Marynarka Wojenna Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej wprowadziła do służby drugi z planowanych ośmiu wielkich niszczycieli typu 055, klasyfikowanego przez Amerykanów jako krążowniki klasy Renhai.
Obecnie przewiduje się, że jednostka wejdzie do służby w chińskiej Flocie Morze Północnego z bazą w Tsingtao w prowincji Szantung. Okręt nosi nazwę Lhasa (i numer burtowy 102) na cześć stolicy… Tybetu. Nazwa została nadana w wyniku przeprowadzonego konkursu, w którym głosowali zainteresowani tematem obywatele ChRL. Zwyciężyć w tym konkursie miała nazwa Tajpej, a zatem nazwa… stolicy Tajwanu. Tym razem jednak z jakichś powodów nie zdecydowano się jej nadać, jednak w budowie znajduje się jeszcze sześć okrętów i niewykluczone, że otrzyma ją któryś z nich. Na „giełdzie” znajdują się takie nazwy jak Tybet, Naning, Guancy, Jangcy i właśnie Tajpej. Nadawanie tym chyba najbardziej efektownym jednostkom nazw terytoriów i miast okupowanych przez ChRL, bądź tych, do których państwo to rości sobie prawa ma wyraźny wydźwięk polityczny.
Pierwszy okręt typu 055 otrzymał nazwę Nanczang (stolicy prowincji Jangcy, nr burtowy 101) i wszedł do służby w styczniu ubiegłego roku, także we Flocie Morza Północnego. Cała pozostała szóstka została już wodowana i trwa jej wyposażanie albo nawet próby morskie. Można się więc spodziewać, że w ciągu kolejnych miesięcy będziemy mieli do czynienia z kolejnymi informacjami o wcielaniu ich do flot: północnej, południowej i wschodniej. ChRL nie wyklucza rozpoczęcia po ich ukończeniu budowy kolejnych ośmiu jednostek. Prawdopodobnie byłyby to okręty ulepszone po uwzględnieniu doświadczeń zebranych podczas służby jednostek z pierwszego pokolenia.
Obecnie budowane okręty typu 055 mają 180 metrów długości, 20 szerokości i zanurzenie 6,6 metra. Ich szacowana wyporność normalna to 12-13000 ton. Dla porównania amerykańskie niszczyciele Arleigh Burke wersji Flight III wypierają mniej niż 10 tys. ton, podobnie jak krążowniki rakietowe typu Ticonderoga. Amerykanie uważają, że choć wielozadaniowe, 055 będą używane przede wszystkim jako platformy przeciwlotnicze, choć będą miały także duży potencjał do prowadzenia walki z przeciwnikami na- i podwodnymi.
Uzbrojenie każdego okrętu stanowi 112 uniwersalnych wyrzutni pionowych (64 w przedniej i 48 w tylnej części okrętu; dla porównania typ Zumwalt ma ich 80). Może z nich – teoretycznie – zostać wystrzelony dowolny typ chińskiego pocisku nie dłuższego niż 9 metrów i o średnicy nie większej niż 85 cm. Spekuluje się, że w grę mogą wchodzić dowolne kombinacje złożone m.in. z pocisków woda-woda YJ-18A, przeciwlotnicze pociski średniego zasięgu HQ-9B, pociski manewrujące czy nowe pociski do zwalczania okrętów podwodnych Yu-8A, możliwe że będzie można w nich instalować uzbrojenie nowego typu w tym pociski hipersoniczne. Do tego należy doliczyć 130 mm armatę zdolną do używania amunicji programowalnej i naprowadzanej, lufowy system samoobrony H/PJ-38, pociski przeciwlotnicze krótkiego zasięgu HQ-10, torpedy i wyrzutnie wabików. Okręty Type 055 mają też przenosić po dwa śmigłowce morskie.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie