Żołnierzeże ukraińskich sił zbrojnych i ich rodziny mają opuścić Krym pasażerskimi pociągami, bez sprzętu i broni. W tym czasie nowy rząd Ukrainy przeznacza miliard hrywien na potrzeby sił zbrojnych, straży granicznej i gwardii narodowej.
Pomimo kolosalnych problemów z finansami i zasobami, 1 miliard hrywien został wydzielony na potrzeby naszych sił zbrojnych i innych formacji militarnych, w szczególności Gwardii Narodowej i Służby Granicznej. (...) To pierwsza poważna transza w ramach zmian budżetowych, które razem przyjęliśmy w celu wsparcia armii.
W ten sposób nowa władza chce podkreślić zaangażowanie w poprawę możliwości obronnych Ukrainy. Po latach polityki redukcji i oszczędności jaką prowadził Janukowycz, wszystkie rodzaje sił zbrojnych i państwowa straż graniczna są w bardzo trudnej sytuacji pod względem kadry i wyposażenia.
Nie poprawią tego stanu rzeczy organizowane zbiórki na obronność i inne doraźne działania. Potrzebny jest plan reformy i rewitalizacji tych służb. Miliard hrywien stanowi w tym kontekście bardziej symboliczny gest niż szansę na realną zmianę. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że są to łączne fundusze na lotnictwo, wojska lądowe, marynarkę, piechotę morską i straż graniczą. Przy tym miliard hrywien to równowartość niespełna 95 mln dolarów.
Odrębną kwestią jest powrót żołnierzy z Krymu, których jak się zdaje jest znacznie mniej niż pierwotnie zakładano. Wątpliwe jest też aby udało się odzyskać sprzęt i broń należące do ich jednostek. Jak podają przedstawiciele rosyjskich sił zbrojnych, żołnierze ukraińscy wraz z rodzinami wyjadą z Krymu koleją.
Specjalne wagony zostaną przyłączone dla nich do składów pasażerskich kursujących między kontynentem a półwyspem. Osiem wyruszy z Sewastopola, po dwa z Simferopola, Jałty i Teodozja oraz jeden z Kerczu. Będą to popularne na wschodzie wagony pasażerskie typu "plackarta", czyli bezprzedziałowymi z miejscami leżącymi. W tej sytuacji nie ma mowy o przetransportowaniu sprzętu, czy nawet broni osobistej.
Komunikat ten jest też sprzeczny z wcześniejszymi informacjami władz Ukrainy, które mówiły o ewakuacji własnymi środkami transportu żołnierzy wraz ze sprzętem. Po przekroczeniu granicy żołnierze mają otrzymać nowe przydziały i zostać wcieleni do innych formacji ukraińskich sił zbrojnych.
TED
Takie grosze to można sobie na "waciki" w takiej sytuacji wydać nie na armie !!! Ukraina jest w stosunku do sił Rosji bezbronna i nie odbuduje armii z dnia na dzień jeżeli ktoś wcześniej przez pare lat prowadził politykę demilitaryzacji armii - pewnie pod "namową" sojuszników z Rosji
xxx1
No beda mieli na nowe furazerki...najlepiej w koloze czerwono-czarnym.....
Zgryźliwy
Bez broni? To chyba powinni się cieszyć, że z mundurów, do samych gaci ich nie rozebrali.
z prawej flanki
dzisiaj w końcu wladze ukraińskie oficjalnie podaly ilu źolnierzy nie zdezerterowalo do armii rosyjskiej i zamierza ewakuować sie na Ukraine ; to duźo mniej niź 1/3 wyjściowych stanów osobowych jednostek. Ilu dochowa wojskowej przysiegi z oddzialów dyslokowanych na pozostalym terytorium tego państwa? Na wszelkie ruchy majace na celu poprawe katastrofalnej sytuacji ukraińskiej armii jest juź zwyczajnie za późno a jeźeli na Kremlu rzeczywiście podjeto strategiczne decyzje odnośnie "odzyskania" dawnej republiki (przynajmniej jej wschodnich regionów) ; to Rosja tego czasu na ponowna reorganizacje ukraińskiej armii i jako takie ogarniecie obecnego balaganu - oczywiście Kijowowi po prostu nie da. Bedzie kuć to źelazo póki gorace ,aby przeciwnik wlaśnie nie dostal ani chwili na przygotowania ; nawet na zorganizowanie tej mitycznej a potencjalnie groźniejszej od regularnej armii - "gwardii narodowej". Zadecyduja pewnie dwa ,góra trzy tygodnie - moźe nawet najbliźsze dni. Tak sadze.
Realista
Nawet czołgi maja projektowane przez Rosjan.
Darek
My też i co z tego? Poza tym te T-64 są robione na Ukrainie.
Tyr
baranie, czołgi sami sobie projektują, wracaj na Onet i WP Zresztą kadr to nasz przemysł zbrojeniowy może pozazdrościć Ukraińcom
egon
Wygląda na to że ukraińska marynarka nie chciała bronić swoich okrętów. Nie wyobrażam sobie żeby nasi dopuścili do tego żeby Rosjanie przejęli okręty. Można było je po prostu zniszczyć w obliczu wroga. Chyba, że to wcale nie był wróg.