Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie igranie z ogniem. „Kilka oddziałów Wagnera” w starciu z amerykańskim lotnictwem

Pięciu czy dwustu? Nadal nie wiadomo ilu rosyjskich najemników zginęło podczas amerykańskiego nalotu 7 lutego br. w Syrii, po ataku na tereny pod kontrolą wspieranych przez USA sił arabsko-kurdyjskich. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami, liczbę ofiar śmiertelnych oraz rannych szacuje się na ok. 300 osób. Jak podkreśla anonimowe źródło cytowane przez Reuters, „prognozy dla większości są fatalne”, gdyż w ciałach wielu z nich tkwią odłamki.

Jak podał generał sił powietrznych USA Jeff Harrigian, odpowiedzialny za operacje powietrzne w Iraku i Syrii, celem nalotu przeprowadzonego przez siły pod wodzą Amerykanów było odparcie „skoordynowanego” ataku. Ofensywę przeprowadzić miał oddział lokalnych bojowników, w skład którego wchodzili również rosyjscy najemnicy. Ich celem było przejęcie kontroli nad obszarem roponośnym w prowicji Dajr az-Zaur, ok. 8 km na wschód od linii rodziału stron, kontrolowanym przez arabsko-kurdyjską milicję, wspieraną przez USA. Teren ten został jesienią 2017 roku wyzwolony spod kontroli ISIS.

W walce w prowincji Dajr az-Zaur we wschodniej Syrii, podczas której w wyniku nalotu sił pod wodzą USA zginęli Rosjanie, brało udział kilka oddziałów szturmowych tzw. grupy Wagnera. Jak poinformował rosyjską gazetę "Kommiersant" Michaił Połynkow, koordynator projektu Dobrowoliec, w starciu bezpośrednio uczestniczył oddział Karpaty (wcześniejsza nazwa - Wiosna), w którego skład wchodzili mieszkańcy Donbasu i walczący w oddziałach separatystów na wschodzie Ukrainy obywatele Rosji. Drugi i piąty oddział tzw. grupy Wagnera przed rozpoczęciem nalotu amerykańskiego lotnictwa stały w kolumnie, a na polu bitwy była obecna również grupa pancerna i artyleryjski dywizjon haubic - dodał rozmówca gazety.

Prawie natychmiast po rozpoczęciu szturmu ruszył ostrzał, a łączność ze sztabem zerwała się - twierdzi Połynkow. Dodaje, że pierwszy ostrzał najprawdopodobniej był prowadzony ze 120 mm moździerza, a następnie przeprowadzono "niezwykle celny" rakietowo-bombowy nalot. Bombardowanie z powietrza trwało w przybliżeniu od północy do 4 nad ranem - podkreślił. Ocalali członkowie grup szturmowych znaleźli się pod ostrzałem helikopterów USA, a ostatni nalot rakietowo-bombowy skierowano w resztę wycofujących się oddziałów tzw. grupy Wagnera - pisze gazeta.

W przypadku odniesienia ran walczącym w Syrii w szeregach prywatnej firmy najemniczej, tzw. grupy Wagnera, obiecano wypłacić po 700 tys. rubli (ok. 41 tys. zł), a rodzinom ofiar śmiertelnych - po 3 mln rubli (ok. 176 tys. zł) - powiedział gazecie "Kommiersant" były pracownik grupy Wagnera, walczący w Syrii w pododdziale, który ucierpiał w nalotach USA. Portal RBK informował, że miesięczny żołd stacjonujących w Rosji bojowników wynosi co najmniej 80 tys. rubli (niecałe 1400 USD), a w Syrii - 250 tys. rubli (4,3 tys. USD), przy czym kontrakt przewiduje odszkodowanie w razie śmierci. Koszt wykorzystania w konflikcie syryjskim "Grupy Wagnera" przewyższył dotąd, jak ocenia RBK, 10 miliardów rubli (ok. 172 mln USD).

Rosyjska cenzura, pamięć i opieka

Rzeczniczka rosyjskiego resortu spraw zagranicznych potwierdziła, że w ostrzale przeprowadzonym przez siły koalicyjne zginęło pięć osób, które prawdopodobnie były obywatelami Rosji. Dane te oczywiście nie były ostatecznie potwierdzone. Rosjanka była jednak pewna, że ofiary śmiertelne tego starcia nie były związane z rosyjskimi siłami zbrojnymi. Aktywiści śledzący ruchy Rosjan w Syrii (CTI) ujawnili nazwiska dziewięciu mężczyzn, którzy zginęli w nalocie. 

Rosyjscy świadkowie, którzy relacjonowali wydarzenia z Syrii dla zagranicznych mediów, informowali, że w próbie ataku wziąć udział miały setki najemników z Rosji i Ukrainy, którzy walczyli na rzecz Baszara al-Assada. Te same źródła podają, że atakujący nie mieli żadnej osłony przeciwlotnicznej. Towarzysze poległych w Syrii Rosjan mieli natomiast informować, że w dniu ataku oddział Grupy Wagnera liczył nawet 600 osób, a ich wyposażenie stanowiła przede wszystkim broń ręczna ale do dyspozycji mieli również czołgi. 

Ewakuowani w ostatnich dniach z Syrii ranni, według czterech źródeł, na które powołuje się agencja Reuters, zostali przewiezieni do czterech rosyjskich szpitali wojskowych (w Moskwie i Petersburgu). Wojskowy lekarz z Moskwy, zaangażowany w leczenie prywatnych żołnierzy, powiedział, że od soboty 10 lutego br. do jego szpitala trafiło ok. 50 pacjentów z Syrii, z których 30 proc. jest poważnie rannych. Jak zaznaczył, co najmniej trzy czartery z rannymi bojownikami przyleciały do Moskwy w okresie od piątku do poniedziałku rano. To również od rosyjskiego lekarza miały pochodzić dane szacujące liczbę poległych Rosjan na ok. 100. "Kommiersant" ocenia jednak, że jeśli w walce zginęłyby lub zostały ranne setki Rosjan, jak twierdzi Reuters czy Bloomberg, byliby oni ewakuowani z Syrii do Rosji samolotami. Natomiast analiza danych z serwisu Flightradar24 gazeta doszła do wniosku, że nie odnotowano zwiększonej aktywności lotniczej nad Syrią w pierwszych dniach po walce. Gazeta zaznacza, że dane serwisu mogą nie być pełne, jako że nie wszystkie wojskowe samoloty latają z włączonymi transponderami.

Rosjanie informacje o starciu oraz jego ofiarach starali się ukryć jak najdłużej. Pierwsze wiadomości na temat nalotu miały się bowiem pojawić w rosyjskich mediach już w piątek, 9 lutego br. Ich źródłem były m.in. media publiczne. Doniesienia szybko zniknęły jednak z kanałów wiadomości. Z oficjalnymi komentarzami czekano do kolejnego tygodnia.

Zdecydowana odpowiedź skonsternowych Amerykanów

Starcie, do którego doszło w Syrii, opisał podczas oficjalnej konferencji m.in. amerykański generał Jeff Harrigian. Jak relacjonował, wieczorem 7 lutego międzynarodowa koalicja po wodzą USA broniła się, a amerykańscy doradcy wojskowi pomagali syryjskim powstańcom odeprzeć "niczym nie sprowokowany i skoordynowany atak na ich pozycje zza rzeki Eufrat". Amerykanin oświadczył również, że przed samym atakiem przeciwnik przeprowadził artyleryjskie przygotowanie z udziałem czołgów, moździerzy oraz artylerii. Pod osłoną na wskazane pozycje przemieścić się miały siły w sile jednego batalionu, o czym informowani – już na tym etapie – mieli być oficjalnie Rosjanie.

Amerykanie kontakt z rosyjskim dowództwem nawiązali również na chwilę przed przeprowadzeniem nalotu. Nie wiadomo jak przebiegła rozmowa z Rosjanami, generał nie zdradził jej szczegółów. Z wcześniejszych doniesień wynika, że rosyjscy dowódcy podkreślali, że w okolicy nie ma ich żołnierzy i nic im nie wiadomo o planowanych tam działaniach - stąd też głosy sugerujące, że najemnicy Grupy Wagnera podjęli na wschodzie Syrii całkiem niezależną inicjatywę, która nie została zatwierdzona przez rosyjskie dowodztwo w Damaszku. 

Nalot koalicji został przeprowadzony z wykorzystaniem znajdujących się już wcześniej w powietrzu (prowadziły działania zwiadowcze) dronów MQ-9 oraz myśliwców F-22, do których dołączyły maszyny F-15E, bombowce B-52, samoloty AC-130 i śmigłowce szturmowe AH-64 Apache. Amerykanie na atak odpowiedzieli więc ostro i zdecydowanie. Jak podają, w wyniku nalotu zniszczonych miało zostać kilka systemów artyleryjskich i czołgów. Amerykański generał podkreślał, że nie wie kto walczył po stronie atakujących, ani ile osób zostało rannych czy zginęło bezpośrednio w wyniku nalotu.

undefined
Fot. Master Sgt. Lance Cheung, USAF/Wikimedia Commons, Domena Publiczna

O tym jak wyglądało to starcie świadczą same liczby. Po stronie sił koalicyjnych odnotowano jednego rannego, natomiast wśród bojowników liczbę zarówno ofiar śmiertelnych, jak i rannych podaje się w setkach.

Słowo przeciwko słowu

Inne wersje wydarzeń z syryjskiego pola walki przekazują kolejne rosyjskie źródła. Zgodnie z relacją resortu obrony narodowej, do ataku na wspieranych przez USA powstańców nie doszło, a celem syryjskich bojowników było przeprowadzenie operacji przeciwko uśpionej komórce ISIS. Stanowczo podkreśla się również, że bojownicy nie uzgadniali operacji z rosyjskim dowództwem. 

Niektóre rosyjskie media przekazują natomiast, że za próbę przejęcia kontroli nad wskazanym regionem, na którym znajdują się pola naftowe oraz gazowe, odpowiadają przedsiębiorcy wspierający reżim syryjskiego prezydenta Assada. Podczas ofensywy wykorzystane miały zostać prorządowe formacje. Za nimi natomiast szli tzw. Łowcy ISIS wspierani przez najemników z Grupy Wagnera. Amerykański ostrzał objął swoim zasięgiem obie linie. Wersję tę częściowo potwierdzili na oficjalnym profilu na Twitterze "ISIS Hunters".

Czytaj więcej: Oddali życie za Gazprom? Śmierć rosyjskich najemników w Syrii

Igranie z ogniem

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podkreślał w środę, że nie może wykluczyć, że w Syrii działają rosyjscy „cywile”. Zapewniał jednak oczywiście, że nie są oni związani z działaniami wojsk FR, a ich ruchy nie są śledzone przez dowództwo. Nieoficjalnie mówi się jednak o tym, że Rosja wykorzystuje w Syrii dużą grupę najemników (od wielu lat kluczowy element w prowadzonej przez Rosjan wojnie hybrydowej). Pozwala to jej na rozmieszczenie na terytorium tego kraju większej liczby swoich „żołnierzy” – bez konieczności narażania życia zawodowych wojskowych i wyjaśniania przyczyn śmierci swoich obywateli. Jeszcze w grudniu agencja AP przypominała, że blisko 3 tys. rosyjskich najemników zakontraktowanych przez tzw. grupę Wagnera walczyło w Syrii od 2015 roku.

Eksperci oceniają również, że zaangażowanie Rosji w konflikt w Syrii jest coraz większe, a najemnicy prowadzą operacje wyznaczone przez rosyjskie wojsko. Większa część tych biorących udział w walkach w Syrii to Rosjanie, ale cześć z nich legitymuje się paszportami z Ukrainy czy Serbii.

Czytaj też: Uzbrojony dron kontra T-72

Warto przypomnieć, że rosyjskie prawo oficjalnie uznaje działania wszelkich prywatnych firm wojskowych (PMC) za nielegalne. Za udział w konflikcie zbrojnym na terytorium obcego państwa grozi kara do siedmiu lat pozbawienia wolności, a za werbowanie, szkolenie i finansowanie najemników - do 15 lat. Medialne zamieszanie wokół starcia w Syrii doprowadziły również do reakcji rosyjskich polityków. W Dumie pojawił się bowiem projekt, naciskający do regulacji działania prywatnych firm wojskowych.

Rosyjscy eksperci podkreślają, że choć cała sprawa to "ogromny skandal", który mógłby doprowadzić do "ostrego kryzysu międzynarodowego", to Rosja będzie "udawać, że nic się nie stało". Warto również podkreślić, że niezależnie od tego ilu ostatecznie rosyjskich najemników zginęło w nalocie, po raz pierwszy w wyniku bezpośredniego amerykańskiego ataku w Syrii, od 2015 roku, zginęli Rosjanie.

PAP/D24

Reklama
Reklama

Komentarze (48)

  1. rudy

    rozumiem że wojsko USarmy, którego w Syrii nie ma jednak w Syrii jest? .. tak, to bardzo wizerunkowe jest :D

    1. To tak jakby polskie wojsko z amerykańskimi najemnikami próbowało odbić polskie zakłady petrochemiczne a np.Rosjanie wraz z np.Ukraińcami zbombardowaliby ich ot tak sobie bo im się zachciało siedzieć na terenie Polski.NONSENS

