Reklama
  • Analiza

Turecki tort, czyli Ankara w programie F-35 [ANALIZA]

Wyjście Ankary z programu myśliwca F-35 nie pogrzebie tego przedsięwzięcia, ale z pewnością nie jest to dla niego sprawą bez znaczenia. Wprawdzie Amerykanie zapowiadają, że przeniesienie produkcji z tureckich zakładów do innych będzie wiązało się z kosztem rzędu „zaledwie” 500-600 mln USD, co nie brzmi aż tak dramatycznie, to lista tureckich firm zaangażowanych w projekt i produkowanych przez nie elementów pokazuje o jaki ogrom pracy chodzi.

Centropłat F-35. Takie same powstawać miały w Turcji. Fot. Northrop Grumman
Centropłat F-35. Takie same powstawać miały w Turcji. Fot. Northrop Grumman

Turcja weszła do programu F-35 12 lipca 2002 roku jako ósmy partner, wyprzedzając w swojej decyzji Australię. Od tamtej pory jej firmy (m.in. Kale Aerospace, Havelsan, Alp Aviation) brały udział w pracach projektowych. Z kolei w styczniu 2007 roku Ankara podpisała porozumienie o udziale w produkcji tych samolotów. Turcja planowała początkowo zakup 116 egzemplarzy za około 11 mld USD co od razu postawiło ją w czołówce uczestników programu. Zapowiadano montaż całych myśliwców na miejscu i produkcję większości komponentów wzorem F-16C/D produkowanych w zakładach TAI (Turkish Aerospace Industries).

Ostatecznie w roku 2011 z tych planów zrezygnowano. Powodów było wiele: pogorszenie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi  m.in. na tle konfliktu Turcji z Izraelem, a także opóźnienia i wzrost kosztów programu F-35. Ostatecznie Turcy utrzymali swoją chęć zakupu około setki samolotów (do dzisiaj formalne zamówiono 30 samolotów), ale równolegle rozpoczęli prace nad własnym myśliwcem 5. generacji w ramach programu TF-X. Niezależnym od amerykańskich technologii.

image
F-35A z zaznaczoną częścią centropłata. Rys. Northrop Grumman

Mimo to tureckie firmy, które – przyznajmy – współprojektowały samolot i ponosiły ryzyka związane z programem, pozostały ważnymi uczestnikami programu – tak samego samolotu jak i jego zaawansowanego technicznie silnika F135. Łącznie Turcy produkują 937 elementów F-35, z czego około 400 powstaje wyłącznie w Turcji. Poniżej przestawiamy listę najważniejszych tureckich firm zaangażowanych obecnie w program.

- Wspomniane Alp Aviation produkuje obecnie elementy struktury lotniczej i prowadzi jej montaż. Produkuje też elementy podwozia i ponad 100 różnych części do silnika F135 w tym wymagające wysokiej kultury technicznej tytanowe łopatki turbiny;

- Firma Ayesas dostarcza wielofunkcyjne panoramiczne ekrany do kabiny pilota i jednostkę elektroniczną zdalnego sterowania pociskami;

- Fokker Elmo jest producentem 40 proc. przewodów elektrycznych w tym dla silnika i centropłatu. Firma ta była też odpowiedzialna za zaprojektowanie części systemu elektrycznego dla silnika;

- Havelsan od 2005 roku pracował nad systemem treningowym i był też odpowiedzialny za rozwój za centrum szkolno-treningowe dla tureckich pilotów F-35;

-Kale Aerospace produkuje i składa struktury lotnicze, jako jedyna też dostarcza urządzenia blokujące podwozie F-35 w pozycji podniesionej. Firma ta produkuje też część urządzeń niezbędnych do produkcji silników F135;

- Joint venture tureckich firm Roketsan i Tubitak-SAGE wspólnie pracuje nad precyzyjną amunicją powietrze-ziemia SOM-J, która miała być wykorzystywana także jako uzbrojenia dla F-35;

- Turkish Aerospace Industries (TAI) był największym partnerem strategicznym w programie od 2008 roku. We współpracy z Northrop Grummanem firma miała dostarczać centropłaty (produkcja i składanie) wraz z wieloma tureckimi komponentami. Oprócz tego miała produkować drzwi do komór uzbrojenia, pokrycia kadłuba, kompozytowe wloty powietrza do silnika. Firma produkuje też 45 proc. alternatywnego wyposażenia do każdego F-35 na świecie w tym gniazda przejściowe i pylony na zewnętrzne uzbrojenia powietrze-ziemia, używane w konfiguracji Bestia.

Turecki przemysł miał też odgrywać dużą rolę we wsparciu głównych producentów w serwisowaniu F-35, a także produkcji i serwisowaniu silników F135. Na szczególną uwagę zasługują właśnie te drugie. Turcja miała bowiem zgodę na produkcję silnika F135 – najbardziej zaawansowanego z istniejących silników odrzutowych dla myśliwców na świecie!

Państwo z Azji Mniejszej zostało także wybrane jako pierwsze „europejskie” centrum remontów generalnych silników F135. Produkcja i remonty generale miału się odbywać w 1. Centrum zaopatrzenia i konserwacji statków powietrznych w Eskisehir. To wszystko pokazuje jak ważna i poważnie traktowana była Turcja dla całego Sojuszu Północnoatlantyckiego i Stanów Zjednoczonych. Świadczy także o poziomie jej przemysłu i ośrodków naukowo-technicznych. Otwarte jest pytanie, czy - w wypadku pozyskania F-35 przez Warszawę - polskie przedsiębiorstwa otrzymają możliwość i będą zdolne do przejęcia choć części tego "tortu"....

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama