Reklama

Siły zbrojne

Fot. Northrop Grumman.

Senatorowie chcą zmniejszyć finansowanie IBCS. „Stanowczy sprzeciw” administracji Trumpa

W projekcie ustawy o wydatkach obronnych, jaki trafił do amerykańskiego Senatu proponuje się zmniejszenie finansowania systemu obrony powietrznej US Army, którego kluczowym elementem jest IBCS. Biały Dom w oświadczeniu poinformował jednak, że „stanowczo sprzeciwia się” redukcjom.

Do amerykańskiego Senatu trafił projekt ustawy budżetowej Pentagonu, przygotowany pod kierownictwem przewodniczącego komisji obrony Johna McCaina. Zakłada on między innymi ograniczenie finansowania systemu obrony powietrznej AIAMD, którego głównym elementem jest moduł zarządzania IBCS, planowany do użycia w programie Wisła. Cięciom finansowania „stanowczo” sprzeciwia się jednak administracja prezydencka, która chce kontynuować realizację programu zgodnie z wcześniejszym planem zawartym w projekcie budżetu na rok fiskalny 2018.

W projekcie, który trafił do Senatu sekretarz armii miałby zostać zobowiązany do sporządzenia planu wdrożenia z powodzeniem „odpowiedniego”, charakteryzującego się zdolnością przetrwania i „efektywnego” zintegrowanego systemu zarządzania obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową wojsk lądowych w okresie do 180 dni od przyjęcia ustawy. Do tego czasu nie byłoby możliwości wykorzystywania przez sekretarza armii zawartych w ustawie funduszy na system Army Integrated Air and Missile Defense (zintegrowany system obrony powietrznej wojsk lądowych) bądź zintegrowany system dowodzenia obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową. Samo finansowanie systemu AIAMD w roku fiskalnym 2018 miałoby zostać ograniczone z 336 do 136 mln USD.

Czytaj więcej: Kownacki dla Defence24.pl o trudnych negocjacjach ws. Wisły i Orki. "Mamy swoje priorytety i z nich nie zrezygnujemy"

Planom cięć zawartym w projekcie ustawy przedstawionym przez Senat sprzeciwia się jednak Biały Dom. W komunikacie podkreśla się: „Administracja stanowczo sprzeciwia się poważnym redukcjom finansowania w sekcjach 4101 i 4201, jak i restrykcyjnym zapisom sekcji 112 i 234, które dotyczyłyby programów Warfighter Information Network-Tactical, Distributed Common Ground System-Army oraz Army Integrated Air and Missile Defense (system obrony powietrznej, którego bazowym elementem jest IBCS)”.

W projekcie zakłada się bowiem ograniczenie finansowania sieciowego systemu WIN-T w jeszcze większym stopniu, niż IAMD/IBCS, w związku z raportem DOT&E z 2016 roku (ta sama instytucja krytycznie oceniła też testy systemu IBCS, wskazując m.in. na niespełnienie wymogów dotyczących niezawodności oprogramowania). Jak pisze Defense News, między innymi w związku z możliwymi cięciami w tym (i innych) programach prowadzone były rozmowy z udziałem szefa sztabu US Army gen. Marka Milley’a.

W komunikacie Białego Domu, obejmującym zarówno system WIN-T jak i IBCS podkreśla się też: „Te ograniczenia utrudniłyby działania podejmowane przez Armię, aby zapewnić dowódcom jednolitą sieć łączności, pracując jednocześnie nad zapełnieniem krytycznej luki w zdolnościach w zakresie łączności w trakcie ruchu. Te ograniczenia zmniejszyłyby też zdolność do przekazywania wiarygodnej analizy danych wywiadowczych do poziomu batalionu włącznie i przeszkodziłyby w zapewnieniu, że zintegrowane sensory i systemy uzbrojenia wspierają obecne i przyszłe systemy Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwrakietowej. Na tym etapie rozwoju, ograniczenia na tą skalę opóźniłyby dostawę krytycznych zdolności do naszych żołnierzy o co najmniej dwa lata”.

Czytaj więcej: NATO musi odpowiedzieć na rakietowe zagrożenie dla Europy z Rosji [OPINIA] 

 

Zarówno amerykańska armia, jak i administracja nadal uznają bowiem wdrożenie systemu IBCS za podstawowy priorytet w procesie modernizacji i rozwoju obrony powietrznej, umożliwiający skokowe zwiększenie zdolności istniejących systemów poprzez ich integrację. Podobna deklaracja zawarta została choćby w projekcie budżetu na rok fiskalny 2018, który już uwzględniał opóźnienie we wdrożeniu systemu w związku z wynikami prowadzonych testów opisanych w raporcie DOT&E za rok fiskalny 2016.

Architektura SoS [Systemu Systemów] AIAMD pozwoli na zwalczanie celów na większych odległościach i poza linią celowania, włącznie ze stworzeniem połączonego łańcucha rażenia w pełnym spektrum celów powietrznych, zapewniając dane kierowania ogniem odpowiedniej jakości, dla najbardziej właściwego systemu uzbrojenia w celu spełnienia misji z powodzeniem. Pozwoli też na usunięcie luk w pokryciu i krytycznych punktów niepowodzenia (single points of failure), które były plagą struktury AMD (obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej - red.) w przeszłości” (…) Wprowadzenie IBCS jest priorytetem numer jeden użytkownika – Artylerii Przeciwlotniczej Wojsk Lądowych

projekt budżetu Pentagonu na rok fiskalny 2018

Prawdopodobnie to z uwagi na opóźnienia opisane w raporcie DOT&E część senatorów chce ograniczeń w finansowaniu IBCS. Administracja sprzeciwia się jednak redukcjom, postulowanym w projekcie przesłanym do Senatu USA. Na początku września Jane’s poinformował ponadto o prowadzeniu przez US Army testów (solider checkout event – SCOE), mających sprawdzić, w jakim stopniu doświadczenia z prób z 2016 roku zostały uwzględnione.

Czytaj więcej: Trump i rakietowe przyśpieszenie polskiej armii [7 PUNKTÓW] 

 

Ustawa budżetowa sił zbrojnych na rok 2018 (NDAA – autoryzująca środki finansowe) będzie jeszcze przedmiotem dyskusji w amerykańskim parlamencie i jej kształt w żaden sposób nie został przesądzony. Należy się jednak spodziewać, że Pentagon i wojskowi będą dążyć do utrzymania finansowania IBCS na zaplanowanym wcześniej poziomie, choć musi to zostać zaakceptowane przez Kongres. Jak na razie przyjęto prowizorium, pozwalające na finansowanie agencji federalnych, w tym Pentagonu, na poziomie z roku fiskalnego 2017 do początku grudnia.

Dyskusja dotycząca systemu IBCS w Stanach Zjednoczonych może też mieć określone skutki dla programu Wisła. Zgodnie z niewiążącym memorandum przyjętym na początku lipca Polska miałaby bowiem otrzymać dwie baterie Patriot z tym systemem już w pierwszym etapie, przy założeniu otrzymania i zaakceptowania oferty rządowej LOA do końca 2017 roku.

Ewentualne wprowadzenie znacznych redukcji finansowania IBCS mogłoby utrudnić realizację tych zamiarów, biorąc pod uwagę – wykazane przez Biały Dom – kolejne opóźnienia. Możliwość wykonania zapisów memorandum, choć niewiążącego, będzie też świadczyć o wiarygodności strony amerykańskiej, która złożyła deklaracje o dążeniu do pewnej „ścieżki” programu Wisła.

Plan zakupów zestawów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych przez Polskę może więc stać się kolejnym argumentem za realizacją programu AIAMD/IBCS zgodnie z założeniami amerykańskiej administracji. Jego skuteczne wdrożenie może być zależne od decyzji parlamentarzystów w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli natomiast nie zostałby on wprowadzony w życie, będzie to oznaczało otwarcie innych możliwości, na przykład rozpoczęcia budowy "polskiej tarczy" od systemu Narew. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. dropik

    jak tam wisła ? nadał płynie ? :D

    1. maks

      Nie wiem co cię tak bawi, z zagrożenia realizacji kontraktu na Patrioty, wybranych jeszcze przez poprzedni rząd?

  2. Lord Godar

    Już dawno pisałem aby w pierwszej kolejności bez oglądania się na innych ruszyć z "Narwią". Rozwój systemów średniego zasięgu jest w tej chwili w punkcie krytycznym. A to ze względu na starzenie się obecnych i tym samym utratę części realnych wartości bojowych na przyszłym polu walki oraz powstawanie nowych , które dopiero nabierają kształtów , nie spełniają jeszcze przyszłych wymagań i co pokazuje miniejszy artykuł napotykają wciąż problemy i mogą mieć kolejne opóźnienia. My nie możemy sobie pozwolić na kolejne opóźnienia czy grę w niewiadome , bo nasza opl za kilka lat naprawdę nie będzie już nic warta. Wszystko więc zależy jak widać teraz od decyzji Senatu USA i jeśli się okaże , że cięcia będą wprowadzone to niestety ale nastąpi kilkuletni poślizg w powstaniu Wisły w oczekiwanym przez nas kształcie . Wtedy powstaje trochę niewygodna sytuacja , bo jeśli zdecydujemy się na zakup tych 2 baterii ( lub w takiej sytuacji więcej niż 2 ) , to zostajemy z nimi na nieokreślony czas i potem czekamy aż coś zdecydują amerykanie , tylko nie wiadomo co zrobią ... To że oni mogą sobie na to pozwolić to dla nich nie problem , bo mają silną opl i dla nich wprowadzenie IBCS nie jest priorytetowe , zwłaszcza jeśli nie jest dopracowany. A te cięcia mogą sugerować ,że problemy ze sprawnym działaniem IBCS mogą nie być proste i szybkie do rozwiązania , może wymagają ponownej analizy i wielu istotnych zmian , czemu pośpiech nie służy i wymagają czasu i spokoju. Musi być coś na rzeczy , bo inaczej takie propozycje cięć by nie zaistniały. A my jak zwykle obudzimy się z ręką w nocniku i lepiej aby nasz MON zaczął logicznie analizować tę kwestię , bo ma istotne dla nas znaczenie i może zmienić priorytety , bo jak nie to się jeszcze okaże , że w tym nocniku będzie jeszcze wkładka ... Jak amerykanie opóźnią IBCS to naprawdę musimy podejść poważnie to tej sytuacji i uruchomić Narew . I tutaj bez oglądania się aż nasza zbrojeniówka sama coś wymyśli trzeba zacząć działać bo minie 7-10 lat. Należy wprowadzić system , który oprócz możliwości odpalania rakiet o zasięgu 25-40 km będzie miał możliwość wpięcia efektorów o zasięgu min. 100 km , które to przejmą na siebie do czasu pozyskania Wisły ciężar opl na średnim zasięgu . Są takie systemy i są takie rakiety i co istotne są producenci otwarci na współpracę z naszym przemysłem w tym zakresie . Do tego my możemy wpinać swoje systemy rozpoznania i łączności , a całość potem spiąć z Wisłą w wspólnie działający system. Tyle , że Wisła musi być naprawdę dopracowanym i bezbłędnie działającym systemem , bo to system opl i przeciwrakietowy i bardzo drogi . Nie możemy sobie pozwolić na wywalanie kasy na niewiadome , więc lepiej jest poczekać mimo wszystko.

    1. racjus

      Masz racje ale jest jedno ale teraz rezygnacja z Wisły i przestawienie na Narew to 2 lata do podpisania umowy (biorąc pod uwagę tempo MON, może jakimś cudem rok) o wprowadzeniu do jednostek nie wspominając (pewnie 5 lat lekko licząc). Na tym etapie można albo podpisać umowę z MEADS i wtedy faktycznie załatwić jednym systemem i Narew i Wisłę co najwyżej pomyśleć o czymś tańszym i bardziej mobilnym 10-15 km (niedawno na def24 była analiza na ten temat) do tego, albo ratować się jakąś pseudo modernizacją (czyli kupić gotowe rakiety do Os) i wtedy faktycznie dotrwać do Narwi i IBCS. Na razie jest trochę cienko, nie potrzebnie nastawiono się na Patriota i jeszcze to ogłoszono bo AM chciał się popisać. Trzeba było pociągnąć przetarg z 3 oferentami. Nie twierdzę, że trzeba wybrać SAMP ale konkurencja zawsze działa mobilizująco.

    2. nikt ważny

      Ja skrócę swój komentarz. Kiedyś również posługiwałem się nazwą NAREW. Teraz proponuję "w pierwszej kolejności bez oglądania się na innych ruszyć z" własnym SYSTEMEM obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej (to drugie w ograniczonym zakresie względem środków napadu). Wiem że w kraju mamy 100 procent kompetencji by zbudować taki SYSTEM, od środków rozpoznania, przez komunikację, wskazywanie i śledzenie celów po mnogość platform odpalania zdolnych przyjąć różnego rodzaju efektory. Może elementów, podzespołów nie produkujemy ale jest XXI wiek i kupić można bardzo dużo za kilka rzędów mniej niż jakiś gotowy i niestety jeszcze nieistniejący system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Pozdrawiam

  3. Extern

    Biały dom się może sprzeciwiać redukcjom finansów ile tylko sobie chce. O finansach w USA decyduje Senat i jeśli nie da administracji prezydenta na prąd to urzędnicy w Białym domu będą siedzieć po ciemku.

    1. JW

      Nie zupełnie jest tak jak piszesz. Prezydent USA podobnie jak prezydent Polski może zawetować zmiany w budżecie proponowane przez Senat.

  4. kubuskow

    Trzeba się przyzwyczaić. Teraz co roku będziemy nerwowo nasłuchiwać wieści zza wielkiej wody - przytną finansowanie czy nie. Tak jest jak decyduje się na coś co jeszcze nie istnieje i nie ma się wpływu na prowadzone prace badawczo-rozwojowe.

  5. Victor

    My już w tej sprawie sami pozbawiliśmy się alternatywy. W zamian za poklepanie po ramieniu i kilka miłych słów.

  6. WP

    Jeśli chodzi o finansowanie IBCS to amerykańskie wojsko może spać spokojnie,Polska pokryje wszelkie koszta aby za co najmniej 10 lat mieć marne 8 baterii Patriot

  7. ERYK

    Wielkie mi halo. Brakuje kasy? proszę bardzo.....Polski MON czeka na Patriota w każdej cenie jak na zbawienie. Jestemy gotowi w zamian za poklepanie po ramieniu wpompować w ten system nawet 60mld. Wiadomo przecież że IBCS to będzie jak gwiazda śmierci. Co tam rakiety, co tam offset to nie ma znaczenia, najważniejszy jest IBCS. POLSKA CHCETNIE ZAPŁACI.

  8. i to za moje podatki

    Czyli Polska zamiast iść w przyszłościowy sprzęt i rzeczywistą współpracę europejską ubrała się w zabytkowe, nieperspektywiczne Patriot, których modernizacja stanęła pod znakiem zapytania?

Reklama