Reklama

Siły zbrojne

Zmiany w konsorcjum dla Czapli i Miecznika. SMW jako lider "obarczona nieakceptowalnym ryzykiem"

ORP "Ślązak". Fot. M. Dura
ORP "Ślązak". Fot. M. Dura

”W marcu br. ze względu na opóźnienie w programie Ślązak została przeprowadzona kolejna ocena polskiego przemysłu stoczniowego pod kątem możliwej realizacji programów Czapla i Miecznika. […] W wyniku tej oceny stwierdzono, że realizacja tych projektów przez konsorcjum, których liderem technicznym jest Stocznia Marynarki Wojennej, obarczona jest nieakceptowalnym ryzykiem. Aktualnie trwają prace w zakresie nowej struktury konsorcjum, której liderem jest Polska Grupa Zbrojeniowa” - mówił szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Adama Dudę.

Jak zaznaczył szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. Adam Duda, najważniejszymi projektami programu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP, dotyczącymi zwalczania zagrożenia na morzu, są projekty na budowę okrętu patrolowego Ślązak, niszczyciela min Kormoran oraz okrętów patrolowych Miecznik i Czapla, a także pozyskanie okrętów podwodnych nowego typu.

W czasie wystąpienia poinformował, że w marcu br. ze względu na opóźnienie w programie Ślązak została przeprowadzona kolejna ocena polskiego przemysłu stoczniowego pod kątem możliwej realizacji programów Czapla i Miecznika. Albowiem zgodnie z założeniami rolę wiodącego lidera technicznego miała pełnić Stocznia Marynarki Wojennej. Jednakże jak twierdzi gen. Duda, "stan realizacji programu Ślązak poddaje wątpliwość i zdolność tej stoczni do zarządzania i prowadzenia tak dużych projektów jakimi są Czapla i Miecznik".

W wyniku tej oceny stwierdzono, że realizacja tych projektów przez konsorcjum, których liderem technicznym jest Stocznia Marynarki Wojennej obarczona jest nieakceptowalnym ryzykiem. Aktualnie trwają prace w zakresie nowej struktury konsorcjum, której liderem jest Polska Grupa Zbrojeniowa. Chodzi o włączenie do tego konsorcjum również innych podmiotów krajowego przemysłu stoczniowego, które zapewnią realizację tego zamówienia terminowo.

Gen. bryg. Adam Duda, szef Inspektoratu Uzbrojenia

Budowa okrętu Ślązak prowadzona jest na podstawie podpisanego w 2013 roku aneksu na dokończenie budowy okrętu, a także umów z Thales Nederlands i Enamor na zintegrowany system walki.

W 2016 roku zidentyfikowano około osiemnastomiesięczne opóźnienie realizacji programu w stosunku do założonego planu. Obecnie kontynuowane jest wyposażenie okrętu w zintegrowany system walki. Trwają negocjacje kolejnego aneksu ze Stocznią Marynarki Wojennej i Thales mającego na celu ostateczne określenie terminu i kosztów zakończenia budowy. Szacunkowy termin zakończenia budowy to połowa 2018 roku.

Gen. bryg. Adam Duda, szef Inspektoratu Uzbrojenia

Kolejnym ważnym projektem związanym z modernizacją Marynarki Wojennej jest pozyskanie nowoczesnych niszczycieli min Kormoran II. Pierwszy okręt pozyskiwany jest na podstawie umowy z 2013 roku w ramach pracy rozwojowej. Jego budowę realizuje Stocznia Remontowa Shipbuilding w Gdańsku w kooperacji z Centrum Techniki Morskiej S.A.

W marcu 2016 roku nastąpiło zakończenie 10 etapu z 13. Wykonawca przystąpił do prób na morzu. Planowane jest zakończenie budowy i przekazania okrętu do końca bieżącego roku. Przebiega to bez większych zakłóceń zgodnie z podpisaną umową.

Gen. bryg. Adam Duda, szef Inspektoratu Uzbrojenia

Gen. Duda uważa, iż po redefinicji programu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP, który ma zostać opublikowany we wrześniu br., rozważana jest budowa kolejnych jednostek nowoczesnych niszczycieli min Kormoran II w ramach podpisanej umowy ramowej.