  2. Veritas

    Zatrudniające najemników prywatne firmy ochroniarskie i wojskowe określa się powszechnie angielskim skrótem PMC (Private Military Companies). PMC biorą udział w dużych operacjach wojskowych razem z zachodnimi armiami w różnych regionie świata, czego przykładem I I II Wojna w Zatoce Perskiej oraz operacja w Afganistanie. W czasie I Wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r. pracownicy PMC stanowili tylko około 1% zaangażowanych tam sił zbrojnych, w 2003 r. w Iraku 1 najemnik przypadał na 10 żołnierzy, a w 2007 r. już tylko na 1,4 żołnierza. Szacuje się, że pod koniec minionej dekady w Iraku było około 11 tysięcy zachodnich kontraktorów, w pełni wyposażonych do prowadzenia samodzielnych działań zbrojnych. Najbardziej znani są „kowboje z Blackwater”, którzy wykorzystywani są przez amerykańskie służby specjalne do przeprowadzania najtrudniejszych akcji. W 2004 roku w Faludży i Bagdadzie ponieśli spektakularne straty, tracąc co najmniej 8 zabitych, w tym 2 byłych żołnierzy GROM-u. W 2007 roku najemnicy z “Mętnej Wody” podczas chaotycznej akcji w Bagdadzie zabili 17 osób cywilnych, a ponad 20 ciężko zranili. Nadszarpnęło to wszystko znacznie ich wizerunek w oczach mocodawców z Pentagonu i Langley...

    1. rpgg

      E tam, akurat nadszarpnęło.... interesy to interesy. Forsa zawsze na pierwszym miejscu. Cywilami ( tym bardziej z krajów \"trzeciego świata\" nikt się - czy to w Waszyngtonie czy w Moskwie - nie przejmuje

    2. K.O.

      Wszyscy czytelnicy tego forum raczej o tych \"rewelacjach\" wiedzą. Podobnie jak o tym, że Blackwater to już od dawna się tak nie nazywa.

  3. PRS

    Dla mnie się to wszystko kupy nie trzyma. Jeżeli zaangażowany byłby ,,batalion\" Wagnerowców w liczbie 500-600 najemników + wsparcie artylerii i czołgów to potrzebne było by jakieś 100 pojazdów. Nie da się ukryć przed amerykanami w tamtym terenie tak dużego natężenia ruchu/koncentracji pojazdów. Czy najemnicy + weterani Assada byli tak naiwni? Jak by byli głupi to nie przeżyli by tylu lat na różnych frontach. Do tego na podstawie niby ich relacji zdecydowali się na atak tuż przed zapadnięciem zmroku nie mając zestawów noktowizyjnych czy też termowizji. Może ,,Ktoś\" ich zapewnił, że oddziały kurdyjskie/koalicji się wycofały? Za dużo pytań za mało odpowiedzi.

  4. wilk

    Kiedy w powietrzu będą latały małe drony skonstruowane wyłącznie do niszczenia samolotów?

    1. jacek

      Jeśli będą to zapewne najpierw w US Army. Zawsze przodują w nowinkach.

  5. yaro

    Wojska tureckie w Afrin \"Operacja gałązka oliwna\" ....w/g najnowszych informacji, Kurdowie poszli po rozum do głowy i do Afrin ma wkroczyć rządowa armia syryjska . Wujek Sam, zostawił, więc tylko na Asada mogą liczyć. ------ Czy jeszcze ktoś chce dyskutować ?, znów rosyjski szach, z każdej strony Wujek Sam dostaje.

    1. Davien

      Masz racje z Rosja i jej poplecznikami juz nikt w Syrii nie dyskutuje jak pchają sie gdzie nie powinni to są szybko sprowadzani do parteru:)

    2. Riddler

      Co to znaczy, że nie powinni się gdzieś pchać? SAA nie może odzyskać kontroli nad terytorium własnego kraju? Cóż to za bolszewickie myślenie?

    3. Davien

      Jakbys nie wiedział SDF tez są u siebie a Wagnerowców tam nawet byc nie powinno wiec znowu pracy domowej nie odrobiłeś:)

  6. qazxswedc

    Jak człowiek przypomni sobie wyczyny Blackwater/Xe/Academi to już mało dziwi, zwłaszcza używanie najemników w nieoficjalnych operacjach... zwłaszcza na styku biznesu i polityki. Co więcej, walki o pola naftowe na wschód od Dajr az-Zaur można było przewidzieć, gdy ofensywa w kierunku Eufratu się dopiero rozwijała. Gdy SDF w kooperacji z amerykanami ścigał się SAA do Dajr az- Zaur slalomem niczym między pachołkami omijając pozycje Daesz by szybciej zająć pola naftowe przed SAA konfrontacja była już pewna jak amen w pacierzu. Przewiduję, że następnym krokiem mogą być MANPADS w uzbrojeniu Wagnerowców, albo i coś mocniejszego.

