Siły zbrojne
Transformacja Sił Zbrojnych po polsku. "Żołnierze są zdeterminowani, także do pozyskiwania nowego sprzętu" [RELACJA]
Sesją otwierającą właściwą część tegorocznej konferencji Defence24 DAY była dyskusja panelowa poświęcona transformacji Sił Zbrojnych RP w świetle nawarstwiania się istniejących i nowych zagrożeń. Zaproszeni uczestnicy spojrzeli na tę kwestię z trzech dopełniających się perspektyw: Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Wojsk Obrony Terytorialnej.
Wspomniana sesja panelowa, rozpoczynająca właściwą część najnowszej, trzeciej już odsłony konferencji Defence24 Day przebiegała pod tytułem "Transformacja Sił Zbrojnych RP - jakie zmiany wobec starych i nowych zagrożeń?". W dyskusji udział wzięło trzech zaproszonych gości: Paweł Soloch - Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, generał Jarosław Mika - Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, oraz gen. dyw. Wiesław Kukuła - Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej. Dyskusję moderował Jędrzej Graf, redaktor naczelny Defence24.pl.
Czytaj też: Szef BBN na Defence24 DAY: Musimy być gotowi na permanentną zmianę bezpieczeństwa Polski
"Znaleźliśmy się w nowej rzeczywistości, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, wszyscy w regionie musimy to zrozumieć" - stwierdził jeszcze przed dyskusją panelową (w przemówieniu będącym częścią otwarcia konferencji) minister Paweł Soloch. Później ten wątek przewijał się kilkukrotnie w toku samej rozmowy.
Minister Soloch odniósł się w ten sposób zbiorczo do sytuacji na granicy z Białorusią, w związku z inspirowaniem niekontrolowanego napływu migrantów i obcą aktywnością noszącą znamiona działań hybrydowych wymierzonych w Polskę. Minister zauważył, że w obliczu podejmowanych działań zaradczych polskich służb i sił zbrojnych "zmienia się infrastruktura na wschodniej granicy - zmienia się fizycznie krajobraz na tych terenach". Jak dodał, BBN pozostaje w tej kwestii w stałym kontakcie z MON i Dowództwem Generalnym RSZ. "Gromadzimy informacje, prowadzimy analizy, ważnej jest budowanie świadomości nie tylko w zakresie społecznym, ale też w gronie naszych partnerów regionalnych" - zaznaczył Paweł Soloch.
Rosja, która zakończyła niedawno aktywną fazę ćwiczenia ZAPAD, ćwiczy całymi strukturami. To nie są ćwiczenia tylko wojskowe, ale całego państwa. Biorą w nich udział struktury administracji – uczą się współdziałania na linii administracja-wojsko. My też to robimy. Ale też przypomnę postulat dotyczący pewnych zmian legislacyjnych z tym związanych i miejmy nadzieję, iż te prace nad nimi ulegną przyspieszeniu.
Zapytany o skalę nagromadzenia wyzwań dla bezpieczeństwa granic, jak również tych w aspekcie modernizacyjnym i technicznym (pozyskiwania nowego uzbrojenia), generał Jarosław Mika zwrócił uwagę, że "obronność nie ma swojej ceny, [...] o obronność musi dbać każdy". Jednocześnie podkreślił, że w kwestii godzenia potrzeb operacyjnych z możliwościami modernizacyjnymi, przezwyciężania wyzwań jest "umiarkowanym optymistą". Jak zaznaczył, systemy Narew, Wisła, maszyny F-35, S-70i oraz szereg innego sprzętu stwarzają nową jakość, odpowiadając przy tym na nowe wyzwania.
W tym kontekście zwrócono też uwagę na zapowiedziany zakup czołgów Abrams w ramach pilnej potrzeby operacyjnej. Odpowiadając na pytanie o zasadność pozyskiwania tego typu ciężkich zdolności, gen. Mika wskazał: "Formułowanie pilnej potrzeby operacyjnej pozwala znacznie skrócić proces pozyskiwania nowego sprzętu, zaspokajania potrzeb" - dodał, mówiąc o systemie zamówień publicznych, który cechują przewlekłe procedury często mocno utrudniające wykonywanie zadań modernizacyjnych. Generał Mika dodał, że w momencie wprowadzenia danego systemu uzbrojenia trzeba myśleć o jego cyklu życia, ale też o opracowaniu następcy.
Większy udział przemysłu, większe środki na modernizację
Kontynuując wątek zamówień, generał Mika za bardzo ważną i korzystną zmianę uznał zacieśnienie kontaktów z przemysłem obronnym i bieżącą komunikację z przedstawicielami sektora komercyjnego. "Jesteśmy gotowi na wyzwania, to musi się udać" - podsumował swoją wypowiedź.
Wiele zależy od polskiego przemysłu - proces modernizacji technicznej jest potężnym wyzwaniem z przemysłowego punktu widzenia, nie sposób wszystkiego samodzielnie wyprodukować; jest tak wiele dostawców, uwarunkowań i wymagań do spełnienia [...] Nie można przy tym spocząć na laurach, z momentem zakupu sprzętu trzeba myśleć też o jego żywotności.
W podobnym tonie na ten temat wypowiedział się minister Soloch. "Nie wszystko możemy zapewnić w przemyśle polskim, ale jak najwięcej elementów, systemów powinno powstawać w Polsce - przykładem jest program Narew, czy tegoroczna nagroda prezydenta dla WB Electronics" - wskazał. Podkreślił przy tym uzyskiwanie coraz większej synergii we współdziałaniu sektora państwowego z prywatnym. "W programy, które związane są z zakupami, na ile to możliwe, staramy się jak najwięcej włączać przemysł polski" - dodał, podając tutaj przykład budowania zdolności do własnej produkcji rakiet.
W odpowiedzi na pytanie o proporcje finansowania modernizacji Sił Zbrojnych RP i wykonanie rekomendacji dot. przeznaczenia większej części budżetu na obronność (a przy tym przewidywanych zakupów spoza środków MON), minister Soloch zapewnił o pełnym wsparciu Prezydenta RP dla przyspieszenia w kwestii osiągnięcia poziomu 2,5 proc. skali PKB. „Jesteśmy w bieżącym kontakcie z Prezydentem, Ministerstwem Obrony Narodowej, Ministerstwem Finansów i całym otoczeniem Pana Premiera” – podkreślił. Jak dodał, decyzja o podniesieniu o 12 proc. (ok. 6,5 mld zł) finansowania dla resortu obrony została przyjęta z zadowoleniem przez BBN.
Szef BBN wskazał przy tym, że programy opracowywane przez MON będą poddawane pewnym modyfikacjom, mając na uwadze sytuację na wschodniej granicy, a także nową strategię NATO, która ma być przyjęta w Madrycie oraz decyzje ogłaszane przez najważniejszych sojuszników. „Musimy być przygotowani na zmiany. Musimy elastycznie reagować” – dodał, zwracając zwłaszcza uwagę na możliwe przesunięcie priorytetów strategicznych USA.
Reforma systemu dowodzenia, modernizacja marynarki wojennej – co dalej?
W kwestii zapowiedzianych zmian w systemie dowodzenia przedstawiciel BBN-u wyjaśnił, że tzw. „mały SKiD" polegał dotąd na wskazaniu przede wszystkim Pierwszego Żołnierza, którego rolę przyjmuje Szef Sztabu Generalnego. Zauważył przy tym, że działania w drugim etapie zmian, z powodu pandemii, uległy spowolnieniu. „Doszło do pomniejszenia skali ćwiczeń, które miały służyć wyciąganiu wniosków i analizom [mającym na celu] przeprowadzenie dalszego etapu” – wyjaśnił.
