Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie śmigłowce szturmowe. Cz. 4: Mi-35M Krokodyl

Rys: K. Głowacka
Rys: K. Głowacka

Niejednego może zaskoczyć fakt, że śmigłowców Mi-35M, będących najnowszą odsłoną legendarnego Mi-24, produkuje się dziś w zakładach Roswertol więcej niż Mi-28N. Zmieniło się uzbrojenie, awionika i napęd, ale nie ma wątpliwości, że ta „nowa/stara” maszyna ma przed sobą długie życie w rosyjskiej armii. Tak historia zatacza koło, gdy pierwszy rosyjski śmigłowiec szturmowy, w odświeżonej wersji, jest też najnowszym modelem rosyjskich wojsk lądowych w swojej klasie.

Powiedzieć, że Mi-24 stał się ikoną rosyjskiego lotnictwa armii, to mało. Od niemal 50 lat maszyny te wspierały najpierw siły zbrojne ZSRR a potem Federacji Rosyjskiej. Charakterystyczna sylwetka maszyny, zmieniła się niewiele, od kiedy duża, wspólna kabinę zastąpiły dwa szeregowo ułożone, bulwiaste owiewki. Pomimo tego, że już w 1982 roku w powietrze wzbił się jego następca w postaci Mi-28, to trzydzieści osiem lat później w zakładach Roswertol w Rostowie nad Donem produkowanych jest mniej Mi-28N niż zmodyfikowanych Mi-24, noszących oznaczenia Mi-35M. Co ciekawe, jest to wariant Mi-24 opracowany na eksport, ale od 2010 roku maszyny trafiają również do sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Tak więc trwającej od pół wieku historii tych śmigłowców nie przekreśliło wprowadzenie do służby Mi-28N i Ka-52.

Mi-24PN – pierwszy „nocny Krokodyl”

Przełom XX i XXI wieku to czas licznych konfliktów, przede wszystkim na Kaukazie, które ujawniły kluczowe problemy. Rosyjskie śmigłowce nie były dostosowane do operowania w nocy i w trudnych warunkach pogodowych. Ich kabiny nie były dostosowane do użycia gogli noktowizyjnych, a analogowy system celowniczy, oparty na systemie luster i pryzmatów, zapewniał niewielką a w zasadzie iluzoryczna możliwość obserwacyjno-celowniczą w nocy. W latach dziewięćdziesiątych uznano, że możliwość działania w nocy na małej wysokości są kluczowe dla maszyn szturmowych, co doprowadziło do powstania śmigłowców Mi-28N i Ka-52, opisanych w poprzednich częściach tego tekstu.

image
Mi-24P z charakterystycznym działkiem 30 mm na prawej burcie. Fot. mil.ru

W przypadku Mi-24 pierwszym krokiem były zmodernizowane maszyny Mi-24PN, wariant oparty na Mi-24P w którym stałe działko 30 mm na burcie zastąpił obrotową wieżyczkę z karabinem maszynowym 12,7 mm. Dzięki temu w przedniej części można było umieścić system optoelektroniczny. Był to termowizor TPP-9S475N Nokturn‑W zapożyczony z czołgowych systemów celowniczych, który umieszczono w specyficznym, wysuniętym „podbródku”, zastępującym wieżyczkę. System kierowania Szturm-WN otrzymał nocny układ celowniczy 9S475N Zariewo, kabinę dostosowano do użycia gogli noktowizyjnych OWN-1 Skosok i wyposażono w cyfrową awionikę z wyświetlaczem wielofunkcyjnym w każdej kabinie.

Uzbrojenie również zostało unowocześnione, poprzez wprowadzenie naddźwiękowych przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M120 Ataka i przeciw­lot­ni­cze 3M39 Igła‑W. Przy okazji zdecydowano się na kilka zmian konstrukcyjnych, głównie w celu zmniejszenia masy i uproszczenia konstrukcji. Skrzydła, stanowiące wsporniki dla podwieszanego uzbrojenia, skrócono, redukując liczbę pylonów z sześciu do czterech. Zrezygnowano również z chowanego podwozia, stosując stałe golenie o zwiększonym skoku amortyzatorów. Nieco skompensowało to masę nowego wyposażenia, ale mimo to prędkość maksymalna maszyny spadła do 300 km/h.

Zmodernizowane
Zmodernizowane "nocne" Mi-24PN. Dobrze widoczna "broda" z celownikiem nocnym i skrócone skrzydła oraz stałe podwozie. Fot. Igor Dvurekov CC-BY-SA 3.0

Maszyny zaczęto modernizować w 2002 roku, jednak pierwszych pięć trafiło do rosyjskich sił zbrojnych dopiero w styczniu 2004 roku. De facto Mi-24PN wszedł do służby zaledwie w kilkunastu egzemplarzach, które trafiły do ośrodka badawczo-szkoleniowego w Torżok oraz do 332. Samodzielnego Pułku Śmigłowców stacjonującego w rejonie St. Petersburga. Była to jedyna jednostka operacyjna wyposażona w te maszyny.  Jednak to właśnie Mi-24PN przetarł szlaki dla ucyfrowienia Mi-24 i wykazał kierunki w których należy iść. Wskazał również jakie problemy należy rozwiązać. Na przykład termowizor TPP-9S475N Nokturn‑W miał bardzo wąskie pole widzenia, zaledwie kilkunastu stopni w pionie i w poziomie, co ograniczało możliwości maszyny. Wyjściem było zastosowanie nowoczesnego systemu optoelektronicznego i dalsze ucyfrowienie maszyny. Tą drogą poszły zakłady Roswertol, równolegle z pracami nad Mi-24PN realizując z własnych funduszy program modernizacji maszyn Mi-24, obejmujące np. wirnik główny i śmigło ogonowe od Mi-28N. 

Od Mi-24M do Mi-35M, czyli dopracowanie koncepcji

Owocem prac obejmujących głębsza modernizację awioniki, uzbrojenia i samego płatowca, był oblatany w 1999 roku, Mi-24WM. Otrzymał on dający znacznie większą siłę nośna wirnik od Mi-28N i charakterystyczne śmigło ogonowe w kształcie litery „X”. Podobnie jak Mi-24PN maszyna posiadała skrócone skrzydła z czterema pylonami i stałe podwozie, co pozwalało oszczędzić niemal 100kg masy. Nowy wirnik nie tylko dodał siły ciągu, ale też waży o 300 kg mniej. Konstruktorzy poszli znacznie dalej. W maju 2000 roku maszyna wystartowała do lotu z nowymi silnikami WK-2500 o mocy 2200 KM, stosowanymi też w Mi-28N i Ka-52, oraz ze zmodyfikowanym układem sterowania.

Równolegle rozwijano awionikę, wyposażenie kabiny i realizowano prace nad głowicą optoelektroniczną, umożliwiającą naprowadzanie uzbrojenia kierowanego w każdych warunkach w dzień i w nocy. Powstał Mi-24WO dostosowany do lotów w goglach NVG i nowa awioniką a po nim Mi-24PK-2 wyposażony w powyższe modyfikacje oraz nową głowicę optoelektroniczną GOES-342, wyposażoną m. in. w termowizor i dalmierz laserowy. Rosyjskie siły zbrojne nie zdecydowały się na zakup żadnej z tych wersji, ale modyfikacje zastosowano na śmigłowcu przeznaczonym na eksport oznaczonym Mi-35M.

image
Brazylijski AH-2 Sabre odpalający pociski niekierowane S-8. Fot. Força Aérea Brasileira/CC BY-NC-SA 2.0

Pierwszym nabywcą tych „nowych Mi-24” stała się Wenezuela do której w latach 2006-2007 trafiło 10 maszyn. Rok później Brazylia zamówiła 12 maszyn Mi-35M, które noszą tam lokalne oznaczenie AH-2 Sabre. Dwa razy więcej tych śmigłowców zamówił Kazachstan, bliski sojusznik Rosji a 28 maszyn trafiło do Iraku. Co ciekawe, kraj ten zamówił również Mi-28NE. Kolejni użytkownicy to m. in. Nigeria, Mali, Uzbekistan i Serbia, która w 2019 roku otrzymała cztery maszyny Mi-35M. Co ciekawe dotąd wyeksportowano więcej maszyn Mi-35 niż łączna ilość sprzedanych za granicę Mi-28 i Ka-52.

W tym czasie, gdy Mi-35M święcił triumfy w ofercie eksportowej, również siły zbrojne Federacji Rosyjskiej zdecydowały się na zakup nowych śmigłowców tego typu. Od 2010 roku lotnictwo wojsk lądowych rozpoczęło duże zamówienia wszystkich klas śmigłowców, w tym maszyn uderzeniowych. Wśród nich pojawiła się również znaczna liczba Mi-35M.

image
Interesującym wariantem Mi-35 jest wersja VIP, oznaczona Mi-35MS. Brak jej uzbrojenia, ale posiada silne systemy samoobrony i łączność satelitarną. Fot. Chortos/CC BY-SA 4.0

Mi-35M w rosyjskiej armii – tańszy i bardziej niezawodny od następców

Pierwsze zamówienie ze strony ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej złożone w 2010 roku opiewało na 22 śmigłowce Mi-35M. Kolejne 27 maszyn zamówiono rok później. Całość 49 śmigłowców dostarczono do końca 2014 roku. Zamówienia wznowiono cztery lata później i są realizowane nadal, choć ich wielkość nie jest znana. Przyczyny tych zakupów, oprócz niedostatecznego tempa produkcji Ka-52 i Mi-28N, są czysto pragmatyczne. Koszt zakupu Mi-35M stanowi około 70-80% wartości nowego Mi-28N.

Jak wskazują analizy rosyjskich sił zbrojnych niezawodność i współczynnik gotowości Mi-35M jest wyższy niż pozostałych dwóch typów, a koszty eksploatacyjne niższe. Wynika to zarówno z dopracowanej konstrukcji Mi-24 i Mi-35 przez długie lata eksploatacji, jak też z doświadczenia personelu – obsługa tych maszyn jest przez załogi i personel techniczny znacznie lepiej opanowana niż w przypadku nowych typów maszyn. Personel który miał do czynienia z Mi-24 z łatwością opanuje też eksploatację Mi-35M, co jest też powodem iż cześć klientów zagranicznych decyduje się na te śmigłowce. W pewnych sytuacjach przydaje się też możliwość transportowa, jaką zapewnia kabina przeznaczona maksymalnie dla 8 żołnierzy.

image
Prezydent Władimir Putin, minister obrony Siergiej Szojgu i szef sztabuWalerij Gierasimow wspólnie na pokładzie "VIPowskiego" MI-35MS Salon. Fot. Kremlin.ru

Rosyjskie siły zbrojne wykorzystały tą możliwości w całkowicie wyjątkowy sposób. W 2013 roku dostarczono do Specjalnego Oddziału Lotniczego, obsługującego najważniejsze osoby w Rosji, pierwszy śmigłowiec Mi-35MS Salon. Jest to pięcioosobowa wersja VIP, wyposażona w luksusową kabinę dla pasażerów z większymi oknami i rozkładanymi schodkami w drzwiach. Maszyna posiada też środki samoobrony i systemy kodowanej łączności, w tym łączności satelitarnej. Te Mi-35 wyposażone są w wirnik główny starego typu (jak w Mi-24P), stałe podwozie i długie skrzydła „starego typu”, zakończone zasobnikami z systemem samoobrony Witebsk. Pod skrzydłami podwieszane są też zwykle dodatkowe zbiorniki z paliwem. Zamiast uzbrojenia i systemu celowniczego w przedniej części kadłuba znajduje się owiewka kryjąca prawdopodobnie radar i inne czujniki. Wielokrotnie obserwowano te śmigłowce startujące z Kremla. Jak widać na zdjęciu korzysta z nich m. in. prezydent Rosji Władimir Putin i minister obrony Siergiej Szojgu.

Mi-35M, czyli Krokodyl XXI wieku

Maszyna szturmowa Mi-35M stanowi udany mariaż sprawdzonej bojowo tradycji Mi-24 i usuwania jej wad z z nowymi rozwiązaniami, opracowanymi dla jego następcy jaki miał być Mi-28N. Jak już wcześniej wspomniałem, Mi-35M otrzymał silniki WK-2500 o mocy 2200KM, sterowanie i przeniesienie mocy oraz wirnik główny i śmigło ogonowe z Mi-28N. Wraz z obniżeniem masy, poprzez skrócenie skrzydeł i zastosowanie stałego podwozia, pozwoliło to na poprawę osiągów pomimo instalacji nowego, cięższego uzbrojenia strzeleckiego i wielu systemów elektronicznych.

image
Fot. mil.ru

 

Przy masie własnej ponad 8,35 tony i maksymalnej startowej masie bojowej 11,5 tony maszyna osiąga prędkość przelotową 220 km/h i maksymalna 300 km/h. Promień działania wynosi 460 km a zasięg maksymalny ponad 970 km. Bez wpływu ziemi maszyna osiąga pułap 3150 metrów i wznoszenie na poziomie 14 m/s. Poprawiła się w stosunku do klasycznego Mi-24 dynamika lotu, a nowa awionika pozwala działać w każdych warunkach pogodowych, zarówno w dzień jak i nocą.

Kluczowe było zastosowanie nowego, cyfrowego systemu nawigacji, sterowania uzbrojeniem, łącznością i systemami samoobrony. Komputerowy system KNEI-24, korzystający z pozycjonowania GLONASS/INS przekazuje dane na dwa ekrany wielofunkcyjne w kabinie pilota oraz jeden wyświetlacz tego typu w kabinie szturmana (strzelca pokładowego), które uzupełnione są analogowymi przyrządami pilotażowymi. Podczas lotów w nocy mogą być wykorzystywane gogle noktowizyjne. System celowniczy PrWK-24 współpracuje z celownikiem S-17-WG-1M i systemem zarządzania uzbrojeniem SUO-24 oraz optoelektronicznym systemem celowniczym OPS-24N. Jego kluczowym elementem jest głowica optoelektroniczna GOES-432, który zastąpił dotychczasowy system analogowy, umieszczony po prawej stronie za wieżyczką. Jest on wyposażony w termorowizyjny i telewizyjny kanał  obserwacji z zoomem oraz dalmierz laserowy i układ śledzenia pozycji pocisków. Umożliwia to wykorzystanie przez Mi-35M zarówno starszych pocisków 9M114 Szturm jak i znacznie nowszych, naddźwiękowych pocisków 9M120 Ataka-W o zasięgu 6 km.

Drugi, z wymienionych typów pocisków, jest podstawowym uzbrojeniem wszystkich typów nowych rosyjskich maszyn. Co ciekawe, poza podstawową wersją z tandemową głowicą kumulacyjną istnieją również warianty pocisków 9M120 z głowicą termobaryczną i odłamkową-prętową. Pomimo tego, że pociski tego typu przenoszone są w ośmioprowadnicowych wyrzutniach, to maszyna jest w stanie zabrać ich na raz jedynie 8, zwykle na prawym, skrajnym z czterech pylonów. Arsenał dostępnych środków obejmują również przeciwlotnicze naprowadzane na podczerwień 9M338 Igła-S o zasięgu 6 km oraz bomby, rakiety niekierowane kalibru 80 mm i 122 mm w wyrzutniach wieloprowadnicowych jak również zasobniki z uzbrojeniem lufowym czy minami narzutowymi.

image
Część nosowa Mi-35M. Dobrze widoczna wieżyczka NPPU-23 z dwulufowym działkiem 23 mm i głowica optoelektroniczna. Fot. Brazylijskie Siły Powietrzne

 

Ciekawą kwestię stanowi uzbrojenie przedniej wieżyczki. Doświadczenia z konfliktu w Afganistanie pokazały, że karabin maszynowy 12,7 mm nie jest bronią o wystarczającym zasięg i sile rażenia dla maszyn szturmowych. Spowodowało to wprowadzenie maszyn Mi-24P z dwulufowym, nieruchomym działkiem 30 mm na prawej burcie śmigłowca i wszystkie pozostające w lotnictwie armii śmigłowce reprezentują ten wariant lub jego modyfikacje. Nieco później powstała jednak również wersja Mi-24WP, która znajduje się na wyposażeniu lotnictwa floty. Zastosowano w niej wieżyczkę NPPU-23 uzbrojoną w dwulufowe, chłodzone cieczą działko lotnicze GSz-23W kalibru 23 mm z zapasem 450 pocisków. Taki sam wariant uzbrojenia ruchomego zastosowano również w Mi-35M.

Jeśli chodzi o systemy ochrony przed pociskami przeciwlotniczymi, to początkowo maszyny otrzymywały promienni podczerwieni L166 (niemal identyczny jak stosowany również w Polsce ukraiński Adros KT-01) i wyrzutnie flar UW-26 oraz system ostrzegania przed opromieniowaniem SPO-15. Jednak w oparciu o doświadczenie z Syrii wszystkie maszyny są obecnie wyposażane sukcesywnie w system L-370W28 Witebsk, który obejmuje sensory radarowe, laserowe i ultrafioletowe oraz wyrzutnie flar i aktywne systemy laserowe, mające oślepiać nadlatujące pociski. Maszyny które zostały w niego wyposażone łatwo rozpoznać po charakterystycznych głowicach kierunkowego zakłócania podczerwieni po bokac kadłuba i pod belką ogonową. Na końcach krótkich skrzydeł umieszczono urządzenia ostrzegające o opromieniowaniu przez radar L150 Pastel.

Para rosyjskich Mi-35M. Dobrze widoczne głowice i zasobniki na końcach skrzydeł kryjące elementy systemu aktywnej ochrony L370 Witebsk. Fot. Russian Helicopters
Para rosyjskich Mi-35M. Dobrze widoczne głowice na kadłubie i zasobniki na końcach skrzydeł kryjące elementy systemu aktywnej ochrony L370 Witebsk. Fot. Russian Helicopters

Podczas wystawy Armia 2018 w Moskwie zaprezentowano unowocześniony wariant Mi-35M z wydłużonymi skrzydłami jak w „starym Mi-24”, jednak na ich końcach umieszczone są, podobnie jak w Mi-28N, zasobniki z elementami systemu samoobrony Witebsk, które przeniesiono z kadłubowych owiewek. Maszyna otrzymała również zmodyfikowany system celowniczy OPS-24N-1L (laserowy), który wzbogacił głowice optoelektroniczną o moduł umożliwiający użycie naprowadzanych w wiązce lasera pocisków 9K120 ATAKA o zasięgu 6 km lub 9K121 Wichr-M o zasięgu 10 km. Znajdują się one na uzbrojeniu najnowszych wersji Ka-52 i Mi-28N.