    1. Davien

      Tak, oczywiście Blackwater zagarniał dla USA tereny obcych państw i USA się do niego nie przyznawało:) Jak Wagnerowcy dostano MANPADS to USA wysle nastepnym razem więcej F-15 i tyle będza z tego mieli że w nowej masakrze postrzelają sobie z Igieł:))

  7. Bshz

    Ruscy w otwartej wojnie samodzielnie z nikim jeszcze nie wygrali.

    1. red

      10/10 takaprawda

  8. dropik

    uzupełniając : lista zaginionych to 74 nazwiska , ale bez wywiezionych rannych i ciał poległych. wg wpisu na vkontakcie Witkora Imantowicza Alksnisa: 5 oddział 217 2 oddział 10 oddział wiesna dawniej karpaty : 94 oddział artylerii 13 oprócz tego wielu umarło lub umiera w szpitalach

  9. dropik

    wg nie najnowszych wieści tj na 9.2.2018 lista przepadłych bez wieści wagnerowcow to 74 nazwiska. pojawiły się w sieci fotki tej listy. Oczywiście można mieć wątpliwości co do jej autentyczności.

  10. Polanski

    No cóż, ewentualna wojna w Europie będzie wyglądała podobnie. Bez panowania w powietrzu to może być tylko rzeźnia. Ruscy mogą się tylko bronić na własnej ziemi. Ich ewentualny atak będzie potraktowany w podobny sposób. I tyle na temat wojny na pełną skalę w Europie.

    1. Szymon

      Niezupełnie. Wojna w Europie byłaby starciem najlepszego lotnictwa świata z najlepszą opl świata. Diabli wiedzą, kto by takie coś wygrał.

    2. Polanski

      OPL działa na terytorium własnym. To jest obrona, W ataku możliwości są ograniczone. Trudno będzie podciągnąć S-400 na pierwszą linię frontu. Poza tym ruchliwość samolotów nieco różni się od ruchliwości najlepszej OPL na Świecie. A mówimy o ewentualnym ataku przeciwnika na nasz teren, a nie Naszej agresji.

    3. obwodnica Kępna

      To najlepsze opl to pewnie ośmieszony w Syrii S-400.

  11. AWU

    Wg Reuters jeden z rannych Rosjan potwierdził że nie odpowiedzieli ogniem \"gdyż nikt z nas nie wyszedłby żywy\" Wg zródeł amerykańskich zaprzestano ognia gdy Rosjanie zaczęli się wycofywać. Osobiście mnie to dziwi gdyż każdy Rosjanin któremu pozwolono uciec może powtórnie zabijać Syryjczyków Amerykanów Ukraińców czy też pojawić się na wschodniej flance sojuszu. Należało ich wybić do nogi gdyż tylko to Rosjanie zrozumieją. Kontraktorzy nie podlegają ochronie konwencji genewskich.

    1. UWA

      a Reuters oczywiście cytuje anonimowe źródło tak jak podczas pierwszego ataku Kalibrami gdzie anonimowe źródło twierdziło, że ileś tam spadło przed celem co było typowym \"fake news\". Jeśli już to podawaj źródło skąd reuters to ma bo jak na razie to mamy jeden wielki śmiech na sali z tą wiadomością.

    2. Davien

      No jak na razie to nawet na oficjalnych rosyjskich filmikach kalibry nie dolatuja albo symuluja trafienie wybuchem petardy wiec osmieszaj się dalej:) Masz racje mamy wielki smiech z nieudolnymi próbami Rosji zatarcia tej kompromitacji:)

  12. tak tylko...

    O co w tym wszystkim chodzi, to będziemy mogli domniemywać obserwując kolejne wydarzenia rozgrywające się na Kremlu i w kręgach władzy. Jak dla mnie cała akcja z eliminacją Grupy Wagnera odbyła się zbyt spektakularnie. Odnoszę wrażenie, że z premedytacją przeprowadzono ją tak, aby wywołać jak największy wstrząs i efekt medialny. Jeśli celem byłoby tylko odparcie syryjsko-rosyjskiego ataku, to wystarczającego spustoszenia dokonała by wśród atakujących sama artyleria. Ale tego było mało, zaangażowano dodatkowo lotnictwo, a nawet B-52! To nie było konieczne, no i później to dobijanie resztek Rosjan przez śmigłowce. Takie działania obliczone były nie na odparcie ataku, ale na spektakularną i upokarzającą dla Rosjan klęskę. Taka masakra, to bardzo mocne uderzenie w wizerunek Putina. Na pewno nie pomoże mu to w nadchodzących wyborach. Najbliższe tygodnie zapewne pokażą o co w tym wszystkim chodzi. Czyżby zmiana warty na Kremlu? Jak dla mnie rozegrał się dobrze wyreżyserowany spektakl…

