Siły zbrojne
We Francji i Belgii trwają obławy na byłych wojskowych
W pobliżu Lardin-Saint-Lazare połączone francuskie siły policyjne oraz żandarmeryjne prowadzą obławę za byłym wojskowym, który wcześniej ostrzelał stróżów prawa. Podobna sytuacja jest również w przypadku Belgii, gdzie w tym czasie również wojskowi włączyli się do obławy za byłym żołnierzem ukrywającym się w Parku Narodowym Kempen w prowincji Limburgia. W obu przypadkach byli wojskowi są uzbrojeni i niebezpieczni, a przede wszystkim poruszają się w obszarach leśnych.
Jednostka antyterrorystyczna poszukuje byłego żołnierza w lasach francuskiego departamentu Dordogne. Policja zaznacza, że mężczyzna jest silnie uzbrojony, wcześniej oddał strzały do funkcjonariuszy żandarmerii, którzy interweniowali w związku z przemocą domową w miejscowości Lardin-Saint-Lazare. Jak podała AFP, Grupa Interwencyjna Żandarmerii Narodowej (GIGN) z Tuluzy i Satory zaangażowała w poszukiwania 300 funkcjonariuszy. Towarzyszy im dwóch negocjatorów. Nad obszarem latają cztery helikoptery.
Ściganym jest były żołnierz, który służył w wojsku między 2011 a 2016 rokiem. Żandarmeria przekazała agencji, że poszukiwany ma 29 lat. „Mężczyzna jest silnie uzbrojony. Jest wysportowany i przemieszcza się bardzo szybko” - powiedziała agencji AFP Francine Bourra, burmistrz Lardin-Saint-Lazare. „Ukrywa się na trudno dostępnym, zalesionym obszarze” - dodała. "Ma ze sobą strzelbę do polowania na grubą zwierzynę, która jest naładowana potężną aminicją" - powiedział lokalnej prasie generał Andre Petillot, dowódca oddziału w Nowej Akwitanii. Jak ustaliły źródła AFP, bronią jest Winchester o kalibrze 30-30 mm, którego używa się we Francji podczas polowań na dziki. "Poszukiwany zna bardzo dobrze teren, na którym się przemieszcza" - zaznaczył Petillot.
Burmistrz wioski Lardin-Saint-Lazare poinformował AFP, że podejrzany był wcześniej skazany za przemoc domową i nosił elektroniczną bransoletkę. Około północy pojawił się w domu swojej byłej partnerki i zaatakował jej obecnego partnera. Kiedy na miejscu pojawiła się żandarmeria, otworzył ogień do funkcjonariuszy i uciekł na zalesiony obszar w pobliżu wioski. Władze departamentu nakazały okolicznym mieszkańcom pozostanie w domach.
W sąsiedniej Belgii, przy podobnej mobilizacji sił i środków poszukiwany jest od poniedziałku również Jürgen Conings. On także jest z zawodu żołnierzem, który uciekł najpewniej ze sporym zapasem broni i amunicji. Miała ona pochodzić z bazy wojskowej Leopoldsburga, ale znaczną część z niej odnaleziono w porzuconym samochodzie. Trwa wyjaśnianie jako osoba podejrzewana o terroryzm mogła nadal mieć dostęp do wspomnianego arsenału wojskowego. Poszukiwany figuruje na liście obserwacyjnej organizacji monitorującej zagrożenie terrorystyczne w Belgii - OCAM. Miał on grozić kilku osobom związanym z belgijską polityką zdrowotną w dobie pandemii koronawirusa.
Minister spraw wewnętrznych określił jego przypadek jako poważny. Pomimo starań władz belgijskich cały czas wymyka się szeroko zakrojonej obławie. Obecnie również belgijscy żołnierze oraz ich pojazdy miały wspierać policjantów w przeszukiwaniu Parku Narodowego Kempen w prowincji Limburgia. Działania miały być podejmowane również w innych miejscach, np. w pobliżu dzielnicy mieszkalnej w Dilsen-Stokkem. Zaś w pobliżu Zuttendaal zauważono chociażby helikopter należący do tamtejszej policji federalnej.
PAP/JR