Kolejną nowością ostatnich lat jest coś w rodzaju kroku wstecz i naprzód jednocześnie, czyli Mi-35P+, będący miksem nowych rozwiązań i starego płatowca. Jest to Mi-24P z nieruchomym działkiem 30 mm, klasycznym wirnikiem i trzyłopatowym śmigłem ogonowym oraz składanym podwoziem i długimi skrzydłami. Jednocześnie jednak na końcach skrzydeł umieszczono zasobniki z system samoobrony Witebsk/President a pod skrzydłami pociski kierowane Ataka i Wichr. Maszyna otrzymała nowoczesna, cyfrową awionikę i głowice optoelektroniczną z najnowszych wersji Mi-35M. Docelowo ten pakiet przeznaczony jest przede wszystkim jako modernizacja już istniejących maszyn, ale koncern Russian Helicopters zapowiedział tez uruchomienie produkcji takich klasycznych Mi-24P z elementami Mi-35M.

Jak widać Przyszłość Mi-35M rysuje się raczej w jasnych barwach i można spodziewać się zarówno dalszych dostaw dla rosyjskich sił zbrojnych jak też odbiorców zagranicznych. Nadal kombinacja silnego uzbrojenia i opancerzenia w połączeniu z ograniczonymi możliwościami transportowymi oraz legendarna niezawodność tych maszyn zapewniają im miejsce na polu walki. Wszystko to, pomimo wielokrotnego ogłaszania, że Krokodyl, w Polsce częściej nazywany „Hokejem”, powinien odejść do lamusa a z nim koncepcja „latającego bwp”. Tym samym klamrą następcy Mi-24, którym obok Mi-28N i Ka-52 jest Mi-35M, zamykamy cykl dotyczący rosyjskich śmigłowców szturmowych.

Reklama

Komentarze (22)

  1. Onuce i walonki

    Świetnie napisany cykl artykułów dotyczący śmigłowców Federacji Rosyjskiej. W bardzo przystępny sposób przedstawiono historię maszyn ich modyfikacje i parametry taktyczno-techniczne. Autorowi gratuluję olbrzymiej wiedzy. Oby więcej takich merytorycznych artykułów na Defence 24.

    1. RUDY

      Zdecydowanie najlepsza seria recenzji wszech czasów na DF24. Podziękowania dla autora. Czytanie jest interesujące i ekscytujące. Radykalna różnica od niespójnego delirium Devi.

    2. Ciekawe co napiszecie kiedy się pojawi jakiś artykuł o broni z za oceanu :)

  2. gnago

    Ewidentnie przetarg na modernizację polskich Mi 24 powinny wygrać zakłady na Białorusi, wysłać im te stareńkie z defektami płatowca egzemplarze i odebrać całkowicie nówki , bezpośrednio od producenta z rakietami zapasem części i gratisem w postaci modernizacji migów 35 w taki sam sposób .

    1. Nex

      Modernizacji Migów 35? Chyba raczej modernizacji Migów 29 do standardu MiG 35. Kierunek Białoruś? Naprawdę? Migi można modernizować na Ukrainie tylko po co jak sami chcą za kilka lat zamienić je na zachodnie konstrukcje, a Mi-24 prawdopodobnie sami zmodernizujemy.

  3. andys

    Nie moge powstrzymać sie od komentarza na temat zdjecia z tymi trzema panami, którzy teraz w Rosji wiele znaczą, Jest taki obraz Pierowa (Odpoczywajacy myśliwi - coś w tym rodzaju). Otóz pokazano tam scenkę z 3 myśliwymi. Jeden z nich opowiada coś z ogromnym przejeciem- pewnie bajki o swoich sukcesach mysliwskich (to Szojgu) głównemu słuchaczowi (Putin) i trzeciemu myśliwemu (Gierasimow). Najważniejsze są miny obu słuchaczy - na obrazie oraz na zdjeciu - bardzo sceptyczne, co do opowiadanych historii. Rozmieszczenie bohaterów obu dzieł sztuki - bardzo podobne.

  4. Zenobi

    Wolne, latwo wykrywalne, glosne, w zasiegu recznych systemow przeciwlotniczych, na wspolczesnym polu walki to przezytek, moga sie przydac jedynie do walki z pasterzami uzbrojonymi w kalachy a nie regularna armia w pelnoskalowym konflikcie. W wojnie na ukrainie nawet mysliwce byly bezuzyteczne nie mowiac o helikopterach. Dzisiejsze pole walkie to nie to samo co lata 50te.