    1. war is coming

      Całość śmierdzi na kilometr zero zdjęć jakichkolwiek dowodów mało tego wersja oficjalna zmienia się co kilka dni. Wygląda to na typową prowokację obliczoną medialnie o wskaźniku strat trudno mówić gdy rozrzut jest pomiędzy 20 a 600 ofiarami do tego niezwykła ostentacyjność. Zobaczymy co będzie dalej ale po kościach to się raczej nie rozejdzie. Znikniecie Putina daje do myślenia zapewne nie traci czasu i spotyka się z doradcami i wojskowymi bo jasne jest że kolejna akcja USA jest kwestią czasu. Moim zdaniem to skończy się wojną obym się mylił.

    2. dede

      też się tego boję. Niezależnie od tego incydentu, którego skala jest przełomowa, jak i strony USA/FR, i tak sytuacja od kilku lat jest bardzo napięta. Eksperci ostrzegali, że wystarczy incydent, a sytuacja może się wymknąć spod kontroli. Najbardziej niepokojące w tym wszystkim jest zniknięcie Putina. Myślę, że cd może nastąpić po zakończeniu Olimpiady. Obym się mylił

    3. Polanski

      Co wy ludzie opowiadacie za bajki. Jeżeli będzie istniała czerwona linia, to żadna sytuacja nie ma prawa wymknąć się spod kontroli.

  13. Polak

    Logicznie rozumując zyskała Ukraina, będzie miała w Donbasie mniej przeciwników, wielu nie powróci z Syrii!

  14. mirko

    sądzę ,że po takiej akcji lotnictwa USA najemnicy z Rosji dostaną rakiety pplot i końcowy wynik będzie inaczej wyglądał

    1. rak

      już był taki Saddam który miał rakiety plot rosyjskiej produkcji i jego koniec był raczej marny ... doucz się..

    2. Darek S.

      Wydaje mi się, że Rosjanie na to odpowiedzą w ten sposób, że ściągną ze dwie baterie S-400 i będą zmuszeni do zorganizowania nowej bazy w Syrii. http://www.defence24.pl/rosyjskie-s-400-w-syrii-turecka-baza-w-zasiegu Tak naprawdę Rosjanie mają uprawnienie legalnego rządu syryjskiego do strzelania do dowolnego samolotu przelatującego nad terytorium Syrii. Gdyby Putin miał troszkę więcej kasy, nie miałby żadnego problemu z opanowaniem sytuacji w całej Syrii. W Donbasie separatyści też przecież posiadali systemy przeciwlotnicze strącające samoloty z wysokości 10 km i nikt z tego dymu nie zrobił. A tego cywilnego samolotu nad Donbasem żadna Strieła, ani Igła nie strąciła.

    3. Hektor

      Miał też samoloty i rakiety przeciwlotnicze produkcji francuskiej.

  15. Miromił

    Myślę, że i Turkowie zaczną myśleć.

  16. zbig gniew

    Są dostępne jakieś zdjęcia z tej całej hecy (coś w rodzaju - zniszczony sprzęt, zabici najemnicy itp) ? Ale nie takie z photoshopu, jak składy broni chemicznej w w Iraku Saddama, czy \"demonstracje antyrządowe\" w Syrii z 2011 roku (w rzeczywistości lokalne rozruchy na tle ekonomicznym z Pakistanu z 2009 roku).

    1. anda

      ależ oczywiście są, zdjęcia i filmy z pogrzebów zabitych żołnierzy SAA wymienionych z imienia i nazwiska, zabitych wagnerowców też wymienionych z imienia i nazwiska poszukaj na stronach opisujących wojnę w Syrii polska strona też taka jest.

    2. szygalew

      Na twitterze przeglądając wiadomości na temat Afrinu natknąłem się na filmik pokazujący porozwalane auta i dziesiątki ciał, jeszcze palących się... Straszny widok... Nie potrafiłem jednak tego później odnaleźć. Trzeba poszperać na twitterze, powinno pod jakimś hasztagiem być.

  17. Niechżyjewolność

    Jedno jest pewne zginęli Rosjanie z czystej krwi a czy to byli najemnicy czy nie to już w 21 wieku nikogo nie interesuje ?...

