Reklama

Żołnierz na granicy przekroczył uprawnienia? Są zarzuty

wojsko polskie siły zbrojne RP
Autor. Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL)/X

Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia wobec żołnierza, któremu zarzuciła, że przekroczył uprawnienia oddając w marcu ubiegłego roku strzały przy granicy z Białorusią i stworzył zagrożenie dla innych żołnierzy, funkcjonariuszy Straży Granicznej i migrantów.

Gdy w połowie 2024 r. sprawa strzałów na granicy i zatrzymania żołnierzy wyszła na jaw, stała się przedmiotem gorącej dyskusji politycznej. Rząd zapowiedział szybkie jej wyjaśnienie. Głos zabrał prezydent, a opozycja domagała się dymisji m.in. szefa MON, a nawet premiera.

O akcie oskarżenia skierowanym do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie poinformował w środę rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej Piotr Skiba.

Reklama

Jak podał, żołnierz został oskarżony o to, że 25 marca 2024 r. w okolicy Dubicz Cerkiewnych (Podlaskie) przekroczył swoje uprawnienia określające zasady wykorzystania broni palnej w ograniczonym zakresie, polegającym na jej wykorzystaniu do zaalarmowania lub wezwania pomocy i oddał 12 strzałów z broni służbowej wzdłuż drogi granicznej, w kierunku – znajdującej się na tej drodze – grupy osób złożonej z migrantów nielegalnie przekraczających granicę, funkcjonariuszy SG i innych żołnierzy Wojska Polskiego.

Prokuratura podkreśla, że nie były to strzały ostrzegawcze, bo sposób w jaki oskarżony je oddał, nie pozwala na taką ocenę tej sytuacji. Zwraca uwagę, że żołnierz oddał je w kierunku - znajdującej się na drodze przy granicy - grupy osób złożonej z nielegalnych migrantów, funkcjonariuszy SG oraz innych żołnierzy, narażając te osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, działając tym samym na szkodę ich interesu prywatnego i interesu publicznego.

Czytaj też

W odrębnym postępowaniu prowadzone było śledztwo dotyczące drugiego żołnierza, również podejrzanego o przekroczenie uprawnień. „Z uwagi na ustalenie oparte na specjalistycznych opiniach, że znajdował się na linii oddawanych strzałów, co sprawia, że de iure i de facto jest pokrzywdzonym w rozumieniu przepisów procedury karnej, postępowanie przeciwko temu żołnierzowi zostało nieprawomocnie umorzone” – poinformował prokurator.

Reklama

Zawiadomienie w sprawie tego incydentu na granicy złożył dowódca Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie. Czynności procesowe wykonywała Żandarmeria Wojskowa. Przebieg zdarzeń zarejestrował system kamer perymetrycznych. W śledztwie nagrania te zostały poddane oględzinom, a na podstawie tych nagrań wydane zostały opinie biegłych z zakresu rekonstrukcji 3D i badań wizyjnych oraz z zakresu badań broni i balistyki.

Sprawa tego incydentu i zatrzymania wówczas trójki żołnierzy (jednemu ostatecznie nie postawiono zarzutów) w związku z oddaniem strzałów na granicy z Białorusią nagłośniona została w mediach w czerwcu 2024 r. Stała się przedmiotem gorącej dyskusji politycznej dotyczącej tego, czy polscy żołnierze mają prawo użycia broni w ochronie granicy z Białorusią i czy nie będą pociągani do odpowiedzialności.

Chodziło też o sposób zatrzymania żołnierzy przez ŻW. Onet, który pierwszy opisywał okoliczności incydentu na podstawie anonimowych źródeł, podał wtedy, że „trzech chłopaków z kompanii wyprowadzono w kajdankach jak bandytów”.

Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz napisał wówczas w mediach społecznościowych, że zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów jest „nie do przyjęcia”. Później informował, że o incydencie został poinformowany przez komendanta ŻW.

Premier Donald Tusk oświadczył wówczas, że postępowanie prokuratury i ŻW wobec żołnierzy „budzi uzasadniony niepokój i gniew ludzi”, podkreślał, że oczekuje szybkiego jego wyjaśnienia. Prezydent Andrzej Duda ocenił, że sprawa tego zatrzymania jest „bulwersująca i musi być wyjaśniona”. Wyrażał też zdziwienie, że rząd informuje o sprawie z tak dużym opóźnieniem. Zapowiedział zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Czytaj też

Reklama

W związku z sytuacją posłowie PiS przeprowadzili wówczas kontrolę poselską w MON i w Ministerstwie Sprawiedliwości. Informowali, że zwrócili się do szefów tych resortów z pytaniem o liczbę postępowań karnych dotyczących zdarzeń związanych z obroną polskiej granicy z Białorusią od lipca 2021 r. Politycy opozycji wzywali też do dymisji nie tylko szefa MON, ale także MS i premiera.