    1. qwert

      Idąc twoim tokiem rozumowania to arkebuzy były by najlepsze, no - może jeszcze hakownice obskoczyły by temat

    2. gnago

      A jarzysz różnicę między terenami Polski i stepami Ukrainy, tą najbardziej rzucającą się w oczy?

  5. GRD

    Fajne maszyny. Te, co uczą nas strzelać do nich z beryli, bo może pilot się przestraszy i odleci.

    1. Prawie

      To nauka nie tylko strzelania do Heli ale także do dronow...najprostsze sposoby są najlepsze jeśli tego nie wiesz i wysmiewasz to nie będzie z ciebie zolnierza

    2. GRD

      Ależ Pan mądry... Pułap takiego np. Orłana-10 to 5 tys. m. Zasięg całkowity kbs Beryl to 3000 m. Życzę powodzenia w walce ze środkami napadu powietrznego typy heli lub samoloty. Dzięki takim "strategom" i "taktykom" jak Pan jesteśmy wiecznie w czarnej D. Czas samobójców minął dawno temu.

    3. Gnom

      W pionie kolego żaden karabinek nie sięgnie samolotu na 500 m. Zatem 3 km to to do gościa po prostej na ziemi, ale jak mnie pamięć nie myli zazwyczaj zdolność rażenia celów żywych z karabinków nie przekracza 2 km (a trafienie tylko przypadkiem bo o celnym ogniu nie ma mowy).

  6. myślący

    Prawdziwym szczytem dyplomacji byłoby pozyskanie licencji na Mi-35M. Liczy się nasz interes i tym powinniśmy się kierować , ale to marzenie ściętej głowy bo kto miałby tego dokonać.

    1. rED

      A wiesz co to friendly fire?

    2. Sailor

      Czy Rosja kupuje uzbrojenie w USA, Wielkiej Brytanii, Norwegi czy nawet w Polsce? Dlatego Panie myślący inaczej zastanów się co napisałeś. Bo nawet jak na Was towarzyszu to niezbyt mądre.

    3. Sailor

      Określenie nieadekwatne i do propozycji zakupu uzbrojenia od największego wroga naszego kraju.

  7. Fanklub Daviena

    "i aktywne systemy laserowe, mające oślepiać nadlatujące pociski." - a nasz Davien bredził w komentarzach, że Witebsk tylko odpala flary... Dlaczego? Bo laserowe oślepianie pocisków na AH-64 zawiodło i wojsko zażądało poprawek od producenta i zerwało kontrakt na wyposażenie w ten system CH-47 i Davienek pewnie nie mógł strawić, że Rosjanom udało się to, co nie udało Amerykanom... :)

    1. Davien

      A niby kiedy tak pisąłem trollu? Ale jak chcesz: Witebsk jest w stanei jedynie oddizaływac na zwykłe pociski IR a jakos w USA maja na wyposazeniu systemy DIRCM, znacznei lepsze od rosyjskiego wynalazku:))

    2. R

      Wyjasnijmy po raz kolejny jedna rzecz, co potrafi Witebsk tego nie wiesz, eksperciku.

    3. Davien

      Jak widac w przeciwieństwie do trolla R-cia ja wiem:)) Alez to musi wywoływac u ciebei frustrację:)

  8. x

    Autor zapomniał wspomnieć o najnowszej wersji Mi-35P

    1. Davien

      Mi-35P to eksportowa wersja Mi-24P . Druga wersja o tej samej nazwie to zwykła moderka starych Mi-24 daleko w tyle za Mi-35M i nei ma nic wspólnego z omawianym smigłowcem.

    2. Gnom

      Ta druga, ta prezentowana na Armii 2018 (chyba) ma komplet wyposażenia z Mi-35M i tylko stary płatowiec i napęd, zatem nie masz racji.

    3. Davien

      Panei Gnom sam chciałes: zupełnie inna awionika, głowica obserwacyjna tez, podobnie jak brak GLONASS, silniki jak w modernizowanym oryginale,. Wiec jak widać to pan zwyczajnie zmyśla. Jedyne co ma wspólnego z Mi-35M to takie same działko w wiezyczce i tyle.

  9. Christobal

    Uważam, że nasz przemysł i MON powinni podjąć trud modernizacji MI-24 ewentualnie także Sokołów we współpracy z Ukraińcami (np. napęd). Integracja nowych pocisków i systemów polskiej produkcji dałaby możliwości i kompetencje przemysłowi i finansowanie. Znając nasze warunki zmodernizowane MI-24 pewnie posłużyłyby znacznie dłużej niż by się wydawało. Jeszcze długo nie zobaczymy w WP hucznie zapowiadanego Kruka, a nawet gdyby nadleciał, to te śmigłowce można wykorzystywać równolegle, gdyż pewnie Kruk nie wykroczy poza liczbę 20-30 sztuk.

