Reklama

Siły zbrojne

Operacja "Silne wsparcie". Terytorialsi pomagają mieszkańcom z rejonu objętego stanem wyjątkowym

Fot. st. szer. Wojciech Król CO/MON
Fot. st. szer. Wojciech Król CO/MON

Żołnierze obrony terytorialnej rozpoczęli operację „Silne Wsparcie”; będą wspierać mieszkańców terenów objętych stanem wyjątkowym i informować, co zrobić w sytuacji zagrożenia - poinformował w piątek szef MON Mariusz Błaszczak.

"Wojska Obrony Terytorialnej rozpoczęły operację Silne Wsparcie. Terytorialsi spotykają się dzisiaj z samorządowcami z terenów objętych stanem wyjątkowym. Żołnierze będą wspierać mieszkańców i informować o tym jak się zachować w sytuacji zagrożenia" - napisał w piątek Na Twitterze Błaszczak.

Błaszczak zapowiedział w czwartek, że żołnierze WOT będą patrolować miejscowości objęte stanem wyjątkowym przy granicy z Białorusią oraz informować mieszkańców o zagrożeniach i wspierać samorządy w ochronie systemów informatycznych.

Od czwartku w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Rząd argumentował to sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową", używając do tego migrantów, a także zbliżającymi się manewrami wojskowymi Zapad. Wskazywano, że Polska musi zapewnić bezpieczeństwo swojej wschodniej granicy, która jest jednocześnie granicą UE.

Na obszarze obowiązywania stanu wyjątkowego dorośli muszą nosić przy sobie dokument tożsamości, a ucząca się młodzież poniżej 18 lat legitymację szkolną. Obowiązuje również zakaz przebywania na tym obszarze innych osób niż mieszkańcy lub do tego uprawnieni. Zawieszono tam możliwość organizowania zgromadzeń publicznych oraz imprez masowych. Nie można również filmować i fotografować "określonych miejsc, obiektów lub obszarów".

Reklama
Reklama
Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Micho

    Wspierać to oni mogą....... Najpierw muszą się czegoś nauczyć nie wystarczy ubrać się w wojskowe oporządzenie

    1. kapusta

      Ależ wystarczy. Na paradę, do rejestracji w punktach szczepień albo do pilnowania pustego pola pod Narewką wystarczy w zupełności.

  2. genefall

    Czyli co? Tak jak nasi dziadowie w 1939r będą strzelać do przekraczających granicę nielegalnie? A nie, "...z sowietami nie walczyc". Ale KOP często nie miał wyjścia. Fajnie jakby WOT miał podobne uprawnienia jak KOP w okresie międzywojennym.

    1. Eter

      Bedą bronić granic jak każdy żołnierz Wojska Polskiego.

    2. zimny kubek

      Jeśli będą bronić granic jak konstytucji to od razu możemy zapomnieć o niepodległości. A WOT to wojsko pisowskie i nigdy nie będzie wojskiem polskim. Reżim boi się policji i WP dlatego ma takie parcie na swoich harcerzy i jednocześnie degeneruje armię. Blokada dziennikarzy i informacji nad granicą pokazuje jednoznacznie, że naród jest wrogiem tego rządu. Mieliśmy demokrację, a mamy kremlowskie standardy.

  3. Miś

    No tak trzeba pochować ten stary sprzęt regularnej armii i zasłonić go nowym nie używanym Wotów bo wstyd na całą Unię. I chłopców ładnie poubieranych ,, wocików,, a zawodowych w lubawach w kszaki. Hehehe

    1. Pucin :0

      Niestety ale masz racę ten żołnierz/żołnierka pierwszy z lewej zapewne nie wie jak powinien nosić kamizelką zintegrowana KWM-02 a i dwóm pozostałym potrzebne/niezaszkodziło byłoby szkolenie z tego tematu.

    2. Wyer

      A towarzysze ze wschodu pijani i w walonkach co?

    3. Palmel

      to są tylko twoje marzenia tak samo myślał Saakaszwili w Gruzji 2007 roku pomimo modernizacji sprzęty przez Izrael i USA i wiadomo jak skończył , a co do walonek to nie wiesz o czym mówisz bo w naszej armii były i się sprawdzały

  4. Jato

    W czym żołnierze WOT pomagają mieszkańcom ? W robieniu zakupów ? WOT powołany do walki z wojną hybrydową, "pomaga" mieszkańcom, a żołnierze regularnej armii wkopują na granicy słupki i rozciągają drut kolczasty. Czy jeszcze leci z nami pilot ?

    1. Bo wot nie jest od roboty. Ustawa zabrania ciężkiej pracy fizycznej. Jeszcze by któryś zrezygnował z przepracowania.

    2. Zenek

      Od ciezkiej roboty powinna byc nieuzbrojona Obrona Cywilna. OT powina zalozyc wysuniete punkty obserwacyjne na granicy . Takie sa ich zadania zreszta

    3. Pucin :0

      I do tego są szkoleni - obserwacja, wparcie/zabezpieczenie skrzydłowe i lekkie rozpoznanie.

  5. czarno to widzę

    Akcja powinna nosić nazwę Operacja "Pustynna Burza 2".

    1. no ale teren Podlasia i Lubelszczyzny to bardziej las niż pustynia

    2. Nazwa bardziej adekwatna to ciepła kołderka 2.

    3. duch puszczy

      "Leśna Burza"...

  6. MIR

    Każde wzmocnienie bezpieczeństwa na obszarze przygranicznym jest cenne.

    1. Szkoda tych ochotników.Ten czas mogliby spędzić na specjalistycznym szkoleniu spadochronowym np.na równi z komandosami z prawdziwej i,co najważniejsze!,opłacanej dobrze armii.

    2. MK

      Nie.

    3. Ktoś

      Akurat zajmują się tym, czy z założenia WOT miał się zajmować. Wykonują działania wspierające. Jeśli ktoś z nich szedł z założenia, że odbębni szkolenie i będzie dostawał dodatkowe parę stów za gotowość nic nie robiąc to się po prostu przeliczył. Poza tym, nie jest powiedziane, ilu ich zmobilizowano. Może raptem kilkunastu dla efektu propagandowego.

Reklama