Reklama

Siły zbrojne

Śmierć pilota podczas testów "czarnego" projektu?

Fot. Lockheed Martin
Fot. Lockheed Martin

5 września w godzinach popołudniowych na poligonie lotniczym Nevada Test and Training Range doszło do katastrofy lotniczej, w której zginął pilot maszyny nieujawnionego typu. Media spekulowały, że po raz pierwszy rozbił się wówczas samolot F-35.

W wyniku rozbicia się pilotowanego samolotu śmierć poniósł doświadczony pilot ppłk Eric Schultz. Nie podano żadnych innych informacji dotyczących katastrofy, poza miejscem i czasem zdarzenia, oraz podległością służbową utraconego samolotu (Air Force Materiel Command, zajmujące się m.in. badaniami nowych rodzajów maszyn). Wzbudziło to falę spekulacji, media sugerowały, że mogło dojść do utraty pierwszego myśliwca F-35.

Rozważania na ten temat uciął jednak szef sztabu amerykańskich sił powietrznych gen. David Goldfein, który w wypowiedzi dla jednego z serwisów branżowych stwierdził, że "z całą pewnością może zapewnić, że nie był to F-35". Nasuwa się pytanie - jakiego typu samolot pilotował ppłk Schultz?

Czytaj też: Wypadek samolotu F-16 grupy akrobacyjnej Thunderbirds

Wiadomo jest, że dotychczasowa kariera pilota związana była z pilotowaniem samolotów myśliwskich, był specem w zakresie walki powietrznej, brał udział w kilku tajnych programach badawczych US Air Force, latał również na F-35 (był 28 pilotem, który wykonał lot tym samolotem).

Wiadomym również jest, że na poligonie, na którym doszło do katastrofy, prowadzone są badania w ramach co najmniej kilku utajnionych programów lotniczych. W tym kontekście wymienia się programy badania możliwości samolotów Su-27P Flanker P, prawdopodobne testy "widzialności" radarowej wycofanych samolotów Lockheed F-117 Nighthawk, program bombowca B-21 Raider LRSB. Specjaliści nie wykluczają również innych głęboko utajnionych programów rozwojowych i badawczych, zwracają jednak uwagę, że godzina katastrofy (18 czasu lokalnego, na dwie godziny przed zachodem Słońca), zmniejsza prawdopodobieństwo lotu w ramach "czarnego" projektu.

Reklama

Komentarze (4)

  1. polak mały

    Wydaje się dziwne, że w czasach, gdy każdy samolot jest wyposażony w wyrzucany fotel, piloci nadal giną w wypadkach podczas lotu. Jak to się mogło stać? No cóż, pewnie nie był to zwykły lot - testowana była jakaś nowa wersja samolotu (nowe silniki, awionika), może nowe uzbrojenie, a może nowa taktyka np. lot zgodnie z rzeźbą terenu (może system omijania przeszkód na małej wysokości?). Dowiemy się tego pewnie za trzydzieści lat, kiedy program, w którym pilot brał udział będzie dawno miała wartość czysto historyczną.

    1. Aldis

      Może testowali nową katapultę?

  2. B777

    Prototyp B-21????

  3. gts

    Wg innych portali, katastrofa byla przed zachodem slonca, co sugerowaloby ze nie byl to zaden "czarny" samolot, one lataja po zmroku. Nie byl to F-35, ani prawdopdobnie inny "jawny" samolot dlatego ze sprawa zostala dosc mocno utajniona, mozliwe ze np ze wzgledow politycznych, co sugerowaloby na rozbicie maszyny zagranicznej. Niestety to glownie domysly. Z tego co wiadomo to aktualnie zaden nowy czarny projekt jeszcze nie lata. Duza maszyna rowniez zostalaby szybko zidentyfikowana o tej porzez przez licznych "obserwatorow" wyklucza sie wiec B21 i inne tego typu maszyny. Moglby to byc inny typ maszyny ktory jest np powszechnie znany ale ze szczegolnymi modyfikacjami: cos jak eksperymentalne usterzenie pionowe (wlascieie jego brak). Zatrudnienie tego fachowca do tego lotu sugeruje wlasnie jakas powazna sprawe, a nie latanie obeznana maszyna...

  4. kasa

    f-35,5

Reklama