Reklama

Siły zbrojne

Szkolenia specjalistyczne terytorialsów z Mazowsza

Fot. DWOT
Fot. DWOT

Szkolenie specjalistyczne jest kolejnym etapem nauki rzemiosła wojskowego w trzyletnim cyklu szkolenia w jakim uczestniczą żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT). Dzięki niemu podnosić będą swoje umiejętności teoretyczne i praktyczne, które są wymagane na zajmowanym stanowisku służbowym.

Po roku szkolenia indywidualnego oraz odbyciu czternastodniowego ćwiczenia zintegrowanego w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Wędrzynie żołnierze 65 batalionu lekkiej piechoty z Pomiechówka, wchodzący w skład 6  Mazowieckiej  Brygady Obrony Terytorialnej od sierpnia rozpoczynają kolejny etap szkolenia jakim jest nauka i kształtowanie umiejętności specjalistycznych. Jest to drugi rok szkolenia, który wchodzi w skład trzyletniego cyklu. W czasie jego trwania "terytorialsi" będą ćwiczyć w swoich rejonach odpowiedzialności oraz na najbliżej położonych garnizonowych ośrodkach szkolenia. Dowódcy pododdziałów w swojej działalności szkoleniowej mają możliwość wykorzystania Mobilnych Zespołów Szkoleniowych, w skład których wchodzą byli żołnierze wojsk specjalnych. Dodatkowo żołnierze 6MBOT, którzy zajmują specjalistyczne stanowiska służbowe, kierowani będą do Centrów Szkolenia, w których nabędą właściwych umiejętności potrzebnych na polu walki.

image
Źr. DWOT

 Pełny cykl szkolenia żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej składa się z trzech etapów. Każdy z nich trwa jeden rok. Pierwszy etap to szkolenie indywidualne. Stanowi rodzaj selekcji na kolejne etapy i ma być bazą dydaktyczną z zakresu pomocy medycznej, znajomości zasad działania żołnierza na polu walki i wiedzy teoretycznej. Podczas tego szkolenia wykorzystuje się także platformę e-learningową. Kolejny etap szkolenia skupia się na przydziale żołnierza do konkretnej specjalności wojskowej pełnionej w pododdziale np. saper, medyk czy radiotelefonista. Ten rok w nomenklaturze wojskowej nazywa się właśnie etapem szkolenia specjalistycznego. Podczas tego szkolenia żołnierze przygotowywani są do zadań w konkretnej funkcji pełnionej w sekcji, plutonie czy kompanii. To właśnie na tym etapie żołnierze zdobywają liczne uprawnienia, które będą mieli szansę wykorzystać także na rynku cywilnym, wspomagając społeczność lokalną. Ostatnią częścią cyklu jest szkolenie zgrywające pododdziału, gdzie dominuje przede wszystkim nauka pracy w zespole. W tym czasie najważniejsza jest nauka czynności zespołowych z uwzględnieniem uwarunkowań terenu, w którym będą działali „terytorialsi”, np. miejskiego, górskiego czy wodnego.

image
Fot. DWOT

 Po zakończeniu trzyletniego okresu szkolenia żołnierze WOT osiągną tzw. status ‘combat ready’ czyli pełną gotowość bojową.

 6 Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej im. rtm. Witolda Pileckiego herbu Leliwa ps. „Witold”, „Druh” została powołana w drugim etapie tworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Jej stałym rejonem odpowiedzialności jest południowe Mazowsze. W skład brygady wchodzą cztery bataliony lekkiej piechoty (blp): 61 blp z siedzibą w Grójcu, 62 blp w Radomiu, 64 blp w Płocku i w 65 blp Pomiechówku. Brygadą dowodzi płk Grzegorz Kaliciak oficer z 26-letnim doświadczeniem, były szef sztabu 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu, czterokrotny uczestnik misji zagranicznych w Iraku i Afganistanie. Szczególnym punktem w jego karierze wojskowej było dowodzenie obroną City Hall w Karbali w 2004 r., za co został odznaczony Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. Na obecnym etapie rozwoju głównym zadaniem brygady jest dalsze formowanie i szkolenie żołnierzy OT. Mazowieccy terytorialsi wspierają także lokalne społeczności oraz administrację lokalną.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Operacyjny

    A my, żeby pojechać na coroczny poligon, pożyczamy Jelcze od OT, które tam stoją i gniją.

  2. Obywatel Wschód RP.

    Witam, brak mobilności tych żołnierzy jest pięta Achillesową tego rodzaju wojsk. Ci żołnierze nie są świadomi tego, iż nie dotrą do swych rejonów/SRO bowiem zostaną unicestwieni już w samej fazie przemieszczania się. Druga pięta to siła ognia - brak jej ogólnie w tej formacji. W momencie starcia z przeciwnikiem wspartym pojazdami opancerzonymi są niszczeni z odległości zanim będą mogli skutecznie walczyć - kolokwialnie mówiąc są bez szans. To moja opinia abstrahując od sensu powołania tej formacji - bo sens jest ale nie w naszym wykonaniu. Polsce są potrzebne szybkie mobilne brygady zmotoryzowane szczególnie na wschodzie RP gdzie czas to przeżycie lub śmierć a nie tylko nogi piechura. No i siła ognia bez tego to strzał w kolano.

  3. vvv

    a to wszysko w cenie wyzszej niz wojska specjalne + marynarka razem wziete :)

    1. mietek

      To tylko księgowość. Swoją drogą ciekawe w czyje koszty jest księgowany lot ze skaczącymi specjalsami, albo koszty utrzymania poligonu na którym ćwiczą wszyscy, od wotu przez marynarkę, lądowe aż po specjalsów.

    2. nie

      ale niższej niż 1 F35 z uzbrojeniem, serwisem i wyszkolonym personelem

    3. Żołnierz

      Jakbyś w ogóle chciał się zgłębić w temat, a nie tylko narzekać, to wiedziałbyś że zakupy w którym WOT jest gestorem (czyli koszt jest podpinany pod wydatki na WOT) służą nie tylko tej formacji. Chociażby moździerze (800 kupionych, dla operacyjnych 300 z nich), pistolety (20 tys kupionych, z czego 15 tys do operacyjnych), optoelektronika (połowa idzie do operacyjnych)... Podlinkowałbym Ci artykuł ze szczegółowymi informacjami na temat innych rodzajów sprzętu, ale nie wypada linkować konkurencji portalu. Wyszukaj sobie "WOT przekazuje sprzęt" i powinieneś znaleźć. No, chyba że chodzi Ci tylko o narzekanie, a nie o fakty... Wtedy współczuję.

Reklama