Reklama

Siły zbrojne

Ukraina: Najcięższa rosyjska artyleria zniszczyła most... i została zniszczona

Fot. Vitaly V. Kuzmin / Wikimedia (CC BY SA 3.0)
Fot. Vitaly V. Kuzmin / Wikimedia (CC BY SA 3.0)

Rosjanie po raz kolejny używają najcięższej artylerii na wschodzie Ukrainy, jeszcze niedawno używanej do ostrzeliwania Mariupola. Teraz jest ona obecna w rejonie między Lisicziańskiem a Siewierodonieckiem, uznawanym za jeden z głównych kierunków rosyjskich działań. Mowa o ciężkim samobieżnym moździerzu 2S4 Tulipan kal. 240 mm, wykorzystującym obok klasycznej amunicji także tą kierowaną na odbity promień lasera. Co najmniej jeden taki moździerz został użyty do zniszczenia mostu między obydwoma między Lisicziańskiem a Siewierodonieckiem. Ukraińcy zniszczyli go, dzięki wcześniejszemu ujawnieniu stanowiska przez rosyjskie media.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

240 mm moździerze samobieżne Tulipan zostały wprowadzone do wyposażenia armii byłego ZSSR w 1974 roku. Sam pojazd to połączenie podwozia „Obiekt 305" – znanego z innych systemów artyleryjskich 2S3/2S5 czy SA-4 z częścią artyleryjską 2B8 (powstałą w oparciu o 240 mm moździerz ciągniony M-240). Do strzelania z tego moździerza stosuje się amunicję z pociskami burzącymi, burzącymi z dodatkowym napędem rakietowym czy samonaprowadzającą się, sterowaną laserem typu 1K113 Smielczak (opracowano do nich również amunicję z ładunkami jądrowymi). Korzystają one z granatów moździerzowych o długości od 1,5 do 2,4 m i wadze od 130 do 228 kg, gdzie masa przenoszonej głowicy bojowej wynosi od 32 kg do 46 kg. Zasięg strzelania taką amunicją wynosi od 800 do ponad 19 700 m, a szybkostrzelność ok. 1 strz./min.

Czytaj też

Obecnie moździerz taki może współpracować z nowoczesnymi systemami rozpoznania i przekazywania danych, co w połączeniu z nowymi rodzajami amunicji sprawia, że jest to nadal broń bardzo przydatna do niszczenia wybranych celów (szczególnie w terenie zurbanizowanym, wyżynnym czy leśnym). Jej amunicja charakteryzuje się dużą zdolnością niszczenia/burzenia. Ponadto, na Ukrainie miała zostać użyta amunicja naprowadzana na odbity promień lasera, właśnie typu Smielczak. To chyba najcięższy używany obecnie pocisk precyzyjny do artylerii lufowej, bo najpopularniejsze "ciężkie" kalibry to 152 mm (ukraiński Kwitnik i rosyjski Krasnopol), czy 155 mm (amerykańskie Copperhead i Excalibur, niemiecki SMArt, polski APR 155 itd., szwedzko-francuski BONUS).

Reklama

System moździerzowy został użyty przez Rosjan do zniszczenia mostu między Lisiczańskiem a Siewierodonieckiem, ostrzeliwał też inne cele w rejonie Siewierodoniecka. Sam jednak został zniszczony, po tym jak jego stanowisko ujawniły rosyjskie media propagandowe. Poinformował o tym Serhij Hadaj, szef włądz obowdu ługanskiego.

Konflikt na Ukrainie dał drugie życie ciężkiej, "oblężniczej" artylerii takiej jak 2S7 Pion/Malka kalibru 203 mm, czy 2S4 Tulipan, gdyż dzięki większej masie w stosunku do amunicji 152 mm znacznie efektywniejsze niszczenie bunkrów, mostów czy miejsc ufortyfikowanych. Polska w roku 1989 chciała nabyć systemy Tulipan w liczbie 8 sztuk, jednak upadek ówczesnego systemu polityczno-gospodarczego i zmiana sytuacji politycznej przekreśliła te plany. Dysponowano natomiast podobną liczbą dział 2S7 Pion, które jednak wycofano.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Krzyś75

    Podoba mi się dźwięk po wystrzale

  2. Valdore

    Ok, to Rosjanom zostało jeszcze 8-9 sztuk w słuzbie bo reszta wala się po składnicach sprzetu.

    1. Jaro888

      widocznie broń ta jest używana raczej do zadań specjalnych , skoro tylko tyle mają w aktywnej służbie, reszta pewnie jest zakonserwowana, albo część przywracana do normalnego użytku

    2. QVX

      Może i mniej, bo nie wiadomo, w jakim stanie jest te 8-9 sztuk (do defilady sprawne działo nie jest potrzebne).

    3. Valdore

      @jaro, racej tylko na tyle ich stać, bo mają ich w tych skłądnicach złomu ponad 400 sztuk.

  3. Prezes Polski

    Naprawdę trzeba było ruskiej telewizji, żeby zlokalizować ten moździerz? A gdzie są radary, których sporo przekazały USA? To one powinny stanowić podstawę do wykrywania celów dla ognia kontrbateryjnego.

    1. Valdore

      @Prezes, radary artyleryjskei nei obstawiły każdego centymetra frontu, do tego ich zasieg wykrycia zależy od tego zczego strzela przeciwnik, akurat dla moździerzy jest najkrótszy.

    2. Adam S.

      Gdzie są radary? Bardzo chcesz, żeby rosyjska artyleria dowiedziała się tego z polskich mediów? :) Swoją drogą, front ma ponad 2000 km.

    3. QVX

      Pewnie użyli radarów, a to dezinformacja. Ewentualnie mogli namierzyć artylerzystów transmitujących filmik do TikToka lub czegoś podobnego.

  4. Wiedźma

    "Co najmniej jeden taki moździerz został użyty do zniszczenia mostu między obydwoma między Lisicziańskiem a Siewierodonieckiem. Ukraińcy zniszczyli go, dzięki wcześniejszemu ujawnieniu stanowiska przez rosyjskie media." Ktoś rozumie co autor miał na myśli??? Ukraińcy użyli rosyjskiego moździerza do zniszczenia mostu, którego stanowisko ujawniły rosyjskie media?

    1. Valdore

      @Wiedźma, Ukraińcy zniszczyli ten moździerz, to naprawdę nietrudne do zrozumienia.

    2. Adam S.

      Tak, rozumie. Można się domyślić z kontekstu, że zaimek "go" dotyczy moździerza, a nie mostu.

    3. X

      Może ktoś logował się ciągle w tej samej lokalizacji i publikował "odpowiednie" treści?

Reklama