Reklama

Siły zbrojne

Ukraińskie siły zbrojne przywracają do życia 1000 pojazdów wojskowych

  • fot. Dawid Sadza/Defence24.pl
    fot. Dawid Sadza/Defence24.pl
  • Kierowanie symulatorem SK-1 Pluton - fot: archiwum 4kpzmot
    Kierowanie symulatorem SK-1 Pluton - fot: archiwum 4kpzmot

Ukraińskie siły zbrojne doprowadzają do stanu użyteczności około tysiąca pojazdów zmagazynowanych na terenie jednostek wojskowych. Są wśród nich transportery opancerzone, czołgi, bojowe wozy piechoty, pojazdy inżynieryjne i innego typu sprzęt specjalistyczny. 

Pojazdy zmagazynowane, często pozbawione odpowiedniej konserwacji okresowej, wymagają obecnie generalnych przeglądów i remontów. Zwłaszcza w zakresie delikatnych elementów, takich jak uszczelki i przewody, które łatwo ulegają zniszczeniu. 

W pracach remontowych pomagają często ochotnicy, cywile posiadający odpowiednie kwalifikacje. W wielu przypadkach korzystają z własnych narzędzi a części zamienne dostępne na rynku, takie jak przewody elektryczne czy uszczelki, są kupowane przez cywilów i dowożone do jednostek.

Każdy pojazd przechodzi przegląd, szczególnie w zakresie układu napędowego oraz inwentaryzacje uzbrojenia. Po zakończeniu procedury pojazdy przechodzą również 25 km jazdę próbną oraz testy uzbrojenia. Po zakończeniu badań pojazdy są transportowane do jednostek wojskowych w których będą eksploatowane. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. Michał

    Czy komuś udało się wstawić komentarz za pierwszym razem ? Mi zawsze wyskakuje błąd choć kod jest prawidłowy. Dziwny system

    1. pio

      system jest PRAWDOPODOBNIE, W MOJEJ OSOBISTEJ CZYSTO SUBIEKTYWNEJ OPINII mocno cenzurowany, bo wiele komentarzy po prostu się nie pojawia.

  2. Fret

    Nie musze lubic Ukraincow, ale rozumiem bezinteresowna pomoc wlasnej armii. Dziwie sie tylko dlaczego czesc jej wschodnich mieszkancow tak pragnie oderwania od Ukrainy. Mozna podac przyklad Niemcow na Slasku w latach 30tych, jednak byl to element naplywowy. Ja rozumiem ze na Krymie byl element naplywowy, natomiast wydaje sie ze na wschodzie Ukrainy sa Rosjanie naturalizowani. Tzn. Ukraincy po dokladnym praniu mozgow przez wladze radziecka. Zachod Ukrainy mial odwilz w 1920r. gonil sowietow walczac po stronie Petlury, a potem w granicach II Rzeczpospolitej do 1939r. Nienawisc - nienawiscia, ale badz co badz polska wladza chyba nie stosowala metod radzieckich. Nie wydaje mi sie zeby Polacy wysylali Ukraincow na Sybir, czy do jakis innych obozow koncentracyjnych. Nie wiadomo mi rowniez o dziesiatkach milionow ofiar jak to mialo miejsce za przyzwoleniem Lenina, Stalina i spolki, kiedy chlopom zabrano plony i zdechli z glodu!

    1. Remus

      To proste. Tam zawsze żyli ludzie uważający się przynajmniej nie za Ukraińców jeśli nie za Rosjan. W latach 40 tych ideologia Stepana Bandery też nie została przyjęta na wchodzie Ukrainy. Ukraina to wąski pas między Polską a Dnieprem i tyle.

    2. lolo

      Rosjanie są na wschodniej Ukrainie od czasu kolonizacji stepu w końcu XVIII wieku. Po pokonaniu Turcji i Chanatu Krymskiego. Są elementem napływowym, ale starszym od Ukrainy:)

  3. Michał

    Ciekawe czy u nas wojsko ma takie zapasy starszego sprzętu na wypadek mobilizacji ? Raczej nie.

    1. bob

      zapasy na zn sa duze kolego ale sprzet w nich jest kiepsko konserwowany

  4. bełt

    Trzymać się chłopaki!

  5. maniek

    Ukraina może stawić skuteczny opór Rosji jeżeli postawi na walkę partyzancką, a nie obronę w otwartym konflikcie...

    1. pio

      Wątpię żeby Rosja wystawiła do wojny z Ukrainą 100% swojego potencjału wojskowego. Siły jakie zgromadzili na granicy nie są liczebnie jakoś imponujące biorąc pod uwagę liczebność wojska Ukraińskiego. W konflikcie lądowym Ukraińcy mają realne szanse na odparcie Rosjan warunkiem jest oczywiście sprawność sprzętu. Piętą achillesową jest obrona przeciwlotnicza, i to właśnie jest niedomiar może przeważyć o zwycięstwie Rosjan.

  6. daniel

    powinni najpierw doprowadzić do stanu używalności te z pierwszej linii

    1. tom

      Muszą stawić się rosjanom bo się to nieskończy. Jakieś miny przeciwpiechotne się zakopie;-)

  7. Przemo

    I właśnie dlatego odziały Ukraińskie na Krymie dostały rozkazy, żeby nie używać broni palnej. Dlatego, żeby dać szanse i czas na przygotowanie się armii Ukraińskiej do ewentualnej wojny, naprawić sprzęt zorganizować ćwiczenia itd. Gdyby doszło do konfrontacji zbrojnej od razu przy zajmowaniu Krymu, Ukraińskie wozy bojowe nawet by nie zapaliły, a samoloty by nie wystartowały.

    1. adr

      Samo przywrócenie sprzętu do sprawności nie oznacza jeszcze że Ukraina będzie posiadać sprawne związki taktyczne żołnierzy i dowódców zdolnych użyć tego sprzętu w regularnym starciu z Rosjanami.Jeszcze długa przedstawione na zdjęciu btr będą pułapkami dla nieprzeszkolonych i niezgranych załóg.Na dzień dzisiejszy szansą dla Ukraińców są działania nieregularne.Otwarte starcie skończy się jak I wojna w zatoce dla Irakijczyków choć na pewno nie będzie to tak jednostronna walka jak między USA i Saddamem.Niech od razu szykują się do działań w stylu Faludży czy Groznego a najlepsze jednostki i żołnierzy z regularnych sił zbrojnch przeznaczą do obrony na jednym ich zdaniem najważniejszym kierunku operacyjnym.Pod katem działań nieregularnych powinni szkolić Gwardie Narodową.Na ilościową rozbudowę armii operacyjnej nie maja czasu i pieniędzy.

    2. delta

      niestety mało kto wśród naszych "ekspertów" to widzi

    3. z prawej flanki

      chyba jednak nie do końca tak ; z osiemnastu tysiecy źolnierzy ukraińskich stacjonujacych na Krymie ledwie dziesiata cześć zdecydowala sie stamtad ewakuować i nadal sluźyć Kijowowi a pozostali niestety przeszli na rosyjska strone - czyli de facto zdezerterowali. Nie ma to nic wspólnego z jakaś z góry zaplanowana strategia oporu.

  8. xxx

    A ukrainskich milionerów to chyba za bardzo nie wzrusza

Reklama