałości tamtego konfliktu sprzed 20 lat, dzisiaj, także dzięki państwa służbie, jest spokój, ludzie mogą normalnie żyć - podkreślił Andrzej Duda.”


Polityka, „Akcja dezinformacja”: Rosyjskie służby podrabiają sygnały nawigacji satelitarnej, robią to na dużą skalę, coraz sprawniej i m.in. w celu ochrony miejsc, w których przebywa prezydent Władimir Putin. „Waszyngtoński ośrodek analityczny C4ADS poświęcił rok na zebranie dowodów potwierdzających proceder ogłupiania urządzeń GPS nieprawidłowymi danymi. Stwierdzono blisko 10 tys. przypadków podrabiania sygnału, które zbiegały się z wizytami Putina m.in. na Krymie, w Archangielsku czy Władywostoku. W podobny sposób chronione są obiekty w Moskwie, Petersburgu i nad Morzem Czarnym oraz jednostki wojskowe w Syrii. Większość incydentów dotyczyła statków morskich przebywających zarówno na wodach rosyjskich, jak i w ich okolicach. Załogi, polegając na nieprawdziwym sygnale, nieprecyzyjnie określały położenie, co groziło kolizją z innymi jednostkami lub brzegiem.”


Reklama

Komentarze (3)

  1. ppp

    Ad vocem: Maciej Miłosz, Dziennik Gazeta Prawna, „Polska potrzebuje fregat” Polska przede wszystkim potrzebuje okrętów podwodnych, a jak się znajdą środki to i nawodnych. Polska MW ma przede wszystkim stać na straży polskiego wybrzeża, a nie reprezentować interesy USA (NATO) na morzach i oceanach. 4 nowe OP całkowicie zmieniają układ sił i konieczność angażowania środków przeciwnika, co to fregat no cóż im większy okręt nawodnym tym łatwiejszy do trafienia. Ale faktem jest, że na paradach wygląda bardziej okazale niż OP.

    1. oskarm

      @ppp Im większy okręt nawodny, tym silniejsze sensory przenosi, bardziej wielowarstwową obronę posiada, większa jednostkę amunicji (rzadziej musi zawijać od portu dla jej uzupełnienia), a jego wpływ na przestrzeń powietrzną nie ogranicza się do samoobrony jak na mniejszych okrętach (których możliwości w tym zakresie mogą być przez przeciwnika zignorowane). Dlatego we wspólnej operacji obronnej znacznie większe znaczenie będą miały okręty z silna OPL niż okręty podwodne.

    2. dim

      W operacji obronnej kogo/czego ? Same siebie ? Bo poważne natarcie, jeśli przyjdzie, to tradycyjnymi trasami lądowego mocarstwa. Które morzem nie byłoby w stanie przerzucić więcej, niż może 1 brygadę, a i to jeśli zaatakowane właściwymi rakietami, z dobrze zamaskwoanych stanowisk lądowych, wtedy zamiast brygady, do brzegu polskiego dopłynąłby może 1 batalion. Lub kompania. Lub nikt, jacyś ludzie w kapokach i tratwy.

    3. oskarm

      @dim to może sprawdź najpierw rozmieszczenie aktywnych lotnisk rosyjskich i jak Rosjanie dyslokowali lotnictwo w czasie wojny z Ukrainą.

  2. Palmel

    Akcja dezinformacja - dlatego WRE jest ważniejsze od karabinu czołgu czy samolotu tanim kosztem można zmienić pole walki i np. pułk czołgów który ma pojechać drogą pojedzie koleją , zmienić dane lokalizacyjne miejsca bombardowania itp. było to stosowane np. w 1920 roku podczas bitwy Warszawskiej zagłuszanie sygnału radiowego - radiostacja jest dużo tańsza od czołgu

  3. Pjoter

    Polska moim skromnym zdaniem na nasze bajoro zatkane wrakami i sieciami nie potrzebuje ani fregat chyba ze do współpracy z nato max dwie a tym bardziej okrętów podwodnych POTRZEBUJE PILNIE silnej artylerii i ok.100 silnie uzbrojonych malych scigaczy - kutrów produkcji polskiej w naszych stoczniach jak nie potraficie ich zaprojektowac róbcie jak chinczyki niech w końcu coś to nasze PGZ zrobi !!!!

Reklama