Reklama

Siły zbrojne

Drugi polski Kobben przygotowywany do wycofania

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

Komenda Portu Wojennego w Gdyni ogłosiła przetarg na usługę: „wyokrętowanie baterii akumulatorów okrętowych wraz z oprzyrządowaniem na ORP Sokół”. Jest to jednoznaczne z rozpoczęciem przygotowań do opuszczenia bandery na drugim z kolei, polskim okręcie podwodnym typu Kobben.

Zgodnie z ogłoszeniem termin składania ofert do Komendy Portu Wojennego w Gdyni upływa 14 marca 2018 r. natomiast wykonanie umowy ma zostać zakończone do 25 kwietnia 2018 r. Zadanie nie jest takie proste, ponieważ obejmuje również m.in.: zadokowanie i wydokowanie okrętu w asyście dwóch holowników (które ma zapewnić wykonawca), uziemienie okrętu w dwóch miejscach, zapewnienie energii elektrycznej, podłączenie telefonu numerowego (z wyjściem na centralę wojskową), zabezpieczenie okrętu w dwie niezależne linie przeciwpożarowe, doposażenie okrętu w dodatkowe gaśnice śniegowe, zapewnienie załodze toalety oraz pomieszczenia z bieżącą ciepłą wodą, a także dostępu do pomieszczenia socjalnego dla 10 osób (pomieszczeni/kontener nie może być usytuowane dalej niż 100 m od okrętu), utrzymanie w trakcie naprawy temperaturę w części socjalnej okrętu w zakresie 21- 25°C oraz temperaturę dławicy wyjściowej linii wałów powyżej 20°C, zabezpieczenie odbioru śmieci oraz wody zaolejonej.

Sam demontaż ogniw z okrętu ma polegać m.in. na: przygotowaniu drogi transportu ogniw z jamy bateryjnej, rozłączeniu kabli łączących baterie akumulatorów, demontaż systemu monitoringu, systemu mieszania, systemu chłodzenia oraz koneksji (połączeń poszczególnych ogniw). Zgodnie z wykazem prac: zdemontowane elementy w/w systemów oraz koneksje mają zostać przetransportowane w skrzyniach drewnianych do Punktu Bazowania w miejscowości Hel. W podobny sposób na Hel mają zostać dostarczone ogniwa wyokrętowane z okrętu (ustawione na europaletach i w skrzyniach drewnianych).

Po demontażu ogniw wykonawca zlecenia ma umyć jamy bateryjne w celu neutralizacji wycieków elektrolitu z ogniw, osuszyć je po umyciu, zaokrętować wyliczoną ilość balastu stałego do jam bateryjnych zapewniającą stateczność okrętu podwodnego po wyokrętowaniu baterii akumulatorów oraz zasztauować balast (uwzględniając dopuszczalny przechył okrętu do 0°±0,5°, trym - 2,5°±0,5° na rufę, zalane zbiorniki balastowe 1,2,3, wyszasowany zbiornik balastowo-paliwowy nr 2 z linią wodną przechodzącą na wysokości maksymalnie – połowy pokryw (masek) wyrzutni torped nr 3 i 4 i minimalnie – górnych krawędzi pokryw (masek) wyrzutni torped nr 5,6,7,8).

Konieczne będzie dodatkowo wykonanie: dwóch sztuk linii oświetlenia na 220V, zapewniającej oświetlenie wnętrza całego okrętu z podłączaniem do skrzynki zasilającej z mola o długości 75 m, zamknięcia włazu wejściowego na kiosk okrętu oraz drewnianej lub aluminiowej pokrywy górnego włazu.

Wykonawca ma dodatkowo:

  • zdemontować z ORP „Sokół” i zainstalować na ORP „Bielik” system rozgłośni okrętowej RONDOK wraz z okablowaniem (demontując wcześniej wykorzystywany tam system rozgłośni okrętowej INTERCOM),
  • odłączyć od systemu gaśniczego i zdemontować 3 sztuki butli z halonem (25l, 10l, 7,5l z neutralizacja halonu);
  • dostarczyć wyokrętowane, puste butle ułożone na europalecie do Punktu Bazowania w miejscowości Hel.

Proces wyokrętowania baterii akumulatorów i demontaż wyznaczonego sprzętu jest początkiem nieodwracalnego procesu przygotowań do wycofania okrętu podwodnego ORP „Sokół” z linii. Jest to zresztą zgodne z informacjami przekazanymi przez szefa Inspektoratu Marynarki Wojennej, który 20 grudnia 2017 r. zapowiedział opuszczenie bandery na ORP „Sokół” w 2018 r. Proces ten właśnie się rozpoczął.

Reklama

Komentarze (46)

  1. -CB-

    Zapadła już decyzja, że Sępa otrzyma Muzeum MW i stanie (najprawdopodobniej) na pirsie obok Błyskawicy. Ma być udostępniony do zwiedzania, ale cała operacja potrwa 2-3 lata.

  2. zły

    Żeby modernizacja wreszcie ruszyła to ktoś musi podejmować decyzje a kto w MON miałby to robić? Błaszczak to figurant, boi się własnego cienia i jest kompletnie niesamodzielny.

    1. Boczek

      A AM podjął jakieś decyzje?

    2. -CB-

      AM był całkowicie \"niezależny\" (przynajmniej od premiera i prezydenta), a też nie podjął praktycznie żadnej decyzji.

  3. strawa

    Czym jest okręt podwodny można było się przekonać w 1962 podczas kryzysu kubańskiego i w 1982 roku podczas wojny o Falklandy. W 1962 roku 4 radzieckie OP skutecznie szachowały flotę USA, w 1982 roku jedyny sprawny OP Argentyny typu 209 szachował flotę brytyjska i na odwrót brytyjska flota podwodna szachowała Argentyńczyków zatapiając ich flagowy krążownik Belgrano. Niestety MON likwiduje istniejącą flotę OP nie budując nowych jednostek. PMW nie musi być liczna żeby była tak naprawdę silna. 4 fregaty Meko200 lub FREMM do tego 4 OP typ 209, 212 lub Scorpene i nie potrzeba nic więcej żeby być realną siłą na Bałtyku. 8 nowoczesnych okrętów o realnej sile bojowej. Niestety zamiast tego MON woli dialogi techniczne, reanimacje trupów w postaci fregat OHP, zajmowanie się nieefektywnymi okrętami przeciwminowymi, czy utrzymywaniem jednostek desantowych ( na kogo ten desant ? ).

    1. dropik

      budzet MW to ok 0,5mld czyli tyle co WOT. Z tego nie da sie utrzymać 4 nowoczesnych fregat i 4 OP. Nie wspominam już o ich kupnie

    2. zły

      Nawet mniej niż WOT i to wg oficjalnych danych. A wg nieoficjalnych do WOT trafiło trzy razy więcej kasy niż do MW.

    3. raptor

      Wszystko ładnie pięknie, tylko, że ani podczas kryzysu kubańskiego ani podczas wojny o Falklandy OP nie poruszały się w kałuży o wielkości, a przede wszystkim głębokości morza Bałtyckiego. I ta drobna różnica sprawia, że efektywność OP na Bałtyku nie musi być taka jak we wspomnianych wcześniej przypadkach.

  4. H

    Byle nie stocznia MW, bo nie tylko zdemontują ale jeszcze i kolejny okręt uszkodzą.

  5. Pit

    Co z załogami obu wycofanych okrętów? Zielona trawka?

    1. Myśliciel

      Szkolic na lądzie np. musztra itp. A poważnie wysłać na szkoleni do marynarki niemieckiej, francuskiej lub szwedziej ma szkolenie na ich sprzęcie. Mon ma czas na ogarnięcie się , a chłopaki poznają sprzęt na którym być może pohulają. Każdy producent bedzie chciał błysnąć i być może chłopaki przekażą swoje spostrzeżenia wyżej. Może to pozwoliło by dobrać sprzęt do naszych potrzeb. Tak sobie marzę ;)

    2. rafesart

      do Pit_________a kogo to obchodzi - jak likwidowali fabryke (po przejeciu prze niemieckiego \"inwestora\") gdzie pracowal moj ojciec (zakład ktory sprawnie funkcjonowal!) wylali go razem z resztą pracownikow i czesc! zadnych reporterow nie bylo , telewizji , prasy , radia , kilkunastu pensji , pomostowek , odpraw , deputatow itd jak to ma np miejsce w przypadku wiecznie biednych gornikow , hutnikow itp - na bruk i po zawodach! - w regionie gdzie stopa bezrobocia jest najwieksza w Polsce! wiec niech te zalogi sie samie zatroszcza o siebie - tym bardziej w Trojmiescie gdzie mozliwosci podjecia innej pracy mają wystarczajaco! w polskiej pseudo Armii jest wiele takich jednostek (plus etatow) ktorych wartosc bojowa jest żadna i tylo sztucznie sa utrzymywane!

