Reklama

Siły zbrojne

Szwajcarzy testują pięć myśliwców

Szwajcarski F/A-18. Fot. U.S. Department of State
Szwajcarski F/A-18. Fot. U.S. Department of State

Szwajcarzy po raz kolejny przymierzają się do zakupu myśliwca odrzutowego. W szranki stanęło aż pięć renomowanych konstrukcji ze Stanów Zjednoczonych i Europy. Jest o co walczyć. Zakup może dotyczyć nawet dwukrotnie większej liczby statków powietrznych niż w poprzednim, nieudanym postępowaniu. Coraz bardziej rozpaczliwa sytuacja Schweizer Luftwaffe daje szansę, że tym razem zakup zostanie dokonany.

Na papierze Szwajcaria dysponuje bardzo przyzwoitymi siłami powietrznymi. W jej skład wchodzą bowiem aż 83 bojowe odrzutowce w pięciu dywizjonach. Jednakże tylko 30 z nich to względnie nowoczesne F/A-18C/D Hornet, a pozostałe samoloty to - pozbawione niemal wartości bojowej - F-5E/F Tiger II. W tym roku wycofanych ma zostać 27 z nich (co ciekawe,  ostrzą sobie na nie zęby Amerykanie, którzy chcieliby dodać je w swoich eskadr „agresorów”), a zadania pozostałych 26 zostaną ograniczone niemal wyłącznie do szkolenia i lotów w ramach zespołu akrobacyjnego Patrouille Suisse.

Oznacza to radykalne osłabienie szwajcarskich sił powietrznych. Sytuacja ta wynika bezpośrednio z anulowania procedury przetargowej prowadzonej na początki obecnej dekady. Szwajcaria usiłowała wówczas pozyskać następców dla F-5E/F. Wybór padł na ekonomicznego Saab JAS-39C/D Gripen, którego chciano kupić w liczbie 22 egzemplarzy. Zgodnie ze szwajcarskim prawem w sprawie tak dużego zakupu (za 3,1 mld USD) musiało się jednak wypowiedzieć społeczeństwo. W referendum przeprowadzonym w 2014 roku 53 procentami głosów odrzuciło ono możliwość zakupu.

Dzisiaj z 30 pozostających w służbie Hornetów jedynie 10 jest zdolnych do prowadzenia działań operacyjnych. Pozostałe są albo w zakładach RUAG, gdzie prowadzone są zabiegi wzmocnienia ich struktury (aby przedłużyć resursy płatowców z 5 do 6 tys. godzin, podobne mają przejść z czasem wszystkie F/A-18), albo są trzymane w rezerwie. Dzieje się tak m.in. dlatego, że wiele współczesnych części zamiennych nie pasuje do kadłubów szwajcarskich samolotów i niezbędne jest ich przeprojektowanie.

Taka sytuacja będzie trwała do czasu pozyskanie nowego samolotu bojowego. Tym razem już nie następcy F-5E/F, ale wszystkich szwajcarskich myśliwców w ogóle. Szwajcarzy nie precyzują dzisiaj ile będzie nowych samolotów. Począwszy od tego miesiąca mają testować kolejno wszystkie brane pod uwagę konstrukcje i na tej podstawie mają wypracować wizję swojego przyszłego lotnictwa bojowego. Zgodnie z obecnymi szacunkami prawdopodobnie będzie chodziło o około 30-40 samolotów za cenę zbliżoną do 6 mld USD (wraz z modernizacją infrastruktury, pakietem szkoleniowym i logistycznym).

Ocenianych jest pięć konstrukcji lotniczych: Saab JAS-39E/F Gripen, Dassault Rafale, Eurofighter Typhoon, Boeing F/A-18E/F Super Hornet i Lockheed Martin F-35A Lightning II. Na testy składa się osiem zadań, które będą wykonywały samoloty działające samodzielnie bądź w parach. Jedno z zadań będzie przeprowadzone w warunkach nocnych. Łącznie samoloty każdej z rywalizujących firm będą musiały wykonać 17 lotów. Ocenie mają zostać poddane aspekty operacyjne, techniczne i „specjalne”. Te ostatnie mogą odnosić się do specyficznych warunków terenowych Szwajcarii. Testy nie będą ostatecznym czynnikiem, który wyłoni zwycięzcę. Wybór przewidziany jest bowiem dopiero na przełom 2020 i 2021 roku, a dostawy będą odbywać się zapewne przez całe lata 20., co zgadza się z nazwą całego programu modernizacyjnego: Air2030.

W jego ramach trwa drugie postępowanie o kryptonimie BODLUV i szacowanej wartości około 2,2 mld USD. Chodzi o modernizację obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, czyli zastąpienie wykorzystywanych obecnie przestarzałych systemów Rapier. Do ubiegłego miesiąca rywalizowały o ten kontrakt trzy firmy, ale po rezygnacji Rafaela pod koniec marca, oferty w przetargu złożyły dwa: amerykański Raytheon (oferujący Patriot PAC-3) i Eurosam (SAMP/T z pociskiem Aster 30). Równocześnie z testowaniem myśliwców Szwajcarzy prowadzą ewaluację także tych systemów. Wymagania to zdolność do ochrony co najmniej 15.000 km² przed zagrożeniem lotniczym  (Szwajcarzy nie wymagają zdolności do likwidowania celów balistycznych), zwalczanie celów na wysokościach powyżej 12 km i w promieniu 50 km. Ostatecznie testy mają zakończyć się we wrześniu. Wybór BODLUV-a opóźnił się, ale może jeszcze zostać dokonany mniej więcej równolegle z wyborem nowego myśliwca. Obronę przeciwlotniczą mają uzupełnić także systemy bardzo krótkiego zasięgu, które zastąpią FIM-92 Stinger i 35 mm działka Oerlikon GDF.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (29)

  1. Sęp

    a Polacy kupują co jankesi wcisną. Nam samolot 5 generacji jest tak potrzebny jak piąte koło, ale za to jest mega drogi, a do tego znika z radarów. Ciekawe czy potym japońskich nie zniknie ich więcej na amen. Generalnie przy naszym leciwym sprzęcie to jak postawić go do garażu i od czasu do czasu pochwalić się że mamy takie tam cacko

    1. Box123

      Właśnie f35 (min trzy eskadry) jest nam jak najbardziej potrzebny, bo to jedyny samolot który daje nam możliwość uzyskania przewagi nad Rosją w jakimś obszarze. Do tego potrzeba nam też 1-2 eskadry f16 żeby miał kto tą przewagę wykorzystać, bo 48 to za mało biorąc pod uwagę ile jest zdolne w każdym czasie do działań. Natomiast mówienie o gripenach czy eurofighterach jest niepoważne, bo salomoty te nie wnoszą nic nowego, a tylko rozwaliły by nam logistykę.

    2. ito

      "uzyskanie przewagi nad Rosją"??? Obudź się, żadnej przewagi nie uzyskasz, chyba że wprowadzisz Gwiazdę Śmierci. Będziesz walczył w przewadze przeciwnika (zakładamy sytuację normalną- sypie się, sojusznicy radzą). Czyli potrzebujesz maszyny, która po pierwszym locie gdzieś wyląduje i z takiego sobie miejsca wystartuje do następnego lotu. Będziesz ich miał mało więc muszą być racjonalnie wykorzystywane, co zakłada sieciocentryczność. Na nieszczęście mamy F16, które żadnego z powyższych warunków nie spełniają (sieciocentryczności z natury rzeczy, reszty z powodu cech typu). Jeśli mielibyśmy kupować F35 to w wersji zbliżonej do C- cały system bazowania na lotniskowcu ci na plaster, charakterystyka lotna jak najbardziej potrzebna. Pozostałe cechy- ano trzeba będzie zainwestować w infrastrukturę, ale tego się nijak nie uniknie. Typhoon w stosunku do F16 przy założeniu pokiereszowania baz nic nie wnosi. Gripen był projektowany z takim założeniem, F/A 18- sytuacja jak z F35. Logistykę dla nowego typu i tak musisz budować od nowa. Pozostaje kasa. I, niestety, polityka.

    3. znawca

      nie żartuj !! uzyskanie przewagi w powietrzu nad krajem który ma setki niezłych lub dobrych myśliwców i tysiące zestawów OPL do osłony wojsk lądowych, nie no jest to możliwe przy pomocy broni neutronowej albo wystawiając adekwatne siły a nie ochłap!!

  2. Okręcik

    Może nasz MON powinien z nich brać przykład jak dokonywać wyboru sprzętu dla armii?

    1. Extern

      Tak bardzo oparliśmy całą naszą koncepcję bezpieczeństwa jedynie na Amerykanach że niestety nie mamy obecnie możliwości nawet zasymulowania takiego wyboru.

    2. Okręcik

      Ma kolega rację, uwalenie Caracali było tylko po to, aby kupić od Amerykanów, dużo obiecali, a jak co do czego, to dali długie terminy, wysokie ceny i bez offsetu. Mozna np. dyskutować o celowości zakupu Patriotów, a nie innego systemu, [ważne że w ogóle coś kupiono], ale sedno lezy w offsecie i w tym jaki mamy do nich zapas amunicji. Wypisz wymaluj sytuacja z poprzednich wieków, gdy Indianom sprzedawano karabiny.

  3. AlS

    Problem z szwajcarskim przetargiem był w przypadku Gripena taki, że oferowano w nim wersję E, która w roku 2009 istniała jedynie na papierze. Dlatego do prób stanęła wersja C, która poza innymi, znaczącymi cechami, od E różni się przede wszystkim słabszym, starszym silnikiem. Zastosowany w wersji E, silnik F414-GE-39E jest o generację nowszy od GE F404/RB12 z wersji C, przede wszystkim ma o 20% większy ciąg - suchy i na dopalaczu, przy wzroście masy własnej o niecałe 7%. Przy nieznacznie zmienionych parametrach płatowca oznacza to znacznie lepszy udźwig, szybkość wznoszenia i maksymalną, a także lepszą manewrowość. A przy tym nabywca Gripena E ma jeszcze opcję nabycia najnowszego silnika GE - F414 Enhanced Engine, który ciągiem maksymalnym 116 kN bije na głowę całą europejską (i nie tylko) konkurencję, łącznie z najnowszym Euro Jet 230. Gripen C, z pojedynczym starym silnikiem, będącym znacznie poniżej parametrów EJ2000 z Eurofightera i Snecma M88 z Rafale, poza tym ze starym radarem PESA, nie mógł wypaść lepiej od tych, już wówczas dobrze dopracowanych konstrukcji. Na próbach w Szwajcarii brylował Rafale, głównie za sprawą radaru AESA i integracji sensorów, choć osiągami pozostawał nieco w tyle za EF2000. Dzisiaj jednak, po 10 latach, Gripen E z nowym silnikiem, radarem AESA Raven ES, IRST Skyward-G, zintegrowany z pociskami Meteor i Brimstone, o zmniejszonej SPO względem wersji C i z własnym linkiem wymiany danych, niemal całkowicie odpornym na zakłócanie, jest w stanie nawiązać bardzo wyrównaną walkę z wymienioną wyżej dwójką. Gripen E/F oczywiście nie bije osiągami tych dwusilnikowych maszyn, ale gra z nimi już w tej samej lidze, więc znacznie niższe koszty jego eksploatacji nie są jego jedyną zaletą. Sądzę że wygra ponownie - teraz już nie tylko ceną i nie pozostawi niejasności, które stały się przyczyną klęski poprzedniego przetargu w szwajcarskim referendum.

    1. Davien

      Ais tyle ze teraz nie startuje tylko Rafale/Gripen i EF-2000 ale doszedł też F-18E ASH i F-35, a te dwie ostatnie maszyny sa znacznie lepsze od Gripena E, także EF-2000 i Rafale sie rozwineły. Niestety ale Gripen E dalej jest na szaruym końcu stawki, wygrac z rafale czy EF-2000 może chyba jedynie ceną, czyli jak ostatnio. Podobnie z SuperHornetem, ten tez jest drogi, ale juz F-35 nawet tu jest od Gripena lepszy.

    2. De Retour

      Gripen to ekonomiczny samolot o interesujących możliwościach. Czytałem o nim dużo dobrego i może to on wygra. Musisz jednak pamiętać, że inne samoloty też były i są modernizowane. W 2019 wchodzi już Rafale F3R. Pewnie w Szwajcarii proponują wersję F4 która ma wchodzić w latach 2023-2025. (niektóre elementy już w 2022) A to jest duży program prawie za 2 mld euro. Od modyfikacji silnika, po sensory, radar, WRE, AI, sieciocentrycznosc, itd. Podobnie jest z EF.

