Siły zbrojne
Szachownice i kotwice - BLMW na ratunek
Już po raz dwudziesty w tym roku załoga dyżurna do działań SAR (Search And Rescue - Ratowniczo-Poszukiwawczych) Brygady Lotniczej Marynarki Wojennej wystartowała do działań ratujących życie.
We wtorek, o 22:43, do dyżurującej załogi SAR z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach przekazana została informacja, że na znajdującym się ok. 18 mil morskich na północny-wschód od Gdyni promie Stena Spirit znajduje się kobieta wymagająca natychmiastowej pomocy medycznej.
O godzinie 22:50 z lotniska Oksywie poderwał się w powietrze śmigłowiec W-3WARM Anakonda pod dowództwem kpt. pil. Marka Wawrzyniaka. Śmigłowiec skierował się w kierunku promu, nawiązując łączność ze służbami koordynującymi akcję ratowniczą. Po dolocie do rejonu akcji załoga nawiązała łączność z promem, a następnie na jego pokład opuszczono ratownika.
Poszkodowaną, mającą problemy z oddychaniem, wciągnięto na pokład śmigłowca za pomocą noszy ratowniczych. O 23:23 załoga opuściła rejon akcji i skierowała się na lotnisko Oksywie. W trakcie lotu powrotnego poszkodowana została poddana tlenoterapii. O 23:36 Anakonda lądowała na lotnisku macierzystym, a poszkodowaną, w stanie stabilnym, przekazano Zespołowi Ratownictwa Medycznego.
Była to 658 akcja SAR, którą przeprowadziła BLMW. Jest to jedyna w Polsce formacja lotnicza, która utrzymuje całodobową gotowość do prowadzenia działań ratowniczych z powietrza nad obszarami morskimi, w ramach polskiej strefy odpowiedzialności. Strefa ta obejmuje obszar 30 tys. km2
Dyżur pełniony jest przez załogi śmigłowców W-3WARM w 43. Bazie Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach oraz załogi maszyn Mi-14PŁ/R lub W-3WARM w 44. Bazie Lotnictwa Morskiego w Darłowie. Przez cały czas system ratownictwa wspiera załoga samolotu patrolowego M28B 1R Bryza, pełniąca całodobowy dyżur na lotnisku w Siemirowicach koło Lęborka.
Historia
U progu powstania BLMW w obecnej formie legły dwa wydarzenia. Pierwszym z nich było ratyfikowanie w 1988 r. (jeszcze przez Radę Państwa PRL) Międzynarodowej Konwencji o Poszukiwaniu i Ratownictwie Morskim, a drugim rozpoczęcie (w 1991 r. ) prac nad strukturą lotnictwa morskiego, która będzie przystawać do nowej rzeczywistości i lepiej komponować się z rozwiązaniami stosowanymi w państwach NATO. Symbolicznym początkiem tych prac był rozkaz Dowódcy Marynarki Wojennej o utworzeniu Grupy Organizacyjno-Przygotowawczej, której zadaniem było sformowanie nowego związku taktycznego - Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
Ustalono, że w skład nowej jednostki wejść miał personel i sprzęt wszystkich dotychczas funkcjonujących jednostek: 34 pułku lotnictwa myśliwskiego (bazującego na lotnisku Gdynia-Babie Doły, wyposażonego w samoloty MiG-21 w wersjach M/MF, PFM, bis), 18 eskadry ratowniczo-łącznikowej MW (operującej również z Babich-Dołów), 7 pułku lotnictwa specjalnego (rozlokowany w Siemirowicach i Darłowie) oraz 40 eskadry śmigłowców ZOP i Ratownictwa (stworzonego przez wyodrębnienie pododdziałów 7 Pułku stacjonujących w Darłowie).
Prace nad utworzeniem nowego związku taktycznego zakończyły się w 1994 roku i wymagały zmian na wszystkich szczeblach. Najpierw przeformowano Dowództwo MW - zlikwidowane zostało Szefostwo Lotnictwa, a w jego miejsce powstał Zespół Oficerów Lotnictwa z zastępcą Szefa Sztabu MW ds. lotnictwa MW. Następnie rozkazem Dowódcy Marynarki Wojennej sformowano do dnia 31 października 1994 roku Dowództwo Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. Rozkaz ten powołał też do życia 1 Pucki Dywizjon Lotniczy MW i 3 batalion zabezpieczenia w Gdyni Babich Dołach (na bazie 34 pułku i 18 eskadry) oraz 2 Dywizjon MW i 4 batalion zabezpieczenia w Darłowie (w oparciu o 40 eskadry) oraz 3 Kaszubskiego Dywizjonu Lotniczego i 5 batalionu zabezpieczenia (z pododdziałów 7 pułku). Struktura ta zakładała rozdział części lotniczej i komponentu zabezpieczenia. Był to, ówcześnie, ewenement na skalę krajową, odpowiadało to bowiem przyjęciu NATO-wskiej koncepcji zabezpieczenia logistycznego.
W lipcu 1995 r. BLMW nadano wyróżniającą nazwę ("Gdyńska") i patrona - kmdra por. pil. Karola Trzaski-Durskiego: oficera Marynarki Wojennej i jednego z pionierów polskiego lotnictwa morskiego w okresie międzywojennymi. Kmdr Karol Trzasko-Durski zaczął swoją służbę w CK Marynarce Wojennej w 1914 r. Brał m.in. udział w nalocie na Anconę, pilotując łódź latającą L71. Od 1927 objął dowództwo nad morskim dywizjonem lotniczym w Pucku, później kierował kursem aplikacyjnym lotnictwa dla podporuczników marynarki. Od 1933 r. objął stanowisko kierownika Samodzielnego Referatu Lotnictwa, od 1934 szefa Lotnictwa Morskiego w Kierownictwie Marynarki Wojennej w Warszawie. Po Kampanii Wrześniowej przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie służył w Marynarce Wojennej. Po wojnie przeniósł się do Kanady, gdzie zmarł w 1971 r.
Święto Brygady wyznaczono na dzień 15 lipca. Jest to rocznica pierwszego lotu polskiego samolotu nad Zatoką Pucką, którego 15 lipca 1920 roku dokonał na samolocie Friedrichshafen FF.33 chor. Andrzej Zubrzycki, zaledwie dwa tygodnie po utworzeniu Bazy Lotnictwa Morskiego. W grudniu 2007 roku nadano BLMW odznakę pamiątkową, zaś w czerwcu 2015 roku oznakę rozpoznawczą Dowództwa BLMW. Podczas tegorocznych obchodów święta jednostki zostanie jej nadany sztandar.
Oczywiście, w miarę zmian koncepcji logistycznych, dowodzenia, a przede wszystkim przeznaczenia Brygady ewoluowała też jej struktura. W latach 2002 i 2003 wycofane zostały samoloty MiG-21, ponieważ nie otrzymały one następców, jednostka przestała wykonywać zadania typowe dla lotnictwa myśliwskiego. Kolejnym krokiem było przekształcenie dywizjonów lotniczych w eskadry, a batalionów zabezpieczenia w bazy lotnicze MW. W styczniu 2011 roku wszystkie jednostki skonsolidowano w dwie Bazy Lotnictwa Morskiego, podległe Dowództwu BLMW. W swojej historii jednostka miała czterech dowódców. Obecnie, jest nim kmdr pil. Jarosław Czerwonko.
Koń roboczy
Na chwilę obecną na stanie BLMW znajdują się śmigłowce i samoloty kilku typów. Rolę swoistych "jednostek flagowych" pełnią śmigłowce ratownictwa morskiego w specyfikacji W3WARM "Anakonda". Maszyny te rozpoczęły swoją służbę - jeszcze jako W-3T, czyli "Sokoły" w wersji transportowej - na lotnisku Babie Doły w 1989 roku, w ówczesnej 18. Eskadrze. Jednocześnie, w Świdniku rozpoczęły się próby wyposażenia "Sokołów" w nadmuchiwane pływaki, tak by mogły one lądować na wodzie, wyniki testów okazały się na tyle udane, że zdecydowano o wprowadzeniu śmigłowców w wersjach ratowniczych RM.
Załoga śmigłowca Anakonda składa się z 5 osób: dowódcy, drugiego pilota, technika pokładowego, ratownika i (opcjonalnie) lekarza. Na pokład może wziąć do 8 rozbitków. Śmigłowiec może podjąć lot w sytuacji gdy wysokość podstawy podstawy chmur nad lądem nie jest niższa niż 150 m w dzień i 300 m w nocy (nad morzem w nocy jest to 400 m), widoczność minimalna w dzień nie jest mniejsza niż 1,5 km nad lądem i 2 km nad morzem. (w nocy odpowiednio 3 i 5 km). Czołowa prędkość wiatru nie może przekroczyć 50 węzłów (ok. 92,5 km/h) w dzień i 30 węzłów (ok. 55,5 km/h) w nocy. Prędność maksymalna śmigłowca to 260 km/h. Jego taktyczny promień działania to 180 km (plus 30 min przebywania w rejonie misji).
Obecne wyposażenie "Anakond" to między innymi cyfrowy system sterowania silnikami FADEC, nowe wyposażenie ratownicze oraz nowe kamery termowizyjne sprzężone z reflektorami ( tzw. szperaczami), system detekcji sygnałów radiostacji ratowniczych CHELTON, dźwig burtowy oraz sprzęt do podnoszenia rozbitków: kosz, nosze, trójkąt oraz pętlę. Śmigłowce wyposażono również w system automatycznej identyfikacji jednostek pływających AIS i wyposażenie do lotów w goglach noktowizyjnych (NVG). Wyposażenie medyczne obejmuje m.in. respirator czy pompę infuzyjną co pozwala na prowadzenie tlenoterapii, płynoterapii oraz podawanie leków. Część maszyn (poza tymi które zostały przebudowane z wersji W-3T) dysponuje również pływakami, niemniej jednak ich stosowanie jest ograniczone do sytuacji awaryjnych.
Obecnie BLMW eksploatuje 8 śmigłowców tego typu. Mają one numery boczne 0209, 0304 (dwa najstarsze przebudowane z wersji W-3T), 0505, 0506, 0511 ( 0512 został utracony w katastrofie w 1997 r. podczas lotu do ewakuacji - zginęła wtedy cała załoga; przez pewien czas pozostawał też na wyposażeniu BLMW śmigłowiec o numerze 0513, był on jednak własnością przedsiębiorstwa Petrobaltic i został mu zwrócony),0813 ("Kaśka") i 0815 ("Małolata"), 0906 ("Siłacz").
Nie tylko Anakonda
Swoiste "drugie skrzypce" grają śmigłowce Mi-14. Są to znacznie starsze konstrukcje, które rozpoczęły swoją służbę w polskim lotnictwie w 1981 r., kiedy to trafiły do Darłowa, na wyposażenie 28 eskadry, jednakże ich ogromnym atutem są pływaki pozwalające na lądowanie na powierzchni morza. Ogółem zakupiono 12 śmigłowców w wersji PŁ oraz 5 śmigłowców PS z których 4 (po 2 każdej wersji) utracono w wyniku katastrof. Po wycofaniu w latach 2008-10 wersji PS (z powodu wyczerpania resursu) powstała pilna potrzeba przebudowy dwóch maszyn do wersji ratowniczej. Prace te przeprowadziły WZL nr 1 w Łodzi w 2011 roku. Śmigłowce po modernizacji otrzymały oznaczenie Mi-14PŁ/R.
Przystosowanie śmigłowców bojowych do zadań ratowniczych wiązało się z wymianą instalacji paliwowej, hydraulicznej i elektrycznej oraz przystosowaniem kabiny do transportu rozbitków. Aby umożliwić eksploatację kosza ratowniczego poszerzono drzwi boczne. Zastosowano dwustrefowa instalację klimatyzacyjną ( z możliwością niezależnego sterowanie temperaturą w kabinie pilotów i kabinie transportowej), instalację nowego radaru pogodowegu, system dźwigowy SPŁ-350 oraz trzech reflektory poszukiwawcze. Śmigłowiec otrzymał również nowe wyposażenie nawigacyjne: GPS, radiowysokościomierz oraz radiostacje.
Mi-14PŁ/R jest przeznaczony do wykonywania zadań poszukiwawczo - ratowniczych nad wodą i lądem, w zróżnicowanych warunkach atmosferycznych w dzień i w nocy. Maszynę wyposażono w środki ratownicze oraz w dźwig burtowy z wciągarką elektryczną przeznaczoną do podnoszenia lub opuszczania ludzi i ładunków. Podnoszenie rozbitków może się odbywać za pomocą pasów, kosza lub noszy. Śmigłowiec może wodować i przyjąć rozbitków na pokład bezpośrednio z powierzchni wody. W skład załogi wchodzi 5 osób – dowódca załogi, drugi pilot, technik pokładowy, lekarz i ratownik.
W ograniczonym zakresie w działaniach SAR mogą też uczestniczyć śmigłowce Kaman SH-2G "Seasprite". Ich wyposażenie nie pozwala na np. lądowanie w celu podbieranie z wody rozbitków, jednakże dysponują one dźwigiem o unosie 270 kg, a ich ogromną zaletą jest przystosowanie do bazowania na pokładach fregat ORP Gen. T. Kościuszko oraz ORP Gen. K. Pułaski, co znacznie wydłuża zasięg i daje możliwość operowania z morza. Działania SAR nie są jednak ich priorytetowym zastosowaniem i np. nie dysponują stałą aparaturą medyczną, co w przypadku konieczności np. zwalczania wstrząsu hipowolemicznego powstałego wskutek urazu czy przyrzadowego udrażniania dróg oddechowych jest bardzo poważnym ograniczeniem. By ułatwić transport noszy konieczny jest też demontaż z tylnej kabiny śmigłowca skrzyni wyrzutnika pław oraz złożenia aparatury czujników systemów.
Działania wspierające w poszukiwaniach wykonują też samoloty M28B 1R "Bryza". Dostosowanie ich do potrzeb Marynarki Wojennej obejmowała zastosowanie silnika PZL-10S z pięciołopatowym śmigłem Hartzell, modernizację radaru obserwacji powierzchni morza do standardu ARS-800, dodanie odbiornika systemu nawigacyjnego TACAN oraz centralnego punktu tankowania i nowej radiopławy awaryjnej TRON 60. W 2018 roku samoloty 1008 i 1017, działające w PKW EU Sophia zostały zmodernizowane poprzez dodanie systemu łączności satelitarnej SATCOM, dodatkowych radiostacji dla nawigatorów i systemu automatycznej identyfikacji jednostek pływających AIS.
Należy też podkreślić, że Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej uczestniczy od 2007 roku regularnie w Akcji "Serce".
Ostatni raz - w nocy 3/4.07. Do lotu zadysponowano An-28TD z 43. BLM. Start z lotniska Oksywie nastąpił o godzinie 19.04,a o 20:44 samolot lądował w Katowicach-Pyrzowicach, gdzie na lotnisku oczekiwał już zespół lekarzy transplantologów. O 21.50 transportowa Bryza opuściła katowickie lotnisko, lecąc w kierunku Malborka, gdzie lądowała o godzinie 23.15. Lot z przeznaczonym do przeszczepu organem rozpoczął się o godzinie 5.56 i zakończył w Katowicach o 7.19. Z lotniska personel medyczny udał się natychmiast do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, w którym już oczekiwał pacjent. Samolot zakończył lot "po życie", lądując na Babich Dołach o 9:57. Dla BLMW był to już szósty lot ze statusem HOSP w tym roku.
Dowodzenie
Dowodzenie nad BLMW sprawuje Centrum Operacji Morskich - Dowództwo Komponentu Morskiego w Gdyni. To właśnie ta jednostka zapewnia sprawne mechanizmy przekazywania informacji i koordynację ze służbami cywilnymi jak Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa.
Należy pamiętać, że udział obejmuje też, zgodnie z XII załącznikiem do Konwencji Chicagowskiej i Artykułem 140 Ustawy z dnia 3 lipca 2002 roku Prawo Lotnicze, udział w zapewnianiu służby ASAR (Aviation Search And Rescue) w tym fragmencie FIR (Flight Information Region) Warszawa, w którym umożliwiają takie działania parametry techniczne statków powietrznych. Wykonywanie lotów tego typu koordynuje ARSC (Aeronautical Rescue Sub-Coordination Centre) Gdynia - wojskowy ośrodek o charakterze kierującym, znajdujący się w strukturze COM-DKM, podlegający z kolei ARCC - Wojskowo-Cywilnemu Ośrodkowi Koordynacji Poszukiwania i Ratownictwa Lotniczego, znajdującego się w strukturze PAŻP (Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej). Do jego zadań należy m.in. przyjmowanie, analiza oraz wyjaśnianie sytuacji związanych z informacjami o uruchomieniu nadajników awaryjnych oraz brakiem informacji w służbach ruchu lotniczego o bezpiecznym zakończeniu lotu (zamknięcie planu lotu). Ośrodek ten prowadzi też całodobowy nadzór nad stanem gotowości sił i środków służby ASAR w Polsce do podjęcia działań operacyjnych, łącznie z analizą warunków pogodowych, które mogą wpłynąć na działanie tych służb
W przypadku zaistnienia konieczności udzielenia dalszej pomocy w realizacji misji SAR (w szczególności do działań przez naziemne siły i środki), to właśnie ARCC współdziała ze służbami takimi jak Policja czy Straż Graniczna, podmiotami uprawnionymi do prowadzenia działań ratowniczych (w szczególności należących do KSR-G).
Płynąc do brzegu
Niezależnie od swoich zadań o charakterze typowo wojskowym (jak prowadzenie rozpoznania morskiego czy zwalczanie okrętów podwodnych), zabezpieczania granic czy prowadzenia monitoringu środowiskowego, BLMW pozostaje niezwykle ważnym ogniwem służb ratowniczych, a wobec zwiększania się liczby osób korzystających z Bałtyku w celach rekreacyjnych (np. żeglarstwa) należy się spodziewać, że stan ten się utrzyma. Chociaż nie zawsze zakończenia akcji są tak szczęśliwe jak miało to miejsce w ostatnim przypadku. Przykładem tego była akcja poszukiwania dwóch nastolatków, z którymi urwał się kontakt wzrokowy, którą prowadzono w piątek 28 czerwca, gdzie mimo znalezienia obu osób -jednej przez śmigłowiec BLMW, drugiej przez MSPiR (Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa) nie udało się ich uratować. Nie zmienia to jednak faktu, że jednostka wzorowo wykonuje te trudne obowiązki.
Mścislaw Grażewicz
I tu trzeba przyznać, że W 3 Anakonda sprawdza się świetnie nad Bałtykiem i fajnie by było, gdyby było ich więcej.
Trepusz
Sprawdza się o tyle że musi bo nic innego nie mamy. Niestety te śmigłowce mają mały zasięg i niewiele miejsca/ energii na specjalistyczne wyposażenie. Dlatego mieliśmy mieć caracale, które miały wielokrotnie większe możliwości.
Poszukiwacz zaginionego Caracala
Caracale za Anakondy, co jeszcze usłyszymy? Żaden Caracal nie miał być jako zastępstwo Anakondy, tylko za wyeksploatowane Mi 14, w dodatku aby nie narazić się KE, Caracale SAR zamieniono CSAR.
trw
Fajne te grafiki, ale jest błąd - kierunki pasów odwrotnie powiązano z jednostkami w Siemirowicach i Darłowie. Siemirowice mają 07-25, a Darłowo 04-22. W tekście zaś błędnie określono typy MiGów na wyposażeniu 34.plm - to były bisy i UM, a nie taka mozaika, jaką bezrefleksyjnie ktoś wypisał.
Drakkar
To było dopiero pod koniec. W 1965 r. wprowadzono na stan pierwsze "dwudziestki jedynki" w wersji PFM