Reklama

Siły zbrojne

Specjalsi szukają serwisu dla MRAP-ów

W 2015 roku Wojska Specjalne45 szt. pojazdów M1240A1 MRAP All-Terrian Vehicle (M-ATV) firmy Oskosh Defense. Fot. Mateusz Multarzyński

Jednostka Wojskowa Nr 4724 (NIL) opublikowała ogłoszenie o zamówieniu dotyczącym wykonania usługi polegającej na serwisowaniu i naprawie pojazdów minoodpornych (MRAP) Oshkosh M-ATV.

Reklama

Wojna na Ukrainie

Reklama

Postępowanie jest prowadzone w procedurze ograniczonej, gdzie jedynym kryterium udzielenia zamówienia będzie przedstawienie najniższej ceny wykonania usługi. Oferent ma obowiązek wskazać w swojej ofercie część zamówienia, której wykonanie zamierza zlecić osobom trzecim oraz podać wszystkich proponowanych podwykonawców, a także przedmiot umów o podwykonawstwo, dla których są oni proponowani. Zamówienie posiada opcje opisane w SWZ. Termin składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu lub ofert został wyznaczony na dzień 13 czerwca tego roku na godzinę 9.00.

Czytaj też

M-ATV to amerykański opancerzony pojazd minoodporny (MRAP) produkowany przez firmę Oshkosh jako następca opancerzonych wariantów samochodów HMMWV czy starszego typu MRAP-ów jak Cougar. Opracowano go na podstawie wniosków U.S. Army z operacji w Iraku oraz Afganistanie gdzie wspomniane Cougary czy MaxxPro mimo znacznego zwiększenia poziomu bezpieczeństwa przewożonych żołnierzy pojazdy miały niewystarczającą mobilność w trudnym terenie. W odpowiedzi U.S. Army w ramach przetargu poszukiwała pojazdu minoodpornego, który miał zapewniać lepsze parametry. Wygrała w nim firma Oshkosh, oferując swój MRAP osadzony na podwoziu samochodu ciężarowego rodziny MTVR.

Reklama

Czytaj też

Uzbrojenie pojazdu może stanowić szeroka gama broni automatycznej jak karabiny maszynowe M240 kal. 7,62 mm czy wielkokalibrowy M2 kal. 12,7 mm lub granatniki automatyczne Mk. 19 kal. 40 mm. Jednostkę napędową pojazdu stanowi silnik Caterpillar C7 o mocy 360 KM połączony z przekładnią automatyczną Allison 3500SP. Prędkość maksymalna M-ATV została określona na 105 km/h. Masa własna wozu wynosi 12,5 tony, zaś całkowita 14,7 tony. Obecnie M-ATV znajdują się na uzbrojeniu armii m.in. takich państw jak USA, Chorwacja, Polska, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Macedonia Północna.

Czytaj też

Wojska Specjalne otrzymały 45 pojazdów Oshkosh M-ATV w wersji M1240A1 w 2015 roku. Wozy te nie były fabrycznie nowe i pochodzą z pierwszych partii produkcyjnych z lat 2009–2010. Pierwotnie zostały dostarczone przez Oshkosh Defense w wersji M1240 jednostkom U.S. Army operującym w Afganistanie, skąd trafiły, na koszt strony amerykańskiej, do naszego kraju. Nie były one jednak intensywnie eksploatowane i ich przebiegi wynosiły od 500 do 5000 mil. Warto również podkreślić, że do Polski nie trafiły przypadkowe wozy ze składu, tylko egzemplarze wybrane przez przedstawicieli Wojsk Specjalnych.

Czytaj też

Wszystkie one przeszły, w trakcie użytkowania przez U.S. Army, modernizację do standardu M1240A1, polegającą na instalacji dodatkowego zestawu osłon przeciwminowych UIK (Underbody Improved Kit), który w liczbie 8000 szt. został do tej pory wyprodukowany i zamontowany zarówno na nowych pojazdach, jak i już używanych w warunkach bojowych. Wozy wyposażone w UIK wyróżniają m.in. większe koła w rozmiarze 16.00R20, dodatkowy deflektor pod ramą podwozia, czy ulepszone opancerzenie wnęk kół. Przed wysłaniem do naszego kraju wszystkie M-ATV przeszły w Afganistanie również przeglądy techniczne. Dostawie pojazdów towarzyszył pakiet części o wartości 1 mln USD oraz grant na zakupy części i materiałów eksploatacyjnych również o wartości 1 mln USD.

Czytaj też

Współpraca: Mateusz Multarzyński

Reklama

Komentarze (1)

  1. ΚrzysiekS

    W momencie przekazania do jednostek te wszystkie wojskowe Honkey, UAZy, Stary i inne maszyny to nie był sypiący się szrot. Dopiero lata naprawiania najniższym kosztem, byle kto, byle jak i byle czym doprowadziły te pojazdy do stanu, jaki znamy.

    1. Był czas_3 dekady

      Tak jest gdy najważniejszym kryterium jest cena. Zaprzyjaźniony pan Kazio zatrudniony z tzw "łapanki" zna się na wszystkim czyli niczym, a kadra prawdziwych fachowców prysnęła za granicę albo uciekła na emeryturę. Tak poważnie, to mamy zdolnych ludzi, trzeba im dać możliwości wykazania się i dać dobrze zarobić nie tylko prezesom.

Reklama