Siły zbrojne
Szwecja stawia na obronę totalną. Więcej pieniędzy, żołnierzy, jednostek [KOMENTARZ]
Władze Szwecji zdecydowały się na skokowe wzmocnienie zdolności obronnych. Do 2025 roku kwota wydawana na wojsko ma wzrosnąć aż o 85 proc. w stosunku do roku 2014. Odtwarzane będą kolejne jednostki, a równolegle rozbudowywana ma być obrona cywilna.
Ministerstwo obrony Szwecji przedstawiło propozycję programowania i finansowania rozwoju sił zbrojnych w perspektywie od 2021 do 2025 roku. Zakłada się zwiększanie budżetu corocznie o minimum 5 mld koron (ok. 550 mln USD), a łącznie o 27,5 mld koron rocznie w stosunku do br. W 2021 roku budżet ma wynosić 66,1 mld koron, a w 2025 – 88,7 mld.
Jak wskazują Szwedzi, w ciągu pięciu lat ma to oznaczać wzrost rocznych wydatków o ponad 40 proc. w stosunku do roku bieżącego i aż o 85 proc. (w cenach stałych, czyli po uwzględnieniu inflacji) w stosunku do 2014 roku. Według sztokholmskiego SIPRI Szwecja wydała w 2014 roku na obronę nominalnie nieco poniżej 45 mld koron, a w 2019 roku było to 56 mld.
Widać więc, że dynamika wzrostu wydatków obronnych ulegnie istotnemu przyspieszeniu. I to pomimo spowolnienia gospodarczego wywołanego pandemią koronawirusa. Według prognoz Komisji Europejskiej PKB Szwecji ma zmniejszyć się w br. o 5,3 proc. (w 2019 r. wzrósł o 1,2 proc.) a w 2021 przewidywane jest odbicie – i wzrost o 3,1 proc.
Minister obrony Szwecji Peter Hultqvist powiedział wprost, że nie można wykluczyć ataku na ten kraj, a dynamika wzrostu zaangażowania w obronę jest największa od 70 lat. W dokumentach jako podstawowe źródło zagrożenia wymienia się agresywne działania Federacji Rosyjskiej. Wzrost budżetu jest skutkiem porozumienia lewicowego rządu (partii socjaldemokratów i zielonych) oraz partii opozycyjnych (centrystów i liberałów), które naciskały na podwyższenie nakładów na obronę w większym stopniu, niż pierwotnie zaproponowano.
Tak znaczące zwiększenie wydatków obronnych pozwoli Szwedom na podjęcie szeregu kroków wzmacniających własne siły zbrojne. Przewiduje się m.in. rozpoczęcie formowania trzeciej brygady zmechanizowanej, a także utworzenie (a właściwie odtworzenie) lekkiej brygady zmotoryzowanej, odpowiedzialnej za osłonę rejonu Sztokholmu. Rozpoczną się prace analityczne nad wprowadzeniem następcy czołgów Strv 122 (zmodyfikowany Leopard 2A5) i BWP CV-90, aby móc wprowadzić do służby nowy sprzęt po 2030 roku.
Realizowany będzie też trwający już proces odtwarzania szczebla dywizyjnego w wojskach lądowych. Kontynuowane będzie wzmacnianie potencjału na Gotlandii, m.in. poprzez rozmieszczenie tam jednostek artylerii i obrony powietrznej.
Jeśli idzie o tą ostatnią, to – zgodnie z wcześniejszym planem – kontynuowane ma być wzmacnianie potencjału, poprzez dostawy systemów Patriot i IRIS-T SLS. Co najmniej część ze starszych zestawów (prawdopodobnie systemy bardzo krótkiego zasięgu RBS 70) nie zostanie jednak trwale wycofana, a przeniesiona do jednostek rezerwowych.
Liczebność sił zbrojnych „w organizacji wojennej” ma wzrosnąć z obecnych 60 tys. do 90 tys. (wraz z rezerwami), co zostanie osiągnięte m.in. dzięki zwiększeniu liczby poborowych do 8 tys. rocznie (w 2019 roku było to 4 tys.). Modernizowane będą też jednostki Gwardii Krajowej, czyli obrony terytorialnej.
Planuje się odtworzenie kilku pułków wojsk lądowych (w tym jednostki artylerii, z haubicami Archer, dzięki czemu wszystkie 48 dział znajdzie się w służbie liniowej) oraz skrzydła lotniczego. Szwedzi podkreślają, że w celu utrzymania na odpowiednim poziomie potencjału lotnictwa taktycznego służbę mają kontynuować myśliwce JAS-39C/D Gripen (obok nowo wprowadzanych JAS-39E), zakłada się że zdolność bojową ma zachować sześć dywizjonów myśliwskich. Pozyskiwane będą nowe środki rażenia dalekiego zasięgu, zarówno powietrze-powietrze (zapewne Meteor), jak i powietrze-ziemia. Cały czas utrzymywany ma być system pozwalający na rozproszenie działań lotnictwa w bazach (z wykorzystaniem drogowych odcinków lotniskowych).
Głównym zadaniem marynarki wojennej będzie natomiast przygotowanie na atak w rejonie Morza Bałtyckiego. W tym celu m.in. zwiększona zostanie docelowa liczba okrętów podwodnych – z czterech do pięciu (poprzez utrzymanie w służbie trzeciej jednostki typu Gotland/A19). Dwa nowe okręty typu Blekinge, po dostawie, zastąpią pozostałe okręty typu A17. Założono, że decyzje w sprawie pozyskania następcy A19 powinny zostać podjęte najpóźniej w 2025 roku. W dokumencie podkreśla się, że decyzja w sprawie zakup nowych jednostek może zostać jednakże podjęta dopiero po dostawie obu okrętów typu Blekinge (A26). Oznacza to opóźnienie programu, którego pierwotny harmonogram zakładał dostawy do 2024 roku. Daty odbioru tych ostatnich nie określono w sposób jednoznaczny, jednak widać, że dopiero finalizacja realizowanego programu A26 będzie podstawą do dalszych kroków.
Zmodernizowane zostaną korwety typu Visby, m.in. poprzez wzmocnienie ich zdolności obrony przeciwlotniczej. Wzmacniane będą też jednostki piechoty morskiej (amfibijne), podporządkowane marynarce wojennej. Przewiduje się sformowanie jednego dodatkowego batalionu piechoty morskiej w rejonie Gothenburga na zachodzie Szwecji, a także zaopatrzenie pododdziałów amfibijnych w systemy bezpośredniej obrony przeciwlotniczej.
Marynarka wojenna utrzyma też zdolności do rażenia celów pociskami rakietowymi z lądu, a nowy nadbrzeżny system rakietowy zostanie zakupiony, zastępujący obecnie używany, ma być wprowadzony w latach 2026-2030. W tym samym czasie zostaną też wprowadzone pierwsze okręty nawodne nowego typu, zastępujące korwety typu Gavle.
Szwecja zamierza też inwestować w obronę cywilną. W 2025 roku na ten cel zostanie przeznaczone 4,2 mld koron. W komunikacie ministerstwo obrony podkreśla, że w warunkach zagrożenia niezbędne jest utrzymanie funkcjonowania służby zdrowia, ale też dostaw wody i żywności, łączności, transportu czy sektora energetycznego oraz odpowiednie przygotowanie branży finansowej.
Szeroki plan rozbudowy zdolności obronnych Szwecji wpisuje się w ciąg działań podejmowanych przez kraje regionu Morza Bałtyckiego w świetle potencjalnego zagrożenia ze strony Rosji. Wydatki obronne mają być istotnie zwiększane, pomimo problemów gospodarczych spowodowanych skutkami pandemii koronawirusa, tak jak dzieje się to w Finlandii czy Estonii.
Na uwagę zasługuje również duży nacisk kładziony na zdolności konwencjonalnych wojsk lądowych oraz warstwowej obrony przeciwlotniczej. Zwiększenie wydatków obronnych pozwala podnosić ich potencjał zarówno pod względem ilościowym jak i jakościowym, równolegle z realizacją „tradycyjnie” silnych w Szwecji marynarki wojennej oraz lotnictwa.
Innym ważnym elementem jest rosnąca rola komponentu rezerwowego, co odznacza się m.in. niedawnym przywróceniem poboru i zwiększeniem zakresu szkoleń. Szwedzi są w o tyle dobrej sytuacji, że dysponują relatywnie dużymi zapasami nowoczesnego sprzętu (jak choćby BWP CV-90), i mogą odtwarzać jednostki, także rezerwowe, z ich wykorzystaniem. Warto również wspomnieć, że Sztokholm angażuje się też we współpracę międzynarodową, zarówno bilateralną z USA, z państwami nordyckimi, ale też europejskimi członkami NATO. Nie zmienia to jednak faktu, że w zmieniającym się środowisku zagrożeń finansowanie armii jest cały czas zwiększane, by zapewnić jej odpowiednie zdolności bojowe.