  18. dimitris

    Niedawno Grecy dorwali koło Krety \"jakiś nieznanego pochodzenia\" statek towarowy, ale tak wypchany ładunkami pirotechnicznymi, że starczyłoby mocy dla typowej broni jądrowej. Dziś nie pamiętam już dokładnej cyfry. Statek to nie bezzałogowy dron \"ze sklepu z ubraniami wojskowymi\", toteż brak wycieków na temat pochodzenia nasunął mi myśl, że greckie władze zawsze starają się o najlepsze stosunki z Rosją. A zrobiło się o tym statku głośno jedynie ponieważ miejscowi Kreteńczycy podnieśli raban, by im tę mega-bombę zabrać z portu. ******* Ale ! ******* Oto \"moje\" stałe newsy donoszą dziś rano o podobnym statku, zatrzymanym właśnie na pełnym morzu, przez służby Tunezji, z 24 kontenerami \"prawdopodobnie wypełnionymi materiałami pirotechnicznymi i amunicją\", prócz tego wozami pancernymi itd oraz PREFABRYKOWANYMI DOMAMI TYPU WOJSKOWEGO - jak ujął to dziennikarz. Bandery panamskiej, ale \"zgodnie z lokalnymi środkami masowej informacji jest to statek rosyjski\". A na kkursie satku leżała Libia , gdzie takie rzeczy są właśnie w modzie. ************* Zaciekawiają mnie te \"składane domy typu wojskowego\" - dla miejscowych chyba nikt by takich domów nie wysyłał ? Chodzi raczej o minimum komfortu i czystości dla \"doradców\" ?

    1. nanibnik

      a jak się okaże, że za niedługo Libia poprosi oficjalnie o wsparcie Rosji :-)

    2. dim

      właśnie która Libia ? Bo tam już chyba wszyscy, przeciw wszystkim ?

    3. Darek S.

      I tutaj Ruscy leżą, nie potrafią ochronić dostaw zaopatrzenia do swojej legalnej bazy w Syrii. Taniej ich kosztuje przemycać broń, niż ją legalnie wozić pod eskortą swojej przestarzałej floty.

  19. Bird

    A teraz wyobraźmy sobie oddziały naszej WOT w podobnej sytuacji. Młodzi ludzie o wiele gorzej wyszkoleni i wyposażeni niz najemnicy Wagnera bez wsparcia staną się natychmiast łatwym celem ataków regularnych wojsk agresora. Koniec będzie o wiele bardziej tragiczny.

    1. Polanski

      Nikt nie będzie kierował WOT do operacji na froncie. Gdzie to wyczytałeś? Polacy to nie samobójcy z Rosji.

    2. Szymon

      WOT nie będzie operował batalionami, na froncie.

    3. Bird

      A gdzie będzie ten front ??? To juz nie czasy WWII. Linii frontu nie będzie. Atakowane będą cele także w głębi kraju. Jeśli WOT będzie ochraniał jakieś obiekty typu most, rafineria, węzeł kolejowy to stanie się celem ataku.

  20. mirko

    sądzę ,że po takiej akcji lotnictwa USA najemnicy z Rosji dostaną rakiety pplot i końcowy wynik będzie inaczej wyglądał

    1. Gość

      Efekt będzie taki, że najemnicy będą bombardowani z wyższego pułapu.

    2. ichtamniet

      Wszyscy ci najemnicy to z rosyjskiego punktu widzenia kryminaliści, na dodatek \"ich tam niet\", więc jak można ich dozbrajać w systemy, których status prawny, jest ściśle regulowany? W otwartym polu, takie oddziały, zawsze zostaną rozbite w pył przez siły amerykańskie, nawet bez nalotów, wystarczy artyleria.

    3. Davien

      Efekt bedzie taki że zginie jeszcze wiecej rosyjskich najemników a USA przestana ostatecznie się z rosjanami bawic w Syrii

  21. Ramzes

    Bardzo dziwna sprawa. Media zachodnie piszą, że rosyjscy napastnicy zostali poinformowani przez Kurdów, że atakują pozycje na których znajdują się amerykańscy wojskowi/doradcy. Z drugiej strony w czasie nalotu Amerykanie byli na łączach z Rosjanami, tak jakby chcieli się dowiedzieć czy ta atakująca ich grupa nie składa się czasem z rosyjskich żołnierzy. Na dodatek amerykański dowódca mówi że nie wie, kto walczył po stronie atakujących ani ilu ich zginęło. Czyli, zbombardowali ale ... nie interesuje ich kogo. Jasne :) Może rację ma Striełkow, który mówi że rosyjscy najemnicy zostali wystawieni, była to formacja w której walczyli donbasowcy. Na Kremlu zapadła decyzja aby się ich pozbyć?

