Reklama

Siły zbrojne

Węgry stawiają na przeciwlotniczy NASAMS

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

Węgrzy ujawnili, że zamierzają zastąpić obecnie wykorzystywane ex-radzieckie systemy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu norwesko-amerykańskim systemem NASAMS. Wartość kontraktu szacuje się obecnie na poziomie jednego miliarda dolarów.

Ambasador Stanów Zjednoczonych na Węgrzech David Cornstein razem z węgierskim ministrem obrony Tiborem Benkő poinformowali 12 sierpnia 2020 roku o woli rządu Węgier zakupienia systemu przeciwlotniczego krótkiego zasięgu NASAMS. Ma to być największe w historii, węgierskie zamówienie obronne w Stanach Zjednoczonych.

Zgodnie z oficjalnym komunikatem opublikowanym na stronie Ambasady Amerykańskiej na Węgrzech, kontrakt pozwoli na generacyjną modernizację węgierskiego systemu obrony przeciwlotniczej i pozwoli na odejście od jeszcze wykorzystywanych systemów radzieckich (typu Kub - SA-6).

Decyzja ogłoszona 12 sierpnia br. jest jednocześnie zobowiązaniem Węgier do współpracy ze Stanami Zjednoczonymi w ramach programu FMS (Foreign Military Sales) w celu zakupu zaawansowanych pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu AMRAAM (Advanced Medium-Range Air-to-Air Missiles) produkowanych przez amerykańską firmę Raytheon Technologies.

Amerykanie podkreślają, że zamówienie to ma jeszcze bardziej pogłębić „doskonałą współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa między naszymi dwoma krajami. To, wraz z podpisaną w 2019 r. umową o współpracy w dziedzinie obronności (DCA), to główne osiągnięcia ostatnich lat, które poprawiają długoterminowe bezpieczeństwo obu krajów i regionu”.

Informacja przekazana przez Ambasadę Amerykańską nie oznacza wcale, że już zostały zawarte odpowiednie umowy. Deklaracja węgierska jest jednak sygnałem rozpoczęcia negocjacji i prac nad projektem, który całkowicie zmieni system obrony przeciwlotniczej Węgier. Jak na razie znana jest tylko nazwa pocisków, które mają być głównym efektorem zakupionych w przyszłości baterii.

Decyzja rządu Węgier o wyborze systemu NASAMS nie powinna dla nikogo być zaskoczeniem. Już w maju 2020 r. informowano przecież, że amerykański Departament Obrony zaaprobował możliwą sprzedaż dla Węgier rakiet o zwiększonym zasięgu AMRAAM-ER, jako uzbrojenia dla ewentualnie zakupionego systemu przeciwlotniczego NASASM (national advanced surface to air missile system).

Zgodnie z informacją przekazaną wtedy przez Agencję Współpracy Bezpieczeństwa Obronnego Stanów Zjednoczonych DSCA (US Defense Security Cooperation Agency), Węgry miały zapotrzebować sześćdziesiąt pocisków AIM-120C-7/C-8 AMRAAM-ER, cztery szkoleniowe rakiety CATM-120C, dwie zapasowe sekcje naprowadzania AIM-120C-7/C-8 AMRAAM-ER oraz powiązany z tym sprzęt i oprogramowanie. Wtedy wartość tej transakcji oszacowano na około 230 milionów dolarów.

Głównym realizatorem całego kontraktu miał być amerykański koncern Raytheon, które miał współpracować z norweskim koncernem Kongsberg przy integracji całego systemu przeciwlotniczego NASAMS. W maju 2020 r. informowano również, że głównymi elementami „węgierskiego” NASAMS-a mają być poza wyrzutniami rakiet również radary trójwspółrzędne AN/MPQ-64F1 Sentinel oraz systemy obserwacji optoelektronicznej. Z kolei jeszcze w sierpniu 2019 Węgry otrzymały zgodę na zakup 180 pocisków AIM-120 AMRAAM C-7 wraz z oprogramowaniem do ich integracji z radarami Sentinel, za maksymalnie 500 mln USD (te rakiety będą mogły być używane zarówno w NASAMS, jak i na węgierskich Gripenach). 

Docelowy wariant zestawów zakupionych przez Węgrów poznamy najprawdopodobniej w najbliższych miesiącach. Podpisany przez USA i Węgry list intencyjny zakłada, że zakup będzie realizowany w połączeniu procedur FMS (elementy kontraktowane od rządu USA, np. rakiety) i DCS (Direct Commercial Sale - komponenty zamawiane bezpośrednio u producentów). Przewiduje się, że stosowne umowy zostaną sfinalizowane do 30 września br.

Reklama
Reklama

Komentarze