Gen. bryg. Adam Duda zaakcentował również program zakupu trzech okrętów podwodnych nowego typu, do których zakończono opracowywanie studium wykonywalności wstępnych założeń taktyczno-technicznych (WZTT). Obecnie mają być prowadzone analizy w zakresie sposobu pozyskania okrętów z pociskami manewrującymi. "Przewiduje się podjęcie decyzji w sprawie trybu pozyskania, gdzie jedną z ewentualnych opcji jest wspólne pozyskanie okrętów z Norwegią. Otrzymaliśmy w ubiegłym roku wymagania strony norweskiej, w tym roku zostały przekazane stronie norweskiej nasze wymagania WZTT. W naszej ocenie ich wymagania są bardzo zbieżne z naszymi. W tej chwili oni oceniają wersję naszych wymagań" - mówił szef Inspektoratu.

"Trwa realizacja podpisanych w 2014 roku umów na pozyskanie rakiet dla II dywizjonu nadbrzeżnego wraz ze sprzętem Morskiej Jednostki Rakietowej. […] Trwa również postępowanie na dostawę dwóch okrętów zaopatrzeniowych kryptonim Supply. Jest to postępowanie prowadzone na prawie zamówień publicznych, na etapie oceny podmiotów, które zgłosiły swój udział w postępowaniu. Opracowywane są również fazy analityczno-koncepcyjne, czyli opracowywane są studia wykonywalności WZTT dla projektów Delfin – okręt rozpoznania elektronicznego, Demag – Brzegowa Stacja Demagnetyzacyjna Okrętów, Mobilny System Radionawigacyjny Średniego Zasięgu - SRN, Ratownik – okręty ratownicze, Kijanka – bezzałogowe systemy zwalczania min" – wymieniał dalej kolejne etapy modernizacji Marynarki Wojennej RP gen. Duda.

We wtorek 19 lipca odbyło się posiedzenie Sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Zaprezentowano na nim główne założenia aktualizacji Planu Modernizacji Technicznej, jak i obecny stan poszczególnych programów modernizacyjnych, w tym wojsk pancernych czy obrony powietrznej. Poinformowano też o anulowaniu przetargów na system Rosomak BMS oraz bezzałogowce mini i taktyczne krótkiego zasięgu.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (22)

  1. JMK

    Wszystkim entuzjastom -fantastom podaj kilka liczb pod rozwagę. Cały program modernizacji sił zbrojnych RP wyceniono na 130mld złotych. czas realizacji min. 10 lat. Nowa ekipa w MON stwierdzia , że jest zaniżony o ok. 100 mld złotych. Niech i tak bedzie? Prosze teraz porównac sumę corocznych odsetek, które płacimy zachodnim bankom od kredytów na zatykanie corocznych dziur budżetowych - w ubiegłynm roku było to 52 miliardy złotych. W latach 2013-14 o kilka miliardów mniej, bo rzad zasilił sie kasą z OFE Teraz ponownie wrócimy do poziomu ponad 50 miliardów złotych co rok, bo nowa wadza podobnie jak stara, nie zna słowa "oszczedność".

  2. wt

    w końcu dzięki nowemu rządowi, a przede wszystkim min.Macierewiczowi, rusza z "kopyta" odbudowa Polskiej Marynarki Wojennej. BRAWO.

    1. skipper

      gdzie to widzisz wt? ,chyba nie nadążasz za Antkiem.On ma codziennie inne priorytety.A tak ogólnie to przegadamy naszą wolność jak już wcześniej to się stało.Smutne ale jest to charakterystyczne dla tego plemienia,które najlepiej potrafi się bić za wolność innych ,bo o swoją jak naucza historia bić się po prostu jest za głupie. Trump ma rację gdyż wolność to jest rachunek ,który trzeba zapłacić.

  3. jar

    Zamiast kupić sprawdzone patrolowce za granicą -moczy się miliony

    1. szawli

      Moczy się miliony ponieważ PO-wcy wrzucili realizację SMW. Stocznia prywatna Remontowa Komrmorana oddaje w terminie i jest w stanie zbudować każdy okręt nawodny w Polsce.

