Reklama

Siły zbrojne

Setki milionów dolarów na francuskie "Zefiry"

Francuski dron MQ-9 Reaper podczas operacji w Nigrze, fot. Francuskie Ministerstwo Obrony

Francja inwestuje w posiadaną flotę bezzałogowych statków powietrznych MQ-9 Reaper. Zostały one zakupione przed wieloma laty od Stanów Zjednoczonych w ramach procedury sprzedaży zagranicznej (FMS). Teraz, wedle podobnej ścieżki Paryż zyska wiele elementów zamiennych do swoich BSP, wraz z ich serwisem.

Agencja Defense Security Cooperation Agency w piątek 7 stycznia zamieściła komunikat, w którym poinformowano o zaaprobowaniu przez Departament Stanu USA sprzedaży zagranicznej dotyczącej wsparcia logistycznego francuskich dronów MQ-9 Reaper. Potencjalny kontrakt jest wart 300 milionów dolarów amerykańskich (1,3 mld PLN), zaś jego wykonawcą zostanie producent BSP, czyli spółka General Atomics.

Celem umowy jest kontynuacja dalszego wsparcia dla francuskich Reaperów, co oznaczałoby zabezpieczenie działań logistycznych, wykonywanie napraw (na terenie Stanów Zjednoczonych, z odsyłaniem bezzałogowców do kraju producenta), zapewnienie części eksploatacyjnych, aktualizacji oprogramowania, a także odpowiedzialność General Atomics za szkolenie operatorów, dostarczanie im dokumentacji technicznej i wsparcia inżynieryjnego na wypadek potrzeby modyfikacji infrastruktury, by ta mogła obsłużyć Reapery.

Czytaj też

Siły Powietrzne Francji na bieżący moment posiadają dwanaście dronów MQ-9 Reaper, dostarczonych na podstawie zakontraktowanej umowy z 2013 roku na kwotę 1,5 mld USD. Przewiduje ona dostawę łącznie szesnastu MQ-9 Block 1 (w późniejszym czasie przeznaczonych do modernizacji do nowszego standardu) i Block 5, wraz z ośmioma stacjami kierowania, dwudziestoma czterema terminalami do kontroli BSP, pakietami wsparcia logistycznego, szkolenia i innego ważnego wyposażenia. W międzyczasie strona francuska poza modernizacją najstarszych maszyn decydowała się na zamówienie kolejnych Reaperów, tym razem w nowszym wariancie Block 5. Ta wersja w porównaniu do Block 1 cechuje się większym udźwigiem i możliwością zabrania precyzyjnie kierowanych bomb GBU-12 i pocisków powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire.

Jeden z francuskich MQ-9 został utracony w 2018 roku, w Nigrze. 17 listopada tego roku Reaper wystartował z bazy francuskich sił powietrznych położonej nieopodal stolicy kraju - Niamey, aczkolwiek kilka kilometrów od niego maszyna uderzyła w ziemię. Został on tymczasowo zastąpiony innym bezzałogowcem. Ponadto warto dodać, że w związku z obecnością wojsk francuskich w Sahelu wielokrotnie dochodziło do bojowego użycia Reaperów, przede wszystkim w operacjach skierowanych przeciwko islamskim terrorystom z tzw. Państwa Islamskiego, co było poprzedzone wieloletnimi niebojowymi misjami rozpoznawczymi np. w Mali.

MQ-9 Reaper są dronami bojowymi klasy MALE - Medium Altitude Long Endurance, z przeznaczeniem do wykonywania rozpoznania powietrznego i misji bojowych. Napędzane są silnikiem turbośmigłowym Honeywell TPE331-10, który umożliwia lot trwający do nawet 27 godzin (przy czym zaznaczmy, że ulega on dwukrotnemu skróceniu, gdy bezzałogowiec jest w pełni uzbrojony). Jeżeli jest mowa o uzbrojeniu, to MQ-9 zezwala na podwieszenie do 1361 kg bomb kierowanych i pocisków rakietowych. Do ich użytkowników zaliczamy Francję, Hiszpanię, Holandię, Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Włochy.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (1)

  1. Monkey

    Niedużo autonomii jeśli chodzi o użytkowanie tych dronów dostali Francuzi od USA. Kto wie, może nie chcieli? Ale tak się kończą zakupy za Atlantykiem.

    1. Mickey93

      Robią Rafale i masę innych rzeczy sami więc w tym przypadku im ta autonomia nie jest potrzebna.

    2. Monkey

      @Mickey93: Automia niepotrzebna mocarstwu rangi europejskiej w przypadku dronów klasy MALE? Łoł, łoł, łoł...

Reklama