Władze w Moskwie miały przerzucić kilkudziesięciu rosyjskich operatorów sił specjalnych do Syrii. Wcześniej mieli oni brać udział w działaniach prowadzonych na wschodniej Ukrainie, także w rejonach kontrolowanych przez tamtejszych separatystów.
Według dziennikarzy z "The Wall Street Journal" Rosja przerzucając swoich operatorów z jednostek specjalnych do Syrii dąży, w pierwszej kolejności, do osiągnięcia dwóch kluczowych zadań w ramach obecnej kampanii lotniczej. Po pierwsze, specnaz ma polepszyć koordynację działań pilotów z naziemnymi jednostkami syryjskimi. Działania w zakresie bliskiego wsparcia z powietrza, za pomocą rosyjskich samolotów bojowych, mogą być kluczem do uzyskania przewagi nad najważniejszymi przeciwnikami Baszara al-Asada na lądzie.
Syryjskie siły wierne władzom w Damaszku, rozpoczęły obecnie, przy pomocy Iranu i Rosji, kilka ofensyw, dążąc ewidentnie do przejęcia inicjatywy strategicznej w kluczowych dla władz prowincjach państwa. Drugą formą aktywności rosyjskich operatorów sił specjalnych ma być doradzanie syryjskim żołnierzom w trakcie ich działań zaczepnych. Dotychczas podobną rolę wypełniać mieli m.in. członkowie elitarnej formacji Quds z Iranu.
Ważną rolę specnaz ma do odegrania także w zakresie potencjalnych misji poszukiwawczo-ratowniczych, w przypadku utraty jakieś maszyny – samolotu lub śmigłowca bojowego. Niedawno rosyjskie władze zapewniały swoich obywateli, że są przygotowane na tego rodzaju scenariusze działań. Można stąd domniemywać, że zapewne niemal od pierwszych dni operacji powietrznej w Syrii znajdował się jakiś wydzielony oddział specjalny, zdolny do prowadzenia działań tego rodzaju.
Należy jednak przypuszczać, że rosyjscy komandosi, o których w ostatnich dniach zrobiło się głośno za sprawą zachodnich mediów, w Syrii znaleźli się również z bardziej prozaicznego powodu. Jest nim ochrona własnego personelu cywilnego oraz wojskowego. Działania powietrzne ewidentnie narażają zarówno pilotów, jak i personel naziemny na ataki terrorystyczne oraz porwania ze strony różnych grup islamistów i opozycji syryjskiej. Dlatego władze w Moskwie dążą do jak najlepszej ochrony swoich ludzi, wysyłając doświadczone formacje specnazu. Pojawiły się nawet sugestie, że jednostką wysłaną do Syrii jest „Zasłon”, gdyż to jej operatorzy specjalizują się właśnie w ochronie VIP`ów.
Patrząc z perspektywy analogicznych zachodnich operacji w tym regionie, decyzja o wysłaniu komandosów z Rosji do Syrii była racjonalna i oczekiwana. Niejasna jest jedynie skala wykorzystania tych formacji w działaniach lądowych na pierwszej linii frontu oraz ich liczebność. Warto też zauważyć, że własnymi pododdziałami specjalnymi w Syrii zapewne dysponuje bardzo aktywny tam wywiad zagraniczny SWR.
Jeśli informacja o przerzuceniu formacji specjalnych, dotychczas uczestniczących w działaniach na wschodzie Ukrainy, jest prawdziwa, można to uznać za kolejną przesłankę potwierdzającą, iż Rosja rzeczywiście wygasza tamtejszy konflikt, dając priorytet walkom na Bliskim Wschodzie.
Montezuma
ciekawe czy specnaz zawodowy czy z poboru ???
smuta
w sumie ciszej u partyzantów WSCHODNIEJ Ukrainy, choć telewizja sky podawała news o nowych rakietach (tych termobarycznych) pospolitego ruszenia. uderzeniowa pięść tych zdolnych do akcji suk też nie lata coś nad BAŁTrurą z gazem. a i ruski obniży cenę gazu?
qwas
To proste - Moskwy NIE stać na udział w 2 konfliktach na raz. Zwłaszcza że ten 2 jest pół świata od Rosji.