Reklama

Siły zbrojne

USA wybierają szturmowiec, ale bez sprawdzianu na polu walki

Fot. Textron Beechcraft
Fot. Textron Beechcraft

Na wyborze lekkiego samolotu szturmowego dla amerykańskich sił powietrznych nie zaważy wynik bezpośrednich testów w warunkach bojowych. Dowództwo US Air Force postanowiło zrezygnować z planowanej oceny rozważanych konstrukcji pod kątem ich przydatności na rzeczywistym polu walki w rejonie Bliskiego Wschodu. Na liście dopuszczonych do ubiegania się o ewentualne zamówienie zostało tylko dwóch konkurentów: AT-6 Wolverine oraz A-29 Super Tucano.

Zapowiadany w sierpniu 2017 roku przez US Air Force bojowy sprawdzian możliwości lekkich samolotów szturmowych, zgłoszonych do udziału w programie OA-X (Light Attack Experiment), nie dojdzie jednak do skutku. Dowództwo amerykańskich sił powietrznych wycofało się z tego zamiaru w obliczu ograniczeń czasowych i kosztowych, z jakimi zmaga się obecnie proces wyboru najlepszej oferty. Pomysł zakładał wysłanie testowych egzemplarzy obu rozpatrywanych płatowców (turbośmigłowych AT-6 Wolverine oraz A-29 Super Tucano) w rejon walk na Bliskim Wschodzie (Irak, pogranicze Syrii), gdzie miały wziąć udział w lokalnych działaniach przeciwpartyzanckich i antyterrorystycznych wymierzonych w fundamentalistów islamskich.

Wskazane konstrukcje zostały wcześniej wyłonione jako główni kandydaci do ewentualnego rządowego zamówienia. Dotąd z konkurencji odpadły już dwa inne samoloty: Textron Scorpion oraz L-3 Technologies AT-802L Longsword. Ostateczne testy i ocena rozpatrywanych konstrukcji mają zakończyć się jeszcze w tym roku, by umożliwić jak najszybsze określenie zamówienia.

Na okoliczność odstąpienia od prób w warunkach bojowych dowództwo US Air Force zapowiedziało serię nowych eksperymentów z udziałem rozpatrywanych samolotów w bazie lotniczej Davis-Monthan w Arizonie. Zaplanowano je na okres od maja do lipca 2018 roku. "Zamiast demonstracji bojowej, zdecydowaliśmy się ściśle współpracować z przemysłem, aby badać możliwości konserwacji samolotów, ich komunikację danych oraz pracę czujników" – podała w oficjalnym oświadczeniu sekretarz dowództwa Sił Powietrznych USA, Heather Wilson. Zgodnie z jej zapewnieniami, zmiana programu ma pozwolić na zebranie kompletu danych niezbędnych do realizacji szybkiego zamówienia. Jednym z finalnych kroków bieżącej procedury ma być również określenie kompletnego kosztorysu dla przewidywanego zakupu.

undefined
Fot. Edwards Air Force Base / edwards.af.mil

Program OA-X ma na celu wybranie taniej alternatywy dla samolotów A-10 Thunderbolt II w zakresie bezpośredniego wsparcia pola walki. Rządowa inicjatywa zakłada zakup za cenę nieprzekraczającą 1,2 mld USD elastycznych w zastosowaniu maszyn patrolowo-szturmowych, zdolnych do zapewnienia bliskiego wsparcia z powietrza w ramach operacji lądowych w konfliktach o niskiej intensywności oraz nieregularnym i asymetrycznym charakterze. Założeniem kluczowym jest pozyskanie taniego oraz łatwego w utrzymaniu i obsłudze uzbrojenia odciążającego główne maszyny wielozadaniowe w zakresie realizacji wspomnianych operacji. Nie mniej ważne są również wyraźnie mniejsze wymagania szkoleniowe oraz potrzeby związane z przygotowaniem kadry, niż w przypadku dalece bardziej zaawansowanych samolotów bojowych, jak np. F-35. Znaczenie tego jest tym większe, że US Air Force doświadcza obecnie deficytu odpowiednio wyszkolonych pilotów.

Wybór tego typu lekkich technologii bojowych jest popularyzowany przez USAF w gronie państw sprzymierzonych, jako sposób na ułatwione i sprawniejsze współdziałanie sił połączonych. Dowództwo amerykańskie planuje ponownie zaprosić międzynarodowych partnerów do obserwowania kolejnej fazy testów AT-6 i A-29. Wcześniej z takiej okazji skorzystały już: Kanada, Australia, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Paragwaj.