    1. Nie znam się ale czy nasz przemysł dał by rade sam zaprojektować taka maszynę naprzyklad przerobić głuszca na tandem lub skopiować mi24

    2. Davien

      Mi-24 maja byc modernizowane ale do jakiej postaci to sie dopiero okaże.

    3. JPC

      krotko mowiac nie dal by rady - tak zwana krajowa baza naukowo badawcza i projektowa nie istnieje, nasze kompetencje w dziedzinie budowy platowca to lata 70 ubieglego wieku (tyle ze w zakladach sprzedanych firmom zagranicznym), w dziedzinie napedow i zaawansowanej awioniki nie istnieja w ogóle to samo dotyczy integracji całości

  10. Pim

    Mi-24/Mi-35 to modelowy przykład radzieckiego/rosyjskiego podejścia do projektowania. Czyli długotrwałe trzymanie się sprawdzonych rozwiązań i nieustanne modernizowanie. Czy to będA kolejne wcielenia Sojuza napędzanego silnikami Gałuszki RD-107/108, które technologiczne są z czasów V-2, czy T-72B sukcesywnie modernizowany, gdzie okaże się, że za kilka lat pojawi się wersjaB4. Aż po opisywane Mi. Zachód by ten model dawno porzucił, uznając go za nieperspektywiczny. Rosjanie dalej szlifują.....Nie dyskutuję tu o użyteczności, parametrach technicznych. Po części to skutek państowego centralizmu, długich łańcuchów decyzyjnych, kultury technicznej. Lepiej się trzymać sprawdzonego, nikt nadmiernego ryzyka nie podejmuje.

    1. Zenek

      Skoro to jest dobre I sprawdzone to dlaczego się nie trzymać ! Piszesz tak jakoby polska była potęga gospodarcza i miała miliony super rozwiązań technicznych a ile razy Amerykanie abramsy modernizowali ? Albo Niemcy leopardy ? Nie bądź śmieszny

    2. LMed

      Decyduje ekonomia i przydatność tylko. Zobacz te F-15, F-16 na przykład (żeby nie męczyć klawiatury) stale modernizowane.

    3. Sssssssssss

      W helikopterach to akurat światowa norma. Projektowanie ich to bardzo trudna dziedzina ze względu na brak matematycznych modeli do opisu wibracji i większość najpopularniejszych konstrukcji liczy kilkadziesiąt lat. Jak się jakiś uda to potem jest ciągnięty i unowocześniany przez lata.

  11. pojemność2400

    Idealna maszyna dla nas. Mamy doświadczenie w eksploatacji, potrzebujemy możliwości transportowych jakie posiada ta maszyna. Pekunia non olet. Za pieniądze powinni się zgodzić sprzedać nam go. Tylko co na to Wujem Sam?...

    1. vivo

      brak slow na takie rzeczy....

    2. mzs

      Chcesz strategicznego przeciwnika brać ? To jakbyśmy od Hitlera albo Stalina czołgi kupowali. Nawet Ukraina odcina się od Rosji pomimo znacznie większych powiązań handlowych.

    3. Sailor

      Podaj mi jakiś przykład zakupu uzbrojenia od wrogiego państwa. Tym bardziej, że Rosja tak właściwie jest jedynym nam wrogim państwem. Tłumaczyć dalej czy coś dotarło?

  12. Zenek

    Jak kilkanaście lat temu pociąg towarowy kursujący z Rosji przez Polskę do DDR dostarczał części zapasowe lub drużyna motocyklistów ma Jawach 350 lub MZ 250 w ramach wyprawy dostarczali tez części do mi-24 to dziś obraz jest taki ze nie mamy śmigłowców baza logistyczna praktycznie nie funkcjonuje a po części do takich maszyn jak f-16 czeka się latami ja w żaden sposób nie trroluje tylko się grzecznie pytam gdzie jest sens i logika Tego co dziś robimy i komu to przeszkadzało i dlaczego my Polacy jesteśmy tak zgniłym psychicznie narodem ze z moskalami nie potrafimy się ponad podziałami dogadać choć Niemcy znaleźli z nimi wspólny lub prawie podobny język

    1. MareG

      w Katyniu znajdziesz odpowiedź

    2. ktos

      Widze tylko dwie opcje... albo masz mniej niz 30 lat i nie pamietasz jak bylo gdy bratalismy sie z ZSRR albo masz wiecej niz 30 lat ale nie chcesz sie pogodzic z tym ze komuna upadla. Co takiego genialnego bylo we wspolpracy z ZSRR? ZE puste polki w sklapach byly? Ze nie mogles wyjechac za granice? Ze na nowinki techniczne czekalo sie latami a nie dniami? Ze Polak zarabial 10 na miesiac? A moze ze praktycznie nikt nie mial samochodu bo ich po prostu nie produkowano tyle zeby kazdy mogl kupic? Pisanie o tym jak to swietnie wygladala wspolpraca bo z ZSRR przyjezdzaly czesci to chyba jakis zart.

