Siły zbrojne
Zamiast "Mieczników": Polskie fregaty Perry dłużej w służbie [ANALIZA]

W związku z opóźnieniem uruchomienia programu okrętu obrony wybrzeża „Miecznik” Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych zadecydowało o wydłużeniu normy eksploatacyjnej obu polskich fregat typu Oliver Hazard Perry: ORP „Gen. K.Pułaski” i ORP „Gen. T.Kościuszko” do 2024 roku.
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych (DG RSZ) przekazało dla Defence24.pl informacje na temat przyszłości i stanu technicznego polskich fregat typu Oliver Hazard Perry. Wyjaśniono przede wszystkim, że „z powodu opóźnienia programu budowy okrętów obrony wybrzeża pk. MIECZNIK przedłużono normę docelowej eksploatacji obu fregat do 2024 roku”.

Jest i będzie to związane z realizacją dodatkowych prac remontowych i modernizacyjnych. To odbędzie się zapewne przynajmniej w części kosztem środków, które można by było przeznaczyć na nowe okręty. Z drugiej jednak strony prace te pozwolą na dalszą, bezpieczną eksploatację obu okrętów, jednak z pewnymi ograniczeniami dotyczącymi m.in.: rakiet przeciwokrętowych („Obecnie nie są planowane działania zmierzające do doposażenia fregat w rakiety przeciwokrętowe”) i systemów artyleryjskich obrony bezpośredniej kalibru 20 mm Phalanx („Systemy te nie podlegają modernizacji. Ich eksploatacja jest realizowana z ograniczeniami”).
Czytaj też: RBO: Najpierw koncepcja, czy okręty? [RELACJA]
Jak na razie największy zakres prac został wykonany na fregacie ORP „Gen. K. Pułaski”. Zgodnie z informacją przekazaną przez DG RSZ na okręcie tym: „w ramach umów realizowanych w oparciu o procedury FMS zakończono naprawę bieżącą oraz dokową połączoną z modernizacją systemu dowodzenia i kierowania ogniem”. W trakcie tych planowych napraw zrealizowano:
- montaż taktycznego systemu wymiany danych LINK-16;
- modernizację systemu dowodzenia (dodając możliwość automatycznej detekcji i śledzenia celów nawodnych oraz powietrznych);
- wymianę armaty Mk-75 kalibru 76 mm na nowszą (po naprawie głównej), tego samego typu;

- naprawę radarów obserwacji nawodnej, powietrznej oraz systemu kierowania ogniem;
- modernizację wyrzutni rakiet Mk-13 do Mod 4 block 6;
- remont konsoli operatorskich w BCI;
- modernizację systemu walki elektronicznej;
- naprawę zespołów prądotwórczych okrętu;
- modernizację systemu przeciwpożarowego.
Przy czym potwierdzono, że remont okrętowego systemu walki był połączony z jego częściową modernizacją, przeciwlotniczy system rakietowy SM-1 został „zmodernizowany do nowszej generacji” i jest utrzymywany w sprawności technicznej, a rakiety SM-1 przeszły u producenta certyfikację połączoną z planowanymi wymianami bloków systemu. Dokonano także wizowanie systemu kierowania ogniem Mk-92, co jest standardem po przeprowadzeniu każdej naprawy. Prace były realizowane przez specjalistów ze Stanów Zjednoczonych, ale „prowadzone są działania mające umożliwić certyfikację rakiet SM-1 w oparciu o Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia”.

Wszystkie te naprawy i wymiany sprzętu według DG RSZ umożliwiły przedłużenie normy docelowej eksploatacji fregaty ORP „Gen. K. Pułaski” do 2024 roku. W przypadki drugiego okrętu tego typu - ORP „Gen. T. Kościuszko”, w drugiej połowie 2018 roku planowane jest rozpoczęcie jego naprawy dokowej oraz bieżącej (w podobnym zakresie jak na ORP „Gen. K. Pułaski”).

Zadanie będzie jednak prostsze, ponieważ w trakcie prac związanych z naprawą fregaty ORP „Gen. K. Pułaski”, na okręcie ORP „Gen. T. Kościuszko” wykonano już:
- wymianę armaty Mk-75 kalibru 76 mm na nowszą (po naprawie głównej), tego samego typu;
- remont konsoli operatorskich w Bojowym Centrum Informacyjnym;
- naprawę wyrzutni rakiet Mk-13.
Na obu okrętach zrealizowano więc lub planuje się zrealizować prace „zmierzające do przywrócenia sprawności technicznej, naprawy i częściowej modernizacji” wszystkich tych systemów, które zostały wymienione w Sejmie dziewięć lat temu przez ówczesnego ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha w odpowiedzi na interpelację posła Ludwika Dorna z 08 stycznia 2009 r.
Wskazano wtedy m.in. na:
- słabą jakość zobrazowania systemu dowodzenia Mk-92, systemu radarowego i systemu kierowania ogniem, bez możliwości wymiany podzespołów, by przywrócić sprawność systemów;
- wyeksploatowane konsole w BCI;
- niesprawny układ automatycznej detekcji systemu radarowego;
- całkowicie wyeksploatowane (27-28 lat na 30 lat resursu) choć sprawne wyrzutnie systemu rakietowego;
- obsługę systemów wymagającą od operatorów częstego usuwania drobnych niesprawności.
Czytaj też: Drugi polski Kobben przygotowywany do wycofania
Należy przy tym pamiętać, że na obu fregatach zrealizowano wcześniej inne prace mające zwiększyć możliwości tych okrętów – polegające m.in. na: modernizacji systemów sonarowych (z udziałem Politechniki Gdańskiej), wymianie części systemu IFF (na polski produkcji PIT Radwar), dodaniu systemu automatycznej identyfikacji statków AIS (produkcji Saab), wymianie radarów nawigacyjnych, dodaniu konsoli systemu antykolizyjnego ARPA oraz unowocześnieniu systemu łączności i transmisji danych.

Nie zmienia to jednak faktu, że podstawowym źródłem informacji o zbliżających się celach powietrznych jest nadal stary, dwuwspółrzędny radar typu AN/SPS-49. Tymczasem wszystkie nowoczesne okręty posiadają już stacje radiolokacyjne trójwspółrzędne (w tym nawet zmodernizowane, polskie jednostki typu Orkan), ułatwiające organizowanie obrony przeciwlotniczej i pozwalające na przekazywanie informacji do zewnętrznego systemu obrony powietrznej. Z informacji przekazanej przez DG RSZ wynika dodatkowo, że radary bojowe zostały tylko naprawione, co oznacza, że ich podstawowe możliwości bojowe są prawdopodobnie w zasadzie podobne, jak w momencie przekazania fregaty do służby w US Navy – czyli 9 maja 1980 r. Systemy walki elektronicznej, jak i inne zagrożenia przeszły w tym czasie dużą metamorfozę.

Jeszcze gorzej jest jeżeli chodzi o możliwości zwalczania celów powietrznych. Na okręcie pozostawiono bowiem rakiety typu SM-1, które według amerykańskich specjalistów nie są w dostatecznym stopniu skuteczne w odniesieniu do atakujących, niskolecących rakiet manewrujących (klasy „sea skimmer”), a praktycznie nieprzydatne przy zwalczaniu rakiet ponaddźwiękowych (np. wystrzelonych z rosyjskiej baterii nabrzeżnej systemu „Bastion”).
W odniesieniu do tego rodzaju zagrożeń obie fregaty nie posiadają także adekwatnego do zagrożeń systemu obrony bezpośredniej. Wielolufowy zestaw artyleryjski kalibru 20 mm Phalanx na obu okrętach nie podlegał bowiem modernizacji, a jego eksploatacja może być realizowana tylko z ograniczeniami. O jakie ograniczenia chodzi, jak na razie nie ujawniono.
Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.