    3. -CB-

      I teraz w drodze rewanżu, należy wywalić wszystkich żołnierzy i rozwalić całą armię, bo przecież \"Twojego ojca też zwolnili\". Bezpieczeństwo nie ważne, oby tylko inny nie miał trochę lepiej ode mnie... Typowo polskie myślenie... Zgadzam się co do górników, hutników i wielu innych branż, ale nie można wylewać dziecka z kąpielą i rozwalać wszystkiego.

  6. Realista

    Czyli 2-3 lata i skończy się 90 letnia era OP w PMW

    1. Boczek

      Tak, chyba, że ci beee... Niemcy wesprą nas, chwytając po skąpane potem polskie pachy i pomogą przy wstawaniu z kolan.

  7. stary

    Dość biadolenia .Po prostu niema kasy. Samoloty ,WOT itd. Czy te łodzie takie ważne.

    1. Boczek

      Bardzo ważne. Te horrendalnie drogie OP, to tzw. \"potęga morska biedaków\" - dlatego wszyscy je mają i posiadają niestety najwyższy koszt-efekt ze wszystkich systemów.

  8. Boczek

    I następny, i następny... A potem \"mnogo, jeszczio mnogo raz\", aż nie zostanie nic i załogi zostaną rozwiązane. Aż staniemy przed dylematem, przed którym stanęli Duńczycy - utrzymanie było drogie, ale możliwe, odtworzenie jest tak drogie, że niemożliwe. ### Co jest w tym pozytywne? To, że jeżeli będziemy chcieli utrzymać zdolność OP, będziemy zdani na Niemców i tym samym prawdziwe OP. Szkoda tylko, że o tym zadecyduje los, a nie będzie to świadoma decyzja.

    1. Lew

      Po prostu nie jestem w stanie wytłumaczyć logicznie dlaczego MON robi wszystko, aby nie zmodernizować nasze siły zbrojne oraz marynarkę wojenną. Przy takiej chronicznej niekompetencji podchodzącej pod sabotaż, w przyszłej wojnie przeciwnik rozłoży nas na łopatki szybciej niż w 1939 r. Rozumiem, że okręty kosztują, ale nie wykłada się całej sumy kontraktu na stół kiedy podpisuje się umowę zakupu. F16-tki spłacaliśmy przez kilka lat i dało się to zrobić bez problemu. Teraz to nawet nie zależy mi na tym jaki okręt wygrałby ten przetarg, byle nasza MW wreszcie dostała sprzęt na miarę XXI wieku.

    2. Boczek

      No to zastanów się, po tym, kiedy za Siemoniaka pojawiło się światełko w tunelu, kto nam ten rząd wybrał i komu on i to służy? ### I z perspektywy \"dziś\", czy Polska była kiedykolwiek: ### - w ruinie, ### - na kolanach ### - państwem teoretycznym ### - etc.?

  9. nick

    Przed wojną kupiliśmy ze zbiórki społecznej 2 okręty podwodne , była to wielka mobilizacja społeczeństwa , pierwszy kosztował 10 mln złotych (astronomiczna suma przed wojną ) drugi -prawo serii 8,5 mln Zaraz będą głosy że lepiej było kupić czołgi lub samoloty ale - przed wojną cieszyliśmy sie pierwszym od 300 lat bezpośrednim dostępem do morza , wielu na Zachodzie i Wschodzie twierdziło że Polska nie jest krajem morskim i taka zbiórka była bardzo potrzebna-jako demonstracja przed światem naszych granic . Nasi alianci przehandowali przecież w Monachium Czechosłowację Róbmy więc zbiórkę -na 1 okręt po 100 zł na mieszkańca Polski

    1. akh

      Jeden okręt - ORP Orzeł i to nie w pełni ze składek - koszt okrętu wyniósł ok 10 mln zł, podczas gdy w wyniku zbiórek tak FOM, LMiK, oraz FŁP zebrano na ten cel ok 8 mln zł i zbiórka ta była daleka często od dobrowolnej. ORP Sęp nie był współfinansowany ze składek.

