Reklama

Siły zbrojne

Uzbrojone milicje wtargnęły do parlamentu w Trypolisie

Rząd w Trypolisie najwyraźniej nie sprawuje efektywnej kontroli nad sytuacją w kraju, gdzie wciąż działa szereg ugrupowań zbrojnych. Na zdjęciu członkowie libijskich milicji podczas walk w 2011 roku. Fot. Elizabeth Arrott/Voice of America/Wikimedia Commons.
Rząd w Trypolisie najwyraźniej nie sprawuje efektywnej kontroli nad sytuacją w kraju, gdzie wciąż działa szereg ugrupowań zbrojnych. Na zdjęciu członkowie libijskich milicji podczas walk w 2011 roku. Fot. Elizabeth Arrott/Voice of America/Wikimedia Commons.

W stolicy Libii członkowie uzbrojonych milicji zaatakowali budynek parlamentu, zmuszając przedstawicieli władz do ucieczki.

Jak donosi BBC, w Trypolisie doszło do szturmu zbrojnych grup na budynek parlamentu. Ich przedstawiciele domagają się rozwiązania parlamentu i przejęcia władzy przez organy, które mają opracować nową konstytucję. Podczas starć zginęły co najmniej dwie osoby, a ponad 50 zostało rannych.

Według zwolenników libijskich milicji, atak na parlament został przeprowadzony w celu uwolnienia Libii od islamskich fundamentalistów.  Był on kierowany najprawdopodobniej przez wysokiego oficera libijskiej armii w stanie spoczynku Khalifa Haftara, który brał udział w walkach przeciwko zwolennikom Muammara Kaddafiego w 2011 roku. Wcześniej siły lojalne wobec Khalifa Haftara przeprowadziły atak na siedziby ugrupowań islamskich w pobliżu miasta portowego Bengazi na północnym wschodzie kraju bez zgody władz w Trypolisie.

Libijski minister sprawiedliwości Salah al-Marghani zapewnił natomiast, że legalny rząd Libii nadal funkcjonuje. Potępił on ponadto działania zbrojne, wzywając do rozwiązania problemów o charakterze politycznym w drodze dialogu. Jednakże, w opinii cytowanego przez BBC członka libijskiej partii Sojusz Sił Narodowych Tawfika Breika w Libii nie ma obecnie parlamentu i rządu z prawdziwego zdarzenia, a członkowie zbrojnych milicji obecni są „wszędzie” w Libii. Stwierdził on ponadto, że, sytuacja w zakresie bezpieczeństwa w kraju może w każdej chwili ulec gwałtownemu pogorszeniu.

Reklama

Komentarze (1)

  1. ciekawy

    Pasowałoby by ktoś opisał jak się żyło Libijczykom i ile ich ginęło rocznie za złego okrutnego dyktatora Kadafiego a jak się im żyje i ile ich ginie teraz, jak USA i NATO przyniosły im "demokrację" oraz "wolny rynek" i "kupiły" przemysł naftowy... Może wtedy Polacy zrozumieją dlaczego Syryjczycy nie chcą "demokratycznej opozycji" przywiezionej w teczkach przez CIA i Arabię Saudyjską. :-))))

Reklama