Reklama

Siły zbrojne

Szef MON: rosyjska rakieta zostałaby zestrzelona, gdyby zmierzała w kierunku celu w Polsce

Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz
Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl

Rosyjski pocisk, który nad ranem naruszył polską przestrzeń powietrzną, był cały czas monitorowany przez polskie systemy radiolokacyjne; gdyby zmierzał w kierunku celu w Polsce, zostałby zestrzelony - powiedział w niedzielę wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało w niedzielę rano na platformie X, że tego dnia po godz. 4.23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych w nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej. Miało to związek z rosyjskim atakiem, przeprowadzonym w nocy na obwód lwowski na Ukrainie.

Do sytuacji tej odniósł się na konferencji prasowej w Krakowie szef MON. Jak mówił, z uwagi na zagrożenie, jakie panowało na terytorium Ukrainy od wczesnoporannych godzin, wszystkie systemy obrony przeciwlotniczej, wszystkie systemy sił powietrznych zostały aktywowane w Polsce. Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że obrona została aktywowana z uwagi na monitorowanie i analizę rakiet lecących na terytorium Ukrainy. „Monitoring obejmował kilkanaście rakiet zmierzających w stronę obwodu lwowskiego; ten monitoring polegał też na wymianie informacji ze stroną ukraińską” - doprecyzował.

Minister potwierdził wcześniejsze informacje DO RSZ, że obiekt wleciał w polską przestrzeń powietrzną na wysokości miejscowości Oserdów w woj. lubelskim i przebywał na terytorium naszego kraju przez 39 sekund; pocisk dotarł na odległość ok. 1000 do 2000 m w głąb naszego kraju. „Przez cały czas obiekt był monitorowany przez polskie systemy radiolokacyjne” - zapewnił Kosiniak-Kamysz.

Reklama

„Generał (Maciej) Klisz, który każdorazowo jako dowódca operacyjny (RSZ) podejmuje decyzje o określonych działaniach, w tym wypadku też analizował tę sytuację i podjął najbardziej słuszną decyzję; decyzję, która zapewnia bezpieczeństwo Polsce” - powiedział szef MON.

„Każda taka sytuacja jest indywidualnie rozpatrywana, ale gdyby jakakolwiek przesłanka świadczyła o tym, że ten obiekt zmierza w kierunku jakiegokolwiek celu zlokalizowanego na terytorium Rzeczpospolitej, oczywiście byłby zestrzelony, byłyby podjęte jeszcze bardziej adekwatne środki” - dodał.

Wicepremier podkreślił, że algorytm postępowania w takich sytuacjach jest określony, a w tym wypadku „został zachowany i prawidłowo przeprowadzony”. Szef MON powiedział, że sytuacja wymaga pełnej analizy i raportu. W tym kontekście akcentował konieczność informowania społeczeństwa oraz jawność określonych działań.

Wskazał też, że zostały podjęte wszystkie działania związane z informowaniem najważniejsze osób w państwie. Ocenił ponadto, że współpraca między poszczególnymi ośrodkami władzy - rządem, prezydentem a wojskiem przebiega w sposób harmonijny. „To jest odpowiedzialność za Polskę, ona jest dużo ważniejsza niż jakiekolwiek emocje polityczne i zawsze będzie stała na pierwszym miejscu” - powiedział.

Szef MON dziękował też sojusznikom, którzy byli informowani o całym zdarzeniu, „o wsparciu polskiej obrony przeciwlotniczej, przeciwrakietowej”. „Tu szczególne podziękowania w stronę naszych sojuszników amerykańskich, ale też brytyjskich, którzy po moich rozmowach z sekretarzem obrony Zjednoczonego Królestwa podjęli decyzję o pozostaniu na terytorium Polski” - mówił. Przypomniał jednocześnie, że brytyjski system obrony przeciwlotniczej Sky Sabre zostanie w Polsce dłużej - do końca roku, choć pierwotnie miał być w Polsce do końca marca.

Kosiniak-Kamysz mówił też, że „Federacja Rosyjska po raz kolejny narusza prawo międzynarodowe” i rozmawiał o tym z szefem polskiej dyplomacji Radosławem Sikorskim. „Jesteśmy uczestnikami nasilonych ataków na Ukrainę od kilku dni, prawie codziennie ogłaszane są alarmy. Jak nie na całej Ukrainie, to w dużej części. Wtedy wszystkie systemy polskie również są aktywowane” - mówił Kosiniak-Kamysz.

Uczestniczący w konferencji prasowej w Krakowie doradca społeczny szefa MON, gen. Mieczysław Bieniek podkreślił, że „efektory, czyli rakiety, które na pokładzie mają piloci, mogły strącić ten obiekt, jeśli wtargnąłby głębiej i groził naszemu bezpieczeństwu, jednak po 39 sekundach opuścił” polskie terytorium. „Systemem obrony przeciwlotniczej i rakietowej, dwie pary dyżurne – polska i amerykańska, startując z odpowiednich lotnisk, były na czas w rejonie, w którym mogły strącić nadlatujący obiekt, który został wykryty przez stacje radarowe ze współudziałem z naszymi sąsiadami, brutalnie atakowanymi przez Federację Rosyjską” – mówił generał.

Wyraził on zadowolenie, że wyciągnięto wnioski z poprzednich przypadków – rakiety pod Bydgoszczą w grudniu ub. roku i wcześniej w Przewodowie. „Procedury” – słowo święte – zostały wdrożone – ocenił.

Reklama

Do sytuacji odniósł się na wcześniejszym briefingu w niedzielę rano rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski. Przypomniał, że był to trzeci przypadek od początku wojny w Ukrainie, kiedy rakieta naruszyła polską przestrzeń powietrzną. „Wiemy o przypadku z Przewodowa oraz mamy informację z 22 grudnia 2023 r., o której informowaliśmy. Więcej takich przekroczeń na chwilę obecną nie zarejestrowaliśmy” - mówił.

Wójt gminy Ulhówek (Lubelskie) Łukasz Kłębek poinformował, że Oserdów to niewielka wieś, w której mieszka ok. 10 osób. Położona jest trzy kilometry od ukraińskiego miasteczka Bełz. „Sołtys miejscowości na początku myślał, że to nadleciał dron, bo rozbłysło światło. Po chwili zauważony punkt robił się coraz większy. Do tego doszedł huk. Trwało to ok. 30 sekund, po czym obiekt zawrócił w stronę Ukrainy. Sołtys nie słyszał żadnej eksplozji” – powiedział PAP wójt Ulhówka, odnosząc się do porannego incydentu.

Oserdów znajduje się ok. 9 km od Przewodowa, gdzie 15 listopada 2022 r. doszło do wybuchu pocisku w dniu, w którym siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Eksplozja zabiła dwóch mężczyzn. Jak później informowały polskie władze, na teren suszarni zbóż spadła najprawdopodobniej rakieta ukraińskiej obrony powietrznej i wszystko wskazuje na to, że to wynik nieszczęśliwego wypadku. W ub. roku ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przekazał, że z opinii biegłych wynika, że to ukraińska rakieta spadła na Przewodów.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (25)

  1. Podszeregowy

    Namierzyli rakietę manewrującą. Pomimo tego iż rakieta tak manewruje, precyzyjnie ustalili trajektorię jej lotu aż do celu. Natępnie powiadomili o wszystkim głównodowodzącego. Ten po wysłychaniu wszystkich informacji podjął decyzję - nie ma zagrożenia, nie strzelać. Wszystko trwało 39 sekund. Wreszcie czuję się bezpieczny...

    1. Davien3

      Podszeregowy, a to była gdzieś w tamtej okolicy jakas wyrzutnia OPL ? Czy raczej nie. I nie zapominaj ze tu pocisk był w naszej przestrzeni 39 sek, a przy rakiecie Błaszczaka przeleciał 400km w naszej przestrzeni Więc juz skończ te manipulacje.

    2. Anty 50 C-cali

      Davien3 - św.p generał Gągor CHCIAŁ NAJMNIEJ !!! 1 - baterię Patriotów, po wojnie 4-dniowej . W Gruzji 2008. Zginął w Smoleńsku, 3 lata potem. (Zaraz rocznica, ) 6 lat PO roku 2008, Patrioty były ...na papierze! Wśród których, ciekawe co się "zrealizuje" tak do 2050? Co zrealizował nowego Siemoniak? W temacie : opl/oprak rakietki Grom+ armatki 23 mm. Nawet nie 30-tki jak Gepardy, jak Rumuni czy daleka Brazylia ma ( do tych Caracali, Rumuni nie ich chcieli...). Ci z chorągiewkami na pace Jelcza, TO CO BY WYMANIPULOWALI w 39 sekund? Niech te 39- przejdą do annałów jak i " nikt nie poderwał myśliwców"!!!

  2. Box123

    [1/3] Kiedy odbudowa zdolności produkcji czołgów w Polsce i uruchomienie produkcji K2PL? I rozumiem, że skoro "nieudolny" i "zły" rząd PiS chciał tylko produkować lekko przerobione k2 bez izolacji amunicji to platofrma szybko podpisze umowę na równolegle do uruchomienia produkcji lekkiego k2pl, opracowanie we współpracy z Koreą czołgu z prawdziwego zdarzenia (65t, wzmocniony pancerz, pełna izolacja amunicji od przedziału załogi),który stałby się hitem eksportowym polskiej zbrojeniowki -łączył by najlepsze cechy abramsow, Leopardow i k2 (nowoczesna elektronika,zdolność głębokiego brodzenia) i mógłby stanowić konkurencję np dla niemieckich Leopardow wypychając je z rynków europejskich i zajmując ich miejsce. No chyba że dla platofrmy to niemiecki przemysł zbrojeniowy jest na pierwszym miesjcu? 2-Kiedy umowa na kolejne wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet z produkcją w Polsce? Polska musi mieć siłę ognia która nie pozostawi wątpliwości że nie ma sensu nas atakować (albo kolejne 250 himarsów

    1. skition

      Co wy macie tam z tymi czołgami? Czołgów mamy i tak za dużo czy to Abramsów czy K2 ..Nie ma ani PSR-A Pilica ani SPZR Poprad. o anty BSL np. Gatling WLKM 12,7mm z Tarnowa na podwoziu Forda nawet nie wspominając. Obrona przeciwlotnicza to powinien być priorytet a nie jakieś człogi kórych i tak mamy za dużo.

    2. Davien3

      Box to obalamy twoje mity: To PiS zrezygnował z pierwotnego K2PL z powodu czasu bo od chwili zawarcia umowy do pierwszego czołgu minełoby 10 lat i to wg Koreańczyków I nawet wtedy K2PL byłby znacznie gorszy od Abramsów i ledwo porównywalny do dzisiejszych Leo2A7 A znacznie od nich drozszy i dostepny wtedy kiedy świat przechodziłby na nastepną generację. Więc sprzedaż byłaby poza Polską zerowa a my utknelibyśmy z kolejnym odpowiednikiem T-72M na dekady Więc rozumiem ze wg ciebie Polska ma czekac min 10 lat na pierwsze wydłuzone K2PL a nastepnie klepac je przez 10 lat ( po bedzie montaż jedynie 500 sztuk dzięki Błaszczakowi) A w tym samym czasie swiat nas odsadzi o całą generacje? Co do K239 to bedzie jedynie produkcja zwykłych rakiet o zasięgu 80km i nic więcej, tak samo bedziemy robili zaledwie 70 wyrzutni na licencji bo tak to negocjował Błaszczak. Do HIMARS może bedzie licencja na stare GMLRS.

    3. Anty 50 C-cali

      APEL! Czytajmy temat! "Czołgi" to woda na młyn davienictwa. Temat, po polsku , jest o rakiecie , a że ..."ja sledzili, a w powietrzu były juz mysliwce" to już jest spazm o masowych grobach Polaków. No chyba że trzeba zwrócić uwagę ,że dla Platformy O to na pewno niemiecki przemysł zbrojeniowy był ok, ja. Te używane Leo2a4/A5 i dopiero POtem te 8 baterii Patriot. Wśród 14 "programów priortetowych" na 2014 rok.

  3. user_1060861

    Armia rosyjska przeprowadziła ataki na miasto Stryj w obwodzie lwowskim. Lokalne źródła piszą o atakach na obiekty energetyczne w regionie, w szczególności w rejonie miasta Stryj. Pojawiła się informacja o uderzeniu dwudziestu rakiet na magazyny, bazy i na ośrodek szkoleniowy, w którym przebywało setki najemników i zagranicznych instruktorów. Po eksplozjach wybuchy pożary. Po mieście jeżdżą karetki pogotowia.

    1. MoD

      A te karetki co miały robić? Zostać w bazie? A napisali tam czy putler dłubał wtedy w nosie?

    2. Anty 50 C-cali

      Czytałem. O pogromie najemników w rejonie Jaworowa. Dwie "wielkanoce" wstecz. Jedna linia komercyjna ograniczyła loty do tego lotniska "odległego o godzinkę jazdy" - i przestała latać z Krakowa do Kijowa. Mija druga zima, i na lotnisku w Manczester dałem jednemu 2 funty, za to że nie chciał ginąć za Pucia tylko zwiał z Rossiji via Gruzja

  4. ormo

    Czegoś nie rozumiem- jestem laikiem, który czyta na tym forum i ogólnie dostępnych źródłach. Jeśli była to rakieta manewrująca, która ma zaprogramowany tor lotu przed jego rozpoczęciem, to w jaki sposób nasi decydenci przewidzieli , że nie uderzy w cel w Polsce?

    1. Davien3

      Ormo chocby w taki że ja sledzili, a w powietrzu były juz mysliwce. Jakby skręciła w głąb Polski to by ja przechwycili i zestrzelili, proste?

    2. P9

      Nic nie przewidzieli, wleciała nad Polskę, potem sama zawróciła i problem się rozwiązał. Reszta to gadanie że wszystko było pod kontrolą, bo poprzedniemu szefowi mon, obecny sugerował w analogicznej sytuacji dymisję ;)

    3. Anty 50 C-cali

      Oo Davienie 3-ci, czyli w powietrzu były już pary F- , których "nikt nie podrywał" przeciw "pierwszej rakiecie ", ALE OD TAMTEGO ATAKU FRUWAŁY non stop jak dmuchawce latawce wiatr. A w razie czego rakieta/ rakiety nie oparły by się..."Pilicy opracowanej całkowicie podczas rządów PO/PSL"...? RAKIETKOM O ZASIĘGU +/- 5 kilometrów i.... armatkom 23mm o zasięgu połowy z tego? Skoncentrowanych na przedpolach Skwierzyny. POzdro....dla Skwierzyny

  5. Box123

    [3/3] będziemy w stanie się skutecznie bronić i uzyskać przewagi w powietrzu (w tym nad terytorium wroga, co jest niezbędne do przeprowadzenia udanego kontruderzenia, które jest elementem prowadzenia skutecznej obrony lub aby związać siły wroga jeszcze na jego terenie - po to też jest konieczne posiadanie przynajmniej ok 800 homarow, 800 armatohaubic i ok 1600 czołgów - uwzględniając też rezerwę sprzętową, która powinna wynosić przynajmnjej ok 20% jednostek liniowych. Chyba że PO chce walczyć na terenie Polski żeby wschód kraju od Wisły wyglądał jak dzisiejsza wschodnia Ukraina i czekać na wsparcie z Niemiec żeby odbijać ruiny miast/wsi i masowe groby Polaków? ) 4 -Kiedy dofinansowanie projektu Moskit czego nie umiał zrobić Błaszczak żeby udało się opanować technologie składania światłowodu i wreszcie uruchomić produkcję? 5 -jakaś umowa na produkcję granatników w Polsce czy tylko z półki bierzemy od Szwedów (bo to chyba był główny zarzut pod adresem poprzednikow jeśli dobrze pamiętam)?

    1. Davien3

      Box a skad weźmiesz do tych setek haubic i MLRS amunicje? Jak to co kupujemy wystarczy na 1-2 salwy. I to wina PiS bo tak skonstruowali umowy ze własnej produkcji licencyjnej szybko nie bedzie, a do K239 i HIMARS są uzywane rózne niewymienne rakiety? Te 1600 czołgów bedziesz miał w linii za 20 lat, jak sądzisz Putin poczeka ? A to wina PiS który tak zwlekał z zakupami najpierw a potem z produkcja licencyjna K2PL Co do Moskita to ostatnio miał status latającego modelu. Wiec długo sobie poczekasz na ta podróbke pierwszego Spike LR Co do granatników to powiedz prosze jaki własny wielorazowy granatnik produkuje Polska? Bo nasz RPG-24 Hammer ma dumny status makiety, tez przez opóźnienia PiS A te masowe groby Polaków beda dzieki PiS i rozwalaniu wojska i obrony cywilnej przez Macierewicza i Błaszczaka.

  6. Box123

    [2/3] albo CHUN-MU w zależności kto zapewni pełen transfer technologii do polskiego przemysłu z produkcją rakiet do 300km, które w najbliższych latach będą podstawową rakietą tego systemu - na 80km niedługo będzie strzelać zwykła haubica). 3 -kiedy umowa na "prawdziwe" samoloty dla wojska. "Nieudolny" i "zły" PiS kupił tylko jakieś "pół samoloty" z Korei i dwie eskadry f35 i chciał kupić dwie kolejne i wejść we współpracę nad kf21, więc chyba platforma specjalistów od wszystkiego zamówi szybko jakieś prawdziwe samoloty np: 3-4 eskadry f35 i doprowadzi do skutku porozumienie z Koreą nad ich samolotem V generacji tak żeby część produkcji była w Polsce i żeby w przyszłości ten samolot mógł zastąpić f16, a polskie lotnictwo miało w przyszłości 80 samolotów f35 i 80 kf21. Lotnictwo jest podstawą nowoczesnej wojny i tylko duża ilość samolotów piątej/szóstej generacji będzie mogła dać przewagę nad posiadającą 10krotnie większe siły lotnicze Rosją. Posiadając 32 czy nawet 64 takie samoloty nie

    1. skition

      Rakieta byłaby zestrzelona gdybyśmy mieli AAGW (Anti-Aircraft Gun Wheeled) czyli Rosomak,Sea Future 30×173mm (STANAG 4624) oraz wszelkie "oczy i uszy" z Noteci.A ,że nie mamy no to mamy problem..

    2. Davien3

      Box a po kiego nam KF-21 nie bedące w niczym lepsze od F-16 a do F-35 nawet się nie zblizające? Bo zanim powstanie block 2 który ma byc teoretycznie 5 gen( jak wymienia mu silniki) to minie z 10-15 lat. A i tak bedą sporo gorsze od obecnych F-35.

  7. zibi

    Czytając komentarze można odnieść wrażenie, że wielu komentujących jest przekonanych, że na granicy jest włączone pole siłowe w rodzaju osłaniającego np. Enterprise ze Star Treka, i że żadna rakieta nie powinna nawet na milimetr grancy przekroczyć......

    1. skition

      Wielu komentujących jest przekonanych ,że co parę kilometrów na granicy stoi SPZR Poprad i w każdej sekundzie jest gotowy do odpalenia antypocisku, a tak zwyczajnie nie jest. Nie jest tak , bo SPZR Poprady nie mają dyżurów bojowych i nie jest tak, bo jest ich zwyczajnie za mało. Tych maszyn mamy mikroskopijhne ilości.

    2. user_1050848

      Wiesz, że do Rosji dociera tylko siłowe rozwiązanie. Słowo klucz Turcja, Podobna sytuacja, z tym że był to bombowiec SU-24, zestrzelili i już nikt nie narusza ich przestrzeni powietrznej. Jakoś Rosja nie wypowiedziała im wojny. Tak to działa, coś narusza, trzeba zestrzelić i Rosja uzna, że nie należy przekraczać już tej bariery, jeżeli nie zrozumieją, to wysłać też manewrującą na ich teren, to może zrozumieją.

  8. Jarosaki

    Czyli skoro nie leciała w stronę żadnego celu możemy założyć, że od teraz nasze niebo stanie się przestrzenią operacyjną rosjan, którzy będą je wykorzystywać do manewrowania rakietami przed uderzeniem w cele w Ukrainie? No bo tak brzmią słowa ministra, że strzelać nie będziemy póki nam nie zagrażają bezpośrednio.

  9. Chris

    Hipokryta. Polska miała prawo i obowiązek zniszczyć rakietę, która mogła zabić wielu Polaków jak i Ukraińców. Takie rakiety lecące w kierunku Polski powinny być w uzgodnieniu z Ukrainą strącane 50km od granicy

    1. Bulba1

      Polska ma obowiązek bronić polskich obywateli niekoniecznie ukraińskich nie wiem jak wyglądałoby z punktu widzenia prawa międzynarodowego zniszczenie obiektu należące go do Rosji nad terytorium państwa nie należącego do NATO. Ale lepiej unikać eskalacji bez korzyści dla RP. Skupmy się lepiej na obronie jak największego procentu powierzchni RP. Niewykluczone że Rosjanie traktują operowanie w bezpośredniej bliskości granicy jako metodę unikania ukraińskiej obrony plot (nastawionej z pewnością na przylot pocisków od strony ROsji. A przy okazji zawsze można sprawdzić rekcję Polaków i czy w ogóle zauważa naruszenie przestrzeni powietrznej

    2. Vixa

      @Bulba no i sprawdzili nas i co? Pupa? Jak można potraktować taki incydent? Tak jak wlot drona czy balona, i pocisnąć można było. Zawsze to dojdzie pilotowi doświadczenia i sprzęt można sprawdzić, procedury. Jeżeli pelotka była w pobliżu to w taki sposób, tyle, że bez efów w powietrzu. Zawsze to ciekawsze ćwiczenie niż siedzenie cicho. Podejrzewam, że ta przelot tej rakiety nad Polską był częścią koła zawracania i tak to odczytali nasi, i postanowili nic nie robić.

  10. fazi

    Szanowny Panie Ministrze Władysławie Kosiniaku Kamyszu śmiem zauważyć że ruskie rakiety od dłuższego czasu bezkarnie latają nad Polską, a wcześniej Białoruś bezkarnie szturmowała naszą granicę imigrantami, wykonywała rekonesans śmigłowcami. Ręczę, że Nota dyplomatyczna na okoliczność ostatniej rakiety wywoła co najwyżej parskanie śmiechem całego Kremla. Uważam że Rosja doskonale już wie że w przyszłości pod Pana przewodnictwem Polska pokornie nadstawiać będzie drugi policzek. Pragnę przy okazji przypomnieć reakcję Turcji na naruszenia granicy przez rosyjskie samoloty od strony syryjskiej … wg mojej wiedzy skończyło się zestrzeleniem i śmiercią rosyjskich pilotów. I o dziwo Turcja nie posiada broni atomowej. Nie wiem co jeszcze możemy robić aby bardziej zapraszać ruskich do inwazji na nasz kraj…

  11. Robert00000

    A miało być lepiej a jest gorzej

    1. Franek Dolas

      Ala jest śmieszniej. Właściwie już możemy przyjąć że właściwie ją zestrzeliliśmy.

    2. Paweł P.

      😂😂😂

    3. Takijeden

      Teraz o takim incydencie dowiadujesz się tego samego dnia, nie po pół roku, po znalezieniu rakiety w lesie przez cywila. Jest gorzej??

  12. ZenS

    W sumie , dziwne t0 tłumaczenie ,że jeśli leciała na Ukrainę to nie strzelamy. Przecież tam kogoś ,zraniła / zabiła. Jeśli była nad naszym terytorium trzeba było próbować zestrzelić a ewentualnymi szkodami obciążyć ruskich.

  13. Prezes Polski

    Bardzo proszę o zaprzestanie używania słowa rakieta w tym przypadku. Wszyscy wiemy, że było to coś napędzanego przez silnik odrzutowy, nie rakietowy. Jest kilka ciekawych faktów. Po pierwsze pułap oceniony na 400m. To naprawdę wysoko. Była to pewnie ch55, która ma niby mapowanie terenu, ale najwyraźniej nie potrafi latać zgodnie z jego rzeźbą. Drugi fakt - obiekt zawrócił, czyli sowieci z rozmysłem zaplanowali trasę przelotu ze zwrotem w okolicy naszej granicy, może nawet świadomie naruszyli naszą przestrzeń powietrzną. No i co do zestrzelenia - używanie f16 do tropienia pocisków manewrujących, to raczej akt desperacji, bo bazy są jednak daleko od obszaru działań.

    1. Davien3

      Prezes rakieta to nie tylko taka nosna czy balistyczna. Także taka napędzana silnikiem odrzutowym i lecaca czały czas w atmosferze, ale wtedy nazywa sie pocisk rakietowy Nie była to tez raczej Ch-55 ani Ch-101 bo te pociski mają dość dobrze działąjące systemy TERCOM, zapewne był to 3M14 czyli rosyjska podróbka pierwszych Tomahawków

    2. rrzepp

      Boże dorgi, ręce opadają. Jeśli coś jest napędzane silnikiem turboodrzutowym to z definicji nie może być nazywanę rakietą...

    3. Paweł P.

      to że świadomie testują, to pewniak.

  14. leiter84

    Żeby taką rakietę skutecznie zestrzelić trzebaby to było zrobić nad terytorium Ukrainy, a wtedy spadające szczątki też spadłyby na terytorium Ukrainy. Czy jest w tej chwili realne, odpowiedzcie sobie Państwo sami.

  15. Takijeden

    Patrząc na tor lotu tej rakiety jest zrozumiałe, czemu jej nie zestrzelono.

  16. Albert

    Kiedy to w koncu decydenci w tym panstwie beda dzialac wtedy kiedy trzeba dzialac, a nie sa i beda tylko tchorzami? Po raz kolejny rakieta sobie lata nad Polska, a ci nie widza problemu i chowaja glowe w piasek. My chcemy pokazu sily, a nie tchorzostwa, my chcemy decydenta, ktory wyjdzie i powie - zestrzelimy, a nie ktory wychodzi i mowi - nie ma potrzeby.

  17. user_1047637

    Ciekawy czym tygrysek chce to zestrzelić. Czyżby Pilicą i Patriotami zamówionymi przez Macierewicza i Blaszczaka

    1. Davien3

      Mówisz o tej Pilicy opracowanej całkowicie podczas rządów PO/PSL? Czy o tych Patriotach spóźnionych przez Macierewicza o prawie trzy lata?

    2. Rusmongol

      @davien3. Lepsze spóźnione niż w ogóle nie zamówione, zakontraktowane, zakupione przez PO. Wybierz poprawną odpowiedź a raczej wszystkie 3 , bo są poprawne.

    3. zibi

      user_1047637 - tak Pilicę jak i Patrioty zamówiło i kupiło państwo polskie a nie wspomniane osoby. Żaden z tych dwóch panów nie wydał na ten cel nawet grosza z własnej kieszeni.

  18. Sorien

    O wiele większym zagrożeniem dla Polski jest to co ta rakieta i inne robią na UA . Rakiety obrony p-lot się kończą UA , ruskie znowu ostrzej ostrzeliwuja obiekty energetyczne - jeżeli zachód nie wyślę uzupelnien zapasów jest pozamiatane . Bez rakiet p-lot infrastruktura energetyczna zwłaszcza bloki energetyczne i rozdzielnie zostaną zniszczone a to oznacza kolaps państwa i dobicie morale narodu co w konsekwencji doprowadzi do eksodusu Ukraincow na zachod. Czemu podniecamy się pojedyncza rakieta a nie bijemy na alarm na cały świat by zmotywować polityków do działania. Ukraina jest w o wiele gorszej sytuacji niż każdy myśli. Dziś skuteczności strąceń to 60% było 80-90

  19. rwd

    Jak wiadomo łatwiej jest rakietę nie zestrzelić niż zestrzelić i tego MON się trzyma mimo ostatniej zmiany personalnej. MON zna możliwości naszego sprzętu i ludzi więc nie chce ryzykować kompromitacji, lepiej wezwać ambasadora i w tv pokazać marsowe miny jacy to my jesteśmy silni, zwarci i gotowi.

  20. Jato

    Cóż to za tłumaczenie?! Po pierwsze, będąc nad Polską, w każdej chwili rakieta mogła uderzyć w cel w Polsce, a po drugie, niszcząc ją, a Polska miała do tego prawo, nie uderzyłaby w cel w Ukrainie. Silne państwo, w każdej chwili pokazuje swoją siłę.

    1. Wojtekus

      Dziwne te uzasadnienia. Widac ze kazdy szef MON zawsze wyglasza swoje wlasnie teorie. Moim zdaniem koncepcja unikania jakiegokolwiek kontaktu kinetycznego jest doktryna Dudy.

    2. Marcus1974

      Może miała napisane że na Ukrainę leci 🤣 39sek.

  21. Stefan1

    Jeśli techniczne byłoby to możliwe, to taki obiekt powinien być zestrzelony po przekroczeniu naszej granicy. Nie stanowiłby już zagrożenia dla kogokolwiek.

    1. Wojtekus

      Na wschod od nas jest wojna. Naszym obowiazkiem jest zapewnienie bezpieczenstwia naszym cywilom oraz przygranicznej strategicznej infrastrukturze transportowej po obu stronach granicy poniewaz Ukraina nie jest w sranie w 100% tego uczynic. Tak postepuje mocne panstwo-regionalny lider. A my sluchamy sie USA i glowa w piasek a puzniej takie to dziecinnie proste wypowiedzi.

  22. user_1061976

    Te tłumaczenia są żałosne.

  23. K

    Jak rakieta była 39 sekund w naszej przestrzeni to wg mnie było to dalej niż 1000 m od granicy, jeżeli mamy czym, to powinniśmy poinformować Ukraińców i Rosjan że wszystko co wcześniej nie było awizowane jako lot pasażerski a leci w kierunku terytorium Polski zostanie zestrzelone nad terytorium Ukrainy, tam jest wojna a my mamy obowiązek chronić mieszkańców kraju jak i infrastruktury. I byłby to bardzo jasny przekaz dla Rosjan jak i dla Ukraińców, że nie będziemy tolerować naruszania naszych granic, bo w końcu takie zabawy źle się dla nas skończą.

  24. Rusmongol

    Rozumiem że jeśli leci w stronę UA i tam zabije ludzi to nam to nie przeszkadza? Równie dobrze możemy przepuszczać wszystkie transporty narkotyków jadące tranzytem dalej bo w końcu nic się nie stanie Polakom jeśli nie będą sprzedawane u nas. Czy to normalne.

  25. Robs

    Akurat