Reklama

Siły zbrojne

Szwedzka marynarka wojenna płynie w kierunku NATO

Szwedzka korweta typu Visby doskonale wpasowuje się w szwedzkie warunki geograficzne. Teraz musi działać w NATO
Szwedzka korweta typu Visby doskonale wpasowuje się w szwedzkie warunki geograficzne. Teraz musi działać w NATO
Autor. Försvarsmakten

Szwedzi zamierzają rozbudować swoją marynarkę wojenną dając jej możliwość: nie tylko działania w celu ochrony integralności własnego terytorium, ale również prowadzenia operacji w ramach sił NATO - w tym w obronie innych państw sojuszniczych.

Reklama

Najnowsze informacje na temat przyszłości szwedzkiego systemu obronnego znalazły się w raporcie „Rozwój wojskowych zdolności obronnych w latach 2025-2035” („Development of the military defense 2025–2035”). Jego pierwsza wersja została opracowana przez szwedzkie siły zbrojne i przekazana rządowi Szwecji już w dniu 31 października 2022 roku. Celem raportu było m.in. zaproponowanie sposobu zagospodarowania środków, jakie pojawią się w budżecie obronnym po zwiększeniu szwedzkich wydatków zbrojnych z obecnego poziomu 1,1 proc. PKB do poziomu 2%PKB (co ma nastąpić około 2030 roku).

Reklama

Czytaj też

Reklama

Rząd Szwecji zapoznał się z tym opracowaniem i 1 czerwca 2023 r. polecił szwedzkim siłom zbrojnym poprawienie całego dokumentu. Konieczne było przede wszystkim uwzględnienie pomocy udzielanej Ukrainie od wiosny 2022 roku, którą również trzeba będzie zrekompensować we własnych siłach zbrojnych, rezerwując odpowiednie środki w budżecie. Jak się bowiem okazało, decyzje w sprawie zakresu pomocy zapadały także po złożeniu raportu, czyli po 31 października 2022 roku.

Równie ważnym zadaniem jest zapewnienie środków na wejście Szwecji do NATO. I nie chodzi tu jedynie o wspólne funkcjonowanie w zakresie odstraszania czy obrony, ale o tak pozornie prozaiczne działania jak: bezpieczna wymiana informacji elektronicznych z NATO, integracja ze zintegrowanym systemem powietrznym NATO, czy zapewnienie odpowiedniego zapasu „leków, artykułów spożywczych, paliwa, amunicji i części zamiennych”.

W nowym, już poprawionym raporcie z 6 listopada 2023 roku zwrócono także uwagę, że „z chwilą przystąpienia Szwecji do NATO zadania Sił Zbrojnych rozszerzają się także o obronę innych państw członkowskich”. Jak na razie szwedzki rząd stwierdził, że może to obejmować:

  • aktywny wkłady sił powietrznych w nadzór przestrzeni powietrznej NATO;
  • wkład sił lądowych we wzmocnioną obecność NATO w krajach bałtyckich;
  • oraz wkład morski w stałe siły morskie NATO.

Czytaj też

Najtrudniejsza sytuacja jest w przypadku szwedzkiej marynarki wojennej. Była ona bowiem budowana ściśle pod potrzeby szwedzkiego systemu obronnego i warunków geograficznych, co przełożyło się: zarówno na organizację sił morskich, jak i na rodzaj wykorzystywanych jednostek pływających. Oczywiście Szwedzi oficjalnie twierdzą, że ich marynarka wojenna jest przystosowana „do prowadzenia walki zbrojnej w ramach NATO, przy jednoczesnym wzmocnieniu zdolności do realizacji zadań związanych z integralnością terytorialną”. Nie zmienia to faktu, że planowane są działania mające wzmocnić szwedzkie siły morskie, co jest szczególnie widoczne w przypadku jednostek nawodnych.

Szwedzka korweta typu Visby doskonale wpasowuje się w szwedzkie warunki geograficzne. Teraz musi działać w NATO
Szwedzka korweta typu Visby doskonale wpasowuje się w szwedzkie warunki geograficzne. Teraz musi działać w NATO
Autor. Jimmie Adamsson/Swedish Armed Forces

Pomaga w tym fakt, że najsilniej uzbrojone okręty tego rodzaju, pięć korwet typu Visby, mają przejść właśnie remont średni po połowie czasu eksploatacji, połączony z głęboką modernizacją. Według raportu ta modernizacja ma polegać na uzbrojeniu korwet w „zrobotyzowane systemy przeciwlotnicze i ulepszone sensory przeznaczone do rozpoznania powietrznego, nawodnego i podwodnego”. Na Visby ten proces już się zresztą rozpoczął wyborem dla tych okrętów systemu Sea Ceptor oraz rakiet przeciwlotniczych, którymi będą startujące pionowo, zmodernizowane pociski CAMM.

YouTube cover video

Szwedzkie siły zbrojne planują dodatkowo zwiększyć możliwości swoich okrętów w zakresie tzw. „telewojny” (telewarfare), w której przewiduje się wykorzystanie na dużą skalę bezzałogowych pojazdów, jednostek pływających, statków powietrznych lub innych urządzeń zdalnie sterowanych, nie tylko w celu lepszego rozpoznania, ale również do przeprowadzania ataków. I znowu na korwetach Visby będzie to o tyle łatwe, że już w tej chwili są one zdolne do wykorzystania bezzałogowych pojazdów podwodnych Double Eagle. Mogą więc również aktywnie uczestniczyć w operacjach wykrywania i niszczenia min.

Szwedzkie korwety typu Visby już w tej chwili są przygotowane do wykorzystania bezzałogowych, zdalnie sterowanych pojazdów podwodnych Double Eagle, które mogą wykonywać zadania przeciwminowe
Szwedzkie korwety typu Visby już w tej chwili są przygotowane do wykorzystania bezzałogowych, zdalnie sterowanych pojazdów podwodnych Double Eagle, które mogą wykonywać zadania przeciwminowe
Autor. M.Dura

Wielką zmianą będzie niewątpliwe zamówienie czterech korwet typu Luleå, które mają być nie tylko dłuższe od Visby (około 100 m w porównaniu do 72 m), ale mają mieć również większe możliwości zwalczania celów powietrznych i zwiększoną wytrzymałość. Szwedzi wprowadzając takie jednostki chcą w większym stopniu stać się częścią natowskiej, zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Będzie to o tyle łatwe, że obronę przeciwlotniczą szwedzkiej marynarki wojennej już wcześniej zintegrowano z systemami dowodzenia i nadzoru sił powietrznych Szwecji.

Czytaj też

Całkowite przereformowanie czeka szwedzkie siły przeciwminowe. Jak na razie zaproponowano wydłużenie resursu trałowcom typu Koster, które służą już ponad 30 lat (pięć okrętów, które jeszcze są w służbie, wprowadzano od 1986 do 1992 roku). Pomocą w zwalczaniu min będą również dwa właśnie zmodernizowane okręty bazy dla nurków typu Spårö oraz planowane do zakupu autonomiczne (AUV MCM) i zdalnie sterowane przeciwminowe pojazdy podwodne (ROV MCM). Jak na razie nie mówi się jednak o zamówieniu nowych, specjalistycznych okrętach do zwalczania min.

Teoretycznie najlepsza sytuacja jest w przypadku okrętów podwodnych, które pomimo że były wyspecjalizowane w działaniu na płytkim Bałtyku, to bez przeszkód mogą również operować w warunkach oceanicznych. Problemem jest jednak ich ilość. Szwedzi zakładali, że powinni mieć w służbie pięć okrętów podwodnych. Obecnie mają ich cztery, w tym tylko dwa po gruntownej modernizacji - typu Gotland (HMS „Gotland” i HMS „Uppland”). Trzeci Gotland (HMS „Halland”) ma być dopiero unowocześniony, natomiast czwarty najstarszy okręt typu Södermanland ma być wycofany najprawdopodobniej w 2025 roku.

Szwedzi chcieli naprawić tą sytuację wprowadzając dwa nowej generacji okręty podwodne typu A-26/Blekinge jednak cały program się opóźnia. Nie zmienia to faktu, że jednostki te prędzej czy później wejdą do służby, o czym świadczy zapowiedź utrzymywania w dalszym ciągu bardzo sprawnych sił ratowania okrętów podwodnych.

YouTube cover video

W przypadku zdolności desantowych działanie Szwedów są nieco sprzeczne. Z jednej strony mówi się bowiem o dostarczaniu do batalionów amfibijnych łodzi kanonierek (indirect fire boats) uzbrojonych w wieżowe moździerze NEMO Navy (firmy Patria) kalibru 120 mm, a z drugiej strony zamierza się wycofać partię najstarszych kutrów desantowo – szturmowych Stridsbåt 90H.

Szwedzkie siły amfibijne mają otrzymać szybkie kanonierki, uzbrojone w wieżowe moździerze NEMO kalibru 120 mm
Szwedzkie siły amfibijne mają otrzymać szybkie kanonierki, uzbrojone w wieżowe moździerze NEMO kalibru 120 mm
Autor. Patria

W działaniach obronnych coraz większe znaczenie mają mieć zrobotyzowane systemy przybrzeżne, które zostały zorganizowane w dwóch jednostkach. W raporcie wymieniono tylko zdalnie sterowane wyrzutnie rakiet nadbrzeżnych krótkiego zasięgu „Robot 17”, wykorzystujące pociski kierowane RBS-17 (rozwinięte z amerykańskich rakiet AGM-114C Hellfire) o zasięgu do 8 km. Trzeba przy tym pamiętać, że szwedzkie siły zbrojne w ten sam sposób organizują również obronę przeciwlotniczą w oparciu o kompleksy „Robot 23”. Są one znane również jako BAMSE (Bofors Advanced Missile System Evaluation)/RBS 23 i bazują na rakietach przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu typu RBS-70, jednak o zwiększonym promieniu ataku do 20 km i naprowadzaniu radarowym.

Robot 17
Robot 17
Autor. Försvarsmakten

W raporcie o planach rozwoju szwedzkich sił zbrojnych zwrócono uwagę nie tylko na samo uzbrojenie i okręty, ale również na konieczność stworzenia odpowiednich zapasów. Jest to ewidentny skutek wojny na Ukrainie, która pokazała, że dla odparcia uderzenia Federacji Rosyjskiej potrzebne są ciągłe dostawy paliwa i amunicji. Planuje się więc rozpocząć zamówienia, zwiększając zapasy: torped, rakiet, robotów oraz pocisków (np. programowalnych dla armat kalibru 57 mm). Zapowiedziano także zakup min morskich do stawiania z wyrzutni torpedowych okrętów podwodnych.

Zdolności logistyczne szwedzkich sił morskich mają zapewnić bazy wojskowe zorganizowane w trzech miastach garnizonowych: Haninge, Göteborg i Karlskrona. Dodatkowo na wschodnim i południowym wybrzeżu utworzono dwa bataliony obsługi baz morskich, a w drugiej połowie okresu planowania, będą dostarczane nowe jednostki pływające „robocze i konwojowe”.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Chyżwar

    Przynajmniej zamiast "debatować publicznie" na temat MW jak to u nas do niedawna miało miejsce ich marynarka gdzieś płynie. Oszczędny pan komandor znów chciałby takiej "debaty publicznej" z której przez dekady nic nie wynika. Ja zamiast niej wolę okręty. A tak w ogóle podoba mi się Japonia, gdzie zamiast pustej gadaniny buduje się okręty w takim tempie, że mieszkaniec każdego europejskiego państwa mógłby przetrzeć ze zdumienia oczy. 12 fregat typu Mogami budowanych w tempie ekspresowym i kolejne większe już fregaty w ilości 10 szt od 2024r. Nie licząc innych okrętów. To wszystko w kraju, gdzie społeczeństwo nastawione jest pacyfistycznie.