31 sierpnia 2024 r. weszła w życie ustawa o wsparciu działań żołnierzy i funkcjonariuszy broniących granicy. Przepisy te przewidują możliwość użycia wojska do samodzielnych działań – nie tylko do wsparcia służb MSWiA - w czasie pokoju na terytorium kraju; wprowadziły pojęcie operacji wojskowej prowadzonej na terenie kraju w czasie pokoju. Zapewniają również pomoc prawną żołnierzom i funkcjonariuszom służb w razie postępowania związanego z użyciem przez nich broni; regulują także m.in. zasady zatrzymania żołnierzy przez Żandarmerię Wojskową.

Ustawa wprowadziła też do Kodeksu karnego przepis, który wyłącza odpowiedzialność za czyny popełnione w określonych warunkach. Chodzi o użycie przez żołnierza lub funkcjonariusza broniącego granicy broni lub środków przymusu bezpośredniego z naruszeniem zasad, jeżeli zostały one zastosowane m.in. w celu odparcia bezpośredniego zamachu na życie, zdrowie lub wolność tego żołnierza lub innej osoby, a także przeciwdziałania czynnościom zmierzającym do zamachu na życie, zdrowie lub wolność tego żołnierza lub innej osoby. Warunkiem uznania, że takie działanie nie jest przestępstwem, są okoliczności wymagające natychmiastowego działania.

Reklama
Źródło:PAP
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze (7)

  1. staryPolak

    rezygnuje z napisania tego co myśle bo mi o 6:00 wyważa drzwi.Ale mam nadzieję że gdy przyjdą wybory to w armii wyniki będą odwrotne niż w więzieniach.

    1. Adzio

      staryPolak-I tego się trzymamy

    2. Zam Bruder

      stary Polak. Ja nie rezygnuję ; piszę pod tym tematem po raz trzeci , ale jak nie - widać bez widocznych efektów ;)) I ijuż dalej nie rozwinę, bo nadal trwa tu zmowa milczenia nad tym co naprawdę dzieje się na polsko - białoruskiej granicy a biednego żołnierza będą teraz poniewierać po sądach. Będą odwrotne, ludzie ślepi nie są.

  2. user_1076044

    Po co żołnierzom karabiny po co żołnierzom uzbrojenie po co strzec granic po co w ogóle wstąpywać do wojska ??

    1. Przyszłość

      A jednak na granicy strzelac to niebezpoczna sprawa - bo mozna i strzelic na druga strone. Tamta tez moze odpowiedziec.

    2. Adzio

      Przyszłość-nie strasz

  3. Szfager

    ,,działając tym samym na szkodę ich interesu prywatnego i interesu publicznego" Takie pytanie czy działanie na szkodę w.w. interesów nie stanowi działania w stanie wyższej konieczności art 26 kk? Wydaje się że obrona granic państwowych w stosunku do jakichś interesów prywatnych czy bliżej nieokreślonego interesu publicznego stoi trochę wyżej.

    1. Chyżwar

      Dlatego skoro jest rotacyjny marszałek, to na granicy także powinna być rotacja. I optował bym za tym, że ci, którzy dziś "wykazali się" stawiając żołnierzowi zarzuty jutro trafili na granicę, żeby mieli okazję do rzeczywistego wykazania się poprzez pilnowanie jej z bronią w rękach.

  4. DAX

    Rząd "broni granicy" i komunikuje obrońcom jaka jest ich rola...

  5. Jerzy

    Jeżeli oddał strzały w kierunku innych żołnierzy i funkcjonariuszy, to słusznie, że ma zarzuty, jeżeli natomiast chodzi o osoby nielegalnie przekraczające granicę i atakujące naszych żołnierzy, to ładnie to kiedyś podsumował dr Szewko: "w świat musi pójść komunikat, że nie da się zaatakować uzbrojonego polskiego żołnierza i przeżyć tego starcia".

  6. Monkey

    W aresztowaniach naszych żołnierzy i stawianiu im zarzutów to są silni😱Chociaż fakt, jeśli naraził życie innych żołnierzy oraz funkcjonariuszy to trzeba się temu naprawdę bacznie przyjrzeć. Może ten pan się niestety do wojska nie nadaje? Na koniec nieco złośliwe pytanie: czy udało się złapać mordercę, który nożem osadzonym na kiju śmiertelnie zranił naszego młodego żołnierza? Bo ponoć mieli go namierzonego w którymś z krajów UE. Tu już tacy silni nie są, za to uśmiechnięci na pewno😱

  7. Chyżwar

    Czyli Nangar Khel bis.

Reklama