Reklama

Siły zbrojne

„Szpica” NATO będzie rozmieszczona w Polsce

Fot. Heer/Daniel Janus
Fot. Heer/Daniel Janus

Pierwsze ćwiczenie z rozmieszczenia tymczasowych sił natychmiastowego reagowania NATO (tzw. Szpicy) odbędzie się w Polsce, między innymi na poligonie w Żaganiu – donosi Polska Agencja Prasowa.

Według informacji PAP szkolenie, obejmujące rozlokowywanie tymczasowych jednostek reagowania w Polsce miałoby się odbyć w czerwcu. Omawiane doniesienia pokrywają się z informacjami ujawnionymi wcześniej przez resort obrony Republiki Federalnej Niemiec, odnośnie planów ćwiczenia rozmieszczenia 371 batalionu zmechanizowanego, stacjonującego w Marienbergu.

Niemcy zaznaczyli, że pierwsze szkolenie z alarmowania elementów „szpicy” ma się odbyć w kwietniu, a włącznie z rozmieszczeniem wojsk – właśnie w czerwcu. Do tymczasowych jednostek natychmiastowego reagowania NATO włączono także m.in. norweski batalion Telemark oraz jednostki holenderskie. Polska zadeklarowała wydzielenie m.in. batalionu czołgów Leopard 2, z jednostki podlegającej 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej stacjonującej w Żaganiu.

Należy zaznaczyć, że w czerwcu na poligonie w Drawsku Pomorskim będą się również odbywać manewry Saber Strike, z udziałem przedstawicieli Wojska Polskiego, a także m.in. żołnierzy z USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. Jednocześnie w rejonie Morza Bałtyckiego ma mieć miejsce wielonarodowe ćwiczenie Baltops.

Sojusz Północnoatlantycki podjął decyzję o ustanowieniu na 2015 rok tymczasowych sił natychmiastowego reagowania (VJTF) w oczekiwaniu na sformowanie docelowej jednostki, która ma osiągnąć wstępną gotowość bojową w 2016 roku i pełną w 2017 roku.

W „szpicy” będą brać udział jednostki lądowe wielkości brygady, wspierane przez siły morskie, lotnicze i specjalne. Przewiduje się, że dyżur oddziałów w zreformowanych Siłach Odpowiedzi NATO będzie trwał łącznie 3 lata, z czego w ciągu drugiego roku wielonarodowa brygada będzie pełnić rolę VJTF – jednostki o najwyższej gotowości. Łącznie NATO Response Force mają składać się z trzech połączonych brygadowych zespołów bojowych wraz z elementami wsparcia, w tym siłami lotniczymi, morskimi i specjalnymi.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. autorkom

    czy naprawdę ktoś wierzy, że Holender, Norweg, Francuz, Niemiec będzie umierał za Lublin :))))) Litości.

    1. Weteran III RP

      A KTO IM KARZE UMIERAĆ ZA TWÓJ ZAPYZIAŁY LUBLIN? ŻOŁNIERZ KTÓY ZAKŁDA ŻE ZGINIE NA WOJNIE NIE JEST ŻOŁNIERZEM TYLKO ŻYWYM TRUPEM.

    2. DAreios

      Nie będzie umierał za Lublin, będzie walczył za Amsterdam, Oslo, Paryż czy Berlin. Bo jeżeli nie będzie walczył w przypadku ataku na Polskę (Litwę, Estonię czy Łotwę) to znaczy że NATO nie działa i potencjalny agresor nie zatrzyma się na Lublinie i pójdzie dalej. NATO straci wiarygodność nie tylko w oczach agresora ale innych członków także co oznaczać będzie rozpad NATO, a co za tym idzie totalną zmianę układu sił na świecie, w tym utratę wpływów przez USA które to właśnie dzięki NATO mają rozlokowane wojska na całym świecie. Ja jako gdański cywil też za Lublin bym nie umierał, ale jako ochotnik bym w Lublinie walczył za Gdańsk.

  2. mmmm

    Nie walczy się ginąc za Ojczyznę, walczy się z wrogiem, by on zginął za swoją.mm