- Analiza
- Wiadomości
Rosyjski system przeciwlotniczy S-400 w Syrii?
Rosyjski system rakietowy S-400 Triumf rozmieszczony w syryjskiej bazie Latakia może stanowić zagrożenie dla brytyjskich samolotów startujących z Cypru czy operujących nad Turcja i Izraelem – alarmują międzynarodowe media. Elementy najnowocześniejszego rosyjskiego systemu przeciwlotniczego miały być zaobserwowane na oficjalnych rosyjskich zdjęciach z bazy w Syrii.
Temat podchwyciły natychmiast międzynarodowe media, strasząc możliwością strącenia przez system S-400 z bazy w Latakii nie tylko samolotów RAF startujących z bazy Akrotiri na Cyprze, ale też operujących nad Turcją czy północnym Izraelem. System S-400 Triumf korzysta z szerokiej gamy pocisków rakietowych, mogących zwalczać zarówno samoloty, jak i manewrujące czy balistyczne nośniki głowic, na pułapie do 50 kilometrów. Dystans zwalczania klasycznych celów powietrznych sięga 400km i mógłby faktycznie zagrozić nie tylko maszynom wojskowym, ale i cywilnym m. in. nad Syrią, Izraelem i Turcją.
Mógłby, jednak mało prawdopodobne jest żeby był tam w ogóle obecny. Informacja o radarze systemu S-400, którą powieliły media na całym świecie, pochodzi od rosyjskiego analityka Jurija Barmina. Na swoim Twitterze rozpoznał on „prawdopodobnie” radar systemu S-400. Należy zaznaczyć, że Barmin nie jest analitykiem wojskowym, lecz polityki bezpieczeństwa i strategii Rosji i Bliskiego Wschodu.
Zdjęcie na którym oparte jest to przypuszczenie nie jest szczególnie wyraźne. Na pierwszym planie widać samoloty Su-24M i prawdopodobnie gazy z ich silniów zniekształcają obraz stojących w tle radarów. Na dalszym planie widać typowy posterunek radiolokacyjny, złożony z trzech różnych stacji radarowych. Jednak jego nawet pobieżna analiza zdaje się zdecydowanie przeczyć sensacyjnej teorii o zastosowaniu w Latakii najnowszego rosyjskiego system obrony powietrznej. Bramin zidentyfikował jako element systemu S-400 pierwszą antenę z prawej, jednak jeśli porównamy ten radar ze stacjami zaliczanymi do systemu S-400 (są ich dwa rodzaje), widać że poza płaską anteną ścianową różni je wszystko – od nośnika, przez kształt aż do wymiarów.
Zostawmy jednak na chwilę ten element posterunku i skoncentrujmy się na pozostałych dwóch. Są to dwie stacje radiolokacyjne starego typu, należące do systemów obrony powietrznej pamiętających jeszcze czasy ZSRR. Pierwszy od lewej to najprawdopodobniej radar średniego zasięgu Kasta 2E1 (39N6) działający na falach decymetrowych. Obok niego, w środku, znajduje się altymetr, czyli wysokościomierz radarowy, prawdopodobnie PRW-16 lub starszy PRW-9. Służy do określania wysokości celów dla radarów tak zwanych „dwu-współrzędnych”, a więc zdolnych do określenia kąta i odległości do celu ale nie jego wysokości.
Taki zestaw jest typowy dla systemów obrony powietrznej starszych generacji. Systemy takie jak S-400 wykorzystują radary określające położenie celu we wszystkich trzech współrzędnych jednocześnie. Zastosowanie takich stacji wraz z systemem S-400 jest nie tylko nielogiczne ale też bardzo trudne jeśli w ogóle możliwe. Mogą one natomiast być stosowane do wstępnego wykrywania celów np. dla systemu rakietowego 2K12 Kub, którego obecność w Syrii została potwierdzona przez Moskwę. Są to wyrzutnie relatywnie starego typu, które najprawdopodobniej zostaną pozostawione na miejscu po opuszczeniu Syrii przez Rosjan.
Inny zestawem który z pewnością znalazł się w Latakii i innych wykorzystywanych przez Rosjan bazach to Pancyr-S1. Jest to system artyleryjsko-rakietowy krótkiego zasięgu uzbrojony w dwa działka kalibru 30 mm i dwanaście przeciwlotniczych pocisków rakietowych 57E6 lub 57E6-E zbazowanych na podwoziu ciężarówki Kamaz. Zasięg zwalczanie celów sięga 12 km z użyciem rakiet i 4 km za pomocą działek 30 mm. Jego zadaniem jest punktowa obrona obiektów takich jak bazy lotnicze czy inne zgrupowania wojsk. Oba wymienione systemy posiadają własne, autonomiczne stancje radiolokacyjne stosowane do naprowadzania uzbrojenia.
Wracając do trzeciej stacji radiolokacyjnej widocznej na zdjęciu – z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć czym nie jest. Do czego wiec służy? Najprawdopodobniej jest to radar stosowany w systemie kontroli lotów, dozoru lotniska i wspomagania startów oraz lądowań stacjonujących w Latakii. Mało prawdopodobne jest aby stanowiła ona element systemu obrony powietrznej stanowiącego realne zagrożenie dla regionu.
Jaki jest więc cel rozpowszechniania tej informacji? Nie od dziś wiadomo, że rosyjskie materiały fotograficzne i filmowe, zwłaszcza przygotowywane przez Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej są bardzo precyzyjnie selekcjonowane. Jeśli więc znalazło się na nich coś o czym Rosjanie jeszcze oficjalnie nie poinformowali, to raczej nie jest to przypadek. A jeśli przy okazji ten „przypadek” został zauważony przez analityka strategicznego z Moskwy… to powinniśmy podejść do takich sensacyjnych informacji z uzasadnioną rezerwą.
AKTUALIZACJA 17:39. Informacjom o rozmieszczeniu S-400 w Syrii oficjalnie zaprzeczyło rosyjskie ministerstwo obrony.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu