Reklama

Siły zbrojne

Zachodniopomorski Świdwin bazą dla F-35A Harpia? [KOMENTARZ]

Fot. U.S. Air Force/Senior Airman Kahdija Slaughter)
Fot. U.S. Air Force/Senior Airman Kahdija Slaughter)

Terenowy Oddział Lotniskowy poinformował o rozpoczęciu postępowania mającego na celu wybór podmiotu, który rozpocznie prace budowlane w 21. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie. Dotychczasowe gniazdo Su-22 (i śmigłowców W-3 Sokół) ma być przystosowywane do obsługi samolotów wielozadaniowych co może oznaczać, że w przyszłości będą tam bazowały polskie F-35A.

Przetarg dotyczy pierwszej fazy prac nad infrastrukturą bazy. W jej ramach ma zostać dokonana modernizacja nawierzchni lotniskowych wraz z infrastrukturą techniczną. Przedmiotem zamówienia jest dokładnie budowa drogi samochodowej łączącej płytę Cargo z drogą kołowania na lotnisko. Ma to być odcinek o długości niemal 110 m i szerokości poboczy 6 metrów (plus dwa pobocza po 1,5 metra). Dokładna specyfikacja prac ma charakter niejawny o klauzuli „poufne”.

Oferty do przetargu można składać do 3 sierpnia br. Znaczenie przy ich rozpatrywaniu będzie miała wyłącznie cena (100 pkt procentowych oceny), ale dopuszczone do konkursu podmioty będą musiały spełnić liczne wymagania m.in. jeśli chodzi o dopuszczenia bezpieczeństwa i doświadczenie w prowadzeniu podobnych prac.

Ogłoszenie nie podaje jakie środki planuje się wydać na tę inwestycję, jednak nie wydaje się ona duża. Mimo to fakt rozpoczęcia postępowania jako „pierwszego etapu prac” mających na celu umożliwić operowanie ze Świdwina "samolotów wielozadaniowych", wraz z rozstrzygniętym w tym miesiącu przetargiem na inną inwestycję w bazie (o wartości 21,4 mln PLN, chodzi o obiekt wojskowej straży pożarnej) skłania niektórych komentatorów do spekulacji, że to właśnie w tej bazie, lub przynajmniej między innymi w niej będą stacjonowały kiedyś polskie F-35.

Za taką teorią przemawia kilka faktów. Po pierwsze Świdwin jest dużą funkcjonującą bazą, która jeszcze 10 lat temu była miejscem stacjonowania dwóch eskadr Su-22, a zatem 32 samolotów samolotów bojowych. 21. BLT ma gotową infrastrukturę, która wprawdzie wymaga przebudowy i gruntownej modernizacji, ale to i tak jest bardziej opłacalne niż w przypadku reanimowania jakiegoś nieczynnego obiektu na terenie kraju nie wspominając o budowie zupełnie nowej bazy od nowa. Samo miasto Świdwin i jego okolice to także miejsce od lat żyjące po sąsiedzku z lotniczą bazą wojskową, związane jest z nią gospodarczo i społecznie. Część obecnych kadr będzie mogła po przeszkoleniu pracować w bazie z F-35 tak samo jak teraz, kiedy eksploatowana tam jest osiemnastka Su-22.

Poza tym spośród trzech baz gdzie eksploatowane są posowieckie samoloty bojowe jedynie Świdwin znajduje się w części zachodniej kraju. Pozostałe dwie bazy z MiG-ami-29 znajdują się za to na wschodzie - w okolicach Malborka i Mińska Mazowieckiego. Pierwsza pod granicą rosyjską w druga stosunkowo blisko niepewnej granicy białoruskiej. W tych miejscach F-35 byłyby zbytnio narażone na szwank a potencjalny przeciwnik miałby ogromne możliwości badania ich sygnatury radarowej i termicznej. Nie ma więc mowy aby wykorzystywać te lokalizacje dla F-35, a i umieszczenie w nich kiedyś F-16 (szczególnie w Malborku) wydaje się niecelowe. Położony blisko granicy niemieckiej Świdwin jest pod tym względem miejscem znacznie bardziej dogodnym, pod warunkiem oczywiście że nie zostanie ostrzelany z morza np. pociskami manewrującymi. Korzystnym na podobnej zasadzie co poznańskie Krzesiny.

Oczywiście obecne inwestycje wcale nie muszą oznaczać, że na pewno będzie tam miała swoją macierzystą bazę eskadra F-35, nie wspominając o obydwu eskadrach w jednym miejscu. Może po prostu chodzić o dostosowanie 21 BLT do potrzeb związanych z użytkowaniem F-16 – nowych (Plan Modernizacji technicznej 2021-2035 przewiduje dokupienie takich maszyn, a o Świdwinie w kontekście dodatkowych samolotów tego typu myślano np. dekadę temu) lub obecnie posiadanych w związku np. z robieniem miejsca dla F-35 w Krzesinach czy Łasku. Może też chodzić o dostosowanie bazy do przyjmowania samolotów sojuszniczych – czy to F-16 (np. 480 dywizjonu "dzikich łasic" stacjonujących obecnie w Spangdahlem w Niemczech), czy F-35, albo o dostosowanie jej w celu umożliwienia operowania stamtąd samolotów przysyłanych tam doraźnie w celu wykonywania określonych zadań.

Reklama

Komentarze

    Reklama