Reklama

Siły zbrojne

US Navy nie chce kolejnych Super Hornetów [KOMENTARZ]

Super Hornety / Fot. U.S. Navy, Lt. Cmdr. Darin Russell/Released
Super Hornety / Fot. U.S. Navy, Lt. Cmdr. Darin Russell/Released

Rok fiskalny 2021 ma być ostatnim, w którym marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych zapłaci za fabrycznie nowe morskie samoloty uderzeniowe Boeing F/A18E/F Super Hornet Block III. Tak przynajmniej chciałaby ta formacja zbrojna, na którą są jednak naciski w Kongresie, aby zamówiła kolejnych kilkanaście maszyn także w roku kolejnym, a zapewne także w latach następnych. Tymczasem zaoszczędzone środki flota chciałaby przeznaczyć na program przyszłego myśliwca pokładowego F/A-XX opartego o prowadzony obecnie program NGAD (Next Generation Air Dominance).

Kontradmirał Andrew Loiselle, przewodniczący dyrektoriatu ds. działań lotniczych w operacjach morskich wylicza wprost, że jeżeli w najbliższych latach będą zamawiane fabrycznie nowe Super Hornety, wówczas będą one służyły jeszcze nawet w latach 50. tego stulecia, a zatem na długo po wyczerpaniu się ich przydatności na nowoczesnym polu bitwy. Wynika to z resursów tych samolotów, które wynoszą 10 tys. godzin w locie lub 30 lat. Tymczasem Super Hornety zaliczają się do samolotów generacji 4. i pomimo zadowalających jeszcze na dzień dzisiejszy parametrów, nie dysponują cechami stealth i nie będą mogły zostać zintegrowane z przewidywanymi w przyszłości rodzajami broni, systemów walki elektronicznej i sensorami pokładowymi.

Problemem zgodnie z obecnymi rachubami będzie stanowił nawet parametr stanowiący do tej pory o wartości Super Horneta. Chodzi tu o jego promień operacyjny i zasięg. O ile w porównaniu z wieloma samolotami bazowania lądowego są one duże i to przy znacznym udźwigu uzbrojenia, to w rachubach dotyczących przyszłego pola walki promień operacyjny będzie zapewne niewystarczający. Skuteczne użycie lotniskowców z bazującymi na nich F/A-18E/F będzie wymagało ich wejścia na akweny zagrożone atakiem chińskiej broni hipersonicznej, pocisków balistycznych i manewrujących. Zasięg tych wszystkich rodzajów broni zwiększa się a wraz z nim powinien wzrastać zasięg rażenia lotniskowców. A do tego potrzebne są samoloty nowego typu a nie "wiecznie żywe" Super Hornety.

Reklama
Reklama

W tej sytuacji zdaniem kontradm. Loiselle kupowanie fabrycznie nowych samolotów tego typu mija się z celem, szczególnie że za każdy nowy F/A-18E/F, można zmodernizować do podobnego poziomu trzy obecnie eksploatowane F/A-18E/F. Posiadane już samoloty posłużą krócej z uwagi na swój wiek i zużycie, ale w ciągu kilkunastu lat i tak przestaną być przydatne. Stąd US Navy chciałaby przeznaczyć dzisiaj część pieniędzy na modernizację posiadanych już samolotów a pozostałe na program platformy nowej generacji, czyli wspomniany  program F/A-XX. Już teraz marynarze deklarują, że chcieliby dołożyć swoje środki do obiecującego - najwyraźniej – programu Next Generation Air Dominance (NGAD). Marynarka wojenna USA podkreśla, że ma co najmniej cztery programy na które woli wydawać pieniądze. Jako absolutnie topowy priorytet wymienia się nowe uzbrojone w pociski balistyczne okręty podwodne typu Colombia.

Fabrycznie nowe Super Hornety mają jednak swoich obrońców w Kongresie. Są to przede wszystkim senatorzy ze stanu Missouri, gdzie znajdują się zakłady w których maszyny te powstają. Argumentują oni, że US Navy już kiedyś chciała zakończyć zamawianie tych F/A-18E/F i zainwestować zaoszczędzone środki w F-35C. Problemy programu tej ostatniej maszyny ich zdaniem mogły sprawić, że gotowość bojowa marynarki wojennej USA znacząco by spadła, ale „na szczęście” linia produkcyjne F/A-18 została utrzymana.

Marynarze argumentują jednak, że obecnie ich budżet jest bardzo napięty i kupowanie kolejnych samolotów starej generacji sprawi, że środków zbraknie na nowe programy. Da to pozytywne efekty jedynie w krótkim terminie a długoterminowo przyczyni się do utraty przewagi nad potencjalnym przeciwnikiem czyli Chinami. Dlatego ich zdaniem trzeba inwestować w technologie perspektywiczne, gwarantujące utrzymanie a nawet powiększenie przewagi.

Walka idzie tak naprawdę o budżety na lata fiskalne 2022-2024, bo zgodnie z poprzednimi planami nowe F/A-18E/F miały być jeszcze wtedy zamawiane. Pomimo planów zerwania z tą produkcją Komisja Senacka mimo to dopisała US Navy12 Super Hornetów do projektu budżetowego na rok 2022. Liczba taka pozwoliłaby na utrzymanie przez kolejny rok linii produkcyjnej tych samolotów, a co za tym idzie miejsc pracy i zdolności przemysłowych. Nie jest to bez znaczenia biorąc pod uwagę, że pozwoliłoby to chociażby na dalsze oferowanie tych samolotów na rynkach eksportowych, a w razie konfliktu szybkie rozpoczęcie ich masowej produkcji jako rozwiązania sprawdzonego i pewnego. Decyzja co do przyszłości tych samolotów rozstrzygnie się w ciągu najbliższych tygodni, kiedy będzie precyzowany w szczegółach budżet Pentagonu na rok fiskalny 2022.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama