Słowackie Vipery za trzy lata

Zapytanie zostało złożone 6 lipca. Jest to rozwinięcie sytuacji z marca br., kiedy to Słowacja informowała o tym, ze Amerykanie zaproponowali im możliwość wykupienia 12 śmigłowców Viper w okazyjnej cenie 340 mln USD. Cena ta jest jak na słowackie warunki wysoka, ale także okazyjna. Szczególnie, że mają towarzyszyć jej pakiety szkoleniowy i logistyczny a także pozyskanie 500 kierowanych pocisków przeciwpancernych AGM-114R2 Hellfire II. Szacuje się, że w zwyczajnych rynkowych warunkach Bratysława musiałaby zapłacić za to wszystko ponad miliard dolarów amerykańskich.

Słowacja ma otrzymać tak wielką „zniżkę" z uwagi na jej zaangażowanie w przekazywanie uzbrojenia walczącej Ukrainie. Przypomnijmy, że Słowacja przekazała w ostatnim czasie m.in. 13 samolotów myśliwskich MiG-29 i dwie wyrzutnie systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu 2K12 Kub, a wcześniej m.in. baterię systemu obrony średniego zasięgu S-300 i cztery śmigłowce Mi-17.

Proces negocjacji towarzyszących pakietów, konfiguracji i wielu innych aspektów umowy, a także przygotowania maszyn dla Słowacji i szkolenie ma potrwać od trzech do czterech lat. AH-1Z Viper dla Słowacji mają pochodzić z zapasów zmagazynowanych przez Stany Zjednoczone po wycofaniu części tych śmigłowców przez Korpus Piechoty Morskiej. Są to więc maszyny używane.

Słowacja będzie czwartym użytkownikiem AH-1Z, po Korpusie Marines (189 zamówionych, być może nawet ponad 20 przeniesiono do składnicy przy bazie Davis–Monthan w Arizonie), Bahrajnie (12 zamówionych, dostawy na ukończeniu) i Czechach. Te ostatnie kupiły cztery egzemplarzy Viperów, ale kolejne sześć ma im zostać podarowane, także w zamian za pomoc dla Ukrainy. Zgodę na zakup tuzina AH-1Z uzyskała ostatnio także Nigeria.

Nie jest przy tym jasne, czy darowane/zniżkowe śmigłowce dla Czech i Słowacji będą pochodziły z nadwyżek Marines czy z zamówienia Pakistanu, dla którego wyprodukowano 12 maszyn. Zostały one przekazane Departamentowi Stanu, ale nie dostarczono ich nigdy klientowi ze względu na kwestie polityczne, a dokładnie niechęć do podrażniania stosunków z Indiami. Tak czy inaczej producent – firma Bell - uzyska w ten sposób trzeciego klienta zagranicznego na swoją maszynę.