Reklama

Siły zbrojne

"Tak długo, jak trwają dostawy broni, Ukraina ma szanse wygrać" [WYWIAD]

Ukraina ma otrzymać amerykańskie transportery M113
Autor. SPC Michael Dewitt/US Army.

Dostawy uzbrojenia na Ukrainę odgrywają bardzo ważną rolę w tym, by Ukraina mogła kontynuować obronę przed Rosją - mówi PAP płk Liam Collins, były doradca ukraińskiego MON i wykładowca Akademii Wojskowej w West Point. Jak dodał, Ukraina jest w stanie stawaić skuteczny opór również dzięki reformom i szkoleniu, które przeszła w ostatnich latach.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Według CNN, w piątek rozpoczęły się dostawy kolejnego pakietu amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy. W wartej 800 mln dolarów transzy znalazły się - obok wysyłanego już wcześniej sprzętu jak pociski Javelin - haubice 155mm, amunicja artyleryjska, śmigłowce Mi-17, 200 transporterów opancerzonych M113 i morskie bezzałogowce. Jak duża to pomoc dla ukraińskiego wojska? 

Zdaniem płk. Liama Collinsa, byłego doradcy ukraińskiego MON i wykładowcy Akademii Wojskowej w West Point, dostawy sprzętu mają bardzo duże znaczenie. 

Reklama

Czytaj też

"Nie ma co do tego wątpliwości. Ukraina ma znacznie mniejsze wojsko niż Rosja. Stawia czoła przytłaczającej sile ognia, ale taktycznie jest znacznie lepszą siłą. Więc tak długo, jak będą mogli uzupełniać swoje uzbrojenie i amunicję, tak długo będą mieć szansę wygrać" - mówi Collins w rozmowie z PAP. 

Jak zaznacza, USA skupiają się nie tyle na tym, by dodawać Ukrainie nowych zdolności, ale by uzupełniać straty ponoszone przez Ukrainę w trakcie walk. Jak zaznaczył, Ukraina nie ma możliwości sama uzupełniać tych braków w ciągu trwania wojny. Podkreślił przy tym, że kluczowym czynnikiem jest możliwość szybkiego dostarczania zapasów.

"Można więc na przykład założyć, że Ukraina straciła 18 haubic, więc my je uzupełniamy. O to w tym chodzi. Nie chodzi o stworzenie nowej brygady artylerii czy czegoś takiego" - mówi wojskowy. Dodał, że to samo dotyczy również np. transporterów opancerzonych. 

Czytaj też

YouTube cover video

Jak przyznał, nowe zdolności dają np. setki nowych dronów-kamikaze Switchblade, ale są one też wzbogaceniem arsenału bezzałogowców Bayraktar TB2, których Ukraina używa od początku wojny. 

Według Collinsa, oprócz dostaw broni kluczowym czynnikiem w dotychczasowej wojnie były reformy, jakie przeszło ukraińskie wojsko w ostatnich latach.

"Kiedy po raz pierwszy dotarliśmy na Ukrainę (w 2016 r.), oni wciąż mieli wojsko w bardzo sowieckim stylu: bardzo sztywne, bardzo zhierarchizowane. Ale zdali sobie sprawę, że bitwy w XXI wieku nie pozwalają na walkę w taki sposób" - mówi ekspert. "Konieczne jest to, co nazywa się zdyscyplinowaną inicjatywą na polu bitwy. Chodzi głównie o to, by oficerowie niższego szczebla mogli podejmować decyzje i inicjatywę w miarę pojawiania się okazji" - dodaje.

Według Collinsa, takie kluczowe zmiany jak nauka "zachodniego stylu walki" były podyktowane lekcjami z wojny w Donbasie. Istotne było też szkolenie ukraińskiego wojska przez zachodnich instruktorów m.in. w ośrodku Jaworowie. Podkreśla też, że drugą z ważnych reform dokonanych przez Ukrainę były zmiany w systemie służb medycznych, dzięki którym Ukraińcy są w stanie sprawniej ewakuować i opatrywać rannych żołnierzy na polu bitwy.

Czytaj też

Zdaniem eksperta, choć teren i charakter walk w ramach nadchodzącej ofensywy Rosji w Donbasie - chodzi m.in. o otwartość terenu, większą możliwość skoncentrowania sił na froncie - w większym stopniu faworyzuje Rosję, nie znaczy to że Ukraina jest bez szans.

"To, co się nie zmienia, to brak wyszkolenia Rosjan, brak profesjonalnych żołnierzy, brak dobrego przywództwa - tego nie da się naprawić w ciągu tygodni czy miesięcy" - mówi Collins. "Wyszkolenie, przywództwo, czy wola walki - te wszystkie czynniki wciąż faworyzują Ukraińców" - dodaje

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (2)

  1. ito

    "jest lepszą siłą"- chrzanienie. NIE walczy z rosyjską armią tylko z jej niewielką częścią, bo Rosja nie może sobie pozwolić na ogołocenie innych kierunków i skierowanie większych sił na Ukrainę, więc opowiadanie o przewadze liczebnej jest tylko opowiadaniem. A jej "lepszość" polega na nieograniczonym, póki co, dostępie do zapasów amunicji i olbrzymich dostawach sprzętu z zagranicy. Rzeczywiście póki strumień zaopatrzenia będzie płynął ma szansę dać Rosjanom odpór- może nie wypchnąć na pozycje wyjściowe na południu, ale przynajmniej zepchnąć do granicy na północy (wchodzenie na teren Rosji spowoduje lawinowe narastanie strat przy niewielkich korzyściach ) i zatrzymać na południu. A w sytuacji kiedy Rosja uwięźnie można myśleć o rozmowach i rozsądnych warunkach chociaż rozejmu.

  2. Pucin:)

    Kiedy zrozumiecie w RP, że wojna to zasoby/przemysł a nie nowinki technologiczne - masa granatów, bomb, hełmów, kamizelek, pocisków artyleryjskich ect.- czas by RP uruchomiła tzw. produkcję wojenną, od butów po ciężki sprzęt i amunicję ect.. Jak pokazuje wojna na Ukrainie gdyby nie wsparcie USA+Kanady+WB+Japonii+Turcji+Holandii+Litwy+Łotwy ect. dla Ukrainy było by już po niej!!! Tylko masowa produkcja uzbrojenia obecnie jest w stanie przeciwdziałać wojnie w przyszłości a nie zakup za horendalną cenę 250 szt czołgów Abramsów - czy koś przeliczył ile za 24 mld PLN Polska mogła by kupić F-16 z uzbrojeniem???? - ściema ideologiczno - pijarowa!!!! :0

Reklama