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. PRS

    Nas nie zaprosili czy też nie skorzystaliśmy z zaproszenia?

    1. hermanaryk

      Czyżbyśmy mieli w kraju jakąś partyzantkę, do nękania której coś takiego by się nam przydało? :)

    2. [email protected]

      No nie udało się pokonać na 123 lata, potem wróciliśmy tylko dlatego, że Niemcy i Rosja w I wś znalazły się po przeciwnych stronach. A potem przez 50 lat znowu pod ich butem. Na długo przed zaborami ich wpływy w Polsce były bardzo duże, nawet wojny, w których Polska nie była stroną, toczyły się na naszym terytorium (III wojna północna).

  2. tryt

    Wznowić produkcję P-51. Sprawdzony wielokrotnie w boju.

    1. BadAss

      Jak juz do tych zadan to P47

    2. Zbys

      Jak wznowic ??? A kiedy produkowalismy ???

  3. analityk

    Moim zdaniem MON powinno brać przykład z USA i stworzyć lekkie eskadry również w Polsce na takiej samej zasadzie jak działa WOT. Szkolić tanim kosztem dużą liczbę pilotów z których część stanowić mogłaby wsparcie dla wojsk lądowych w godzinie W a codziennie pracować na etacie. Pozostała część stanowiłaby zasób kadr dla pilotów zawodowych dla samolotów wielozadaniowych.

    1. Toudi

      Zobacz jaki jest koszt (i czas potrzebny na wyszkolenie pilota/pilotów pod konkretną maszynę) oraz jaki jest koszt zakupu koreańskich ,albo chińskich pocisków samosterujących (zasięg 1200/1500 km) łącznie z platformą startową. Efektywność działań, czas dotarcia do celu, potencjalne straty w ludziach , logika finansowa wydatkowanych sił i środków....

    2. Zbys

      Nasi juz wzieli ten przyklad - kupili dwa Gulfstream G550 i nie powiedzieli jeszcze wszystkiego !

  4. nord x

    wszystkim krytykom użycia turbośmigłowych samolotów szturmowych odsyłam do lektury konfliktu falklandzkiego i poczytania sobie o tęgim laniu jakie zafundowały brytyjskim marines, argentyńskie IA 58 Pucary.

    1. Davien

      I stracili całkiem sporo tych maszyn zestrzelonych przez siły naziemne i harriery

  5. birma is a war zone

    Hmm łatwo to będzie zestrzelić nawet partyzantom

    1. komandoch

      dużo trudniej niż np su25

    2. Davien

      Odpowiednikiem Su-25 jest A-10 który jest jeszcze trudniejszy do zestrzelenia.

  6. Realista

    to koniec US Airforce ... jeszcze niech arabom sprzedadzą nadwyżki gratów za drobne to nas ruscy roz....wią w 36 h ... a działka z A-10 to pewnie na złom zamiast na czołgowe bo po co piechotę zalewać gradem pocisków 30 mm dokładając kontener na 16 Javelinów ... kupią sobie laser to spalą urala z wachą ale batalion jebnie śmiechem jak mu odrapią z ak-74m szybkę...

  7. asd

    No proszę, amerykanie nie wstydzą się latać na kukuruźnikach a my chcemy zaorać wszystko co nie jest demokhatyczne i amehykańskie.

    1. Infernoav

      Prawda jest taka, że T-72 te nowsze i PT-91 powinny być podniesione do wersji PT-91M2 i nawet po wymianie czołgów, zmagazynowane, dla OT. OT powinna być szkolona w obsłudze tego sprzętu i pewność funkcje jak gwardia republikańska w USA. To samo tyczy się BWP-1 te, które się nadają zmodernizować i zmagazynować. Jeśli dzisiejszy sprzęt zostałby przeznaczony dla OT, dodatkowo wyposażonego w drony i amunicję krążąca, to nabrałaby realnej wartości obronnej. Przezbrojenie armi zawodowej w nowy sprzęt i taka gwardia dałyby nam 3 armię w NATO i w Europie.

  8. wjabol

    mogliby wznowić produkcję P-51 Mustang

    1. polak mały

      Nie mogliby. AT6 to współczesna konstrukcja, jest do niej linia produkcyjna, oprzyrządowanie, jest pod wieloma względami nowocześniejsza - przednie podwozie, widoczność z kabiny. P51 trzeba byłoby w zasadzie skonstruować od nowa - rozebrać na kawałki jakiś egzemplarz, zwymiarować go, zdigitalizować plany, zaprojektować od podstaw awionikę i konstrukcję skrzydeł (AT6 ma 6 węzłów podwieszeń, Mustang 2) itd., itp.

    2. -CB-

      No już nie przesadzaj z tym wymiarowaniem. Mustang był produkowany w kilku fabrykach i plany są. Amerykańskich zakładów (ani australijskich) nie zajmował ani okupant ani \"wyzwoliciel\".

    3. Perun

      Nic nie trzeba konstruować, rozkręcać i wymiarować bo dokumentacja P-51 ma się dobrze. Zresztą w 1971 zbudowano turbośmigśowego Pipera PA-48 Enforcer.

  9. ppp

    I pomyśleć, że Polacy mogliby wypełniać tę lukę, gdyby dopracowali do końca PZL 230F Skorpion. Obecnie byłaby to maszyna z wielkimi perspektywami, o ile byłaby cały czas modernizowana. A tak, Polska nie ma ani fabryk, ani konstruktorów. Przykre.

    1. Łukasz

      Nie, nie mogliby. Ten projekt nie wymagał dopracowania tylko opracowania, powstały tylko założenia i drewniana makieta sylwetki (coś jak PL-01 ) . O ile jeszcze pierwotna wersja miała ręce i nogi to 230F była totalną pomyłką.

    2. BadAss

      Scorpion nie wypelnil by zadnej luki bo on nawet nie byl w planach do layania :/

    3. redawas

      do ppp________co Ty chciales dopracowywac do konca w sprawie Skorpiona jak to byla tylko nieudolna makieta z tektury i sklejki czegos co wygladalo jak karykatura samolotu? (podobny koszmarek lotniczy EM-10 Bielik tez skonczyl na smietniku historii) Sprawa Skorpiona ktora do dzis tak rozgrzewa wielu miala charakter typu skok na kase - na zasadzie patrzcie mamy cos takiego potrzebujemy pieniedzy na rozwoj czyli zwykla kroplowka dla zakladu bez zadnej szansy powodzenia! my do dzis nie potrafimy poradzic sobie z Orlikiem (fatalne wlasciwosci pilotazowe) lub wtedy z Irydą a co dopiero z samolotem bojowym do ktorego nie mielismy nic - biur konstruktorskich z prawdziwego zdarzenia , materialow , technologii , silnikow , wyposazenia , uzbrojenia itd! My nie mozemy zrobic prostego samochodu - patrz np sprawa Syrena Meluzyna gdzie temat juz praktycznie upadl z powodu braku napedu (nikt nie chcial nam sprzedac silnikow do niej - konkurencja!) a co dopiero samolot lub smiglowiec Jestesmy od lat technologicznym dnem dna i raczej nic juz tego nie zmieni!

  10. Piotr Dubowik

    Zamienił stryjek siekierkę na kijek ;)

  11. GK

    A u nas analizy analizy analizy ....

  12. redawas

    gdzie sa ci wszyscy co tak ujadali jak pisalem dlaczego nasze super hiper Bieliki za kosmiczne pieniadze nie maja mozliwosci przenoszenia uzbrojenia? odpowiedz byla - bo to sa samoloty szkolne - tylko na czym ci szkoleni piloci pozniej beda latac? na \"uzbrojonych\" Bryzach? na Casach? na Gulfstream-ach? na Boeing 737? na rozlatujacych sie Herculesach? na SW-4? na Mi-2? na Orlikach? na Anakondach? na resztkach Mi-14? na SH-2G w stanie agonalnym? na Iskrach? na konczacych sie MiG-29 do ktorych nie ma uzbrojenia? na Su-22 ktore tez za chwile pojda na zlom? na Mi-24 ktore nie maja juz prawie nic zeby czymkolwiek zaatakowac? na Mi-8? na Mi-17? na Sokolach / Gluszcach ktorych sprawnosc jest ponizej jakiejkolwiek krytyki? na F-16 ktorych polowa jest niesprawna a z tego co lata czesc sami zarzynamy w Kuwejcie na nie naszej wojence? Nie mamy prawie nic do uzycia jako uzbrojony statek powietrzny i jeszcze sobie pozwalamy na kolejną wypalarkę paliwa bez zadnej wartosci bojowej tymczasem na swiecie jest lub powstaje coraz wiecej tego typu stosunkowo tanich samolotow ktora ma mozliwosc (lub ja od zawsze miala!) przenoszenia uzbrojenia i ataku - bravo my!!!! chyba ci z USA i reszta swiata upadla na glowe ze uzbrajają tego typu sprzet.....powinni posilkowac sie naszymi ekspertami lotniczymi - szczegolnie z tutejszego forum