    3. AlS

      W działaniach typowych dla Air Policing "lepsze" jest jedynie to, że mogą przenosić więcej broni i dłużej utrzymywać w powietrzu, zaś osiągi są podobne, albo gorsze, jeśli porównać początkową szybkość wznoszenia i pułap - dwie cechy które mają największe znaczenie w tych zadaniach. Super Hornet 225 m/s i 15 km, Rafale 300m/s i 17 km, EF2000 315 m/s i 20 km, GripenE 280 m/s * i 16 km. Jak widać, osiągami najbardziej odstaje Super Hornet, a nie Gripen E. SH ma też najmniejszą ze stawki V max. Nie porównuję tu F35, gdyż jest to całkiem inny samolot, który moim zdaniem raczej powinien być uzupełnieniem, a nie podstawą sił lotniczych. Dodatkowo Gripen ma w porównaniu z samolotami swojej generacji spory atut w postaci najniższej SPO i sygnatury termicznej, oraz szybkość obsługi naziemnej. Plusem SH jest udźwig i awionika, dlatego moim zdaniem, dla Polski, która nie ma nawet w planach wprowadzenia samolotów AEW&C, ideałem byłoby wprowadzenie jednej eskadry F18G i kilku eskadr znacznie tańszych w eksploatacji Gripenów. Mają ten sam silnik, co znacznie uprościłoby logistykę, a posiadanie obu typów zniwelowałoby ich wady i pozwoliło wykorzystać zalety, tworząc skuteczną przeciwwagę dla rosyjskich "baniek" antydostępowych. *Źródła podają początkową prędkość wznoszenia wersji C na 15,2 km/min, czyli 250 m/s, zaś wartości dla wersji E są sprzeczne. Dlatego podałem wartość wyliczeniową (szybkość pomnożona przez wynik ilorazu T-G przez masę razy przyśpieszenie ziemskie), wynikającą ze zwiększenia ciągu o 22%, przy nie zmienionym oporze aerodynamicznym i wzrostu masy o 10%)

  4. Davien

    Panie DSA cena 250mln usd za sztuke pochodzi z kontraktu dla Kanady który nie doszedł do skutku bo wybuchła afera z Bombardierem. Co do F-35 dla Niemiec: F-35 został odrzucony jeszcze przed przetargiem z powodu nacisków Francji, grożącej w razie zakupu F-35 przez Niemcy fiaskiem FCAS i decyzji polityków wiec nie wiadomo jaka byłaby cena, ale patrząc na cenę F-35 na świecie raczej taka jak dla Belgii albo nawet niższa .

  5. Davien

    Panie Dawo, Pod 12 pociskó AIM-120 sa uzywane specjalne belki podwójne więc jest watpliwe by mozna z nich było odpalać Meteory. AIM-9X np juz nie mozna. Co do integracji uzbrojenia, nie pisałem że jest niemozliwa, był nawet czas kiedy USN rozważała właśnie zakup Meteora dla F-18E ale po testach uznali że nie przewyzsza AIM-120D wiec zrezygnowano z zakupu i integracji. Obecnie ani Meteory ani ASRAAM-y czy IRIS-T nie sa zintegrowane z F-18 ASH.

  6. dawo

    Zgoda na integrację uzbrojenia made in EU, została wydana w 2016 roku przez USA, zaakceptowana przez Boeinga i m.in. MBDA. Powstały nawet makiety SH z uzbrojeniem MBDA i są obwożone po imprezach lotniczych. Według założeń producenta, Metoer ma startować z wyrzutni identycznych z AIM-120, więc nie powinno być problemu aby i ich SH dźwigał 12 szt. Przepraszam za te "konflikty" niepotrzebna wycieczka.

  7. dawo

    Ciekawe jak wypadną F-35 w porównaniu do samolotów generacji 4+. Ostatnio ujawnili wyniki porównań, jeżeli się nie mylę.

    1. Davien

      Dawo, tu nie ma porównania, podobnie jakbys porównywał F-15AE do MiG-19.

    2. dawo

      To akurat sprawdzimy, jeżeli opublikują wyniki porównań. póki co nie mamy nic ponad deklaracje producenta. Te najpewniej są w jakimś tam stopniu wiarygodne, ale... Nie zakładam z góry, że jest to prawda objawiona.

    3. Davien

      Dawo jak na razie w ćwiczeniach Red Flag czyli bardzo realistycznych F-35 rozłozyły na łopatki F-15AE czyli chyba najlepsze na świecie mysliwce gen 4+. W Syrii lataja uz od dłuzszego czasu, przetestowali nawet atak elektroniczny na rosyjskie systemy OPL

  8. DSA

    a kiedy Kanada zapłaciła 250 mln? I jeżeli 200 mln za SH to ile LM krzyknął za F-35? 250? 300 mln? Bo chyba nie chcesz przekonywać, że dostali cenę jak Belgia?

  9. orel

    No i to jest metoda, sprawdzić i porównać nie tylko na papierze

    1. Jimmor

      Ale oni porównują gruszki z jabłkami... myśliwce o zupełnie różnym przeznaczeniu... F-35 i Saab JAS-39E/F? To trochę jakby powiedzieć, że szukamy półciężarówki i do testów porównawczych wziąć Forda Transita i Hummera...

    2. Adam

      F-35 i JAS-39 maja takie samo przeznaczenie

    3. SOWA

      Właśnie dzięki temu mogą porównać możliwości wszystkich maszyn i zweryfikować założenia taktyczne. Nie tylko producentów samolotów ale przede wszystkim własne.

  10. chateaux

    Przypominam Wam, że Szwajcarzy nie odrzucili wybór tego czy innego myśliwca, lecz wydanie pieniędzy na jakikolwiek myśliwiec.

  11. Adam

    Tak, ale Typhoon nie był jeszcze zintegrowany z uzbrojeniem do atakowania celów naziemnych.

  12. Łukasz

    Dziwne, że tajfuna nie biorą pod uwagę. Dla Szwajcarów nadawałby się idealnie.

    1. Rafal

      Moze przeczytaj jeszcze raz.

    2. Łukasz

      Mój błąd... :-) No ale wracając do tematu to tajfun chyba najlepiej spełnia założenia Szwajcarów, ponieważ został zaprojektowany jako myśliwiec przechwytujący.

    3. Adam

      Nie do końca, bo jest dwa razy droższy od Gripena.

  13. Davien

    Po pierwsze ani Brimstone ani Meteora bez zgody zarówno MBDA jak i boeinga nie zintegrują. Po drugie to dodatkowe koszty. A teraz do pana kolejnego postu: obecnie SH jest jednym z drozszych maszyn eksportowych: Kanada 250mln za sztuke, Niemcy 200mln za sztuke. Natomiasty co do uzbrojenia to zabiera 6 pocisków P-P, 12 może zabrac wyłacznie AIM-120 AMRAAM przy uzyciu specjalnych belek. Wiec Meteorów będzie maks 6, Dane nie z konfliktówe, nawet tam nie zgladam, ale z USN fact files.

  14. sojer

    I znowu w referendum przegłosują, że lepiej te pieniądze rozdać niż coś kupić.

    1. CdM

      Może dowiedz się najpierw czegoś więcej o Szwajcarii. Otóż oni są pod tym względem dość silnie konserwatywni, właśnie w referendum odrzucili propozycje zwiększania "rozdawnictwa". Powszechna opinia u nich jest taka, że pieniądze za darmo psują ludzi. Natomiast owszem, jest silna tradycja porządku, współpracy i przeznaczania kasy na wspólne cele. Odrzucenie zakupu w poprzednim referendum było raczej reakcją na krytykę przebiegu procesu.

    2. Marek

      Było reakcją na to, że ktoś plótł trzy po trzy para dwadzieścia jeden nie zastanawiając się na tym, jak medialnie wygląda to, co plecie.

  15. Djdjdjd

    Wrócmy u siebie do MiG-21. Jak się zaczną psuć F-16 to ich poziom możliwości i zdolności będzie porównywalny do MiGa

  16. biały

    jesli społeczeństwo u nich musi się zgodzić na taki zakup to pierw niech zrobią referendum a dopiero później przetarg

    1. CdM

      Nie. Tak jak jest, jest lepiej, bo społeczeństwo nie tylko ocenia potrzebę zakupu, ale też proces, w jakim ten zakup się odbywa. Wszystko musi być czyste i przejrzyste. Czym się kończy referendum in blanco, pokazuje pewien wyspiarski kraj...

    2. o widzisz masz rację , w ten sposób nie pomyślałem

  17. X-70

    Polacy jeszcze nic nie testowali ale już oficjalnie wybrali

    1. Ajatollah

      To nie Polacy wybierają. Polacy tylko płacą.

    2. POL

      Chcą zakupić samolot 5 generacji nie za bardzo jest w czym wybierać.

    3. X-70

      Naprawde ? J-20, J-31, SU-57, FCAS, X-2 Shinshin. Jeżeli przed rozpoczęciem negocjacji już mówi się co się kupuje to na pewno nie kupi się tanio i o takich parametrach jakie by się chciało. A tak na marginesie to czy na świecie tylko USA produkują broń ? A dlaczego nie kupić maszyn japońskich ? A może nawet chińskich ?

  18. hym108

    Ciekawe co jak znow NAROD zaglosuje inaczej. Z jednej strony to beznadzijne z drugiej pamietam ze u nas blisko 80% ludzi bylo przeciwko udzilowi Polakow w Iraku i Afagnistanie. MOze i lepiej jakby politycy sluuchali ludzi, mniej wojen by bylo.

    1. Marek

      Takich rzeczy jak zakupy dla wojska nie powinno załatwiać się przy pomocy "debat publicznych" czy innych referendów. Szwajcaria najlepszym tego przykładem.

    2. De Retour

      Naprawdę myślisz, że odrzucenie zakupu Gripena w referendum to był błąd? Przypomnę wyniki testów. Air Policing - samolot najlepiej notowany ocena 6,71, Gripen 4,2.Defensive Counter Air- samolot najlepiej notowany 7,0, Gripen 4,64. Escort samolot najlepiej notowany 7,12, Gripen 4,77. Reco samolot najlepiej notowany 7,57, Gripen 5,13. Itd. Przy takich wynikach też bym głosował przeciw. Według mnie to politycy zawalili, a nie Szwajcarzy.

    3. dawo

      Im wyszło w tym porównaniu, że ich podstawowe potrzeby najlepiej spełniały stare Hornety :)

  19. Marcin

    Gripen y dla Szwajcarii w anulowanym przetargu to miały byc wersji Gripen E. tylko wersja jednomiejscowa co z resztą było szeroko krytykowane bo zawsze potrzebna jest wersja dwumiejscowa nawet tylko do szkolenia jest niezastąpiona .

    1. Davien

      Marcin akurat tu masz rację, to miały byc Gripeny E . Konkurs wygrały jedynie ceną, która wynosiła 112mln usd za samolot w stanie flyaway.

    2. bryxx

      Taaaaaaa tylko ceną, bo Szwajcarzy to kupią njgorsze byle było tanie. Dlatego tyle wieków sa neutralni i nikt ich nie zaczepia. Już byś sie nie ośmieszał.

    3. Marcin

      Zawsze mam rację, nie tylko w tej kwestii.

  20. Jacek

    Im jest potrzebny myśliwiec przechwytujący. Stawiam na Gripena. F35 jest pewnie bez szans z powodu ceny i właściwości, które Szwajcarom nie są do niczego potrzebne.

    1. Davien

      Jacek, to tak troche o cenach: Gripen E bez niczego 112mln usd za sztuke, F-35 z pakietem dodatkowym 130mln usd za sztukę, mozliwości gripena to ułamek tego co ma F-35.

    2. dawo

      Jak chcą maszyny przechwytującej to kupią SuperHorneta (12 a z nowymi belkami nawet 16 rakiet AMRAAM lub Meteor)- jakieś nadzwyczajne właściwości lotne nie są im potrzebne,a z nowymi silnikami SH będzie miał zbliżone parametry do EF. Maszyna sprawdzona (dopracowana), uniwersalna i w dodatku stosunkowo tania w eksploatacji i zakupie.

    3. Davien

      Dawo, no o SH mozna duzo powiedziec ale nie że jest tani:)) Niemcy za swoje maja płacic po 200mln za sztukę. Superhornet to maks 6 pocisków p-p a co do ceny eksploatacji to... Aha nie ma Meteora zintegrowanego z SH:)

  21. gor54

    W Polsce taki konkurs jest chyba niewyobrażalny.....

  22. Covax

    No nie moze być, robią swoje testy a nie wierzą w ulotke reklamowa. A tymczasem nad wisła dwa tygodnie temu udało sie zebrać 14 latachacych F16 ( dwoch braklo do min obrony powietrznej kraju. I mariusz zarządza wielkie oszczednosci na przegkądach i remontach sprzetu... Czy licencja na F35 kupione z wolnej reki jak chce mariusz po rozmowie z vice, [ciekawe co na to CBA ;-) ] przewiduje "integracje" z Polskimi kołkami, czy kołki na ktorych je postawimy tez musza byc Mada in USA.....

  23. wiarus

    Tak się organizuje przetargi - liczą się wyniki testów i ekonomia. Proste, skuteczne i transparentne.

    1. Marek

      Ciekawe tylko co będzie jak naród w referendum ten "transparent" kolejny zrzuci?

  24. AndyP

    RP kupiła 48 F-16. Jak były one testowane? Bo już nie pamiętam...

  25. vshorad

    to może Gromy kupią !

Reklama