  10. Cesar

    Przydałby się jakiś sprawny menadżer, który przeprowadziłby likwidacje tego całego złomu. Za wygenerowane oszczędności będzie pełno kasy na OP, fregaty , korwety i patrolowce. Załogi i tak będą wymagały długotrwałego szkolenia na nowym sprzęcie. Ustawowo nałożyć limit 30lat dla jednostki przydatnej do działań wojennych, a następnie sprzedać co się da, a dalej ciąć, demontować, zatapiać.

    1. Rafał

      Wyjaśnij mistrzu w jaki sposób ten menadżer miałby z tego złomu wyciągnąć pełno kasy? Może Ty otworzysz punkt skupu złomu i będziesz płacił za kilogram jak za złoto, co o tym sądzisz?

    2. Extern

      Pewno Cesarowi chodzi o to że zaoszczędzone zostaną koszty wydawane na utrzymanie istniejącego sprzętu. To mniej więcej tak jakby się cieszył ze zepsuł się mu samochód więc go zezłomował i oszczędzi na benzynie chodząc pieszo. Za zaoszczędzone środki już po 20tu latach kupi sobie kiedyś nowe auto. Tyle że jego prawo jazdy w miedzy czasie straci już ważność więc wyda pieniądze na nowy kurs, nie będzie już potrafił naprawiać tego nowego auta więc wyda jeszcze większe pieniądze na autoryzowany serwis a ponieważ w międzyczasie nie naprawiał garażu musi zbudować nowy.

    3. Cesar

      Sprawa wbrew pozorom jest dość prosta. Utrzymanie/serwisowanie złomu na to setki milionów, przypatrz ile pieniędzy poszło przez ostatnie 10 lat na modernizacje sprzętu, który jest kompletnie nie przydatny w razie W (i dla przykład - modernizacja Orła 55mln, OHP 130 mln, remont trałowców 12 razy 7,5 mln = 90mln). Spokojnie 1mld się uzbiera bo do tego dochodzi coroczny serwis. Do tego dochodzi z 6000 etatów, a średnie zarobki to ok. 60 000 PLN/rok, redukcja etatów o połowe daje ci ok 200mln na rok (jeśli mówimy o budowie 3 fregat to budowa zajmie10 lat i to masz 2 mld złotych). Nagle okazuje się, że masz już 3mld (2 fregaty duńskie).

  11. MK

    Serce rośnie gdy widzi się jak sprawnie przebiegają prace nad tym przetargiem. Dobra robota!

    1. Patcolo

      A gdzie analizy lub żywotny interes państwa

  12. We

    Zastanawia mnie na co nasz MON planuje wydać kasę w ciągu najbliższych lat.Dziś jego budżet wynosi ponad 40 miliardów. Nie trzeba być super orłem z matematyki by obliczyć źe przy wzroście średniorocznym PKB 4 procent będzie to 70 miliardów albo i więcej za dziesięć lat. To jakieś 20 miliardów dolarów.Więc kasa na zakupy jest trzeba ino chcieć.

    1. zeus89

      Tak ale na zakup sprzętu z tych 40 mld zostaje jedynie 6. Samo zakupienie patriotów to kilka lat naszego budżetu.

  13. Andrzej

    Modernizacja armii realizowana jest zgodnie z planem , jeden wycofany z linii okręt ( nie ważne jaki) to jeden nowo mianowany admirał ( żeby było topowo może być kobieta) .

  14. Gort

    Rok 2018 rokirm MW. W ramach roku przedwyborczego zostaną kupione kolejne niebojowe jednostki, opracowane zostaną plany, które to w roku wyborczym trafią do szuflady. Już nie ma i nie będzie MW. To vo zostało, to nie będzie e stanie obronić się przed zatopieniem w portach.

  15. Paranoid

    Pytanie do fachmanów. Czy obecny polski przemysł zbrojeniowy byłby w stanie zaprojektować i wyprodukować całkowicie samodzielnie, bez podglądania, jakiś niemiecki U Boot wraz z kompletnym uzbrojeniem z II w. św.? Czasami tak się hipotetycznie zastanawiam ile dzieli PGZ/PHO od możliwości i kompetencji firm z czasów II w.św.

    1. BUBA

      W PGZ nie byli by w stanie wybudować U-bota typ XXI, Me262, V-2. To technologie nieosiągalne dla PGZ. Obecnie nawet T-72 czy T-55 nie są w stanie wyprodukować samodzielnie. nie ma do nich polskich silników dzięki prezesowi Krystkowskiemu.

