Reklama

Siły zbrojne

Żandarmeria Wojskowa z uprawnieniami policji w Święto Niepodległości

Fot. R. Surdacki/Defence24.pl
Fot. R. Surdacki/Defence24.pl

Na mocy zarządzenia premier Beaty Szydło 11 listopada żołnierze Żandarmerii Wojskowej otrzymają uprawnienia policyjne.

Zgodnie z Zarządzeniem nr 154 Prezesa Rady Ministrów żołnierze Żandarmerii Wojskowej w celu pomocy Policji w zabezpieczeniu ogólnopolskich uroczystości państwowych Narodowego Święta Niepodległości otrzymają 11 listopada uprawnienia policyjne.

Czytaj także: Roboty i drony dla Żandarmerii Wojskowej

Decyzja premier została podjęta "w związku z przewidywanym na terenie kraju zagrożeniem bezpieczeństwa i porządku publicznego podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości". Jednakże działanie to stanowi normalną praktykę, albowiem policja jako jeden z podmiotów odpowiedzialnych za zapewnienie i utrzymanie szeroko pojętego bezpieczeństwa stale współdziała z Żandarmerią Wojskową będącą również istotnym ogniwem systemu bezpieczeństwa Sił Zbrojnych RP i państwa. Wspólne realizowanie zadań stało się jednym z elementów działalności funkcjonariuszy obu służb.

Współpracę policji z Żandarmerią Wojskową określają przepisy prawne, w tym ustawa a także zarządzenia i porozumienia pomiędzy obydwoma formacjami. Na podstawie art. 18a ust. 2 Ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. z 2015 r. poz. 355, z późn. zm.) żołnierzom Żandarmerii Wojskowej przysługują, w zakresie niezbędnym do wykonania zadań, wobec wszystkich osób, uprawnienia policjantów określone w art. 15 i art. 16 wymienionej ustawy. Korzystanie z tych uprawnień następuje na zasadach i w trybie określonych dla policjantów.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. m

    Żandarmeria Wojskowa to zaledwie kilka tysięcy ludzi na obszarze całego kraju. Ich kompetencje są ograniczone do kontroli żołnierzy i nadzorowania bezpieczeństwa na terenach WP i MON. Nie jest to żadna super-służba, ktoś nieopatrznie pozwolił rozbudować na bazie Wydziału Ochrony Specjalnej w Warszawie (liczącego ok. 100 etatów) Oddział Specjalny ŻW "Warszawa" z własną jednostką specjalną, oraz 2 inne OS w Mińsku Maz. i Gliwicach (przed którymi postawiono mniej specjalistyczne zadania) liczące łącznie sporo ponad 1000 etatów. Przydatność tych struktur jest dyskusyjna, zależy od skali zaangażowania w operacje pokojowe i stabilizacyjne, co zresztą pośrednio udowodnił los OS ŻW w Gliwicach, zlikwidowanego na bazie którego powstał JWA. Faktem jest, że ŻW od początku lat 90 XX w. bezskutecznie próbowała przejąć kontrolę na JW2305 i koniec końców wpływowy gen. Pacek stworzył sobie własną namiastkę "GROM", której przydatność jest już mocno dyskusyjna. Wszystkie niemal służby w Polsce mają swoje grupy specjalne o charakterze uderzeniowym, natomiast rzeczywiste potrzeby wcale nie wskazują na konieczność ich utrzymywania. Wystarczy porównać to z krajami, które od dawna, od lat 80/90 zmagają się z prawdziwym terroryzmem, a miały i mają znacznie mniej rozbudowane formacje specjalne tj. Francja (lokalny GIPN funkcjonował tylko w kilku aglomeracjach miejskich i liczył od kilkunastu do nieco ponad 20 etatów, a paryski RAID powstał w końcu lat 80, podczas gdy GIGN do lat 2000 liczył niecałe 70 etatów). Tymczasem Polska przeszła od kraju gdzie nie rozumiano roli i znaczenia sił specjalnych, do istnego eldorado wszelkiej maści grup szturmowych, w których ciepłe posadki mają emerytowani AT z policji, a spośród których prawie nikt nie widział terrorysty ... Natomiast dla codziennego wykonywania interwencji brakuje "krawężników" w policji, tylu bowiem już mamy "specjalsów", którzy w znakomitej większości biorą pieniądze za nic. Ktoś wreszcie powinien się za to wziąć, ale ludziom przychodzącym do władzy zazwyczaj brak wiedzy, oraz dobrej woli, aby reformować państwo na poważnie, a nie na niby.

  2. Ja

    Dla mnie żołnierza służby zasadniczej "Żeton to Żeton "