Ukraińska agencja informacyjna Unian poinformowała o przebazowaniu z Rosji na terytorium Ukrainy systemu rakietowego „ziemia–ziemia” Tornado, który posiada trzykrotnie większą siłę ognia niż dotychczas wykorzystywane w konflikcie przez „separatystów” wyrzutnie pocisków niekierowanych Grad.
Sprawdziły się więc groźby samozwańczego gubernatora „ługańskiej republiki” Bołotowa wygłoszone w Stachanowie, że „separatyści” posiadają sekretną broń, która będzie niespodzianką dla ukraińskiej armii. Niestety nie wiadomo dokładnie, jaki system Tornado został posłany by pomóc prorosyjskim „separatystom”. Nazwa Tornado-G formalnie dotyczy bowiem zmodernizowanej wyrzutni Grad, ale jest również wykorzystywana w odniesieniu do jednej z wersji wyrzutni Smercz (Tornado-S).
Prawdopodobnie chodzi jednak o zestaw Tornado-G typu 9K51M – czyli zmodernizowaną wersję systemu rakietowego Grad (9K51). Pozwala on na niszczenie sił przeciwnika na dużym obszarze i w odległości teoretycznie dochodzącej do 100 km, ponad trzykrotnie większej niż miał system Grad (do 30 km) - wcześniej wykorzystywany przez Rosjan na Ukrainie. Według opisu przekazywanego przez operatorów rosyjskich, obecny zasięg strzelania zwiększył się jednak tylko do 40 km, podczas gdy Grad mógł razić cele do 20 km.
Jak system Tornado, wprowadzony na uzbrojenie Rosji w 2013 r., znalazł się na Ukrainie?
Wizualnie oba zestawy rakietowe” Grad i Tornado-G mogą być bardzo podobne (utrudnia to ich rozróżnienie z powietrza), dlatego agencja Unian przekazując informację o przejściu przez granicę rosyjsko – ukraińską kolumny wyrzutni Tornado musiała opierać się nie na przekazie fotograficznym, ale przede wszystkim na informatorach.
Prace nad systemem 9K51M trwały w Rosji od lat 90-tych i zakończyły się w 2011 r. zamówieniem 36 takich zestawów. Proces ich wprowadzenia na uzbrojenie się jednak opóźniał i oficjalnie został zakończony dopiero w 2013 r. Pierwszych 20 zestawów Tornado-G zostało przekazanych do Południowego Okręgu Wojskowego (stacjonują w Wołgogradzie), co uprawdopodabnia informację o ich przerzuceniu na Ukrainę - znajdującą się w odległości około 400 km. Wszystko wskazuje również na to, że Rosjanie zamierzają nie tylko pomóc „separatystom”, ale również przeprowadzić testy nowego systemu w warunkach bojowych sprawdzając jego możliwości i mówiąc bez ogródek – podnosząc jego wartość przy ewentualnej jego sprzedaży do innych państw.
Chcą przede wszystkim zwiększyć straty w armii ukraińskiej, ponieważ system ten służy do rażenia zgrupowań wojsk znajdujących się na dużej powierzchni (kolumny pojazdów, obozowiska itp.). Jeżeli trafi cel to liczba zabitych jest bardzo duża – o wiele większa niż w bezpośrednich walkach. Co więcej zagrożenie staje się permanentne, gdyż system Tornado-G można uruchomić w ciągu jednej minuty (wcześniej 10 minut). Równie szybki jest czas przejścia z pozycji marszowej do bojowej, który ograniczono do 6 minut (wcześniej 25-35 minut). Przekazanie więc separatystom informacji o np. poruszającej się kolumnie wojsk ukraińskich może spowodować ich natychmiastową reakcję.
Skład i możliwości systemu Tornado-G
W zestaw systemu 9K51M wchodzi nowy pojazd BM-21 6x6 (oparty o samochody Ural-375D lub Ural-4320), czterdziesto- lub trzydziestosześcioprowadnicowa wyrzutnia dla rakiet niekierowanych kalibru 122 mm (starszych i nowszych typów) oraz zautomatyzowany system kierowania ogniem „Kapustnik-BM”. Cały zestaw waży do 14 ton.
Tornado-G może wykorzystywać rakiety niekierowane 9M53, dłuższe od wcześniej stosowanych w Gradzie pocisków, co zmusiło do wydłużenia rurowych prowadnic z 3 do 3,2 m i w jednej z wersji systemu Tornado-G do zmniejszenia ich liczby z 40 do 36.
Z drugiej strony zmieniono koncepcję samej wyrzutni, która wcześnie była na stałe zamontowana na pojeździe i trzeba ją było ładować pojedynczymi rakietami. Teraz na samochodzie BM-21 wyposażonym w specjalna ramę, można zamontować jeden lub dwa moduły – wyrzutnie z rakietami, co przyśpiesza załadunek do 5 minut (poprawiając jednocześnie szybkostrzelność) i zwiększa bezpieczeństwo (co jest odczuwalne szczególnie przy słabo wyszkolonej obsłudze). Przy czym moduł dwudziestoprowadnicowy waży bez rakiet 370 kg, z rakietami – 1770 kg.
Standardowym uzbrojeniem będą jednak starsze rakiety (9M521, 9M522, 9M217, 9M218, 9M28F-S-K, 3M16), które pozwalają razić cele teoretycznie na odległości do 35 km, stawiać pole minowe (na odległości do 13 km), stawiać zakłócenia radioelektroniczne (na odległości 18 km) albo zasłonę dymną (na odległości do 20 km). Wystrzelenie wszystkich pocisków zajmuje nie więcej niż 20 s.
System kierowania ogniem daje m.in. możliwość pełnego sterowania rakietami bez konieczności wychodzenia z pojazdu. Istnieje również możliwość zdalnego sterowania strzelaniem z przekazaniem danych do systemu np. z bezzałogowych samolotów rozpoznawczych lub z wozów dowodzenia wyposażonego w system Kapustnik-BM.
Rosjanie czy „rosyjscy separatyści”?
W przypadku wyrzutni Tornado-G nie ma już takich wątpliwości jak w przypadku systemu Buk kto strzelał, ponieważ wiadomo na pewno, że potrafią ją obsługiwać jedynie Rosjanie i to bardzo nieliczni (wprowadzono około 20 zestawów, a wiec wyszkolono nie więcej niż 40-50 osób). Oczywiście przez daleko idącą automatyzację ograniczono w porównaniu do systemu Grad obsługę z 3 do 2 ludzi, jednak jest to system, którego Ukraina nigdy nie posiadała i nie ma możliwości tam znalezienia np., rezerwistów lub warsztatowców, którzy potrafiliby go samodzielnie uruchomić.
I nawet jeżeli prorosyjscy separatyści nauczą się obsługi technicznej (czyli jak odpalić rakietę), to wskazanie celu wymaga już systemów naprowadzania (nie ma tam odpowiednika radaru znajdującego się na wyrzutni Buk) i wiedzy, bez której bardzo łatwo trafić w znajdujące się na trasie lotu rakiety skupiska ludności cywilnej. Niestety system Kapustnik-BM prawdopodobnie pozwala na zdalne wskazywanie celów, tak więc informacja potrzebna do trafienia w cel może zostać przekazana z terytorium Rosji i tak naprawdę nie będzie tego można udowodnić. A wtedy strzelać może nawet "wojskowy analfabeta".
Wojna czy nie wojna
Doniesienia o kolejnym transporcie nowej broni z Rosji (o ile jest prawdziwe), pozostawia Europę praktycznie bez jakiegokolwiek pola manewru. Przekazanie przez granicę systemu, którego nie posiada Ukraina, którego nikt na Ukrainie nie potrafi obsłużyć i który wykorzystuje tylko armia rosyjska jest ostatecznym dowodem na rozpoczęcie przez Moskwę faktycznych działań wojennych. Nie będzie to już wtedy bowiem żaden konflikt hybrydowy, wojna domowa, działania asymetryczne, czy „najazd zielonych ludzików”, ale zbrojna agresja Rosji przeciwko suwerennemu państwu.
Dotychczasowa pomoc ze strony Europy miała polegać jedynie na powstrzymaniu Putina przed jawnym zaatakowaniem Ukrainy. Jeżeli Tornado-G rzeczywiście jest już w obwodzie ługańskim to oznacza, że działania polityczne zakończyły się kompletnym fiaskiem i koniczne jest znalezienie zupełnie nowych sposobów oddziaływania na prezydenta Putina.
ryszard56
A my mamy cos takiego????
Riksza
Mamy :) WR-40 Langusta
Przemo
Zestawy "Tornado" przekazane separatystom... nie sądzę, to prawie niemożliwe. Jak na razie Rosja przekazuje separatystom sprzęt starszej generacji, a nowe i drogie zabawki zatrzymuje dla siebie. Prędzej przekażą separatystom zestawy "Smiercz", jakieś starsze egzemplarze, już dość wyeksploatowane ale jeszcze sprawne. A zestawy "Tornado", to raczej dla wojsk stacjonujących po rosyjskiej stronie granicy i być może ostrzeliwują Ukrainę.
JanKS
Bo nie zostały przekazane separatystom, tylko "separatystom". Tym, którzy zostali od dziecka wytresowani do przyjmowania rozkazów z Kremla, co mają doświadczenie bojowe z Czeczeniii i/lub Gruzji, a co najmniej z Krymu. Czy żadne to prsekazanie, tylko podesłanie swoim, oczywiście z obsługą, czyli tak naprawdę po prostu wjazd.
ito
Szanowny autor zrobił mimochodem bardzo istotne zastrzeżenie- o ile doniesienie jest prawdziwe. Bo dotyczy systemu, który jest nieodróżnialny od systemów, które separatyści na pewno mają, a świadczyć o jego obecności mają opowieści informatorów- ukraińskich, a więc takich, którym zależy na wciągnięciu zachodu do bezpośredniej konfrontacji z Rosją. Przypominam- jak dotąd wszystkie rewelacje o bezpośrednim udziale Rosjan okazywały się albo nieprawdzie, albo niesprawdzalne. Ale wystarczy jedna wymiana ciosów na linii Rosja-zachód by prawdomówność lub nie Ukraińców nie miała żadnego znaczenia. Dziś 100 rocznica wybuchu Wielkiej Wojny- oni wtedy też koniecznie chcieli nauczyć rozumu tę drugą stronę.
JanKS
Bezpośrednia obecność wojskowych Rosjan na Ukrainie została dowiedzona ponad wszelką wątpliwość. Twoja propaganda jest spóźniona.... Rosjanie mają b. dobry powód, aby wjechać (jakie przekazanie? komu? sami sobie "przekazali") na Ukrainę - ten powód jest podanyw artykule - to sprawdzenie broni w warunkach prawdziwej walki. Bardzo ważny powód. Tak ważny, że sam ten powód wystarczał do wywoływania wojen ("lokalnych") w czasach zimnej wojny, a pewnie i później.
Putin
Ja już nie mam pomysłów jak zmusić UE i NATO do działania. Zająłem bezprawnie część innego kraju, olałem własne gwarancje bezpieczeństwa, okłamuję swój naród i cały świat - nieźle mi to wychodzi nota bene. Pod przykrywką separatystów wprowadziłem swoich żołnierzy do innego kraju, którzy udają separatystów - fajnie jak wróg mówi tym samym językiem - nie trzeba się trudzić z kamuflażem. Ostrzeliwuję terytorium tego kraju z własnego bez konsekwencji - jak zrobią to Ukraińcy to będę miał alibi żeby wejść na ich teren z całą armią. Podprowadziłem 40 tyś. armię aby mieć sprzęt, który mogę testować i przerzucać i nikogo to nie interesuje. Prawdopodobnie okradłem już ukraińskie fabryki zbrojeniowe z maszyn i technologii żeby przenieść produkcję do Białorusi - tępa Unia nie skojarzy że to był pretekst do zagwarantowania sobie zaplecza produkcyjnego dla mojej armii. We wszystkie moje kłamstwa wszyscy wierzą. Chcieli rozstawić tarczę koło moich granic - pogroziłem palcem - odpuścili, a ja miałem pretekst żeby rozlokować S-300 i Iskandery w obwodzie Kaliningradzkim oraz samoloty w Baranowiczach na Białorusi. Suma sumarów oni (NATO) zapowiadało że coś zrobi i na marzeniach się skończyło, a ja to zrobiłem. Zamordowałem obywateli Unii. Utkałem misterną sieć gazociągów i mogę selektywnie odcinać dopływ surowców do każdego z jej członków, pozostawiając innych na kroplówce - nigdy syty nie stanie w obronie głodnego. Uzależniłem całą Europę od siebie, a oni tego nie widzą. Kupuję uzbrojenie od UE, które wykorzystam przy inwazji na nich, ja w słowach mojego batiuszki Lenina "Kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy.". Naprawdę, kończą mi się pomysły - może czas zaanektować UE?. Pewnie odbyłoby się bez jednego wystrzału. Wyrażą ubolewanie - ja już będę na Odrze, Zaczną rozmyślać nad notami dyplomatycznymi - przekroczę Ren, zrobią listę sankcji - będę nad kanałem La Manche, wprowadzą sankcje dla mojego ministra środowiska - przekroczę Pireneje. Może macie jakieś pomysły co mógłbym jeszcze zrobić żeby UE i NATO zaczęły w końcu coś robić, bo nie ma partnera do pokera. Robi się nudno.
JanKS
Piękne. Na szczęście nieprawdziwe. Ale wystarczająco bliskie prawdy, aby się poważnie niepokoić........ Pozdrawiam
zz
Pełno tu ruskiej agentury co wyśmiewa się z tragedii ludzi co giną w obronie własnego kraju
antyPUTINO-GEBELS
Tesco -Donieck -promocja dziś GRAD 30%TANIEJ ,BANANY15%, STRIEŁY 40% dla SEPARATYSTÓW z Rosyjskim paszportem karty stałego klienta przy kasie .Ukrainka -znowu Moskale wszystko nam wykupią po Krymie zrobili się PAZERNI!
orlow
Dlaczego pies liże sobie jajka? - Bo może. Dlaczego Putin chce zaanektować Ukrainę? - Bo może. A my, Europejczycy będziemy się temu przyglądać i przesuwać czerwoną linię nad Dniepr, Bug, potem Wisłę, aż wreszcie tą czerwoną linią stanie się odra i nysa łużycka i Putinowi pozostanie tylko otwarty konflikt z Niemcami. Skoro Rosja dostarczyła Tornado swoim żołnierzom w przebraniu separatystów, myślę że jest to czas żeby zrobić zrzutkę na Tomahawki dla ATO. Czy oznacza to wojnę? Zapewne tak, choć niekoniecznie- ale dla mnie jest już jasne, że Władimir zachowuje się jak Adolf Hitler i naziści: żąda, żąda, żąda i wymyśla powody i swoje racje by wciąż żądać. Nie wiem czy prawo na to pozwala, ale obok tomahawków, może by ukrainę włączyć zaocznie w struktury NATO i UE.
wróg
Dlatego normalni Europejczycy pakują graty i sprawdzają jaka pogoda w Australii, Kanadzie...
asd
Tomahawki USA może nam sprzedać ale pod warunkiem że cele dla nich zostaną wybrane przez Amerykanów a nie nas. Osiołek lubi marchewkę - Tomahawki- ale nie może ich mieć. Lepiej kupić Missile de croisière naval (MdCN) - znany jako SCALP Naval - jest morską odmianą lotniczego pocisku MBDA - SCALP STORM SHADOW...
Gość
Wiadomo przecież że separatyści broni której używają nie produkują.
wróg
Mam silne podejrzenie, iż niewiele jest jeszcze kombatantów co sami sobie dzidy strugają :) Produkcja dzisiejszego uzbrojenia wymaga pewnych zdolności intelektualnych, które to zdolności pozwalają wysnuć wniosek jakby pojawianie się w miejscu gdzie to będzie użyte nie było sposobem poprawy swojego bytu na tym nie najlepszym ze światów. Jednakże czasem trzeba popracować w terenie i coś poprawić tu i ówdzie. Wtedy jednak oferta poprawy bytu na tym świecie jest na tyle kusząca, by zagłuszyć wizję znalezienia się w nieco lepszym świecie :)
Biskup
Heh troche mnie to wszystko dziwi - z jednej strony Putin morderca co on robi etc, a z drugiej jakos wszyscy zapomnieli o napasciach USA - Korea, Witnam, Laos, Kamgodza, Kuba (64), Sri Lanka, Irak 91, Jugoslawia 99, Afganistan 2001, Irak 2003 (nawet Polacy sie przylaczyli do napasci), poparcie oderwania Kosowa od Serbii - no wiecie.... tez nie jest ciekawie.
Swiatowid
Masz racje.
Lewus
Nie wiarygodne, do 100km???? A nasze supernowoczesne Langusty zaledwie 40Km. Nasi inzynierowie powinni wyjechac na zachod I tam pracowac na zprzataniu zamiast budowac zlom za nasze podatki
wróg
Już wyjechaliśmy, dlatego te żarty nadwiślańskie mają takie zabawne zasięgi horyzontalne. Czasem nawet sprzątamy :) Ale w normalnych krajach podatnicy za produkowanie zabawek przenoszenia środków do łamania piątego przykazania płacą jakoś rozsądniej... więcej tym co produkują, mniej tym co łapówki wręczają.
Ja_Putin
Ja już nie mam pomysłów jak zmusić UE i NATO do działania. Zająłem bezprawnie część innych krajów (gruzja, Ukraina), wysyłam swoich agentów aby wywoływać rozruch lokalnej społeczności (Nadniestrze, Abchazja), olałem własne gwarancje bezpieczeństwa, okłamuję swój naród i cały świat, wszyscy się nabierają na tą samą tandetną historyjkę - nieźle mi to wychodzi nota bene. Pod przykrywką separatystów wprowadziłem swoich żołnierzy do innego kraju, którzy udają separatystów - fajnie jak wróg mówi tym samym językiem - nie trzeba się trudzić z kamuflażem. Ostrzeliwuję terytorium tego kraju z własnego bez konsekwencji - jak zrobią to Ukraińcy to będę miał alibi żeby wejść na ich teren z całą armią. Podprowadziłem 40 tyś. armię aby mieć sprzęt, który mogę testować i przerzucać i nikogo to nie interesuje. Prawdopodobnie okradłem już ukraińskie fabryki zbrojeniowe z maszyn i technologii żeby przenieść produkcję do Białorusi - tępa Unia nie skojarzy że to był pretekst do zagwarantowania sobie zaplecza produkcyjnego dla mojej armii. We wszystkie moje kłamstwa wszyscy wierzą. Chcieli rozstawić tarczę koło moich granic - pogroziłem palcem - odpuścili, a ja miałem pretekst żeby rozlokować S-300 i Iskandery w obwodzie Kaliningradzkim oraz samoloty w Baranowiczach na Białorusi. Suma sumarów oni (NATO) zapowiadało że coś zrobi i na marzeniach się skończyło, a ja to zrobiłem. Zamordowałem obywateli Unii. Utkałem misterną sieć gazociągów i mogę selektywnie odcinać dopływ surowców do każdego z jej członków, pozostawiając innych na kroplówce - nigdy syty nie stanie w obronie głodnego. Uzależniłem całą Europę od siebie, a oni tego nie widzą. Kupuję uzbrojenie od UE, które wykorzystam przy inwazji na nich, ja w słowach mojego batiuszki Lenina "Kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy.". Jeżeli u mnie bywały podobne zrywy niepodległościowe - Czeczenia - tępie je bez ogródek pod przykrywką walki z terroryzmem. Na moim terenie nie pozwoję robić to co ja robię na terenie innych państw. Naprawdę, kończą mi się pomysły - może czas zaanektować UE?. Pewnie odbyłoby się bez jednego wystrzału. Na początku, wyrażą ubolewanie - ja już będę na Odrze, Zaczną rozmyślać nad notami dyplomatycznymi - przekroczę Ren, zrobią listę sankcji - przekroczę kanał La Manche, wprowadzą sankcje dla mojego ministra środowiska - przejdę Pireneje. Może macie jakieś pomysły co mógłbym jeszcze zrobić żeby UE i NATO zaczęły w końcu coś robić, bo nie ma partnera do pokera. Robi się nudno.
wróg
Towarzysze Niemcy przecież zaanektowali gEyU, Berlin z Kremlem od Atlantyku po Pacyfik władzę mają. A buforowa jaczejka po drodze sama zbudowała stadiony, na których ich rozstrzelają :)
ehh
Zaczekajmy, aż pojawią się w promocji Toczki.
ryszard56
czyli my mamy słabsze systemy niz oni ,no ładnie ,ale tak to jest jaknie ma wodza i tylko sie pieprzy w gadce ROK 39 POWTORKA
miki89
poczytaj o WR-40
Tylko ja
Według wikipedii WR-40 Langusta z rakietami Feniks ma zasięg 70 km. Najpierw sprawdź co posiadamy zanim zaczniesz sr*ć w gacie.
pesel
tornado to jeszcze nic, prosze sobie wygoglowac BM-27 Uragan, BM-30 Smiercz
jamajka
Putin morderca pokaże teraz siłę swojej nowej broni by nastraszyć lemingi europejskie. Ukraińcy bez wsparcia mogą nie dać rady a wtedy linia "graniczna" zacznie się przesuwać w stronę UE. Tusk nauczy się gadać po rosyjsku. Nauczy go Graś. Jeżeli dojdzie do użycia takiej broni powinno do akcji wejść NATO.
Daniel
NATO miałoby wejść gdzie? Na Ukrainę? Czemu? Ukraina jest w NATO? Na podobnej zasadzie powinno wejść do Iraku, bo ten graniczy z Turcją (członkiem NATO).
sad
piłeś coś dziś?
Piotrek
Łykacie wszystko co powiedzą Ukraińcy! Ale jak czytam i oglądam wiadomości w naszych mediach, to się dziwię dlaczego jeszcze DNR i ŁNR jeszcze istnieje. Jakby zsumować ilość zabitych przez Ukraińców, to wychodzi ze 100 tysięcy ludzi.
bubu
nie , ukraińcy mówią o zestawach uragan czyli huragan ,a nie tornado ! skąd wy macie te błędne informacje ? bo ja mam z YT na własne gały widziałem
wróg
Automatyzacja systemu kierowania ogniem w tym uzbrojeniu (uzbrojeniu jak najzwyczajniejszym) powoduje, że kierowca i operator w środku są jedynie chwilowi, do zastąpienia funkcji, których wykonanie w procesie zrobotyzowanym jest nazbyt kosztowne. Amerykanie inwestują w kosztowne roboty, które nawet radzą sobie z jazdą po krzakach. Rosjanie inwestują w ludzi, którzy z jeżdżeniem sobie radzą zawsze. Ludzi od ostatnich 30 lat przybyło ponad dwa miliardy. Krew tańsza od wina człowiek od konia. Jedni wydają na długopis do pisania w nieważkości miliony, drudzy biorą ołówek.
mit z ołówkiem
Tylko że ci drudzy kupują później od tych pierwszych te długopisy, bo okazało się że w stanie mikrograwitacji drobiny grafitu unoszące się w powietrzu mogą wejść w kontakt w obwodami elektrycznymi i powodować spięcia.
Siemovitus
A ci co biorą ołówek giną żywcem zgrilowani. Grafitowe okruchy + brak grawitacji + duża zawartość tlenu w powiernictwu + elektryczne urządzenia = pożar.
dwadwa
tak bardzo inwestuja w tych liudzi ze umieraja na zapalenie płuc w koszarach..
gosc
NIEKTURZY NA TYM FORUM TA JAKIES IMBECYLE BEZ PRZYSZŁOSCI TACY MUSZA WYGINAC I BEDZIE SPOKÓI
gosc
NIEKTURZY NA TYM FORUM TA JAKIES IMBECYLE BEZ PRZYSZŁOSCI TACY MUSZA WYGINAC I BEDZIE SPOKÓI
Sławomir Guzik
Bardzo rzeczowy artykuł. Trzymajcie tą jakość, bo niewiele jest w Polsce mediów na poziomie.
miki
Jest tez taka możliwość, że to oligarchowie kupują broń separatystom, a nie Rosja "przekazuje" jak to jest najczęściej opisywane. Przekazywanie jest dla Rosji mniej korzystne i może być oskarżona o bezpośredni udział jak w ww., sprzedaż (jak do Syrii) to pośredni udział w wojnie, podobnie robią kowboje z państwami sojuszniczymi i podbitymi.
deeeeply_concerned
Bez znaczenia. Tak czy inaczej broń musiałaby wjechać z terytorium Rosji.
jaan
O fakcie że Stirlitz nosił kalesony wiedziała Tatiana i centrala w Moskwie.
wróg
Rosja czy USA z powodu doktryny wojennej nie ma możliwości prawnej wypowiedzenia wojny podmiotowi prawa międzynarodowego. Dlatego dozbrajają i wysyłają "wojska pokojowe, kuchenne, piwniczne". W przypadku gdyby któreś z mocarstw miało podstawę do wypowiedzenia wojny, musiałoby usankcjonować wyczerpanie konwencjonalnej zdolności neutralizacji zagrożenia (wyczerpanie warunków utrzymania obrony pierwszego poziomu, defcon1). A to już są duże bęcki dla życia na planecie.
Jak
Angela zaraz wyda komunikat ze trzeba sie dogadać z bandytą. Kwity nie płoną, kwity konsomołki enerdowskiej są na kremlu.
acer12
A jak to Tornado można porównać z naszą Langustą? zasięg, celność, system naprowadzania, automatyzacja ponownego załadowania itp...
jacuś
Angela wyda komunikat że "jest głęboko zaniepokojona pojawieniem się Tornad"...
jaan
Czyli powstające systemy rakietowe w Polsce już teraz mają słabsze parametry. Przynajmniej w zakresie zasięgu.