Reklama

Siły zbrojne

Transseksualizm wyklucza ze służby wojskowej? RPO reaguje

Fot. chor R.Mniedło/11LDKPanc
Fot. chor R.Mniedło/11LDKPanc

28 marca 2024 roku w rozporządzeniu MON ponownie uznano obojniactwo i transseksualizm jako „ułomności wykluczające”. Czy to oznacza, że takie osoby będą wykluczone z zawodowej służby wojskowej?

Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich zwrócił się z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego i na jakiej podstawie osoby interpłciowe oraz transpłciowe miałyby zostać wykluczone ze służby wojskowej. Dodał on, że Światowa Organizacja zdrowia usunęła transpłciowość i transseksualizm z listy zaburzeń psychicznych, co wiąże się z tym, że takie osoby mogą służyć w armii, jak każdy obywatel.

Stanowisko Unii Europejskiej i WHO

Jak czytamy na stronie RPO, na mocy art. 18 ustawy z 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania RPO analizuje, monitoruje i wspiera realizację zasady równego traktowania w Polsce. Dlatego zwraca uwagę MON na kwestię dostępu do służby wojskowej osób transpłciowych. Rzecznik powoływał się we wszystkich przypadkach na decyzje WHO, gdzie transpłciowość oraz transseksualizm, zostały usunięte z listy zaburzeń psychicznych. Organizacja jednomyślnie przyjęła zmianę w klasyfikacji w 2019 roku, co oznacza, że Polska, jako członek WHO, została zobowiązana do wdrożenia zmian.

Wątpliwości w kontekście polskiego prawa pojawiły się ze względu na rozporządzenie MON z 25 marca bieżącego roku. W publikacji na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich czytamy, że w związku z decyzją ministerstwa „transseksualizm” i „obojnactwo” ponownie wymieniono jako choroby i ułomności będące podstawą do orzeczenia przez komisję kategorii „E” lub „N”, oznaczających całkowitą, trwałą lub czasową niezdolność do czynnej służby wojskowej. Zdaniem Rzecznika akt ten stoi w całkowitej sprzeczności z zaleceniami Komitetu Ministrów Rady Europy oraz decyzją WHO. Tym samym transseksualizm oraz transpłciowość nie powinny stanowić cechy wykluczającej służbę w wojsku.

Czytaj też

Reklama

Odpowiedź wiceministra MON

Odpowiedzi w tej problematyce udzielił wiceszef MON Cezary Tomczyk. Czytamy w niej, że Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób ICD-11 obowiązuje od 2022 roku, a Polska ma 5-letni okres przejściowy na przygotowanie stosownych zmian. Oznacza to, że przez pewien czas będą obowiązywać dotychczasowe przepisy. Na ten moment nadal transseksualizm jest zaliczany do zaburzeń identyfikacji płciowej i jest uznawany za zaburzenia osobowości, co uniemożliwia pełnienie służby wojskowej.

Ministerstwo jednak poinformowało, że zostały podjęte prace nad regulacjami dotyczącymi zmiany kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej. Wiąże się to także z wprowadzeniem w miejsce transseksualizmu nowego pojęcia: „niezgodność płciowa” - głosi odpowiedź MON. Podobny zabieg ma zostać zastosowany w przypadku obojniactwa, które zostanie zastąpione pojęciem „interpłciowości”.

Z dalszej części odpowiedzi wiceministra wynika, że w niedługim czasie obie kwestie nie będą przeszkodą przy wcielaniu do wojska. MON dodało, że „ze wstępnych analiz wynika, że obecnie funkcjonujący system wsparcia psychologicznego wymaga uwzględnienia potrzeb osób transpłciowych, które potencjalnie będą w służbie wojskowej, a także potrzeb pozostałych żołnierzy stanowiących specyficzną zbiorowość, jaką są pododdziały SZ RP.”

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. PawelOz

    Moze dlatego,, ze wojsko to wojsko, i nie ma czasu na gadki idyskusje o sprawach, ktore sa wazne tyko i wylacznie w lewackim mikrokosmosie?

  2. Antonioo

    jednostki karne mają w poważaniu taką ułomność, może trzymać karabin więc się nadaje

  3. Wojtekus

    Najprawdopodobniej bedzie to cos brzydkiego bez zadnej prezentacji. Ale moze sie zdziwie. Nowe mundury dla komputerowcow, ciekawe.

  4. szczebelek

    Mają czas zajmować się takimi sprawami, ale na inne nie ma czasu...

Reklama