  4. marcin

    Mówi się od lat, żeby projekty zasadniczych programów nie robić w polskich stoczniach bo to ryzyko. Produkcja jest nienowoczesna, niesolidna, nieterminowa i jakościowo zła. A MON dalej brnie w ślepy zaułek. Gdybyśmy posłuchali rozsądku i prepozycji Niemiec, mielibyśmy od dawna trzy korwety Gawron wyprodukowane w stoczniach niemieckich. Ale ciągle słyszymy: że nie, my sami, my umiemy, my wiemy jak, będzie taniej. I wychodzi kompromitacja. Gawron/Ślązak jest budowany dłużej niż amerykanie atomowy lotniskowiec. I do tego jest prawie nieuzbrojony.

    1. WojtekMat

      Należy dodać jeszcze : produkcja jest nisko seryjna. A więc jak stocznia już się nauczy budowy danego typu jednostki to już nie będzie dalszych zamówień.

  5. filoOf

    Co za bzdry wiecie co lootnictwo Robi ze statkami na małym akwenie 2 wojna pikazała tylko super tukano Uzbrojone w tanie exoteksy

    1. sum

      ta, już ja widzę jak lotnictwo będzie smigało gdy jedna bateria opl jest w stenie uniemożliwić dostęp do ćwierci tego akwenu

    2. Boczek

      1. Spada do wody zestrzelone przez fregaty i korwety 2. Bretixy są dużo lepsze od exoteksow

  6. Afgan

    Prawdę mówiąc jedyne czego realnie boi się rosyjska Flota Bałtycka, to naszych brzegowych wyrzutni NSM. Tak sie niefortunnie składa że nasza baza morska w Gdyni jest w zasięgu Toczek z Kalinki i w przypadku konfliktu ruscy zasypią nam Gdynię tymi Toczkami. Nie będą musieli nawet trafić okrętów, ani użyć głowic atomowych. Wystarczy kilkanaście konwencjonalnych Toczek aby zniszczyć infrastrukturę portową i naszych okrętów ani nie zatankujemy ani nie uzbroimy. Do tego kilka Tu-22M na niskim przelocie zrzuci miny na podejścia do portu i nasza MW jak to się mówi "leży i kwiczy".

    1. m

      Może właśnie dlatego, że nikt nie traktuje MW poważnie, jej główna baza znajduje się w Gdyni ? Jeśliby ktokolwiek myślał serio o potencjale MW (choćby o tych mitycznych OP z pociskami manewrującymi) to port wojenny powinien powstać na wybrzeżu środkowym.

    2. Marek

      "Do tego kilka Tu-22M na niskim przelocie zrzuci miny na podejścia do portu i nasza MW jak to się mówi "leży i kwiczy". " Dlatego właśnie ktoś buduje "Kormorany", choć niejednemu się to nie podoba.

    3. Boczek

      Era okrętów mniejszych niż 1800 t została zakończona około 2000 przez K130 i G/S. Niemcy nie planują wznowienia jakichkolwiek kutrów. K130 tworzy dolną granicę - abstrahując od mine hunter. Nawet dużo mniejsza Visby idzie tą droga. Dalszy aktualny przykład - Finlandia.

  7. Afgan

    Możecie mi powiedzieć PO CO nam te jednostki "Czapla" i "Miecznik"? Czy nie uważacie że wystarczająca na naszą "kałużę" jest silna rakietówka brzegowa (rakiety odpalone z brzegu pokrywają cały południowy Bałtyk aż po brzegi południowej Szwecji) i śmigłowce bazowania lądowego (Caracal z dużym udźwigiem i możliwością tankowania w powietrzu jest idealny, może zwalczać cele nawodne i podwodne oraz ratować ludzi na morzu i doleci w każdy zakamarek Bałtyku). Jeśli już koniecznie chcemy mieć jakieś okręty nawodne to 3 max 6 lekkich i porządnie uzbrojonych jednostek nie cięższych niż 1000 ton (coś jak Bujan-M). "Mieczniki" i "Czaple" to wyrzucona kasa na coś co nam się w czasie wojny do niczego nie przyda, tak jak w 1939 nasza wspaniała flota też żadnej roli nie odegrała.

    1. Nikko5

      Nasza nie, ale niemiecka na bałtyku całkiem dobrze Westerplatte spustoszyła.

    2. oskarm

      Lekkie do 1000 ton nie beda dobrze uzbrojone. Na te 6 Bujanow wystarcza 2-4 WSB z takimi pociskami jak JAGM, Brimstone II czy bombami szybujacymi SBD II...

    3. matbosman

      Bujan-M nie pływa po Bałtyku, ten okręcik nie ma wystarczającej dzielności morskiej na akwen gdzie jest 120-150 dni sztormowych w roku.

  8. Maciek

    Jedyne okręty jakie powinniśmy zbudować to 3-4 fregaty rakietowe na początek. Z bardzo silnym uzbrojeniem OPL i rakietami przeciwokrętowymi. Dodatkowo o ile wyporność pozwoli to rakiety manewrujące ziemia-ziemia. A te Czaple i Mieczniki bez obrony OPL to pójdą na dno w pierwszych minutach konfliktu.

    1. Boczek

      "A te Czaple i Mieczniki bez obrony OPL..." A nie maja? Masz jakieś nowe informacje?

  9. Morgul

    jak myślicie co wyjdzie drożej patrolowiec Gawron/Ślązak czy wyposażenie dla 35 000 żołnierzy OT ?? o wartości bojowej patrolowca i 35 000 chyba nie ma nawet co pisać :) OT ponoć ma się zamknąć w 2 mld Ślązak dobija chyba już do 1,5 mld ....

    1. xyz

      Przydatność lotniskowca na Śniardwach jest taka sama jak przydatność pontonów z nawet i setką tysięcy bojówkarzy OT na Bałtyku. Nie porównuje się jabłek z gruszkami.

  10. Kamil

    Ludzie skończmy ten cyrk. Początkowo było planowane 9 korwet, później zmniejszono ich ilość do 7 sztuk, a obecnie skończymy na 3 czaplami i 3 miecznikami bez możliwości obrony własnej (no chyba, że zaliczymy do tego 2x karabin maszynowy i rakiety Grom/Piorun oraz działo). Jednostki o takiej wyporności i takim potencjale powinny być uzbrojone w rakiety przeciwokrętowe i solidny zestaw przeciwlotniczy tak jak zachodnie odpowiedniki. Jeżeli mamy wywalać kasę w okręty, które nie będą posiadały potencjału ani uderzeniowego ani obronnego to skupmy się na dodatkowych Nadbrzeżnych Dywizjonach Rakietowych, których cena za pojedynczy NDR to koszt ok 800 mln złotych, a zatopią wszystko co pojawi się w ich zasięgu.

    1. oskarm

      @kamil poza okrętami podwodnymi.

  11. Patcolo

    Cała ta modernizacja to nic więcej jak opóźnienia i zawieszenia, a już w MW to praktycznie w każdej dziedzinie. Oceny, dialogi i analizy również opóźnione lub co gorsze z tego co czytam to błędne. Albo coś się buduje, zamawia lub modernizuje, ale wtedy trzeba wiedzieć co i za ile. Ja wiem jaki chciałbym mieć BWP jaki Patrolowiec i od kogo i nie potrzebuję do tego analiz i dialogów tylko zaprosiłbym 5 firm do stołu i powiedział chcę to i to i za ile mogę to mieć oraz co z tego może być zrobione w Polsce i bijcie się Panowie o kontrakt.

    1. Dominick

      Dokładnie. Coś mi tu nie gra, bo rozumiem, że dwa, maks trzy programy mogą sprawiać jakieś problemy. Tu za drogo, tu offset nie ten. Ale teraz nic nie idzie do przodu. Nawet nie stoi, COFA SIĘ! Programy są anulowane (niepotrzebnie, bo jeśli w skład oferentów wchodzą Polskie firmy to po co rozpisywać przetargi od nowa?!), terminy idą do przodu.

