Siły zbrojne

Szczyt NATO w Newport – powrót do podstaw?

fot. NATO
fot. NATO

4-5 września 2014 r. w walijskim Newport odbył się szczyt NATO na szczeblu szefów państw lub rządów. Do głównych jego decyzji należy przyjęcie „Planu na Rzecz Gotowości” (Readiness Action Plan), mającego m.in. zwiększyć i usprawnić możliwości odpowiedzi Sojuszu w przypadku zagrożenia terytorium któregoś z państw członkowskich. Choć zgodnie z zapowiedziami nie postanowiono o stałym rozmieszczeniu na wschodniej flance bojowych związków taktycznych sił NATO, wydaje się, iż po spotkaniu w Walii większy nacisk zostanie położony na tradycyjną rolę Sojuszu, czyli kolektywną obronę terytoriów państw członkowskich.

Przyjęty w Newport Plan na Rzecz Gotowości zakłada wyodrębnienie w ramach Sił Odpowiedzi NATO (NATO Response Force, NRF) kilkutysięcznego kontyngentu znajdującego się w stałej gotowości i zdolnego do przerzutu w zagrożony obszar w ciągu 2-5 dni (Immediate Alliance Assurance Force, IAAF). Obsadzenie tego złożonego z sił lądowych, dysponujących wsparciem powietrznym i morskim, kontyngentu ma mieć charakter rotacyjny. Dotychczas powołane w 2002 r. decyzją szczytu w Pradze 20 tys. NRF powinny być zdolne do działania w ciągu 5 dni od podjęcia decyzji (w przypadku obrony terytorialnej mają zająć pozycję jako siły wejścia przed pozostałymi siłami wysokiej gotowości). Powołany na szczycie w Walii kontyngent ma podlegać głównodowodzącemu sił NATO w Europie (SACEUR), ale jego rozmieszczenie będzie prawdopodobnie wymagało politycznej decyzji Rady Północnoatlantyckiej (tak jak w przypadku NRF). Sojusz ma też usprawnić mechanizmy wczesnego ostrzegania, zaktualizować plany obronne i zaplanować więcej ćwiczeń.

Wydaje się, że takie rozstrzygnięcia mają być kompromisem między postulatami Polski i państw bałtyckich, domagających się rozmieszczenia na stałe bojowych związków taktycznych NATO, a niektórymi pozostałymi państwami Sojuszu (będącymi jego członkami przed 1999 r.), honorującymi porozumienie z Rosją z 1997 r. (Founding Act on Mutual Relations, Cooperation and Security between NATO and the Russian Federation), na mocy którego NATO zobowiązało się do nierozmieszczania na terytorium nowych członków broni nuklearnej, a także „znaczących sił” konwencjonalnych. Wolę utrzymania tej umowy wykazały na kilka dni przed szczytem m.in. Stany Zjednoczone, chcąc m.in. uniknąć środków, jakie Rosja mogłaby podjąć w odpowiedzi (np. ostateczne wypowiedzenie zawieszonego traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie – CFE i układu całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu – INF). Sojusz uznał, że korzystniejsze niż rozmieszczenie stałych sił będzie utworzenie kontyngentu zdolnego do natychmiastowego przerzutu na terytorium zagrożonych państw, mogącego wejść do walki w czasie niewiele dłuższym niż stałe jednostki. Co więcej, na terytoriach wschodnich członków Paktu mają znaleźć się bazy z zapleczem logistycznym dla sił NATO oraz prowadzone mają być ciągłe ćwiczenie Sojuszu, co oznacza w zasadzie nieprzerwaną obecność jego sił. Na szczycie zdecydowano też o wzmocnieniu stacjonującego w Szczecinie dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego i rozpoczęciu procedury podwyższenia jego stopnia gotowości z niższej (Forces at Lower Readiness, FLR) do wysokiej (High Readiness Forces, HRF, obecnie jest 6 takich dowództw, które muszą być zdolne do rozpoczęcia przerzutu w ciągu 10 dni i mogą przejąć dowodzenie na Siłami NATO wielkości korpusu – do 60 000 żołnierzy).

Sygnał dla Rosji

Decyzje na szczycie w Wali mają przede wszystkim związek z toczącym się konfliktem rosyjsko-ukraińskim i wejściem na terytorium Ukrainy jednostek rosyjskich. Choć w przeddzień szczytu pojawiły się doniesienia o wypracowaniu porozumienia dotyczącego zawieszenia broni (prawdopodobnie propozycja padła z inicjatywy Kremla, aby zablokować wymierzone w Rosję decyzję na szczycie), nie wpłynęło to na jego atmosferę i decyzje polityczne. Jeszcze przed obradami Sojusz postanowił o przeprowadzeniu wspólnych manewrów na Ukrainie, wizytujący w Estonii Prezydent USA Barack Obama potwierdził amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa dla regionu, a prezydent Francji (prawdopodobnie, aby uniknąć dalszej krytyki w Walii) zdecydował o wstrzymaniu dostawy dla Rosji okrętów desantowych typu Mistral. Na samym szczycie zdecydowano natomiast o uruchomieniu nowych programów mających wzmocnić zdolności sił zbrojnych Ukrainy i powołaniu w tym celu nowego funduszu z początkowym wkładem wielkości 15 mln Euro. Symbolicznie zdecydowano też, że kolejny szczyt NATO odbędzie się w Polsce – państwie flankowym Sojuszu.

Na szczycie w Walii omówiona także kwestię przyszłości Afganistanu po zakończeniu misji ISAF. NATO potwierdziło swoją gotowość rozpoczęcia z początkiem 2015 r. misji Resolute Support, mającej zapewnić trening i doradztwo siłom afgańskim oraz potwierdzono wsparcie finansowe dla tych sił do końca 2017 r. W czasie spotkania poruszono także kwestie konfliktu w Iraku i zmniejszających się wydatków obronnych państw Sojuszu. Przywódcy 28 państw NATO zobowiązali się w tym kontekście do dojścia do zalecanego przez organizację pułapu 2 proc. PKB na obronę w ciągu 10 lat.

Istniejący obecnie klimat międzynarodowy wydaje się sprzyjać tradycyjnemu celowi polskiej dyplomacji, czyli większym skoncentrowaniu się NATO na obronie kolektywnej i zwiększeniu zdolności Sojuszu w tym zakresie. Warszawa powinna dążyć do szybkiego wdrożenia postanowień szczytu i wypracowania szybszych mechanizmów decyzyjnych w zakresie kolektywnej obrony. Celem Polski powinno być precyzyjne uregulowanie procedury rozmieszczania powołanego kontyngentu NATO (IAAF) w zagrożonych obszarach tak, aby uprościć w tym zakresie procedurę decyzji politycznych (należy zbadać m.in. możliwość przekazania decyzji o rozmieszczeniu tych sił w kompetencje dowódcy NATO w Europie, który podejmowałby ją na wniosek państwa obawiającego się o swoje bezpieczeństwo). Polska powinna dążyć też do stworzenia precyzyjnego katalogu sytuacji uruchamiających art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego (obejmującego np. potajemne wspierania grup separatystycznych działających na terytorium państw Sojuszu), aby ograniczyć możliwości wystąpienia tzw. sytuacji trudnokonsensualnych.

Tomasz Smura, Koordynator Programu Bezpieczeństwo Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego

 

Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.