    3. tak

      "dlaczego my Polacy jesteśmy tak zgniłym psychicznie narodem ze z moskalami nie potrafimy się ponad podziałami dogadać " tylko NIE POLAK mógł tak napisać :( Przypominam że od kilkuset lat WŁADZE MOSKWY z Polaków SIŁĄ i PODSTĘPEM zrobiły NIEWOLNIKÓW !! setki lat agresywnych wojen...branek... powstań mordów...zsyłek...SYBIRU!... obozów koncentracyjnych w Rosji i exterminacji Polaków z kresów... a od 1917 roku gdy władzę krwawo wydarli Rosjanom zdegenrowani komuniści - nie uznający żadnych zasad !!!! - nie ma możliwości rozmowy ze ZWYKŁYM NARODEM ROSYJSKIM(ludźmi takimi samymi jak my! również "nie zgniłymi" jak to napisałeś agencie wpływu!) Czekamy aż te "władze" miną.... ludzie rosyjscy je WYMIENIĄ(oby).... dopiero wówczas polak rosjanin będą braćmy BEZ POŚREDNICTWA agentów wpływu !

  13. miXer

    Takie coś do wszystkiego a jednocześnie do niczego.

    1. qwert

      Do niczego jest twój komentarz, w wojnie Iracko - Irańskiej MI 24 robiły niezły bałagan

    2. To tak jak F-35.

    3. Stirlitz

      ale to było 40 lat temu...

  14. brawo

    te działka 23mm to pewnie dziurawią abramsy jak konserwy!

    1. mc.

      Nie, ale mają rakiety przeciwpancerne. Nie należy szydzić z czegoś co jest "wystarczająco dobre" a nie kosztuje fortuny. Dobrze by było nas też tak "podchodzić" do uzbrojenia.

    2. Davien

      Taak, a w jakim alternatywnym swiecie?:)) bo w realnym nawet pancerza nie zarysują:)

    3. Jacek

      Na czołgi są rakiety przeciwpancerna, a działko w zupełności wystarczy na bojowe wozy piechoty i transportery opancerzone...

  15. pk79

    Piękne i mocne. Tylko pozazdrościć

    1. Adam k

      Poczekaj jeszcze 2-3 lata bez przetargów i nowych dostaw śmigłowców dla WP a kowboj będzie przeciągał w lata dostawy części Zadał coraz więcej i więcej ? Będziemy zamawiać rosyjskie lepiej zacząć teraz aby było nie za późno

  16. BUBA

    Ił-2 w nowej odsłonie.....................................................................................................................................................

  17. yaro

    Świetny tekst Panie autorze, brakuje tylko zdjęć jak wygląda obecnie kabina pilota i operatora uzbrojenia ...... Pozdrawiam

  18. QQ

    uniwersalna ponad czasowa maszyna przede wszystkim dla grup specjalnych i ich zadań ...mam nadzieje że i nasze MI-24 zostaną zrewitalizowane ( opierając się projektem z RPA i propozycjami Łodzi i Izraela ) a nawet dobrze by było żeby zostały i spolonizowane bo te mieleckie i świdnickie wynalazki co nam zaoferowano i się oferuje .....to już lepiej zakupić Eurocoptery EC135 ..a triumfem byłby zakup Eurocopter EC635 w wojskowych wersji ...mama nadzieje że Mi-24 nie zniknie z polskich sił zbrojnych tylko zostanie spolonizowany

  19. Ein

    To jak? Proponowana u nas mod z pojedynczą lufą 12,7mm? Serio? Jak nie będzie tanich 70mm naprowadzanych laserowo rakiet to takoż mogą sobie w buty włożyć te moderkę. Pewnie tak się będą spieszyć, że resusy się milom pokończą...

  20. Ślązak

    Najlepszy i najtańszy Kruk to cyfrowy Hind z nowoczesnymi ppk z Ukraińcami WZL z Łodzi by dały radę ze 4 eskadry

  21. Zenek

    Świetny artykuł

  22. Transformers

    Bez wątpienia maszyna kultowa. Piękna bestia

Reklama