Systematycznie rośnie w Polsce liczba osób zaszczepionych przeciw koronawirusowi, jednocześnie wirus mutuje, a w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii i innych państwach europejskich z tygodnia na tydzień rośnie liczba osób zakażonych niebezpiecznym wariantem delta. Nowa odmiana wirusa nie bierze jeńców i jest groźna zarówno dla osób w podeszłym i średnim wieku, jak i dla dzieci i młodzieży. Eksperci sygnalizują możliwość wystąpienia czwartej fali zakażeń, którą zatrzymać i ograniczyć mogą przede wszystkim szczepienia. Sprawdzamy w jakim tempie realizowane są szczepienia w siłach zbrojnych.
Gdy za oceanem w trybie dobrowolności 68 procent żołnierzy służby czynnej otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki coraz poważniej rozważane jest wprowadzenie obligatoryjnych szczepień dla personelu sił zbrojnych w Polsce sytuacja według zapewnień Dowództwa Generalnego wygląda zdecydowanie lepiej. Dowództwo, któremu podlega 80 procent personelu sił zbrojnych wskazuje, że aktualnie zaszczepiło się już ponad 80 procent żołnierzy pełniących służbę w podległych i nadzorowanych jednostkach wojskowych. Czy dość wysoki w porównaniu do sojuszników z USA współczynnik zaszczepień jest wynikiem presji ze strony przełożonych, a może jednak polscy żołnierze szczepią się nie dla tego, że taki był rozkaz z góry, lecz robią to w trosce o najbliższych i z własnego poczucia obowiązku?
W tym przypadku nie dysponujemy twardymi danymi i rezultatami badań, niemniej jednak trudno nie dostrzec, że ograniczenia związane z udziałem w szkoleniach, podróżach służbowych oraz pełnieniem służby poza granicami nie wpłynęły mobilizująco na żołnierzy. Fakt, że wysokiej rangi dowódcy oraz osoby kojarzone pozytywnie przez żołnierzy publicznie demonstrowały swój udział w szczepieniu to kolejny czynnik mobilizujący. Nie bez znaczenia pozostaje troska o zdrowie własne oraz zdrowie i bezpieczeństwo najbliższych – rodziny i kolegów z jednostki.
Czytaj też: Obowiązkowe szczepienia w US Army?
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy generała Jarosława Mikę. Dowódca Generalny podkreślił, że jego żołnierze od początku wykonują zadania związane z przeciwdziałaniem SARS-Cov-2 i niemal każdego dnia mają kontakt z osobami zakażonymi lub znajdującymi się w grupie wysokiego ryzyka, realizując równocześnie szereg kluczowych do bezpieczeństwa narodowego zdań.
– Wszyscy, także my żołnierze chcemy wrócić do normalności. Chcemy, by zakończyła się ta trudna sytuacja, z którą zmagamy się już od ponad roku. Wszyscy mamy świadomość, że najlepszym sposobem na walkę z pandemią jest zaszczepienie jak największej części populacji, szczególnie jest to istotne w przypadku żołnierzy – podkreśla gen Mika.
Czytaj też: Ruszyły szczepienia żołnierzy Wojska Polskiego
Dowódca Generalny zaznacza przy tym, że misją Wojska Polskiego jest wspieranie społeczeństwa w sytuacjach kryzysowych, dlatego uważa, że przyjmowanie szczepień przez żołnierzy jest bronią, której należało użyć w walce z pandemią.
– Żołnierze, którzy decydują się na szczepienie wykazują się odpowiedzialnością oraz minimalizują ryzyko zakażenia innych. Szczepienie jest środkiem zwiększającym bezpieczeństwo żołnierza, a tym samym jego dyspozycyjność i zdolność do wykonywania zadań służbowych – podsumowuje gen. Mika.
W Dowództwie Generalnym RSZ oraz w jednostkach podległych szczepienia wciąż trwają, ale już w tej chwili zaszczepiło się ponad 80 procent żołnierzy.
Zachęcam wszystkich żołnierzy do szczepień, dzięki temu szybko powrócimy do standardowego funkcjonowania.
Szczepienia w dywizjach
Redakcja Defence24 uzyskała informacje o tym jak wyglądają szczepienia w poszczególnych dywizjach. Dane są optymistyczne i można mieć nadzieję, że dzięki szczepieniom siły zbrojne będą przygotowane na kolejną falę zachorowań, aby ograniczyć jej negatywne skutki i wspierać społeczeństwo.
Czytaj też: Polacy zaszczepią personel Kwatery Głównej NATO
11. Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej
Jak informuje nas mjr Artur Pieńkowski, rzecznik prasowy Czarnej Dywizji dotychczas pierwszą dawką zaszczepiono 85 procent stanu osobowego wszystkich jednostek tej dywizji. Natomiast drugą dawką lub szczepionką jednorazową zostało zaszczepionych niemal 65 procent żołnierzy.
Wiedząc o tym, że szczepionki są najbardziej skuteczną metodą chroniącą ludzkość przed zarażeniem różnymi chorobami, w tym Covid-19, nie możemy pozostać obojętni na szanse i możliwość jaką daje nam szczepionka. Dlatego tak wielu z nas, żołnierzy spod znaku husarskiego skrzydła, wykazało się odpowiedzialnością nie tylko za siebie, ale również za innych i przyłączyło się do grona zaszczepionych. Wiemy, że szczepienie to nie tylko nasza powinność, ale i obowiązek. Ponadto szczepionka daje nam szansę powrotu do normalności odejścia od maseczek, swobodne spotkania z rodziną i przyjaciółmi, powrót dzieci do szkół, a nam żołnierzom przywilej, że w razie potrzeby możemy nieść pomoc i służyć społeczeństwu.
12. Szczecińska Dywizja Zmechanizowana
Mjr Marcel Podhorodecki w ubiegłym tygodniu przekazał, że aktualnie pierwszą dawką zaszczepiono „niemal 92 procent żołnierzy, a odsetek zaszczepionych drugą dawką lub szczepionką jednorazową wynosi niemal 57 procent stanu osobowego dywizji”.
Czytaj też: Wojsko może szczepić żołnierzy i mundurowych
16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana
Informacje przekazane przez mjr Marka Nabzdyjaka rzecznika prasowego dywizji stacjonującej na Warmii i Mazurach wskazują, że pierwszą dawkę szczepionki do końca czerwca przyjęło 95 procent żołnierzy dywizji, a pełny proces szczepienia ma już niemal 75 procent stanu osobowego. Szczepienia dywizji spod znaku Gryfa Pomorskiego rozpoczęły się na początku kwietnia w ramach etapu I Narodowego Programu Szczepień i aktualnie odnotowuje ona najwyższy odsetek zaszczepionych. Tak wysoki odsetek zaszczepionych żołnierzy może być pośrednio spowodowany tym, że na terenie województwa Warmińsko-Mazurskiego w pierwszej kolejności wprowadzano ostre ograniczenia oraz przyśpieszono program szczepień.
Koordynatorem szczepień żołnierzy 16. Dywizji jest znajdująca się w Ełku filia Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Lublinie. Żołnierze Dowództwa 16.DZ oraz 9. batalionu Dowodzenia szczepieni są na terenie ambulatorium 22. Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Olsztynie. Z kolei żołnierze z 15. Brygady Zmechanizowanej szczepią się w ambulatorium Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Giżycku i Bemowie Piskim, żołnierze 20. Brygady Zmechanizowanej w Bartoszycach i Elblągu, w tym mieście trwają także szczepienia żołnierzy z 9.Brygady Kawalerii Pancernej, 15. Pułku Przeciwlotniczego i 16. Pułku Logistycznego. Współpraca 16. Dywizji Zmechanizowanej oraz samorządów pozwoliła na uruchomienie w Ełku punktu drive-thru, co także pozwoliło na realizację szczepień bez wysiadania z pojazdu.
W jednostkach 16. Dywizji Zmechanizowanej trwa intensywny proces szczepień. Wypełniając zadania w ramach narodowego programu szczepień już wkrótce wszyscy żołnierze zostaną zaszczepieni pierwszą dawką szczepionki przeciwko COVID-19.
Obecnie ponad 95 procent żołnierzy 16. Dywizji otrzymało już pierwszą dawkę szczepionki. Natomiast pełny proces szczepienia ma za sobą już 75 procent naszych żołnierzy.
18. Dywizja Zmechanizowana
Otrzymaliśmy także odpowiedź z najmłodszej dywizji i zapewnienia, że „stale prowadzony jest proces szczepienia żołnierzy i pracowników RON przeciw COVID-19”.
Major Lipczyński, rzecznik prasowy 18. DZ zaznaczył, że prawie 90 procent żołnierzy „Żelaznej Dywizji” deklarujących udział w szczepieniu przyjęło już pierwszą dawkę szczepionki.
Szczepienia drugą dawką trwają i zakończą się w ciągu najbliższych kilku tygodni. Uważamy także, że szczepienie żołnierzy naszej dywizji przeciw COVID-19 jest dowodem społecznej odpowiedzialności i troski o dobro wspólne. Możliwość szczepień jest też punktem zwrotnym w walce z pandemią, w której aktywnie uczestniczą żołnierze dywizji, codziennie wspierając cywilną służbę zdrowia na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie