Reklama

Siły zbrojne

USA zgodzą się na południowokoreańskie rakiety dalekiego zasięgu

Fot. Teukwonjae707 - praca własna, licencja CC BY-SA 4.0, commons.wikimedia.org
Fot. Teukwonjae707 - praca własna, licencja CC BY-SA 4.0, commons.wikimedia.org

Stany Zjednoczone inwestują w możliwości obronne swojego sojusznika na Półwyspie Koreańskim. Seul ma otrzymać wolną rękę w zakresie rozwoju nowych pocisków rakietowych dalekiego zasięgu. Jednocześnie, Waszyngton zamierza zapewnić szczepienia na COVID-19 wśród południowokoreańskich żołnierzy.

Republika Korei (Korea Południowa) ma wziąć na siebie w kolejnych latach większe obowiązki w zakresie działań sojuszniczych podejmowanych ze Stanami Zjednoczonymi. Co więcej, już nie tylko na samym Półwyspie Koreańskim, ale również w szerszym wymiarze regionalnym. Dlatego też, Waszyngton ma zgadzać się na zniesienie wszelkich istniejących ograniczeń w zakresie dostępu wojska południowokoreańskiego do rakiet dalekiego zasięgu. Taką informację podała agencja prasowa Yonhap, podkreślając, iż jest to część strategii równoważenia wpływów chińskich. W końcu, jak również stwierdzono w agencyjnym komunikacie, Pekin i Seul oddalone są od siebie o około 950 km.

Symbolicznie, po szczycie z prezydentem Joe Bidenem, południowokoreański prezydent Moon Jae-in ogłosił decyzję o zniesieniu dwustronnych „wytycznych dotyczących pocisków rakietowych”. Dotychczas na ich mocy zakazane były działania po stronie Republiki Korei mające na celu opracowywanie lub posiadanie pocisków balistycznych o maksymalnym zasięgu ponad 800 kilometrów lub większym. Już teraz południowi Koreańczycy dysponują obecnie pociskiem bazowania lądowego Hyunmoo-4, który może właśnie razić cele na odległość 800 km, a sama jego konstrukcja została pomyślnie opracowana w zeszłym roku. Generalnie, to właśnie Donald Trump miał zapoczątkować szerszą dyskusję o wzroście możliwości południowokoreańskiego odstraszania, bazującego na efektywnym systemie rakietowym.

Obie strony uważają, że zniesienie ograniczeń jest wyrazem przekonania o pogłębionym zaufaniu i solidarności dwóch sojuszników. Seul nie ukrywa, że jest to ważny krok w kierunku zwiększenia możliwości odstraszania i polepszenia systemu obronnego kraju. Wojsko może otrzymać systemy rakietowe, które będzie można stosować z głębi terytorium, z mniejszą obawą przed ich zniszczeniem przez przeciwnika. Nowa, południowokoreańska autonomia w sferze badań nad pociskami rakietowymi będzie zapewne także ważnym impulsem rozwojowym dla tamtejszej zbrojeniówki, ale też przemysłu kosmicznego.

Zniesione ograniczenia pojawiły się jeszcze w okresie zimnej wojny, począwszy od decyzji z 1979 r. Seul zgodził się wówczas ograniczyć maksymalny zasięg swoich pocisków do 180 km, a wagę głowic bojowych ustalono na maksymalnie 500 kg. Yonhap zauważa, iż Seul oraz Waszyngton czterokrotnie zmieniły wspomniane wytyczne w ciągu ostatniego roku, co pokazywało kierunek pełnego skasowania ograniczeń. Wszystko po to, aby zwiększyć zasięg południowokoreańskich pocisków rakietowych do 800 km, znieść ograniczenie co do samej wagi głowicy bojowej i znieść zakazy w zakresie systemów paliwa stosowanego w rakietach. Dziś, ma już nie być żadnych blokad.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/orly-i-rakiety/
Reklama 

Spotkanie prezydenta Moon Jae-in i prezydenta Joe Bidena było również okazją do potwierdzenia zaangażowanie w rozmowy z Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną (Korea Północna). Oczywiście, priorytetem są sprawy denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego i ograniczenie zbrojeń atomowych po stronie Pjongjangu. Dla obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, od czasu jego inauguracji w styczniu tego roku, była to zaledwie druga okazja bezpośredniego spotkania z głową innego państwa. Jednakże to tym bardziej uwypukla amerykańskie starania w celu silniejszej kooperacji z Republiką Korei. Waszyngton widzi nowe możliwości we współpracy bilateralnej, ale również w obrębie włączania Seulu do współpracy z partnerami z QUAD (Indie, Australia, Japonia, Stany Zjednoczone) czy też w zakresie wspierania współpracy z Japonią, niwelując dotychczasowe tarcia na kanwie historii XX w. Co ciekawe, w ostatnim czasie spotkali się także szefowie służb specjalnych ze Stanów Zjednoczonych, Republiki Korei oraz Japonii.

Tak czy inaczej, z perspektywy krótkoterminowej największymi beneficjentami spotkania prezydentów mogą być wojskowi południowokoreańscy. Waszyngton zapowiedział bowiem szczepionki dla 550 tys. południowych Koreańczyków współpracujących z amerykańskim wojskiem. W dodatku, oba państwa mają działać na rzecz zwiększenia produkcji szczepionek, tak aby móc je oferować najbardziej potrzebującym państwom w drugiej połowie tego roku i w 2022 r.

Reklama
Reklama

Komentarze