Reklama

Siły zbrojne

Wojsko udziela zamówienia na dostawę Śnieżnika

Inspektorat Uzbrojenia poinformował o udzieleniu zamówienia na dostawy symulatorów pola walki. System szkolno-treningowy Śnieżnik dostarczy konsorcjum składające się z WITU oraz Autocomp Management.

System szkolno-treningowy do broni strzeleckiej Śnieżnik trafi do 15 Brygady Wsparcia Dowodzenia (JW 1551) w Sieradzu, podległej bezpośrednio Dowódcy Garnizonu Warszawa. Całkowita wartość realizowanego przez Inspektorat Uzbrojenia wynosi prawie 6,5 mln złotych brutto.

Zamówienie realizowane było w ramach procedury ograniczonej, natomiast wyznaczone przez resort jedynym kryterium jego udzielenia była oferta najkorzystniejsza ekonomiczne (cena: waga 1000). W połowie marca br. Inspektorat Uzbrojenia zdecydował, że jego realizacją zajmie się konsorcjum w składzie: Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia (Lider konsorcjum) i AUTOCOMP MANAGEMENT Sp. z o.o (Członek konsorcjum) - jedyny oferent w postępowaniu. 

System przeznaczony jest do prowadzenia symulowanych strzelań zarówno na strzelnicy, jak i na polu walki. Przystosowany jest do szkolenia drużyny w ramach działań taktycznych, jak również zapewnia możliwość wykonywania strzelań indywidualnych zgodnie z obowiązującym „Programem strzelań z broni strzeleckiej” (PSBS). Niniejszy system łączy funkcje „strzelnicy” i „pola walki”, posiada płaski ekran i 8 liniowo rozmieszczonych stanowisk strzeleckich.

Jeszcze w listopadzie 2017 roku rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia ppłk Robert Wincencik informował, że wnioski o dopuszczenie do udział w postępowaniu na dostawę systemu szkolno-treningowego do broni strzeleckiej "Śnieżnik" złożyły dwa podmioty: WITU razem z Autocomp Management sp. z o.o. oraz GISS sp. z o.o. Ogłoszenie dotyczące pozyskania wspomnianego sprzętu rozpoczęto 4 października 2017 roku.

Reklama

Komentarze (2)

  1. Marek1

    Na 1 zdjęciu widać żołnierza obsługującego granatnik atomat. 40mm Mk-19(staroć z USA). Na potrzeby ekspedycji do Afganu WP zakupiło w 2006/7r od USA w tempie alarmowym ok 200 tych muzealnych już i potwornie ciężkich(ok. 36 kg). Do chwili obecnej sprawnych jest może ok 150/160 szt. głównie zamontowanych na pojazdach, bo targać po krzaczorach to cholerstwo jest naprawdę ciężko, choć na szczeblu pluton/kompania to b. poważne wzmocnienie siły ognia. Wiedza o tym we wszystkich armiach świata, ale oczywiście NIE w Polsce. W latach 2010-16 inżynierowie z konsorcjum(Inst. Mechaniki Precyzyjnej + firma Jakusz) opracowali doskonały prototyp granatnika atomat. 40mm o nazwie LGA-40. Granatnik przeszedł pomyślnie kompleksowe próby poligonowe jesienią 2016r, gdzie potwierdził w pełni swoją innowacyjność i przewagę tak nad Mk-19/mod3, jak i nad posowieckim AGS-17. LGA-40 waży zaledwie 21 kg (np.Mk-19 ponad 36 kg) i można nim razić cele do 2400m(zagraniczna amunicja do 2800m). Imponująca jest szybkostrzelność broni. W ciągu jednej minuty można z niej wystrzelić aż 450 granatów(Mk-19 – około 370 granatów/min). Takie parametry szybkostrzelności (połączonej z dużą celnością) uzyskano dzięki innowacyjnemu, opatentowanemu przez Instytut Mechaniki Precyzyjnej zamkowi, który ma unikatowy system równoważenia siły odrzutu. LGA-40 był co najmniej 2-krotnie prezentowany w MON i WP, ale oczywiście MON do tej pory starannie NIE zauważa tej b.dobrej, całkowicie polskiej konstrukcji, ignorując po prostu jej istnienie. Sprawa tym bardziej dziwna, ze taka broń doskonale się wpisuje w taktykę lekkiej piechoty jaka jest np. WOT BARDZO wzmacniając silę ognia na poziomie pluton/kompania. Coraz więcej wskazuje, ze licencję i wyłączność na produkcje LGA-40mm coraz bardziej wkurzeni ludzie z IMP/Jakusz sprzedadzą zagranicę i za parę lat MON zakupi za $ ten sprzęt dla WP/WOT 2/3-razy drożej, niż obecny koszt jednostkowy w przypadku wdrożenia do masowej produkcji(duży potencjał eksportowy). Brawo MON ...

    1. PRS

      Tarnów też posiada od lat opracowany automatyczny. Pisał o tym w komentarzach jeden z pracowników ZMT. Ale MON/IU nie zamówi tego typu rodzimej broni bo tak jak piszesz zbyt BARDZO wzmocniło by to siłę ognia nawet na szczeblu kompanii WOTu czy drużyny zmech. To są typowe działania sabotażowe... a ,,służby\" śpią bo nawet ślepy by to zobaczył. OK, nie ma kasy. Ale mogli by zakupić-zamówić partie pilotażową i przekazać na testy jakiejś operacyjnej jednostce. Do tego od razu jest to wzmocnienie krajowego przemysłu - Jakusz w ,,CV\" od razu wpisuje sobie ,,broń używana przez armię NATO\". Ileż to razy w ciągu ostatnich 3 miesięcy Pan Minister MB powiedział w TV o wzmacnianiu bezpieczeństwa...

  2. Marek Marecki

    To nie jest jednostka bojowa, ani jednostka szkolna, która szkoli żołnierzy na potrzeby jednostek bojowych. Bez sensu. Dla wycieczek?

Reklama