    2. Marek1

      Paranoid - NIE byłby w stanie. Może taki z I wś, ale to też wątpliwe.

  16. Nemo

    Można powiedzieć bez cienia przesady, że żywot polskiej floty podwodnej dobiega powoli końca. Tak to wygląda, a kiedy wycofywane są ze służby stare, dobre i poczciwe Kobbeny. Żegnaj floto podwodna na wieki wieków.

  17. Antłan de M.

    brawo, czekamy teraz na złomowanie pozostałych

  18. Nareszcie

    I bardzo dobrze. Kobbeny to pływające trumny. O zerowej wartości bojowej.

    1. zdziwiony

      to posłał na cwiczeniach na dno amerykanski lotniskowiec, drugiego poczęstował 3 torpedami i przy okazji posłał na dno sporo statków eskorty.

    2. -CB-

      Na ćwiczeniach, które specjalnie takie scenariusze zakładają... Prawdziwa wojna i operacje morskie, to zupełnie inna bajka.

    3. Resa

      Pomyliły ci się okręty.

  19. Lewandos

    szkoda... marynarka wojenna bez okrętów podwodnych...

    1. Ewas

      Ważne ze są admirałowie. Okręty to zbędny dodatek.

  20. Dudus

    Autosan zbuduje autobusy podwodne. Poważnie. Po co nam okręty podwodne. Armii I marynarce potrzebne są samoloty i śmigłowce.

  21. Ekolog

    Hmmm. Ten okręt przypomina z zewnątrz szambo ekologiczne z OBI. Może to by przerabiać na okręty? Będzie tanio i eko.

  22. Polak

    Dokładnie tak najpierw na złom to co niespełna wymogów i robi koszty . Za zaoszczędzone pieniądze ze sprzedaży jak i utrzymania dołożyć i kupić okręty podwodne.Przynajmniej będzie kasa na początek na przygotowanie stoczni pod produkcję i podpisanie umowy. A 26 daje największe przeniesienie wiedzy i licencji w produkcji. Po za tym jest modułowy co pozwoli na produkcję na inne rynki jak i dowolną kombinacje co do modułów jak i remontach czy modernizacje.

  23. Księgowy

    Trzeba będzie zrobić ściepe narodową na OP, tak jak to zrobili nasi dziadkowie na \"Orła\" przed II WŚ w ramach Funduszu Obrony Morskiej. Ogólnopolska zbiórka to chyba jedyny obecnie sposób na realizację programu \"Orka\" w rozsądnym terminie i bez dialogów. Inną ewentualnością na zapewnienie choćby szkolenia polskim podwodniakom jest generalny remont uszkodzonego \"Orła\" i pozyskanie bliźniaczej jednostki od Rumunii...

  24. Ralf_S

    Znaczy że Kobben musi mieć 220V, przy napięciu sieciowym w naszych gniazdkach 230V?

    1. uze

      Przecież oni nie zdają sobie sprawy z tego co się wokół nich dzieje. Dlatego nie wiedzą nawet jakie jest napięcie w sieci

    2. -CB-

      Skoro to ma być dodatkowe oświetlenie podłączane z zewnątrz, to będzie standardowe 230V. Chodzi o to, że gdy już się wyjmie akumulatory i unieruchomi agregaty, trzeba będzie oświetlić jakoś wnętrze okrętu. Ale ogólnie rzecz biorąc na statkach i okrętach często występują inne napięcia jak na lądzie (np. 120V, 220V, 400V, 440V czy 600V)

    3. Olo

      Trzeba rozpocząć dialog techniczny, w którym zostaną rozwiane wszystkie związane z tym zagadnieniem wątpliwości.

  25. Perun

    Powoli kończy się epoka okrętów podwodnych w Polsce. Było by fajnie gdyby ten okręt został wydobyty na brzeg i zachowany zamiast iść na żyletki.

    1. chateaux

      A komu on jest potrzebny? Jako element jakiegoś placu zabaw? Co to jest, tradycja jakąś ten okręt? Zasłużony? Historyczny? Ileś okrętów przeciwnika zatopił?

    2. -CB-

      Jest na tyle mały, że dość łatwo go transportować, więc jest już bardzo wiele chętnych miast, które chcą przygarnąć Kobbeny i postawić jako atrakcje turystyczne.

    3. Ma

      Pewnie tak będzie. Muzeum MW już działa w tym kierunku aby stanął na lądzie w pobliżu ORP \"Błyskawica \".

Reklama