    2. Boczek

      "... tylko zaprosiłbym 5 firm do stołu i powiedział chcę to i to i za ile mogę to mieć oraz co z tego może być zrobione w Polsce..." Czyli: 0 - definicja własna WZTT 5 firm przy stole, 1 - dialog techniczny 2 - ocena i analiza informacji z dialogu 3 - zapytania szczegółowe ze stromy firm 4 - wstępne oferty techniczne 5 - ocena i analiza ofert 6 - zapytania szczegółowe w stronę firm 7 - oferty techniczne 8 - zapytania szczegółowe w stronę firm 8a - valid after 13 "if not" loop - "odchudzanie" 9 - ostateczne oferty techniczne 10 - oferty komercyjne 11 - ocena i analiza ofert w kontekście oferowanej technologii i ceny 12 - rozmowy handlowe z oferentami 13 - If mamy pieniądze, go to 13, if not go to 8 14- podpis Tak z biodra... od 0 do 14 dla n.p. M+C 2,5-4 lata Czyli wymyśliłeś coś co już jest.

    3. oskarm

      Ja bym zaczął od usprawnienia procedur definiowania wymagań. Nie może być tak, że robi to w dużym oderwaniu od siebie i realiów kilkanaście komórek (w tym takie, które nigdy nie widziały okrętu)... Później dostajemy patrolowce w cenie racjonalnie skonfigurowanej fregaty.

  12. oskarm

    Oba typy okrętów są potrzebne, zarówno niszczyciele min jak i fregaty z silną OPL. Przeciwnik zawsze zaatakuje tym, przed czym nie masz się czym bronić.

  13. Artur Smigielski

    Po co nam niszczyciele min? XXI wiek mamy, a przez wzglad na nasze polozenie geograficzne to ba sie nam predzej przydaly jakies okrety z rakietami przeciwlotniczymi, obrona przeciwrakietowa i rakietami bedacymi w stanie zniszczyc cele naziemne w Kaliningradzie, a nawet zdolne zniszczyc cele w Moskwie. Kto bedzie stawial miny? Bedzie a to czas? Niszczyciele min - okrety bez zadnej wartosci bojowej, nie stanowiace dla potencjalnego przeciwnika zadnego zagrozenia.

    1. Edmund

      Te zadania mogą wykonać bardzo zaawansowane drony przeciwminowe, które produkowane są w Polsce a ostatnio były testowane we Francji. Koszt jest kilkuset krotnie mniejszy. Rozumiem, że MON nie jest tym zainteresowany.

    2. Rbt

      My głównie zamawiamy to co nie stanowi wartości bojowej dla potencjalnego przeciwnika, nieopancerzone i słabo uzbrojone transportery, zestawy przeciwlotnicze o niewielkim zasięgu, przekroje broni, Beryle bez celowników optycznych / kolimatorowych, pontony, barki.

    3. Uno

      @Artur, każdy kto ma to stawia miny. Nawet nie musi ich stawiać, wystarczy, że powie iż to zrobił i już żaden okręt nie wyjdzie z portu

  14. emeryt

    Dlaczegp SMW siedzi cicho. Przecież to nie Stocznia teraz buduje Ślązaka tylko MON który podpisał trze kontrakty z różnymi wykonawcami , z zastrzeżeniem aby nie znali swoich zakresów,zapomnieli tylko kto ma to wszystko koordynować a powinni oni. Warto też napisać kiedy ostatecznie sformułowano wymagania dla okrętu , a może jeszcze nie są tak do końca sprecyzowane. Niewątpliwy sukces Kormorana polega na tym że po podpisaniu kontraktu na jakiekolwiek chęci zmian Stocznia odpowiada " na drzewo"czego w SMW nie mogło być.

  15. =t=

    1) Bałtyk to burzliwe morze - typowa fala odpowiada stanowi morza 6. 2) większość małych okrętów nie może używać uzbrojenia przy stanie morza 7 i więcej. 3) najlepsza broń przeciwokrętowa na Bałtyk, czyli MJR/NDR, jest powyżej kilkunastu kilometrów ślepa (horyzont radarowy). Prosty wniosek - do samoobrony potrzebne są nam dwie klasy okrętów, nawodne i podwodne. Zasadniczym celem dla OP powinno być skryte poszukiwanie wrogich OP i nawodnych, w przypadku tych ostatnich skryte przekazywanie informacji dla MJR/NDR. Zasadniczym celem dla nawodnych, powinno być nie silne uzbrojenie własne, ale funkcjonalna zdolność do poszukiwania celów i przekazywania informacji do MJR/NDR oraz do samoobrony przed atakiem, oraz wielkość jednostek gwarantująca operowanie przy każdym stanie morza, a co najmniej zdolność do używania uzbrojenia przy stanach morza rzędu 7-8.

    1. facetoface

      ,,3) najlepsza broń przeciwokrętowa na Bałtyk, czyli MJR/NDR, jest powyżej kilkunastu kilometrów ślepa (horyzont radarowy).'' ten brak można uzupełnic namiarem/naprowadzaniem z powietrza.

  16. bubu

    my tylko stawiacze min mamy i niszczyciele min. a prawdziwa marynarka wojenna: niszczyciele, korwety, okręty rakietowe, kutry torpedowe to gdzie są ? a jak wróg przez te pola minowe przepłynie to czym ? ,batem go będziemy gonić ? jak ktoś nie umie wywiązać się z terminu budowy to kop w d...e ,czy nikogo tam nie ma z ciężkim butem w tym wojsku ?

    1. shjktr

      Tam są takie powiązania, że jak byś kopnął to nigdy nie wiesz kto ci odda. Celem takiego "projektu", jak i wielu innych jest to, aby trwał i nigdy się nie kończył. Przykryje się to kolejnym "dialogiem technicznym" albo ":zmianą założeń".

    2. dk.

      A dokąd wybierasz się tą marynarką wojenną ? Czy atakować Kopenhagę, jak było to w planach Układu Warszawskiego ? Ruchome i dobrze zamaskowane (np. w kontenerach "cywilnych") baterie brzegowe, to jednak znacznie taniej. Na morzu niezastąpione są jedynie okręty patrolowe i trałowce. Okręty podwodne - to jeżeli zamierzasz straszyć Pałac Zimowy głowicami z prawidłową zawartością. Na lądzie, póki co, brak broni zupełnie podstawowych, pewnie o tym nie słyszałeś ?

    3. anakonda

      mamy MSN przed ktorym potencjalny wrog sra w gacie bo sa jednymi z najlepszych jak narazie mamy tez rbesy na kutrach .Wbrew pozoro nie potrzebujemy mocno uzbrojonych okretow za wyjatkiem korwet np w liczbie trzech i OPówreszte mozna załatwic z ladu potrzeba dobrego namierzania

  17. A_S

    Czym więcej politycznym pośredników przy budowie tym budowa bardziej nie ekonomiczna. U nas politycy jak pijawki obsadą każdą firmę usiłującą budować coś dla wojska. Dlatego zawsze kończy się na prototypów i do tego najdroższym i z wieloletnim opóźnieniem.

  18. maniek

    Ciekawe czy włączą remontową do konsorcjum? wydaje się to racjonalny krok, ale czy mamy aż tak racjonalny rząd? zobaczymy

    1. Boczek

      Nie, odpadła w audycie - też z powodu ryzyka. Może jedynie jako jeden z podwykonawców.

  19. dowódca oceanicznej floty czeskiej

    hehehe rozważana jest budowa kolejnych niszczycieli min to się uśmiałem co tu rozważać jak my każdy statek będziemy budowali jako prototyp i koniec zamówień to jaki to ma sens ani ekonomiczny ani militarny

  20. citizen

    Oczywiście nie dopuśćmy Remontowej tylko zostawmy SMW i PGZ które są bez doświadczenia. Ale przecież w Remontowej nie ma stołków i trzeba traktować ją poważnie a oni z braku pieniędzy 3 lata lub więcej będą prowadzić dialogi techniczne.

  21. RTF

    Winnych opóźnień oczywiście nie ma. Osoby "opóźniające" dalej będą opóźniały do kolejnej "zmiany założeń" albo "reorganizacji konsorcjum".

  22. cynik

    Na całym cywilizowanym świecie najpierw zamawia się prototypowe okręty w stoczniach mających doświadczenie w ich budowie, potem transferuje technologię i buduje u siebie ze wsparciem zagranicznego kontrahenta. Ale nie. My jesteśmy mądrzejsi i najważniejszych kryterium w powiększaniu zdolności obronnych kraju jest realizacja postulatów związkowców i krótkodystansowy populizm. Gawron a wcześniej Kaszub niczego nas nie nauczyły.

Reklama