    1. Davien

      Jak sie Amerykanie pytali kto atakuje to Rosjanie twierdzili kategorycznie że nie oni i Rosjan tam nie ma. Ciekawe tylko że jak zmietli Wagnerowców to nagle dowództwo rosyjskie zaczęło prosic o zawieszenie broni by zabrac swoich rannych?

  22. tak tylko...

    Putin dostał z liścia, tak że echo aż po całej Rosji niesie. Katastrofa wizerunkowa tego, który jeszcze niedawno mocarzem był, w przeręblach się kąpał i niedźwiedzie gołą ręką pokonywał. Teraz z bojaźni przed własnym narodem w najciemniejszych zakamarkach Kremla się ukrywa. Rosjanie go pytają: dostałeś w twarz, dlaczego nie zareagowałeś? A on na to: jak to nie zareagowałem? Spuchłem.

  23. Okręcik

    Nareszcie ktoś przetrzepał skórę \"bojownikom\" ze wschodu. A, że nikt się do nich \"nie przyznaje\"? Jak zawsze zwycięstwo ma wielu ojców, a klęska to sierota.

  24. Marcin

    Ponoć Putin kilka dni temu znikł ( oficjalnie jest chory) a tak naprawdę spotyka się na naradach z generałami. Oficjalnie Rosjanie twierdzą - nie była tam Rosjan, mieli broń ręczną, działali w samowolce, decyzje podjęli biznesmeni Asada, byli tylko łowcami ISIS. Na typową głowę Rosyjskiego Prawicowca (tak jak u nas) takie informacje wystarczą. A prawda jest taka, że USA wciąga Rosję w konflikt w Syrii co będzie ją dużo kosztować a mówiąc dużo nie chodzi mi tylko o pieniądze ale o Ukrainę.

    1. KończmyWojnę

      A Europę będzie kosztować to kolejne miliony uchodźców u bram.

    2. Darek

      Mądry nigdy złodzieja i bandyty do domu nie wpuści, chyba, że jedynie lewak, czego przykładów w Europie wiele, więc kto winien ten sobie sam winien.

    3. Boczek

      Żadnych uchodźców nie będzie. Temat jest krok po kroku załatwiany. Młyny demokracji mielą powoli ale gruntownie - nie wiedziałeś? A już w tym konkretnym przypadku efekt końcowy będzie odwrotny - im mniej Rosja będzie tam mieszać, tym spokojniej tam będzie.

  25. PolExit

    Następnym razem będą mieli uzbrojenie przeciwlotnicze i będzie powtórka z izraelskiego F16 - idobrze. Za jakiś czas Rosjanie zbombardują USA najemników - i w sumie tez dobrze.

    1. Niezależny

      Ale wtedy nie będą mogli powiedzieć że to nie oni i że uzbrojenie można kupić w Polsce w demobilu.

    2. jacek

      Tak jak zrewanżowali się Turkom za strącenie samolotu? Ich uzbrojenie przeciwlotnicze zostanie zniszczone w początkowej fazie ataku tak jak zniszczona została ich artyleria i czołgi. Cieszę się , że nick PolExit zdradza poglądy. Bolszoje sposoiba towarzyszu. Już to przerabialiśmy od stuleci. Likwidacja polskiej państwowości, krwawo tłumione powstania, wywózki na Sybir, czystki NKWD, zbrodnie wojenne na oficerach. Lekko licząc milion ofiar w ostatnich dwustu latach. Z trudem wychodzimy po zapaści ekonomicznej i cywilizacyjnej dzięki narzuconemu choremu ustrojowi komunistycznemu. Białoruś i Ukraina dalej siedzą w tym po uszy. Dzięki min. USA i Prezydentowi Wilsonowi odzyskaliśmy państwo.... Naprawdę serdecznie dziękuję. Wolę Zachód, UE, NATO. Poważnie. To kwestia zdrowego rozsądku. Jeszcze w czasach komunizmu można było zrozumieć pewne sympatie dla ośrodka głoszącego idee sprawiedliwości społecznej. Ale dziś? Co oni mają do zaoferowania? Bida, nędza, korupcja i rozwarstwienie społeczne na poziomie Indii, Brazylii i Meksyku. Dziękuje, postoję.

    3. skąd się biorą fake newsy?

      no no - już widzę jak zabierają w plecaki Buki i S-400 i walą do F-22 a później jak Iskanderami i swoimi odrzutowymi dronami rozwalają kilkuset amerykańskich najemników, którymi Trump wysługuje się w różnych wojnach od lat