Nowych śmigłowców szturmowych dla wojska na pewno nie będzie przed 2024 rokiem - przyznał wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz mówiąc o programie Kruk - nabycia nowoczesnych śmigłowców bojowych, które zastąpiłyby przestarzałe posowieckie śmigłowce Mi-24.
Skurkiewicz o program Kruk został zapytany w środę w Polskim Radiu 24.
"W programie Kruk, który będzie realizowany w najbliższych latach - jest zapisany w planie modernizacji technicznej na lata 2021-2035 - muszą zostać zakupione śmigłowce na potrzeby sił zbrojnych, bo te, którymi w tej chwili dysponujemy, Mi-24, są bardzo przestarzałymi konstrukcjami" - zapewnił.
Skurkiewicz dodał, że śmigłowce szturmowe, które "pewnie spełniłyby oczekiwania sił zbrojnych" są produkowane "w kilku krajach, przez kilka firm.
Dopytywany o to, kiedy Polska kupi śmigłowce szturmowe Skurkiewicz odpowiedział: "Przed nami jeszcze kilka lat do momentu kiedy dokonamy wyboru tego statku (powietrznego - PAP)".
Podkreślił, że wybór nowego śmigłowca bojowego, "to musi być bardzo przemyślana decyzja ze strony MON i wojska". "Mamy już w tej chwili określone przemyślenia" - zapewnił, ale dodał jednocześnie: "Na pewno nowych śmigłowców, tych o których mówimy (szturmowych - PAP) nie będzie przed rokiem 2024".
Posowieckie ciężkie śmigłowce Mi-24 zwane "latającymi czołgami", to jedyne uderzeniowe śmigłowce w polskim wojsku. Obecnie mamy ich 30. Maszyny te uchodzą już za przestarzałe i nie spełniające wymagań współczesnego pola walki - były produkowane od 1969 r., a w Polsce służą od 1978 r. Pomimo tego były używane w Afganistanie, gdzie stanowiły istotne wsparcie bojowe dla wojsk lądowych, a także ochronę dla transportowych śmigłowców Mi-17.
W połowie 2018 r. MON deklarował, że pozyska 32 śmigłowce uderzeniowe w ramach programu Kruk.
"Kończymy prace analityczno-koncepcyjne i za kilka miesięcy ogłosimy postepowanie na pozyskanie nowych śmigłowców uderzeniowych. Gotowość dostawy śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP wyraziło wiele firm z Europy i USA. Wszystkie zaproponowane konstrukcje stanowią najwyższą jakość i pozyskanie ich znacznie rozszerzy zdolności lotnictwa śmigłowcowego. Za kilka miesięcy zostanie wszczęte postępowanie przetargowe, a umowę planujemy podpisać w przyszłym roku" - informował MON w czerwcu 2018 r.
Na razie jednak program Kruk jest wciąż w fazie analityczno-koncepcyjnej. Nie zakończyła się też ocena Podstawowego Interesu Bezpieczeństwa Państwa, która ma kluczowe znaczenie dla tego programu. Możliwy jest bowiem zakup albo w trybie FMS śmigłowców amerykańskich (AH-64E Apache Guardian lub AH-1Z Viper) albo pozyskanie od producenta europejskiego. W tym ostatnim przypadku najbardziej prawdopodobnym kandydatem byłby AW-249 koncernu Leonardo Helicopters, który oferuje Polsce współpracę przemysłową w programie tych maszyn.
Należy pamiętać, że obecnie przygotowywana jest modernizacja śmigłowców Mi-24, mająca na celu m.in. przywrócenie im zdolności do wykorzystania uzbrojenia przeciwpancernego, obecnie bowiem są one pozbawione zdolności rażenia celów naziemnych bronią kierowaną. Ma ona stanowić rozwiązanie pomostowe, pozwalające odtworzyć zdolności i utrzymać je do pełnego wprowadzenia nowych śmigłowców.
PAP/Defence24.pl
BadaczNetu
Niech lepiej zainwestują w rakiety i drony. Przy rozpowszechnieniu MANPAD-sów, helikopter zbyt łatwo stracić...