Minister Soloch zaznaczył też, że WOT są podporządkowane ministrowi obrony narodowej, a docelowo mają znaleźć się pod pieczą Pierwszego Żołnierza po osiągnięciu zdolności bojowej. „Proces ten jest bardzo dynamiczny” – zaznaczył.
Jak dodał, drugi etap realizacji reformy „mały SKiD” wstępnie zakłada utworzenie połączonego dowództwa rodzajów sił zbrojnych. „Cała ta konstrukcja jest opracowywana i będzie opracowywana po wyciągnięciu wniosków z ćwiczeń takich, jak chociażby Zima 2020” – zadeklarował szef BBN.
Zapytany o stan floty podwodnej, szef BBN-u podkreślił, że główny ciężar realizacji zadań spoczywa w tym obszarze na resorcie obrony narodowej. „MON podejmowało i będzie dalej podejmować próby pozyskania zdolności pomostowych, jeśli chodzi o okręty podwodne. Kwestia ta znalazła się troszkę na dalszym planie, ale nie jest całkowicie porzucona” – zaznaczył. Dodał też, że konieczne jest działanie wielowątkowe, a BBN wsparł zakup fregat. Jednocześnie minister Soloch zaznaczył, że Polska jest przede wszystkim państwem lądowym, stąd zakup czołgów Abrams.
Technologia i ludzie w walce z wyzwaniami asymetrycznymi
Gen. dyw. Wiesław Kukuła, dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT) podkreślił, że obecnie jednostka ma ok 30,5 tys. żołnierzy i dalej trwa proces jej formowania. „Gdybym miał dzisiaj dokonywać oceny zaawansowania procesu formowania, to on jest zaawansowany na poziomie 60 proc., zarówno w obszarze osobowym, jak i wyposażeniowym oraz osiągania zdolności” – wskazał.
Byliśmy krytykowani za wyposażenie WOT w nowoczesną technologię, taką jak np. drony – a teraz codziennie ich używamy i tego typu rozwiązania w połączeniu z zasobami osobowymi czyni nas silnym punktem w stawianiu czoła wyzwaniom asymetrycznym.
Zapytany o to, jakie systemy są obecnie wdrażane i najbardziej potrzebne w WOT, gen. dyw. Wiesław Kukuła wskazał, że 95 proc. wyposażenia jednostki zostało wyprodukowane w Polsce (w tym posiadane już 50 tys. karabinków GROT). Wynika to z faktu, że „polski przemysł doskonale zaspokaja zapotrzebowanie takiej jednostki, jaką jest WOT”. Podkreślił też, że oczekuje, że system zakupowy będzie efektywny. "Powinniśmy przede wszystkim myśleć o skuteczności. To coś, czego oczekujemy od żołnierzy, dlatego też my też wymagamy tego samego od systemu zakupowego" - stwierdził gen. Kukuła.
„Będziemy rozwijać systemy obrony przeciwlotniczej; realizować rozbudowę i rozwijać nasze zdolności przeciwpancerne; budować system rażenia przeciwpancernego – chcemy pozyskiwać pociski przeciwpancerne dalekiego zasięgu”. – zadeklarował dowódca WOT, te pociski znajdą się na wyższych szczeblach w strukturze Wojsk OT. Jak dodał, dowództwo zdaje sobie sprawę, jak ważnym narzędziem może być nasycona wysoką technologią piechota. Generał Kukuła mówił w tym kontekście o wykorzystaniu przez WOT systemów bezzałogowych, które używane są m.in. do wzmocnienia ochrony granicy wschodniej. Zapowiedział kontynuowanie pozyskiwania systemów bezzałogowych od polskiego przemysłu.
Podczas swojego wystąpienia gen Kukuła zaznaczył też, że łączność jest tą dziedziną, o której niewiele się mówi, ale to ona decyduje o wielu aspektach prowadzonych działań. Jak wskazał, polskie siły zbrojne wyciągnęły wiele wniosków na przykładzie operacji w Donbasie czy Syrii, jednak nie są one jawne.
Opracowanie: Marcin Kamassa/Szymon Palczewski
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie