• Wiadomości

Jak Bayraktary pomagają wygrać Ukraińcom wojnę [PODCAST Defence24.pl]

Tureckie drony Bayraktar TB2 zwiększają szansę Ukrainy nie tylko na zatrzymanie rosyjskiej agresji, ale również na wyparcie Rosjan z całego ukraińskiego terytorium. Jest to możliwe dzięki odpowiedniej taktyce użycia oraz wsparciu udzielanemu Ukraińcom przez kraje zachodnie w postaci: nowych dronów, części zamiennych i co najważniejsze – amunicji.

Autor. Fot. SSB
Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Dotychczasowy przebieg walk w Ukrainie wyraźnie pokazuje, że same drony Bayraktar TB2 na pewno nie wystarczą do wygrania wojny z Rosją. O wiele większe straty w rosyjskich pojazdach zadały chociażby zestawy przeciwpancerne Javelin i NLAW,skutecznie wykorzystywane przez ukraińskich żołnierzy.

To jednak Bayraktary TB2 stały się symbolem skutecznej walki z agresorem i to o tych dronach Ukraincy zaczęli tworzyć piosenki. To Bayraktary mogą również przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Ukrainy poprzez terror powietrzny, jaki niewątpliwie są w stanie wprowadzić nad rosyjskimi wojskami. Jest to możliwe nie tylko dzięki doskonałym parametrom taktyczno – technicznym tureckich dronów, ale również dzięki taktyce ich użycia przez Ukraińców oraz wsparciu, jakiego Ukrainie udzieliły państwa zachodnie – w tym przede wszystkim Turcja.

Reklama

Taktyka ta jest o tyle skuteczna, że pomimo rosyjskiej przewagi w powietrzu, silnej ilościowo rosyjskiej obrony przeciwlotniczej oraz wykorzystywanych przez Rosjan systemów rakietowych dalekiego zasięgu, Bayraktary nie zostały zniszczone: ani w powietrzu, ani na ziemi i dalej wykonują swoje zadania.

Zobacz też

Osiągnięto to przede wszystkim poprzez całkowitą dyskrecję. Nie wiadomo więc: ile tureckich dronów jest sprawnych, ile stracono oraz co najważniejsze: skąd i jak one działają. Nie ma wiec żadnych, aktualnych zdjęć tych systemów bezzałogowych, by nie można było na ich podstawie zlokalizować miejsca, jak również określić sposób działania Bayraktarów. Przypuszcza się bowiem, że Ukraińcy najprawdopodobniej wykorzystują doraźnie przygotowane miejsca do startu i lądowania, które nie są znane rosyjskiemu agresorowi. Wiedzą oni przecież dobrze, że Rosjanie mogą atakować stałe lotniska korzystając z taktycznych rakiet balistycznych oraz rakiet manewrujących.

Reklama

Ukraińskie siły zbrojne zorganizowały więc na pewno polowe miejsca bazowania rozśrodkowując swoje systemy bezzałogowe głównie w rejonie zachodniej Ukrainy – najmniej narażonej na rosyjskie ataki z powietrza. Teoretycznie ogranicza to pole działania Bayraktarów, ponieważ muszą one „widzieć" środkami łączności miejsce, skąd są do nich przekazywane komendy.

Ukraiński dron Bayraktar TB2
Ukraiński dron Bayraktar TB2
Autor. Ukraińskie Ministerstwo Obrony

W normalnym przypadku oznaczałoby to promień operacyjny nie większy niż 150-300 km. Dla atakowania celów rosyjskich nad Morzem Azowskim drony musiałby więc stacjonować w pasie pomiędzy Charkowem a Zaporożem – czyli w strefie bezpośredniego oddziaływania Rosjan.

Reklama

Jak się jednak okazuje  zasięg operacyjny Bayraktarów nie liczy się od miejsca startu, ale od położenia najbliższej stacji kontroli lub przekaźnika. Ukraińcy mogą więc najprawdopodobniej przenosić bliżej przeciwnika samo stanowisko dowodzenia, przejmując kierowanie dronem już w trakcie jego lotu. Informacje na ten temat nie zostały oczywiście ujawnione, jednak tylko takie działanie pozwoliłoby w pełni wykorzystać możliwości zasięgowe Bayraktarów.

Bezzałogowe te mają bowiem dużą autonomiczność (rekordowy lot tego bezzałogowca trwał dłużej niż 27 godzin), a więc mogą się przemieszczać na bardzo duże odległości i jeszcze kilka godzin przebywać w rejonie operacji do czasu wykrycia poszukiwanych celów. Ponieważ Bayraktary mogą działać z maksymalna prędkością 222 km/h i prędkością przelotową (ekonomiczną) 130 km/h, tak więc teoretycznie mogą dolecieć nawet na odległość 1300 km, wykonać tam zadanie i później wrócić.

Reklama

Ukraińcy korzystają również z tego, że drony Bayraktar TB2:

  • nie wymagają nowoczesnych i długich pasów startowych;
  • są w pełni autonomiczne w zakresie startu, normalnego lotu i lądowania mając trzy redundantne systemy awioniki. Ułatwia to działanie operatorom, którzy są wspomagani w najtrudniejszych momentach operacji i nie potrzebują długiego szkolenia;
  • są bardzo proste w obsłudze (nie wymagają więc specjalistycznych, „sterylnych"  hangarów oraz wyrafinowanego wyposażenia).

Zobacz też

Bayraktary mogą być wykorzystywane na dwa, podstawowe sposoby. Dzięki głowicy optoelektronicznej mogą służyć przede wszystkim jako system rozpoznania powietrznego dalekiego zasięgu. Zwiększa to nie tylko świadomość sytuacyjną użytkowników, ale również naprowadzać własną artylerię – i to w czasie rzeczywistym: korygując ogień i oceniając skuteczność prowadzonego ostrzału oraz straty przeciwnika.

Reklama

Cechą decydującą o unikalnych właściwościach dronów Bayraktar TB2 jest jednak ich zdolność do przenoszenia pod skrzydłami do 4 pocisków kierowanych MAM-L i MAM-C wyprodukowanych przez turecko koncern Roketsan. Są one naprowadzane laserowo z bezzałogowca, co pozwala na działanie według zasady „zobacz i strzelaj" („see-and-shoot"). Dodatkowo, jako broń precyzyjna, niszczą one jedynie atakowany obiekt, ograniczając straty uboczne.

Jest to bardzo ważne, ponieważ w odróżnieniu od Rosjan Ukraińcy unikają niszczenia swoich budynków i infrastruktury, koncentrując się jedynie na samym agresorze. Dzięki Bayraktarom mogą to robić nawet w mieście, pomiędzy domami. I Bayraktary im na to pozwalają dając możliwość niszczenia nawet czterech pojazdów rosyjskich podczas każdego lotu. W ten sposób atakowany może być nie tylko jeden, ale kilka pojazdów wchodzących w skład baterii przeciwlotniczej, jeden po drugim.

Reklama

Zakładając, że Ukraińcy wysyłali w powietrze jednorazowo do trzech swoich dronów oznacza to, że mogły one zniszczyć w ciągu 25 dni konfliktu nawet trzysta pojazdów. Co ważne wszystkie te straty były zadawane z zaskoczenia, w większości w głębi przeciwnika i dodatkowo na bardzo konkretnie wybierane cele.

Zobacz też

W odróżnieniu od Azerbejżanu z czasów wojny w Górskim Karabachu w 2020 roku, Ukraińcy nie publikują jednak wszystkich filmów z ataków przeprowadzonych Bayraktarami. Nie robią tego, pomimo że każde stanowisko kierowania rejestruje misję, wraz z obrazem otrzymywanym z pokładowych sensorów drona. Ukraińskie siły zbrojne ukrywają w ten sposób prawdziwy zakres zadań realizowanych przez Bayraktary, co chroni je przed przeciwuderzeniem, a jednocześnie jak się okazało, wcale nie zmniejsza efektu propagandowego.

Reklama

Często więc operacje prowadzone na tyłach przeciwnika przez wojska specjalne są zapisywane na konto dronów, pomagając komandosom w ukryciu się po ataku i w późniejszej ewakuacji. Rosjanie nie wiedzą więc, kto lub co ich atakuje, mając poczucie stałego zagrożenia i pełnej bezsilności. Ich naziemne systemy przeciwlotnicze i walki radioelektronicznej okazały się bowiem mało skuteczne w odniesieniu do dronów. Co więcej  stały się dla tych dronów pierwszoplanowym celem.

Zestaw przeciwpancerny Javelin
Zestaw przeciwpancerny Javelin
Autor. M.Dura

Ta skuteczność musi być rzeczywiście niewielka, skoro Rosjanie tylko raz opublikowali zdjęcia szczątków ukraińskiego Bayraktara w okolicach Charkowa. Może to oznaczać, że Ukraińcy znaleźli słabe strony obrony przeciwlotniczej rosyjskiej armii i teraz je bezlitośnie wykorzystują, działając w taki sposób, by utrudnić Rosjanom ich ewentualne zestrzelenie (np. odpalając pociski z maksymalnej odległości 8 km, na której nieskuteczne są systemy artyleryjskie).

Reklama

Dbając o bezpieczeństwo swoich dronów Ukraińcy dokładnie dobierają cele, skupiając się nie na pojedynczych czołgach czy transporterach, ale na ściśle określonych obiektach – w tym bardzo szybko poruszających się. W pierwszej kolejności z dronów atakuje się więc stanowiska dowodzenia, systemy rakietowe (w tym przede wszystkim przeciwlotnicze) oraz transporty paliwa i amunicji. Wymaga to często długiego poszukiwania i analizowania sytuacji, ale w tym pomaga duża autonomiczność Baraktarów mogących przebywać nad danym obszarem nawet przez kilkanaście godzin. No i co jest bardzo ważne, Ukraińcy z pomocą zewnętrzną starają się uzupełnić utracone drony, jak również zapas przeznaczonej dla nich amunicji.

Ukraina wstępnie kupiła od Turcji dwanaście Bayraktarów oraz 200 pocisków kierowanych do tych bezzałogowców. Zapasy te wystarczyłyby prawdopodobnie na tydzień intensywnych działań wojennych. Tymczasem ukraińskie Bayraktary działają już 26 dzień, co oznacza że do Ukrainy musiano dostarczyć uzupełnienie. Ale Ukraińcy i w tym temacie zachowują całkowitą dyskrecję. I dobrze. Chroni to kraj udzielający pomocy przed ewentualną reakcją Rosji, ale przede wszystkim nie pozwala Rosjanom na oszacowanie rzeczywistych możliwości Ukrainy w tej dziedzinie. Rosyjskie siły zbrojne nie wiedzą więc, ile rzeczywiście dronów im zagraża oraz z jaką intensywnością będą one wykorzystywane.

Reklama

Tymczasem tym, co niewątpliwie działa na korzyść Ukrainy jest doświadczenie w wykorzystaniu tego rodzaju systemów bezzałogowych. Przez 25 dni operacji, na pewno wykształcono taką ilość ukraińskich operatorów, że są oni w stanie w sposób ciągły utrzymywać nad rosyjskimi wojskami co najmniej kilka Bayraktarów uzbrojonych w rakiety. Takie ciągłe zagrożenie niewątpliwie wpłynie na morale rosyjskich żołnierzy, którzy zamiast walczyć będą myśleli głównie nad sposobem zabezpieczenia się przez nieuchronnym atakiem z powietrza.

Bardzo rzadkie filmy publikowane przez rosyjskie ministerstwo obrony pokazują wyraźnie, że Rosjanie zupełnie nie odrobili lekcji z wojny w Górskim Karabachu. Nadal więc ukrywają swoje pojazdy bojowe na stałych, ziemnych obwałowaniach, które rzeczywiście chronią je z boku, ale są zupełnie nieprzydane w przypadku ataku z góry. Co gorsza, takie ziemne osłony wprost ułatwiają ukraińskim operatorom wykrycie poszczególnych stanowisk ogniowych.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Azerowie bezlitośnie to wykorzystywali niszcząc tak ukryte, armeńskie pojazdy. I teraz Ukraińcy robią prawdopodobnie to samo z Rosjanami. Problemem rosyjskich wojsk jest dodatkowo konieczność korzystania przede wszystkim z dróg utwardzonych, często stojąc bez ruchu w wielokilometrowych korkach. Ukraińcy doskonale więc wiedzą, gdzie znajduje się przeciwnik i w jaki sposób go odszukać. Problemem jest więc tylko ogromna ilość celów, których po prostu nie da się od razu zniszczyć. Szacuje się np., że w okolicach Kijowa rozstawionych jest co najmniej 2000 pojazdów wojskowych. Im dłużej trwa jednak wojna, tym rosyjskie straty będą rosły. Korzystanie z dronów ma tą ważną zaletę, że działają one bez zagrożenia dla operatora. Ginąć mogą więc tylko Rosjanie, natomiast ukraińscy żołnierze są na bezpiecznych pozycjach.

Tą sytuację rosyjskich żołnierzy może jeszcze bardziej pogorszyć dostarczenie Ukraińcom większych zapasów amunicji krążącej. Ona również pozwala na niszczenie rosyjskich pojazdów z bezpiecznej odległość i to przez pojedynczego żołnierza.. Tak małe systemy bezzałogowe są niezwykle trudne do zestrzelenia, a jednocześnie charakteryzują się prawie stuprocentową skutecznością. Zwiększy to jeszcze bardziej straty Rosjan i być może spowoduje, że rosyjskie wojska zaczną się wycofywać z zajętego terytorium.

Reklama

Dla Rosjan nie będzie się już wtedy liczyło, ile w danym miejscu rzeczywiście jest takich systemów po stronie ukraińskiej. Paraliżująca będzie bowiem sama obawa, że takie drony mogą się w każdej chwili pojawić.

Reklama
Reklama